Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

O bassetach... - Czego boja się nasze pieski?

Aleksander - Wto 03 Maj, 2005 20:39
Temat postu: Czego boja się nasze pieski?
Właśnie wróciliśmy z majowego weakendu gdzie w kompletnej głuszy i całkowitej izolacji od ludzi odpoczywaliśmy nabierając sił do dalszej intensywnej pracy. Morfeusz zaliczył już w swoim krótkim życiu, zimą pobyt nad morzem, a teraz górską wędrówkę. Jakie było nasze zdziwienie jego reakcją (przekomiczną) gdy zobaczył konia. Schował sie za nami ale ciekawość nie pozwoliła mu przejść obojętnie obok swego wielkiego brata, przewracając się a własciwie wykładając sie jak długi przez swą nieuwagę i gapiostwo. Ale pobił sam siebie gdy idąc szlakiem zobaczył na polu stracha na ptaki. Zaparł sie i zaczał tak ujadać że nie wiedzieliśmy o co mu chodzi. Nic nie pomagało. Prośba, uspakajanie i innne podchody musieliśmy zboczyć ze szlaku aby obejść to miejsce. Był tak wystraszony, że myśleliśmy że nam zawału dostanie. A teraz od momentu przyjazdu do domu śpi jak zabity nawet nie wszedł dalej do domu tylko uwalił sie na dywaniku pod drzwiami. a czego boja sie wasze pieski?
Kasia :) - Wto 03 Maj, 2005 21:51

Koń? Strach na ptaki? eeee, to ja Cie pobije :D
mój pies bydle wielkie i nieustraszone z zasady (a raczej tak wynika z wzorca rasy - nie jest to basset) boi sie panicznie parasoli, zapalniczki (!) i wszystkiego co mu pokażesz i powiesz "Uważaj!"
Jednak nic to, raz pobił sam siebie, normalnie wryło go w ziemie,resztke ogona podkulił, przybrał pozycje "na królika" i zastygł bo zobaczył w krzakach... pieluszke :oops: :P :lol: za nic nie chciał pójść dalej, po kilku minutach próśb i gróźb ominąl ją wielkim łukiem :!:

Hubertus - Wto 03 Maj, 2005 21:59

Fred przechodzi obok koni z wyjątkową obojętnością.
Jedynie pracujący odkurzacz wywołuje u niego wyraźny stres, ale w tej kwestii nie odbiega raczej od większości psiego pospólstwa ;)

Kasia :) - Wto 03 Maj, 2005 22:01

No to my sie do pospólstwa nie zaliczamy :wink: jak przystało na psią arystokracje odkurzacze uwielbiamy - zawsze to okazja do małego sparingu
Hubertus - Sro 04 Maj, 2005 10:59

Kasia :) napisał/a:
No to my sie do pospólstwa nie zaliczamy

he he he zaliczacie sie, tyle ze do mniejszosci

Ewa z Matyldą i Bobem - Sro 04 Maj, 2005 11:29

Jeżeli chodzi o odkurzacz to muszę stwierdzić, że na Matyldzie nie robi żadnego wrażenia. Zajrzyjcie do jej zdjęć, ostatnio Krzyś dodał nowe i tam właśnie jest porada w temacie "wypadanie sierści - co robić?!". Konie też uwielbia, zastyga w bezruchu i patrzy i patrzy...
A jedyne czego się boi to hałas w środku nocy, gdy śpi w najlepsze. Taka nagle obudzona np. grzmotem burzy jest przerażona śmiertelnie i trzeba ją długo uspokajać. A normalnie burzy też się nie boi. :D

Krzysiek - Sro 04 Maj, 2005 12:37

A moje kochane gacoperki - pomimo że są to psy myśliwskie i nie straszne im żadne wybuchy petard ani wystrzały, od jakiegoś czasu - nie wiem zresztą dlaczego - boją się jak biorę do ręki karabinek pneumatyczny :shock: . Mam co prawda podejrzenia że ktoś ( chyba łatwo domyśleć się kto ;) ) mógł przez przypadek wystrzelić w domu ( oczywiście bez śrutu ) w ich obecności i znienacka i to spowodowało że teraz tak reagują. Nieważne czy wyciągam do czyszczenia, czy pakuję do wyjścia - reakcja jest taka sama - zbiorowy odwrót do drugiego pokoju :D

Pozdrawiam
Krzysiek.

Daniel - Sro 04 Maj, 2005 14:51

Fiona boi się ...małych dzieci,gdy spotyka się z rocznym - do 7 lat dzieckiem, całkowicie panikuje, chowa się pod biurko i nie chce wyjść , zachowuje się jakby była u weta.
Miła od Gucia - Sro 04 Maj, 2005 15:59

To my pobijemy jednak wszystkich, Gustaw nie boi się nikogo ani niczego. Jakież było zdziwienie w Sylwestra, petardy strzelały tuż obok niego, spojrzał smętnym wzrokiem, i tyle. Próbowałam kiedyś, jak chciałam go grzeczności uczyć, do puszki wrzuciłam fasolę, i jak coś złego robił, trzepałam mu nad uchem i mówiłam fe. Znowu te ślipia obojętne.
Hubertus - Sro 04 Maj, 2005 17:16

to moze on gluchy jest? :D
Miła od Gucia - Sro 04 Maj, 2005 20:19

Nie, bo jak mówię nawet po cichu, amciu, amciu w miseczce, to leci do kuchni.
Hubertus - Sro 04 Maj, 2005 21:50

aaaaa... to już rozumiem - to głuchota wybiórcza
czarek - Sro 04 Maj, 2005 22:06

Bellford boi sie lekarstw np. do czyszczenia uszu, przeciw pchłom, jest jeszce jedna rzecz kturej sie boi jak ktos wyjdzie z ciemności i zacznie za nim biec to on w tedy opuszcza ogon i ucieka :P :D
Ania - Pon 09 Maj, 2005 09:06

Nasza Megy nie jest w tej kwestii odosobnionym przypadkiem i lista strachów również jest długa. Na pierwszym miejscu wszelkiej maści WORKI FOLIOWE poruszane wiatrem :shock: , następnie CIEMNOŚĆ- mocny argument na przywołanie jej wieczorem do domu z ogródka („Megy gaszę światło!”) pies natychmiast przybiega :D Są jeszcze PSY o oszczędnie skonstruowanych buźkach tj. boksery, buldogi itp. (domyślam się, że chodzi o dźwięki dobywające się przy oddychaniu). Kolejne pozycje to: odkurzacz (nawet w stanie spoczynku), krople do uszu(pies na ich widok znika pod stołem), puszka z monetami w środku (stosowana przez nas z premedytacją, gdy Megy dokucza kotom lub „nanosi poprawki” na rabatach w ogródku)...oraz wszelkie przedmioty, których wcześniej tam (zwłaszcza w ogródku) NIE BYŁO :!: np.: przestawiony w inne miejsce pojemnik na śmieci. Co do „parzystokopytnych” jeszcze nie mieliśmy okazji się przekonać ale sezon się rozpoczął, więc pewnie wkrótce to nastąpi. :wink: Pozdrawiamy wszystkie bassety i ich STRACHY!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group