|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Mój basset - BODZIO, DŻILA, BAZYL, BASIA-TM, BERTA, FLORCIA TM u Alinki
Alina z Bogdanem - Pią 21 Gru, 2007 22:56 Temat postu: BODZIO, DŻILA, BAZYL, BASIA-TM, BERTA, FLORCIA TM u Alinki Witam po raz pierwszy na forum.
Cieszę się, że będę mogła uczestniczyć aktywniej w życiu "basseciej rodziny". Bodzio trafił do nas ok. 4 lata temu jako prawie roczny pies od ludzi, którym się znudził, bo przestał być malutką maskotką dla dziecka. Od kiedy zamieszkał z nami stał się bardzo ważną postacią w naszej rodzinie, a ja zrozumiałam, że bassety "łagodzą obyczaje". Poza tym jest bardzo wdzięcznym obiektem do fotografowania.
A oto kilka zdjęć Bodzia:
Drzemka z przyjacielem Borysem
Czujna drzemka...
Rozmyślanie...
Pozdrawiamy.
Mirka - Pią 21 Gru, 2007 23:27
witamy serdecznie.....Bodzio jest super
Marzanna - Sob 22 Gru, 2007 11:19
Witamy serdecznie wśród basseciego grona i pozdrawiamy gorąco
gocha - Nie 23 Gru, 2007 00:55
I my witamy serdecznie, Bodzio jest bardzo przystojny :lol:
Alina z Bogdanem - Nie 23 Gru, 2007 02:07
Przystojny jak każdy basset
Aleksander - Nie 23 Gru, 2007 19:06
Witamy i serdecznie pozdrawiamy. A tak swoja droga to nareszcie się odezwaliście po zlocie była taka cisza!!!!!!!!
Miła od Gucia - Nie 23 Gru, 2007 21:17
Witaj Alinko z Bogdanem wraz z Bodziem.
Cieszymy się że zagościliście u nas. Witamy Was serdecznie. Bodzio jest przeuroczy.
Fanfan z rodziną - Pon 24 Gru, 2007 00:41
Czy Bodzio, to TEN Bodzio...z którym tak bardzo chciał sie zakumplować Fanio ( niestety bez wzajemności?) :wink:
Alina z Bogdanem - Pon 24 Gru, 2007 00:49
Witam, witam jeszcze raz. Po zlocie przymierzaliśmy się do forum ale rzeczywiście długo to trwało zanim się odezwaliśmy. Najpierw były jakieś problemy z rejestracją, a później czas tak szybko zleciał, aż do teraz. No i jesteśmy. Mamy też mnóstwo zdjęć ze zlotu, ale trochę uciążliwe jest ich wysyłanie. Może jest jakiś inny sposób na ich wysłanie, o którym jeszcze nie wiem?
A Bodzio chyba ten, tzn. ten, który był na ostatnim zlocie po raz pierwszy. Fanfan to oczywiście ten największy ze znanych mi bassetów.
Burczeli na siebie nieprzyjaźnie, bo Bonio to wielki zadymiarz, jeżeli chodzi o duże psy.
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich.
agazar - Sro 26 Gru, 2007 19:13
WITAM
lukaszelblag - Wto 25 Mar, 2008 17:09 Temat postu: Fredzia i Bazyl Jest cudowny , a ta fotka z usuwaniem przeszkod . . . niesamowite
Batus - Pią 28 Mar, 2008 17:51
Witam serdecznie, zdjęcia są super
Alina z Bogdanem - Sob 05 Lip, 2008 20:18 Temat postu: Dżila Ponownie meldujemy się w "powitaniach", aby przedstawić tym razem suczkę Dżilę, która mieszka z nami od 24 stycznia br. Przywieźliśmy ją z Daleszyna k/Gostynia.
Dżilusia mimo tego,że ma już swoje lata ( prawdopodobnie 7 ), jest bardzo pogodną i energiczną suczką. Od początku traktuje nas jak swoich i raczej chyba nie chce pamiętać przeszłości - z książeczki zdrowia wynika ,że wcześniej miała 5 właścicieli!!!!!
Daje się zauważyć,że w niektórych zachowaniach naśladuje Bodzia i na przykład razem oszczekują przechodniów za płotem, razem biegają za kotami drąc się przy tym okrutnie, bez względu oczywiście na porę dnia i nocy.Poza tym tak jak on - powarkuje na nas jak przeszkadza się jej w spaniu( na początku tego nie było),warczy i denerwuje się domagając się pieszczot i zwrócenia na siebie uwagi; przed wyjściem na spacer, tak jak on cieszy się piszcząc i biegając wokoło; na spacerkach początkowo czuła się zagubiona a obecnie biega i wącha, a nawet osikuje teren jak Bodzio. W różnej kolejności to się odbywa: czasem Bodzio pierwszy siknie sobie i biegnie dalej, a za nim Dżila również siknie a czasem suczka pierwsza zaznaczy teren a Bodzio za nią dokładnie w tym samym miejscu. Śmieszni są strasznie. Na spacerach wzbudzają, jak można się domyślić duże zainteresowanie.
Jest także uroczą gapą: biegając szybciutko i energicznie potyka się o różne rzeczy,spada ze schodka,potrafi wpaść na zaparkowany samochód merdając przy tym radośnie ogonkiem i śmiejąc się całym pyszczkiem.
No i Dżila jest jeszcze bardzo zazdrosna , odpycha potencjalną konkurencję całym swoim ciałem i sama nadstawia się do głaskania, przytulania. Jej należy się spanie na kanapie obok ukochanego właściciela (mąż czyli Artur jest jej ulubieńcem i najchętniej przebywa w jego towarzystwie).
Przez pierwsze dwa miesiące mieliśmy z nią trochę problemów: potrzeby fizjologiczne załatwiała w domu i biedactwo w ogóle nie wiedziało, o co nam chodzi, jak staraliśmy się ją uczyć innych zachowań. W domu panował smrodek mimo ciągłego sprzątania .
Na szczęście główne problemy mamy już za sobą a suczka jest bardzo inteligentna i mądra.
Jest poza tym strasznym uparciuchem - o wiele większym niż Bodzio i momentami nie słyszy nic. Zero reakcji.
Nie można przy tym podnieść na nią głosu ,bo bardzo boi się i aż żal na nią patrzeć w takim momencie. Boi się też obcych ludzi. W momencie, gdy przychodzą do nas np. goście -Dżila wpada w panikę i zaszywa się w najdalszym kącie.
Mamy nadzieję jednak, że to wszystko minie z czasem.
W związku z tym ,że Dżila jest już w normalnym stanie za kilka dni będzie miała zabieg sterylizacji i plastyki cycuchów wlokących się po ziemi. Mamy nadzieję,że wszystko odbędzie się bez żadnych komplikacji. Napiszemy.
Z przyjemnością zamieszczam kilka zdjęć Dżili oraz innych naszych zwierząt (niekoniecznie domowych, bo np.dość systematycznie odwiedza nas Jeżyk, co Bodzia bardzo intryguje a Dżilka nie wie o co mu chodzi....).
Zdjęcia Jeżyka następnym razem.
Tuż po przyjeździe do domu - Bodzio jeszcze w aucie wita Dżilę.
Pierwsze kroki w nowym domu do miski... no i te cycuchy...
Rodzinna kąpiel.
Suszenie w kocyku.
Rodzinne suszenie.
Bassety wiosną w ogródku gęsiego... Dżila pewnym krokiem prowadzi.
A teraz co będziemy robić?
Ja poobserwuję okolicę.
A potem się zdrzemnę.
W towarzystwie nowej kotki Kory.
To ja też się zdrzemnę w towarzystwie Borysa.
A ja Baśka wolę w samotności
W oczekiwaniu na śniadanie.
Jak już napisano uwielbiam przebywać z moim panem.
I spać razem z nim.
A co?
I z Bodziem też lubimy spać razem, nawet w samochodzie.
I przytulić się .
Padliśmy zmęczeni po właśnie tym dalekim spacerze.
Pierwszomajowym nad wodę i do parku.
A było tak fajnie,że nie chce się wysiadać.
Może jak popatrzę w oczy i bardzo poproszę to pan wymięknie i pojedziemy jeszcze raz? Proszę.
marta_zbyszek - Sob 05 Lip, 2008 20:44
Jest na prawdę kochana - a co do gości i jej strachu może boi się ze znów będzie musiała zmienić właścicieli - biedna psina ale na reszcie w ostatnim domu :grin:
robert.nowak - Sob 05 Lip, 2008 21:03
Super sprawa:) Widzę ze trafiła w końcu do dobrych ludzi. Swoją drogą coś niedobrego dzieje się w okolicach tego Gostynia. Bardzo często są ogłoszenia na portalach od pseudo hodowców z tamtych okolic...
Pozdrawiamy
Miła od Gucia - Sob 05 Lip, 2008 22:23
Alinko, z zapartym tchem czytałam Twoją opowieść, nie wiedząc jeszcze, że poniżej cudne zdjęcia są.
Jesteście kochani, psina cudna, i te wszystkie ujęcia, najbardziej rozbawiło mnie zdjęcie, czekając na śniadanie, te ślipia wpatrzone.
A sunia cudna. Zdjęcia z Arturem rewelacja, jak ona sobie szczęśliwie układa pysk na nim. No cudna.
I widać Bogdan super się spisał.
Pisz więcej i ślij zdjęcia, jesteście rodziną do naśladowania.
Oczywiście na zlot przyjedziecie wszyscy razem - koty też :lol:
Mirka - Sob 05 Lip, 2008 23:20
jesteście ludżmi którzy maja serce na dłoni.....
Dzilke czekaja teraz tylko same szczęśliwe chwile :lol:
śliczne fotki,z przyjemnoscia obejrzę wiecej :shock: :shock:
ps.śniadanie u mnie w domu wygląda podobnie, dwie kotki siedzą na taboretach i czekaja na swoje plasterki wędlinki
no i te dwa wiecznie żebrzące głodomory Dusia i Borys.......czekaja na swoje bułki,Ducha suchą ,a Borys koniecznie z masłem :lol:
Fanfan z rodziną - Sob 05 Lip, 2008 23:30
Już kiedyś pisałam, ze jestem pod wrażenie...i nadal jestem :smile: . Dzili można tylko pogratulować szczęścia, należało się suni po takich przejściach. Tylu właścicieli...jezu :~
Grzegorz - Nie 06 Lip, 2008 05:49
Bomba ale jeszcze Was nie ma w zgłoszeniach na Zlot ...
Bona - Nie 06 Lip, 2008 11:54
Super:) to szczęście że Dzili znalazła w końcu domek:)
besta - Nie 06 Lip, 2008 19:31
Wielki szacunek Wam się należy.Dżila zasłużyła na Was i napewno odwdzięczy się Wam wielką miłością.Gratuluję Wam decyzji.
joi - Nie 06 Lip, 2008 20:25
No i niech ktoś mi powie, że świat jest paskudny, a ludzie źli
madzialinka - Nie 06 Lip, 2008 20:39
Wielkie gratulacje i podziękowania się Wam należą za odwagę i determinację. Dzięki Wam, Waszej postawie, ja również podjęłam odpowiednią decyzję, ale o tym w innym wątku
Nadia - Pon 07 Lip, 2008 12:39
Jesteście wspaniali w tym co zrobiliście dla Dzili:)
Bacha - Pon 07 Lip, 2008 13:19
To wspaniałe co zrobiliście, zobaczycie wdzięczność takiego psa nie ma granic.
Alina z Bogdanem - Sob 12 Lip, 2008 12:39
Dziękuję w imieniu Dżili za ciepłe przywitanie. Pozwolę sobie wkleić jeszcze kilka aktualnych zdjęć suczki. Jest właśnie po operacji i wygląda tak:
No i obiecany Jeżyk:
"Co za bezczelne zwierzę- wyjada moją karmę".
"Trzeba się zastanowić co tu zrobić "
"Może chociaż powącham i sprawdzę kto to jest"
"Auaa - chyba jednak nie będę sprawdzać"
Pozdrawiamy wszystkich.
Teraz będziemy pokazywać się w "naszym zwierzyńcu".
Miła od Gucia - Sob 12 Lip, 2008 12:57
Fajne fotki, widać, że jej nie przeszkadzają te bandaże, sunia zadowolona.
marta_zbyszek - Sob 12 Lip, 2008 13:44
wspaniała rodzina - a jeż przezabawny :grin:
madzialinka - Sob 12 Lip, 2008 14:15
CZy mógłbyś opisać na czym polegała operacja i jak przebiegała? Moją Doxi czeka jesienią to samo. Wolałabym wiedzieć jak to wszystko wygląda.
Alina z Bogdanem - Sob 12 Lip, 2008 15:52
To była sterylizacja i plastyka brzucha ( na jednym z wcześniejszych zdjęć było widać długie, wlokące się niemal po ziemi cycuchy, które przeszkadzały jej w chodzeniu).
Suczka była pod wziewną narkozą - to ponoć bezpieczniejsze. Po zabiegu trzy doby psinka pozostała w szpitalu a teraz z domu dowozimy ją na zmianę opatrunków i zastrzyki. Sama też już nauczyłam się zmieniać opatrunki, jak zajdzie potrzeba ( krwawienie). Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i do zlotu się zagoi.Pozdrawiam
madzialinka - Sob 12 Lip, 2008 16:17
Dziękuję za odpowieź.
Na jakiej długości Dżila była cięta? Bo można prawie od brody, wtedy usuwa się całą listwę mleczną, albo tak jak do sterylizacji i wtedy tylko te z tyłu cycochy się poprawia. Trochę się obawiam, bo co by nie mówić to jednak operacja...
Alina z Bogdanem - Sob 12 Lip, 2008 19:10
Dżila ma zostawione tylko dwa cycuchy z przodu tzn. jedną parę, że tak powiem. Pozostałe usunięto wraz z pakietami mlecznymi - tak to się nazywa chyba.
Na brzuchu zrobił sie ogromny krwiak,ale lekarze twierdzą, że to narmalne przy tak rozległym cięciu. Przez pierwsze dni w szpitalu były założone dreny, przez które rana oczyszczała się. Teraz też jest ujście i krew i skrzepy wylewają się co jakiś czas do opatrunku.
marta_zbyszek - Sob 12 Lip, 2008 20:08
jest to zawsze ingerencja w ciało - więc musi potrwać za nim dojdzie do siebie - ale po zdjęciach widać że jest zadowolona z nowego domu
Alina z Bogdanem - Sob 12 Lip, 2008 20:51
Jest szczęśliwa. W szpitalu była osowiała i smutna. Nie wiedziała co się dzieje, dlaczego ją zostawiliśmy. Miała zostać do niedzieli ale żal nam było, bo nawet łzy jej z oczu leciały
(i nam zresztą też). W domu od razu odżyła - tak jak widać na zdjęciach, merda ogonkiem, cieszy się. Przez cały czas trzeba z nią siedzieć , bo inaczej piszczy i rozpacza.
Musi mieć kogoś w zasięgu nosa.
besta - Sob 12 Lip, 2008 21:04
No trudno jej się dziwić; ona was już pokochała i chce być blisko was ,wtedy na pewno czuje się lepiej i bezpieczniej .Niech szybciutko wraca do zdrowia.Powodzenia.
Mirka - Nie 13 Lip, 2008 08:54
miód na me serce-lubie czytac takie historie :lol: :lol:
Miła od Gucia - Nie 13 Lip, 2008 15:25
Zgadzam się Mireczko i mnie cieplej na serduchu. Alinko jesteś kochana. Pozdrawiam serdecznie.
zojka - Nie 13 Lip, 2008 15:25
a ja się pobeczałam ...
madzialinka - Nie 13 Lip, 2008 16:19
Dużo zdrówka życzymy Dżili.
Nasze sunie pochodzą chyba z tego samego miejsca. I widzę, że niestety mają podobne doświadczenie życiowe
Jeśli tak, to pewnie się znają. Jestem ciekawa jak zareagują na siebie na zlocie...
Alina z Bogdanem - Pon 14 Lip, 2008 21:15
Być może się znają, chociaż Dżila w Daleszynie mieszkała ponoć tylko około 1 roku. Z książeczki zdrowia ( dziwnej zresztą, wyglądającej na podrabianą) wynika,że urodziła się w Milanówku, później mieszkała w okolicach Międzyrzeca Podlaskiego i w Międzyrzecu, no i jeden właściciel jest wymazany korektorem - nie wiem o co chodzi.
Na szczęście Zamość pozostanie jej domem do końca.
Pozdrawiamy.
Miła od Gucia - Pią 21 Lis, 2008 08:21 Temat postu: Basset ze schroniska w Obornikach [zamieszkał w domu Aliny] Ten zbój (tak ciepły zbój) ze schroniska ma szczęście,
dzisiejszą noc przespał u rodziny Aliny. Oczywiście z Bodziem się ścieli, a Dzila biedna, nie wie co się dzieje.
Alina mówi, że jest bardzo żywy, szybko się zadomowił, i jest śliczny, jedzie z nim do weterynarza, a także może uda się odczytać tatuaż.
Resztę Wam Alinka opowie. U Aliny jest jako w domku tymczasowym.
http://toz.obornikionline...cje/id/585/lp/3
Renia - Pią 21 Lis, 2008 08:23
Oj to czekamy na relacje Aliny
Mirka - Pią 21 Lis, 2008 10:33
przerażajaca jest ta ilość bassetów które są porzucane....
taka ślicznota w schronisku :sad:
Alinko może będzie potrzebna jakas pomoc chociazby finansowa
Alina z Bogdanem - Pią 21 Lis, 2008 11:01
Pomoc potrzebna jak najbardziej, bo okazuje się,żę pies ma tatuaż na lewym ucholu ale niestety słabo czytelny,tym bardziej,że my zupełnie się na tym nie znamy. Proszę fachowców o pomoc. A wygląda to tak: N092 lub H092 lub K092 i jeszcze istnieje możliwość ,że zamiast 9 jest 7.
W lecznicy jeszcze nie byliśmy ale zbój ma jakąś brzydką rankę na brzuchu, coś z lewym okiem się dzieje.
Został wykąpany,uczesany, wygłaskany i wyprzytulany ale nadal domaga się pieszczot. W ogóle jest miluchem i pieszczochem.
Proszę o pomoc z tym tatuażem.
Kaśka - Pią 21 Lis, 2008 11:19
N - o/Poznań
K - o/Lublin
H - o/Katowice
Alina z Bogdanem - Pią 21 Lis, 2008 11:22
Próbuję wysłać zdjęcia gościa
http://images39.fotosik.p...b8e0fc92med.jpg
http://images49.fotosik.p...80edde4cmed.jpg
Wieczorem będzie więcej
Alina z Bogdanem - Pią 21 Lis, 2008 11:25
Bardzo prawdopodobne,że Poznan skoro stamtąd pies przyjechał.Może zdjęcia pomogą hodowcom.
Batus - Pią 21 Lis, 2008 12:38
BARDZO ładny, kurcze kto go porzucił, a może komuś zaginął
Asia i Basia - Pią 21 Lis, 2008 14:45
Na tych dwoch ostatnio dodanych zdjeciach pieknie sie prezentuje, wyglada o wiele mlodszy i szczesliwszy :smile:. To Wasza zasluga!
Lutex - Pią 21 Lis, 2008 14:48
bardzo przystojny basset. moze rzeczywiscie komus zaginal
Renia - Pią 21 Lis, 2008 15:52
Słuchajcie jest ktos z Poznania ?? Albo ktos kto może zbadać ten tatuaż... może dotrzemy do hodowcy a on do własciciela !!
Renia - Pią 21 Lis, 2008 15:54
Dzwonie do ZK w poznaniu .. moze cos pomoga.
Renia - Pią 21 Lis, 2008 15:58
Pani ma poszukać ...
jak wróce do domu to zadzwonie do KAT i LBL może tez cos znajdą !!
Alina z Bogdanem - Pią 21 Lis, 2008 16:13
Asia i Marek podali mi namiary na ZK m.in. w Poznaniu. Już rozmawiałam z hodowczynią (najprawdopodobniej była to ta hodowla), od której jest psisko. Wysłałam zdjęcia. Czekam na potwierdzenie czy to jest Bazyl.
Jeżeli tak, to znaczy,że ostatni właściciele pozbyli się go, bo już raz chcieli zwrócić do hodowcy.
Renia - Pią 21 Lis, 2008 17:09
Na Pw przesyłam Ci to co wiem
Mirka - Sob 22 Lis, 2008 09:28
i wiadomo cos wiecej na temat Bazyla
Alina z Bogdanem - Sob 22 Lis, 2008 15:01
Hodowca ma skontaktować się z ostatnimi właścicielami Bazyla i dzisiaj ma zadzwonić do mnie. Prawdopodobnie jednak nie chcieli go już. Napiszę jak się czegoś dowiem.
A Bazyl ma się świetnie wczoraj byliśmy u lekarza, zachowywał się, jakby pierwszy raz był w takim miejscu- w ogóle nie bał się. Okazuje się,że wymaga leczenia z powodo wrzodu na oku (pewnie po zakłuciu np.słomą). Leczenie ma być skuteczne. Waży 25 kg - mało jak na jego kości i długość. Poza tym jakieś tam stany zapalne skóry na łapkach.
Z Bodziem niestety walczą a głównie chodzi o kuchnię : Bazyl uznał ,że tylko on może tam przebywać ze mną ,dzisiaj już Dżili pozwolił wprawdzie ale z Bodziem chcieli się pozjadać aż krew się lała. I to jest największy problem.
Poza tym jest to miły i posłuszny jak na basseta pies. Uwielbia jeździć samochodem. Rano czeka przy drzwiach auta i szczeka aby go wpuścić na miejsce obok kierowcy. Chyba musiał często podróżować.
Asia i Basia - Sob 22 Lis, 2008 17:35
Dziekujemy za informacje, Alinko.
Miła od Gucia - Sob 22 Lis, 2008 17:46
Alinko, jesteś kochana, a powiedz, co dalej, co dalej z tym łobuziakiem - masz jakiś dom docelowy dla niego. Ale rozumiem, że teraz czekasz na informacje o jego byłym właścicielu ?
Alinko, jeśli będziesz "łobuza" leczyć - i ja dołożę grosik, aby Cię wspomóc.
Alina z Bogdanem - Nie 23 Lis, 2008 01:26
Na razie dajemy radę, leczymy zbója bo m.in. po to został zabrany - wiadomo jak jest w schroniskach (nawet nie został zaszczepiony). Jest kochany i gdyby nie konflikt z Bodziem to bylibyśmy zdecydowani... Poza domem to chyba nawet się lubią bo dzisiaj na spacerze wszystko było w najlepszym porządku, razem wąchali, obsikiwali i sprawiali wszyscy troje wrażenie,że są zgraną bassecią paczką, tylko niestety w domu jest problem.
Nie miałam jeszcze informacji z Poznania odnośnie jego ostatnich właścieli.
wczorajsze zdjęcia Bazylka
Czyż bassety nie są urocze? (tak przy okazji)
Mirka - Nie 23 Lis, 2008 12:04
ostatnia fotka cudna :lol:
bassety...gęsiego :lol:
Lutex - Nie 23 Lis, 2008 14:51
to ostatnie, na ostatni konkurs sie nadaje jak bedzie jakas zbiorka na leczenie, to prosze dac znac - dorzuce sie
Magda i Rudolf - Nie 23 Lis, 2008 18:10
Ja tez sie doloze jak trzeba, prosze dac znac.
Miła od Gucia - Nie 23 Lis, 2008 18:41
Lutex napisał/a: | to ostatnie, na ostatni konkurs sie nadaje j
|
o tym samym pomyślałam - koniecznie do konkursu.
marta_zbyszek - Nie 23 Lis, 2008 18:43
pewnie - trzy pupcie w jednym
Miła od Gucia - Nie 23 Lis, 2008 18:44
zaraz je przerzucę - myślę, że Alinka nie będzie mi miała tego za złe.
marta_zbyszek - Sro 26 Lis, 2008 16:41
szukamy domku docelowego. Każda pomoc będzie bezcenna.
Mirka - Czw 27 Lis, 2008 00:06
wieści rozesłane i czekamy..... :cry:
Alina z Bogdanem - Czw 27 Lis, 2008 15:17
Dzieki za wsparcie domek nie potrzebny Bazyl zostaje u nas.
lotta - Czw 27 Lis, 2008 18:08
To świetna wiadomość!
Mam nadzieję, że między psiakami zupełnie się ułoży...
Bacha - Czw 27 Lis, 2008 20:59
Alinko to cudownie, ale będziesz miała stadko. Samych radości życzymy.
Renia - Czw 27 Lis, 2008 21:17
:razz:
SUPERRRRRRRRRRRRRRR
Alina gratuluję decyzji , bedzie dobrze
Co przeważyło?
Alina z Bogdanem - Czw 27 Lis, 2008 22:20
Bassecie błagalne spojrzenie zadecydowało. Nie mogliśmy go kolejny raz skrzywdzić.
Stadko pokaźne, jeszcze nie mogę sobie wyobrazić jak to będzie w różnych sytuacjach życiowych. Przede wszystkim trzeba auto większe kupić i wybudować zamiast jednej budy rekreacyjnej trzy (taki basseci szeregowiec - projekt już jest - z pięterkiem dla kotów), bo nasze psy większośc czasu spędzają na dworze jak pogoda pozwala ;dokupić jeszcze jeden kosz...
Miła od Gucia - Czw 27 Lis, 2008 22:26
Alinko, ten "łobuz" zawojował Twoje serce. Ale pamiętaj dla Bodzia podwójne pieszczoty, żeby nie był zazdrosny. Jestem pełna uznania dla Ciebie i tego, że pomimo "zgrzytów" miedzy łobuziakami zdecydowałaś się zrobić wszystko, aby ich kontakty były dobre. Czy powiedziałaś już łobuziakowi, że zostaje u Was ? :wink:
Alina z Bogdanem - Pią 28 Lis, 2008 10:46
No właśnie nie powiedziałam jeszcze, ale faktycznie muszę to zrobić bo łazi za mną wszędzie, nawet w kibelku mnie pilnuje. Jak dowie się ,że jest bezpieczny to może da mi spokój z tym przymilaniem sie i udowadnianiem jaki to miły z niego pies.
Mirka - Pią 28 Lis, 2008 11:23
hihihihi akurat da Ci spokój.......moje mam nadzieję że nie czuja się zagrożone a cały czas wszędzie są tam gdzie ja.....powolutku dostaję paranoii....czuję sie bezprzerwy obserwowana...... :razz: :shock:
Renia - Pią 28 Lis, 2008 11:24
Tak... bassety lubią śledzić każdy ruch... bo co by było jak by przegapiły wejście do kuchni ... a tam może zawsze coś dobrego spadnie
Lutex - Pią 28 Lis, 2008 15:45
bardzo sie cieszymy, ze Bazyl bedzie mial kochany domek i zyczymy wielu wspanialych dni z cudna gromadka
gocha - Nie 30 Lis, 2008 17:24
Jestem pod wrażeniem Twojej decyzji Alinko, jesteś wielka, a swoją drogą GRATULACJE, nic lepszego od basseta nie może nas spotkać :wink:
Alina z Bogdanem - Wto 02 Gru, 2008 11:45
Gosiu - nie jestem wielka. Decyzja zapadła bo nie mogłam sobie wyobrazić dalszych losów tego psa. I tak dużo przeszedł. Nie było to podyktowane na pewno względami racjonalnymi lecz emocjonalnymi. Po prostu wymiękłam.
Trzymajcie kciuki i wspierajcie dobrą radą bo chłopaki nadal ścinają się.
Dorti - Wto 02 Gru, 2008 12:13
Alinko droga, trzymam za Ciebie kciuki z całego serca bo wiem doskonale co to znaczy.
U mnie było fatalnie, dokładnie od marca tego roku. Próbowałam wszystkiego ale nic nie skutkowało. Pewnie gdybym jednego wykastrowała to może by coś zmieniło. Jeżdziłam z samymi samcami na obce im tereny, jak wysiadaliśmy z samochodu i szliśmy na spacer to zbytnio nie zwracali na sibie uwagi ale wystarczyło zawrócić i już była walka. One doslownie na siebie polowały a walki były konkretne.
Ale wierzę, że u Ciebie to się zmieni bo nie masz przeszkód pod postacią suczek i wszystkiego co się z tym wiąże. Zobaczysz, będzie ok. :wink:
marta_zbyszek - Wto 02 Gru, 2008 12:27
nie wiem czy to mądre czy też nie ale u nas się sprawdziło. Mieliśmy malamuta o imieniu Szakal no i Bolka, oby dwa samce i Bolek przy tym dyktator.
Najpierw był u nas Szakal a cztery miesiące po nim przyjechał Bolek. Do puki Bolo i Szakal były szczeniakami było OK. Walka o pozycję w stadzie zaczęła się jak Bolo skończył pół roku.
Szakal miał wówczas dziewięć miesięcy i był już ogromny (70 cm w kłębie ). Najpierw były wojenki podjazdowe a potem coraz ostrzej. Baliśmy się że szakal poszarpie Bolkowi uszy a ten mu poprzegryza ścięgna.
I parę razy lądowaliśmy u weta.
Oczywiście za każdym razem ingerowaliśmy w walkę, aż doszło do sytuacji że spięły się bardzo poważnie i kiedy wkroczyłam do akcji żeby je rozdzielić poszły obydwa równo na mnie z zębami. chwyciłam co miałam pod ręką i rzuciłam żeby nie myślały że się ich boje ( a bałam się strasznie ).
Następnym razem kiedy doszło do wymiany zdań między chłopcami, rękoczynu i zęboczynu nie zainterweniowałam. Psy się pożarły raz a porządnie, ustawiły sobie skutecznie hierarchię i więcej razy do poważnych awantur nie dochodziło. Były sprzeczki ale kończyło się na pomrukach.
My oczywiście wylądowaliśmy po całej akcji u weterynarza ( z Szakalem bo to Bolek stał się przywódcą ) ale było warto zaryzykować.
marta_zbyszek - Wto 02 Gru, 2008 12:30
Może warto też podpytać Grzesia. W sumie chłop się na tym co nie co zna I ma Dystans :razz:
Miła od Gucia - Wto 02 Gru, 2008 12:34
No właśnie też czytała, żeby nie rozdzielać, one ustalają swoją hierarchie. A w razie już tragicznej walki - kubeł zimnej wody.
Ale łatwo pisać, a tu krzywda się dzieje.
Dorti - Wto 02 Gru, 2008 14:54
Właśnie Boguniu, łatwo się mówi. Kubeł zimnej wody również w naszym przypadku szedł w ruch. Nie raz miałam w przedpokoju błoto i to nic nie dało. Na wodę zareagowały pierwszy raz. Potem wiedziały o co biega i mogłaś nad nimi stać z prysznicem, nie reagowały.
Oczywiście, że psów się nie powinno rozłączać na siłę ale kto normalny przerobi te walki. Ja nie mogę, serce mi pęka, ryczę itp. Już kilka razy tak się poturbowały, że nie chcielibyście widzieć jak to wyglądało.
Ale jeszcze raz podkreślam, że ja mam suczki i to głównie jest ognisko zapalne. U Aliny może być zupełnie inaczej.
U nas w stadzie dominuje tosa Onii i w tym temacie musiały dogadać się z Lussi. Dwa razy sobie pogadały i teraz jest ok. :wink:
Alina z Bogdanem - Wto 02 Gru, 2008 17:15
Nasza Dżila jest wysterylizowana (w lipcu lub sierpniu chyba) ale wczoraj zachowywała się dziwnie, nadstawiając się i zaczepiając Bodzia a on oczywiście reagował jak samiec. Nie wiem o co chodzi? Doszło więc znowu - myślę,że z tego powodu do 3 starć. Widać,że Bazyl nie umie gryźć i raczej boi się ataku Bodzia, a ten mimo to nadal atakuje i nie zaprzestaje walki.
Do tej pory było kilka walk i niektóre niestety były ostre,krew lała się z poszarpanych uszu, raz nawet Bazyl dostał temperatury. Na początku wydawało nam się, że tez nie będziemy reagowac aby same zadecydowały kto będzie szefem. Ale serce boli na widok dwóch kochanych psów ,które robią sobie krzywdę więc oczywiście ingerujemy i staramy się nie dopuszczać do starć. Nie wiem czy to dobre. Po prostu nerwy puszczają i już. My oceniamy po ludzku. Zal Bazyla bo widać w pewnych sytuacjach,że biedak boi się Bodzia i odwrotnie: jak patrzę na Bodzia kalekę, który chce pewnie sobie i nam udowodnić,że jest pełnowartościowy i szefem do tej pory był nie bez powodu to też serce się kraje. Wolałabym oczywiście (też po ludzku oceniając),aby żeden nie był szefem i by żyły w przyjaźni lub najlepiej, tak jak u Mirki, aby suka przejęła rządy. To mi pasuje.
Grzegorza radziłam się już, udzielił mi wskazówek i twierdzi,że wszystko się ułoży za jakiś czas tylko musimy być konsekwentni. Staramy się.
Mirka - Wto 02 Gru, 2008 17:48
Alinko a może samczykom jajka ciach ciach
i wtedy napewno złagodnieją :~
Alina z Bogdanem - Wto 02 Gru, 2008 18:10
Już rozmawiałam z lekarzem ale ze względu na kamicę Bodzia jest to przeciwwskazane, natomiast Bazyl chyba i tak jest dupą ...
Alina z Bogdanem - Wto 02 Gru, 2008 18:45
czasami wszystko jest w najlepszym porządku i wygląda to tak:
Mirka - Wto 02 Gru, 2008 19:01
foty super szczególnie ta druga
Alinko co do tych awantur to ja wiem o czym piszesz..Borys jest juz z nami ponad 3 lata,a Ducha cały czas daje mu popalic za to ze w nieodpowiednim momencie przejdzie koło niej że zagladnie do jej miski akurat jak widzi i nie ma humoru że polozy sie nie w tym miejscu w którym powinien,ogólnie mówiac takie drobiazgi,na poczatku Borys stawał do walki ale niestety byl bez szans z Ducha :twisted:
i teraz jest taki cwany że niekiedy nie moge wyjśc z podziwu dla niego,Ducha spi na podłodze Borys na kanapie i to jeszcze za plecami pana ..no bo" zła Ducha patrzy"nie raz jest straszno czasami śmiesznie,ale ja tez na poczatku przezywałam
Alinko chyba Ewa od Gordona pisała tu na forum o tym co robi jak jej psy "biora się z łby"
rzuca w momencie walki metalowa miskę albo jakis inny przedmiot robiący hałas,który jest nieprzyjemny dla psów ,może każda potyczka zacznie im sie kojarzyć z tym hałasem i przestana
ale się nawymądrzałam :lol:
pozdrawiam cała Waszą gromadke
tak ślicznie na zdjęciach ogonki wyglądają
Dorti - Wto 02 Gru, 2008 19:22
Alinko, te fotki są super. Ja uważam, że wcale nie jest tak żle. U mnie takie fotki były jakąś abstrakcją. U ciebie widać, że się czasami tolerują. Zobaczysz, będzie wszystko dobrze. Trzeba dać im jeszcze trochę czasu. :wink:
Miła od Gucia - Wto 02 Gru, 2008 19:43
Zdjęcia rewelacja, no śliczne
gocha - Sro 03 Gru, 2008 23:45
Alinko, dotrą się. U mnie do tej pory zdarzają się poważne nieporozumienia, a mam przecież psa i suczkę. Mańka dominuje, jest jędzowata i często zły nastrój wyładowuje na Ignasiu. On z reguły ustępuje, ale czasem dochodzi do poważnych zatargów (krwawych nawet), wtedy rzucam czymś głośno i drę się na nie. Do tej pory skutkuje.
Mirka - Pią 05 Gru, 2008 12:23
Alinko a sw.Mikołaj juz u Was był bo sie nie mogę doczekać
Alina z Bogdanem - Pią 05 Gru, 2008 12:53
Mikołaj wczoraj wieczorem przytargał nam pakę a w pace smakołyki i miski dla całej trójki oraz kanapa dla Bazyla. Pieski prosiły aby podziękować w ich imieniu ciociom Bogusi i Mirce, co niniejszym czynię: bardzo, bardzo dziękujemy. Prezenty super a kanapa robi po prostu furorę nie tylko wśród psów ale i sąsiadów. Każdy z psów popróbował spanka na kanapie ale okazało się, że Dżila zawłaszczyła ją sobie i broni jej warczeniem.
Pewnie jeszcze dzisiaj wysyłamy zamówienie na kilka sztuk : my dwie i sąsiędzi.
Mam nadzieję,że to rozwiąże problem ciągle wyświechtanej naszej "ludzkiej" kanapy i psy będą parkować na swoich.
Mirka - Pią 05 Gru, 2008 13:04
super tak sie cieszę ze się wszystkim spodobało :lol: :lol: :lol: :lol:
ps.a nie mówiłam ze kobitka zarządzi
Alina z Bogdanem - Pią 05 Gru, 2008 13:31
Kobitka rządzi ale nie w każdej sytuacji niestety. Widzę,że ona jest zaprzyjaźniona już z obydwoma ale nie może wpłynąć na nich aby nie urządzali awantur. Jak dochodzi do bójki to ona sie boi, kuli ogon i czasem próbuje ich rozdzielać ale często widać,że jest bezsilna.
Mirka - Pią 05 Gru, 2008 13:33
podeslę Wam moja Duchę na trochę :twisted:
ustawi chłopaków do pionu
Alina z Bogdanem - Pią 05 Gru, 2008 15:37
oj gdyby tak dało się ustawić ...
Lutex - Pią 05 Gru, 2008 20:30
Alina, chyba musiscie dluzsza kanape kupic. moze wtedy sie uspokoi towarzystwo a tak powaznie, to mam nadzieje, ze w szybkim czasie psiaki ustawia hierarchie i bedzie ok. cudownie sie patrzy na taka gromadke.
ps. czy ten fotel, ktory byl w paczce, to taki jak ma Gucio od Bogusi? naprawde bassety chca w nim spac?
Alina z Bogdanem - Pią 05 Gru, 2008 21:46
Tak, fotel jest taki sam jak Gucia. Śpią w nim jak najbardziej tyle,że kolejka się ustawia i dochodzi do zatargów. Mam nadzieję,że jak już każde z nich bedzie miec własny - nie przejdzie im ochota .
Miła od Gucia - Pią 05 Gru, 2008 22:10
Bardzo się cieszymy, że prezent się podoba.
Mirka - Pią 05 Gru, 2008 22:34
widzisz Boguska chciałyśmy troszeczkę Alince ulzyć a naraziłyśmy ją na dodatkowy wydatek na dwie kanapy :lol: :lol: :lol:
madzialinka - Pią 05 Gru, 2008 22:35
Moje dostały nowe kocyki do łóżeczek, ale Doxi pogardziła prezentem - wyciągnęła ze śmieci stary kocyk i na nim spała. Nowy koc musi poczekać na lepsze czasy, a Doxi śpi w śmierdziuchu
Alina z Bogdanem - Sob 06 Gru, 2008 13:03
Cioteczki kochane zrobiłyście cudowny prezent a przy okazji wymienimy spanka dla pozostałych piesków.
Alina z Bogdanem - Sob 06 Gru, 2008 18:09
Udało mi się na razie Dżilę uchwycić na nowej kanapie - z prezentowym smakołykiem
("Dżila a'la Churchil")
Mirka - Sob 06 Gru, 2008 20:13
wygląda na bardzo ważną :lol:
i zadowoloną :lol:
Miła od Gucia - Sob 06 Gru, 2008 22:32
Fajnie wygląda, jaka dumna, i mówi, a co to moje hi hi
Lutex - Nie 07 Gru, 2008 17:55
hihi kawal babeczki z Dzili z ta koscia-cygarem- nic dziwnego ze zawladnela spaniem
Alina moze czas juz ciagnac watek Bazyla w innym dziale? w koncu to zakonczona adopcja :lol:
Miła od Gucia - Sob 17 Sty, 2009 10:40
Alinko, a co tu taka cisza w temacie, jak Bazyl, co słychać ? Czy nawiązała się przyjaźń ?
Alina z Bogdanem - Nie 18 Sty, 2009 19:36
Napiszę oczywiście, noszę się z tym zamiarem już dłuższy czas, ale muszę zrobić jeszcze jakieś nowe zdjęcia, a z czasem jakoś mam krucho. Tyle różnych spraw, m.in. Dżila rozchorowała się trochę, bo ukradli ze zlewu podejrzewam,że z Bazylem kości z gęsi (kościska!) i starą,spleśniałą wędlinę przeznaczone do wyrzucenia no i spałaszowali je. Nie wiem, jak to było możliwe, może kocica im pomagała. Nie wiem, w każdym razie Bazylowi na szczęście nic a Dżila dostała zatrucia pokarmowego,ale dobrze,że tylko tyle.
Założę nowy wątek na naszych bassetach. Pieski - nie mogę powiedzieć, że się zaprzyjaźniły- raczej się tolerują.
Lutex - Nie 18 Sty, 2009 21:36
och, czekamy z niecierpliwoscia na nowy watek :lol:
Mirka - Sro 21 Sty, 2009 15:59
oj Alinka takie obiecanki cacanki....z tym nowym wątkiem
czekam i czekam........ :~ :~
Miła od Gucia - Pią 08 Maj, 2009 08:14
Alinko, napisz co u Twojej ferajny słychać, dawno o nich nie pisałaś.
Fotki nowe. Czekamy,
Jak Bazyl i reszta, no no nie ociagaj się.
Wiem, że Ty masz mnóstwo zajęć, ale ja sie już stęskniłam za Twoją trójcą.
Miła od Gucia - Wto 07 Maj, 2013 08:57
Alina z Bogdanem napisał/a: | Wracam tutaj po latach, niestety ze złą wiadomością: nasza kochana Dżila odeszła od nas w sobotę, 4 maja 2013r. o godz.16. Pozostała ogromna pustka i żal. Nie przypuszczałam nawet,że może jej tak brakować,bo przecież w domu są jeszcze Bodzio i Bazyl.
Z jednej strony mamy świadomość,że zakończyły się jej ziemskie cierpienia, z drugiej jednak tak ciężko się pogodzić ,że już nigdy nie trąci noskiem, by zwrócić na siebie uwagę; nigdy już nie zatruchta radośnie na nasz widok... Ech,szkoda słów,bo i tak nie oddadzą,tego co czuję.
Ciało Dżili zostało skremowane i dzisiaj wraca do domu w urnie. Zostanie z nami na zawsze. |
Pożganie Dżili w Tęczowym Moście
Dżila odeszła
Miła od Gucia - Wto 07 Maj, 2013 09:01
Pożganie Dżili w Tęczowym Moście
Dżila odeszła
Miła od Gucia - Sro 22 Kwi, 2015 11:31
Piszę w imieniu Alinki
Dziś za Tęczowy most odszedł Bodzio
tak mi przykro, dożył 12 lat, chorował
madziaa - Sro 22 Kwi, 2015 12:05
To tak bardzo boli gdy nasi ukochani przyjaciele odchodzą
Alina z Bogdanem - Pią 24 Kwi, 2015 22:01
Dziękuję Bogusia za słowa pocieszenia w tym trudnym dla mnie momencie. Zostaliśmy z Bazylkiem sami ; mąż na wyjeździe,Dominik poza domem,a my cierpimy bardzo. Bazylek choć nie słyszy i nie widzi, dobrze wie i czuje nieobecność Bodzia. Postarzał się jakby bardziej i zamknął w sobie,nawet do posiłków nie pędzi i nie szczeka niecierpliwie: dawaj szybciej,bo jestem głodny,lecz w milczeniu podchodzi do miski,zjada i jakby go też nie było...
Nie wyobrażałam sobie, jak to może być bez Bodzia; on był z nami zawsze. Od 11 lat był...
A teraz pozostała straszna pustka,cisza w domu aż dzwoni w uszach... Bodzio odszedł...
Brakuje mi nocnego drapania do drzwi na tradycyjną kupę ok. godziny 2 w nocy, dreptania i przemieszczania się z fotela na kanapę, z kanapy na legowisko i gdzie się jeszcze dało. O świcie nikt nie robi obchodu wokół domu,nie ma komu sprawdzić,czy w ogródku pojawiły się już jeże...
Podejrzewam,że w tym roku wreszcie będą rosły bez przeszkód kwiaty i inne rośliny w moim ogrodzie,na których tak mi zawsze zależało,ale nie miały szans z Bodziem. Nie miałam pojęcia,że można mieć to w d.pie. A mam. Głęboko.
Bodzio wrócił dzisiaj do domu. W urnie.
I w niebie i w domu są już razem z Dżilą:
ElenaJerry - Sob 25 Kwi, 2015 11:01
Kiedy czytam ten temat, to lzy mam w oczach i ponownie tez wspominam na moje psy, Maxa i Bruklyn, ktore jak wierze, patrza na mnie z gory :cry:
wiem jake to trudne, ta pustka w domu i w ogrodzie.
trzymajcie sie. bede lepiej. bardzo wspolczuje :serce:
marzanna67999 - Sob 25 Kwi, 2015 21:21
Bardzo, bardzo współczuję :cry:
Czy dotarłeś bezpiecznie, kochany,
po drabinie z bielutkich obłoków
do tęczowej, świetlistej bramy?
...Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.
Wsuń łapeczkę w szparę - w tę niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć beze mnie.
No a ja, chociaż serce mi pęka,
myślę tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiem, kto na Ciebie tam czeka.
Znam ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?
Bądź szczęśliwy w tęczowej krainie,
ja swą miłość Ci czasem podeślę,
- zbieraj ją, gdy do Ciebie dopłynie,
ale czasem odwiedź, choć we śnie
Alina z Bogdanem - Pon 27 Kwi, 2015 12:13
Boże,jaki cudny, wzruszający wiersz ! I pocieszający i wzruszający,właśnie się poryczałam,wyobrażając sobie, jak Bodzio drapał łapką do bramy...
Mam nadzieję,że spotkamy się tam kiedyś.
klusia - Wto 05 Maj, 2015 09:44
Piękny wiersz,łzy ciekną mi po policzkach jak deszcz:(((((((
Alina z Bogdanem - Pon 11 Maj, 2015 22:34
Nie pamiętam,czy ja zakładałam jakiś wątek wszystkich trzech moich bassetów? Jeżeli tak,to chętnie bym tam coś wreszcie napisała,ale na razie nie wiem,czy jest taki wątek... Bogusia,proszę o pomoc w tej kwestii .
Ten znalazłam,więc tutaj napiszę ,że mój Bazylek urodził się 21 listopada 2001 roku,co oznacza,że ma 14,5 roku ! ! Brat uświadomił mi,że być może Bazylek jest najstarszym żyjącym bassetem; nie wiem,czy tak jest,ale zrobiłam mu kilka zdjęć i wstawiam je tutaj dla przypomnienia . Moja bassecia rodzina zmniejszyła się 22 kwietnia 2015 roku o Bodzia , wcześniej - 4 maja 2013 roku odeszła Dżila; został nam tylko stary,schorowany Bazylek:
Wychodzi już tylko na taras,tam załatwia potrzeby fizjologiczne,bo pokonanie schodków czy nawet progu sprawia mu trud i ból pewnie...
Alina z Bogdanem - Pon 11 Maj, 2015 22:43
Serce się kraje na widok dzielnego staruszka,który funkcjonuje tylko dzięki garści leków dwa razy dziennie i... ogromnej woli życia. Apetyt mu dopisuje; nigdy nie było tak,że Bazynio zostawił coś w misce, i tak jest do dziś,chociaż niestety muszę mu jedzenie wydzielać ze względu na chory żołądek,który powoduje groźne wzdęcia.
Bazylek nie widzi już chyba nic i nie słyszy,za to ma świetny węch i świetnie sobie radzi na swoim terenie
I jeszcze jedna fotka naszego dzielnego,kochanego Bazylka:
Miła od Gucia - Wto 12 Maj, 2015 06:24
Alinko to Twoje i Twoich bassetów królestwo
temat jeszcze na spokojnie zmodyfikuję wieczorkiem
Bazylku Kocham Cię
Marynia - Wto 12 Maj, 2015 07:02
:serce: :serce: :serce:
BASSiBAWARIA - Wto 12 Maj, 2015 10:50
Piękny wiek.
jabluszko520 - Wto 12 Maj, 2015 14:33
Brawo, piękny wiek :serce:
ElenaJerry - Wto 12 Maj, 2015 16:04
Daja nam tyle radosci nasze psiaky, ze warto znosic smutek pozegnania kiedy musza przejscc za Teczowy Most, chociaz wtedy serce jest zlamane i bol jest nie do zniesienia.
Zycze jeszcze wiele milych chwil z ukochanym Bazylkom i pieskowi żadnego bólu, pełną miskę, głaskanie, przytulanie i pieszczoty :serce:
Joasika - Wto 12 Maj, 2015 21:39
Bazylku, jaki Ty jesteś dzielny! :serce:
Alina z Bogdanem - Sro 13 Maj, 2015 20:27
A dzisiaj przywieźliśmy z dt w Lublinie BERTĘ. Oto pierwsze kroki w naszym domu i przywitanie z Bazylem:
Berta bardzo przeżyła rozstanie z Panią Ulą (dt),całą drogę była bardzo smutna i apatyczna, na szczęście po wyjściu z samochodu ożywiła się i od tamtej pory biega radośnie po posesji,sprawdza każdy kąt i niestety, stara się zdominować słabego Bazylka.
Mam nadzieję,że dogadają się,potrzebują tylko czasu.
Miła od Gucia - Sro 13 Maj, 2015 20:43
Berta w domu
cudowne wieści
Alinko życzę najpiękniejszych chwil
a jak Bazylek ? czy choć trochę się ożywił????
buziaki dla Was
Joasika - Sro 13 Maj, 2015 22:20
Imienniczka mojej pasztecicy
Życzę Wam wielu szczęśliwych chwil :serce:
gkoti - Sro 13 Maj, 2015 22:20
Cudnie, że Bertunia już w domku... może Bazylek się ożywi przy niej troszke...
tak bardzo boję się tego starczego wieku... moj Leniuszek juz taki siwiutki...
Bardzo współczuję Wam i tulam mocno Was, Bazylka i Bertunię :serce:
jabluszko520 - Czw 14 Maj, 2015 13:05
Życzymy mnóstwa radosnych chwil :serce:
Piszcie co u was
klusia - Czw 14 Maj, 2015 16:00
:serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: Na pewno BAZYLEK trochę chociaż się ożywi Wspaniałe wieści że BERTUNIA już w domku z ludzmi którzy kochają a nie krzywdzą!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :serce:
Alina z Bogdanem - Czw 14 Maj, 2015 19:08
Witam,
Bazylek nie tyle się ożywił,co poczuł bezpieczniej. On całe dni spędza na spaniu...
Owszem ma już z kim żebrać w kuchni,bo ostatnio jakby mniej się tym interesował,ale nie ma się chyba co spodziewać radykalnych zmian w jego zachowaniu. Dzisiaj z duszą na ramieniu zostawiłam ich rano idąc do pracy,ale było raczej w porządku. Bałam się,że Berta podczas naszej nieobecności będzie bezkarnie Bazyla obskakiwać,bo tak właśnie robi od wczoraj, a on nie potrafi sobie z tym poradzić. Baliśmy się,żeby nie uszkodziła mu jego sztywnego kręgosłupa. Bertunia wie już na szczęście,że nie powinna tego robić,chociaż bardzo ją korci
Mądra jest dziewczyna bardzo,po zamknięciu drzwi poszłam zajrzeć przez okno,jak się zachowuje; zaglądam, a ona też patrzy na mnie w to samo okno,tylko z drugiej strony . Okien jest kilka,nie wiem skąd bestyjka wiedziała,że właśnie tam mnie zobaczy
Pierwszą noc mieliśmy urozmaiconą,bo Bertunia najpierw popiskiwała,potem piszczała, następnie wyła,a na koniec szczekała,można powiedzieć nawet,że darła się po basseciemu Mój mąż nie słyszał,znieczulony piwem,ja natomiast postanowiłam nie wymiękać i dałyśmy radę: obie w końcu zasnęłyśmy
RicoSB - Czw 14 Maj, 2015 20:00
Piękny domek dla basiorków i podziwiam wielkie serce dla psiaków. Trochę zazdroszczę takich wspaniałych przygód i trzymam mocno kciuki za staruszka i nową damę, oby się dogadali
A może dla staruszka zakupić takiego żółwia na kręgosłup
klusia - Sro 20 Maj, 2015 16:11
Buziaki dla całej rodzinki baseciej od KLUSI
Alina z Bogdanem - Pią 22 Maj, 2015 13:09
Nie wiem,czy takiego żółwia można u Bazyla zastosować,bo jego kręgosłup jest sztywny. No i przede wszystkim Bazylek ledwie chodzi,jest słaby,a to urządzenie,pomimo,że pewnie jest stosunkowo lekkie,swój ciężar ma. Byłby to dodatkowy balast dla psa,ograniczający ruchy.
Zostanie pewnie tak, jak jest.
Widzę,że psiaki dogadały się już Tylko Bercia chciałaby się bawić,biegać,w związku z czym od czasu do czasu zaczepia Bazylka nosem,wpycha mu doopkę na głowę,zachęcając do zabawy,ale wiadomo,że dziadunio nie da już rady poskakać...
A dzisiaj mija miesiąc od śmierci Bodzia
RicoSB - Pią 22 Maj, 2015 14:24
Ojejku przykro się żyje ze nasze bassiorki tak szybko odchodzą.
Co do poruszania się basiorka może coś takiego jak poniżej, tylko cztery kółeczka:)
Miła od Gucia - Pon 22 Cze, 2015 19:47
o wcześniejszych losach Berty, zanim trafiła do domku Aliny
możemy poczytać w temacie
BERTA do adopcji
Miła od Gucia - Nie 16 Sie, 2015 10:12
Bazyl odszedł
Alinko to już za wiele jak na jeden rok
choć bassety wiekowe to i tak serce boli
Żegnaj Bazylku
żegnamy Bazylka w temacie tęczowego mostu
Alina z Bogdanem - Nie 16 Sie, 2015 22:48
Wreszcie się zalogowałam,dzięki Bogusia za pomoc.
Tak,jak Bogusia napisała: Bazylek nie żyje. Odszedł 15 sierpnia ok. godz.3 nad ranem. Już nie cierpi i mam nadzieję,że Bodzio i Dżila czekali na niego za TM i razem już biegają młodzi,piękni i zdrowi.
Miła od Gucia - Pon 17 Sie, 2015 07:09
i pozostała Wam Bertunia
Alina z Bogdanem - Sob 14 Lis, 2015 17:16
Wreszcie tutaj zaglądam,znalazłam chwilę czasu,aby napisać kilka słów. Dzisiaj rozszyfrowaliśmy na lewym uchu Bertuni tatuaż
Spójrzcie, bardzo proszę, ja zupełnie nie znam się na tym:
Alina z Bogdanem - Sob 14 Lis, 2015 17:18
Ten pierwszy znak przypomina literę Y lub T, lub też cyfrę 7.
Alina z Bogdanem - Sob 14 Lis, 2015 17:20
dalej są cyfry 082.
Może dzięki temu tatuażowi uda nam się dociec losów Berty.
jabluszko520 - Sob 14 Lis, 2015 18:09
W Związku Kynologicznym w skład tatuażu numerycznego wchodzi jedna, wielka litera alfabetu oraz ciąg trzech cyfr. Kolejność nie ma znaczenia.
Według mnie jest to 7082.
Jeśli jednak jest to Y to hodowla jest z: Leszno Y000
Jeśli jest to T to: Zielona Góra T000
Musisz zadzwonić to podanych oddziałów i podać im nr tatuażu, pomogą ci zlokalizować hodowlę. http://www.zkwp.pl/zg/
Jeśli jest to "7" to trzeba szukać "głębiej", ponieważ po wprowadzeniu Ustawy namnożyło się ogrom Stowarzyszeń i Związków, które nie należą do ZKwP...
sumując zacznij od telefonów do ZKwP
Jaki kolor ma tusz? Z tego co mi wiadomo, wykorzystuje się kolor zielony ale nie jestem pewna na 100%...
Miła od Gucia - Sob 14 Lis, 2015 18:27
to będzie hodowla
bo Berta to staruszka
a kiedyś tych stowarzyszeń nie było
Alina z Bogdanem - Sob 14 Lis, 2015 18:32
Dzięki:) Jutro biorę się za szukanie.
Miła od Gucia - Sob 14 Lis, 2015 18:48
tu jeszcze są adresy emaile
http://www.zkwp.pl/zg/ind...d=0049&oddzial=
ale najlepiej do Głównego napisać, załączając zdjęcie
powodzenia
Alina z Bogdanem - Sob 14 Lis, 2015 20:45
Dzięki dziewczyny
Artur też mówi,że wtedy nie było jeszcze innych stowarzyszeń.
A Berty tatuaż ma chyba kolor niebieski,ale nie jestem pewna.
Miła od Gucia - Sob 14 Lis, 2015 21:08
przynajmniej będzie dokładnie wiadomo ile ma lat
Asia i Basia - Sob 14 Lis, 2015 21:27
Figa tez ma niebieski Gosiu
klusia - Sob 14 Lis, 2015 22:49
Powodzenia Alinko, jestem Ciekawa historii Bertyni. U mojej Klusi mimo że ona ma 6,5 roku to tatuaż już jest niewidoczny
Alina z Bogdanem - Nie 15 Lis, 2015 13:49
Napisałam do Zarządu Głównego,tak jak Bogusia sugeruje. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź . Mam nadzieję,że jutro ją otrzymam,bo to chyba nie jest dla nich jakiś problem w identyfikacji,co ?
Miła od Gucia - Nie 15 Lis, 2015 16:46
Myślę, że nie powinno być problemów, tym bardziej, że pies uratowany przed okrutną śmiercią.
przejrzałam parę miotów z roku 2007 i 2008
zakładając, że Berta ma 7/8 lat
Założę się, że gdyby na fejsie udostępnić "ucho" zaraz byśmy się dowiedzieli z jakiej hodowli,
i trzeba by dołączyć zdjęcia, choć oczywiście nie możemy wysuwać na wstępie wniosków.
Trzymamy się faktów.
Alina z Bogdanem - Nie 15 Lis, 2015 21:58
Zaczekam do jutra na odpowiedź, jeszcze zadzwonię do nich i dam znać co i jak. Sama jestem bardzo ciekawa,jaka jest historia Bertuni.
Alina z Bogdanem - Pon 16 Lis, 2015 18:52
Nie odpisali,ale zadzwoniłam do zg i dowiedziałam się,że Berta pochodzi prawdopodobnie z hodowli Z Kojca Ja-ry-cha . Dopiero jutro mogę to potwierdzić,po godz.17,dzwoniąc do oddziału w Przemyślu ( woj. podkarpackie). Hodowli nie mogę namierzyć w necie,chyba została zlikwidowana. Wyczytałam jednak,że któraś z suczek Marzanny i Jacka z Wydziału Filozofii pochodzi stamtąd właśnie.
Mam nadzieję,że jutro dowiem się, komu została sprzedana Berta i uda nam się coś ustalić.
Miła od Gucia - Pon 16 Lis, 2015 20:34
w razie co pisz, dam Ci namiary na Jacków
Alina z Bogdanem - Wto 17 Lis, 2015 12:01
Dzięki Bogusia. Będę jeszcze dzisiaj dzwonić do Przemyśla.
Alina z Bogdanem - Wto 17 Lis, 2015 12:31
Właściwie to nie wiem,dlaczego kobieta z zg poinformowała mnie,że to oddział Przemyśl,skoro rzeczywiście litera Y przypisana jest do Leszna ? Tam też zadzwonię.
Alina z Bogdanem - Wto 17 Lis, 2015 19:00
Berta urodziła się 24 lipca 2007 roku w hodowli Z Kojca Ja-Ry-cha, dostała imię Laila Piaff
Nie dostałam jednak nru telefonu,ponieważ hodowla już nie istnieje,tzn. nie jest już zarejestrowana w Związku Kynologicznym. Nazwisko hodowcy to Ryszard Jankowiak, pani poradziła mi poszukać w internecie,ale nie znalazłam. Jeżeli ktoś może coś podpowiedzieć w tej sprawie,to będę bardzo wdzięczna. Chciałabym dowiedzieć się więcej o losach Berty - Laili Piaff
Fajnie byłoby poznać np. rodzeństwo Bertuni czy jej rodziców. Może nawet już poznaliśmy,a nie wiemy,że jesteśmy rodziną
klusia - Wto 17 Lis, 2015 19:06
jakie piękne imie miała ,sama jestem ciekawa ale i tak już coś wiadomo i wiadomo ile nasza Bertunia ma wiosenek
ŁucjaLuna - Wto 17 Lis, 2015 21:08
Ja z tej hodowli miałam suczkę. Niestety nie mam na nich namiarów. Oni już nie są w Związku Kynologicznym. Jak poszperam dam znać. Ci ludzie mieszkają w Gostyniu.
Ci ludzie też mieli od nich psa
Warszawa
www.basset.com.pl
e-mail: mfg@o2.pl
tel. 607-666-766
Znalazłam na razie adres na rodowodzie
Ryszard Jankowiak
63-800 Gostyń
Nad Kanią 155
Alina z Bogdanem - Pon 23 Lis, 2015 19:37 Temat postu: BAŚKA bassetka adopcyjna u Alinki [quote="jabluszko520"]Kolejny basset potrzebuje pomocy.
https://www.facebook.com/GminaNiedrzwicaDuza/
cyt:
"Chcesz coś zmienić w swoim życiu - czas na nowego najlepszego przyjaciela - basseta
Poszukujemy osób zainteresowanych adopcją. Kontakt: Urząd Gminy Niedrzwica Duża, tel. 81 517 50 15 wew. 27,
tel. kom. 793 994 732.
(...)"
/quote]
Obrazek
Obrazek
Obrazek
````````````````````````````````````
Nawet nie przypuszczałam,że tyle się może wydarzyć w ciągu kilkunastu godzin. Jeszcze wczoraj nie wiedziałam,że będziemy mieć kolejnego basseta, a tymczasem mamy Basię
Początkowo myślałam,że damy bassetowi z ogłoszenia dom tymczasowy,ale jak zobaczyłam, że to suczka, w dodatku w tak strasznym stanie - nie mogło się stać inaczej i Basia zostanie z nami do końca swoich dni. Wstępne badania (jutro dalszy ciąg) niestety nie są optymistyczne, więc w tej sytuacji nie ma czasu do stracenia, ani szans na dom...
Suczka jest bardzo chora, wszystko wskazuje,że to nowotwór złośliwy z przerzutami...
Nie wiem,co więcej można napisać w tej sytuacji...
Pierwsza moja reakcja na jej widok w samochodzie Lucyny,to łzy... Biedne skulone, zastraszone i wychudzone ciałko z rojami pcheł. Taki basseci bezbronny szkielecik.
Wet mówi,że jest zaskoczony jej żywotnością przy takim stanie zaniedbania i zaawansowania choroby. Straszne słowa !
Trzymajmy kciuki,módlmy się - co kto chce,aby jutrzejsze wyniki badań nie potwierdziły dzisiejszego okrutnego wyroku! Och jak ja bym chciała,żeby to była pomyłka! Żeby Basia mogła cieszyć się jeszcze długo szczęśliwym życiem; och jak bym chciała!
Wstawiam kilka zdjęć ,które jednak nie oddają faktycznego wyglądu Basi: jest chudsza w rzeczywistości i ma piękniejszą buzię,czego absolutnie tutaj nie widać.
Alina z Bogdanem - Pon 23 Lis, 2015 19:46
Lucyna przywiozła Basię pod przychodnię w Zamościu i była z nami w trakcie badań i doprowadzania jej do w mairę normalnego stanu:
Żeberka wyglądają tak,jakby miały przebić skórę:
Alina z Bogdanem - Pon 23 Lis, 2015 19:54
A tutaj juź w domu . Prawdziwy basset, pierwsze swoje kroczki skierowała na kanapę,potem próbowała wgramolić się na fotel,ale tylne łapki odmówiły posłuszeństwa i ułożyła się w legowisku... Bertuni ,chociaż swoje ma identyczne
Alina z Bogdanem - Pon 23 Lis, 2015 19:58
Nie muszę dodawać,że temu bandycie,który doprowadził suczkę do takiego stanu i zostawił ją jak niepotrzebny przedmiot ,podobnie wszystkim,którzy przyczyniają się do cierpienia zwierząt, nie życzę niczego dobrego.
jabluszko520 - Pon 23 Lis, 2015 20:41
straszne co człowiek potrafi zrobić... teraz będzie juz miała tylko lepiej
gkoti - Pon 23 Lis, 2015 23:35
Matko kochana- dobrze powiedziałąś- BANDYTA!!!!!!!!!! ...
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co czujecie- patrząc na Basię... kochana, biedna dziewczyneczka... Całuję Was moooocno- dziękuję, dziękuję, dziękuję
Trzymam kciuki za wyniki jutro, oby bylo dobrze ...
klusia - Pon 23 Lis, 2015 23:38
Czytam płacze i tule moją Klusie. jak ja mocno bardzo mocno kocham ją. Basia biedulka trafiła do ludzkich aniołów, Bardzo biedna:((((( jakie pazurki długie i chyba tak wychudzona jak DRON (Chrabia))
Nawet do bandyty nie można porównać!!!!!!!!!!!!!!
Lacota - Wto 24 Lis, 2015 08:16
Alina z Bogdanem napisał/a: | Nawet nie przypuszczałam,że tyle się może wydarzyć w ciągu kilkunastu godzin. Jeszcze wczoraj nie wiedziałam,że będziemy mieć kolejnego basseta, a tymczasem mamy Basię |
No bo z bassetami nigdy nie wie się.
Przychodzą zniencka.
A tak poważnie cieszę się, że daliście jej dom.
Dziękuję
I ufam, że wyniki będą dobre.
Jednak najważniejsze, że Basia ma dom,
ma swojego człowieka,
że co by się nie wydarzyło,
pomożecie jej przejść przez to.
Tylko to się liczy.
Dziękujemy
Miła od Gucia - Wto 24 Lis, 2015 08:56
Alinko
nie podziękowałam Ci
za natychmiastowe podjęcie działań, za telefony i szukanie pomocy
Ściskam Cię całym sercem
i Twego Artura - ucałuj
dla Berty i Basi łapki od Majki
Alina z Bogdanem - Wto 24 Lis, 2015 09:44
Dziękuję bardzo
Jeszcze nie dzwoniłam do Marzanny i Jacka pod podany numer,ale w internecie natknęłam sie na jeszcze jedną wiadomość odnośnie Berty Laili Piaf: w 2011roku, 7-8 maja uczestniczyła w międzynarodowej wystawie psów w Łodzi i nawet zdobyła pierwszą lokatę w jakiejś kategorii (nie znam się na tym,więc nie będę wypisywać głupstw); jest nawet Bercia na zdjęciu z tej wystawy
Tym bardziej jestem ciekawa jej losów - co w ciągu czterech lat wydarzyło się takiego,że wylądowała na ulicy,chora i zaniedbana...
Nie mogę też zrozumieć tego,że suka rodowodowa, wystawiana na wystawach,a nigdy wcześniej nie była w domu.Bała się podłogi,progu,łapki jej się rozjeżdżały, no i to sikanie,gdzie popadnie...
Alina z Bogdanem - Wto 24 Lis, 2015 10:12
Dziękuję wszystkim za wsparcie,Lucynie za transport i obecność z nami wczoraj.
Noc przebiegła nadzwyczaj spokojnie ( obym się dzisiaj nie zdziwiła ); Basia przespała całą noc w jednej pozycji jak trusia, aż sprawdzałam,czy żyje; spała do ósmej prawie. Berta jedynie,jak każdej nocy, łaziła,bekała, wychodziła niby sikać, a tak naprawdę poszukać kocich kup , a ja za nią
Basieńka nawet się nie obudziła,jakby jej nie było. Rano bardzo przyjaźnie przywitała się z kocurem i Bertą i czekała cierpliwie na śniadanko,którego niestety nie mogła dostać,bo o 14.30 mamy badania. Serce mi się ściskało,ale udawałam,że dzisiaj zwierzęta w mnie nie jedzą (Berta zjadła wcześniej na zewnątrz).
Dla Basi głód to chyba norma,bo grzecznie wysikała się na dworze i położyła dalej spać z pustym brzuszkiem...
Mam jeszcze do Was prośbę o pomoc w identyfikacji czipa; wczoraj weci odczytali go,ale w żadnej z dostępnych baz nie ma takiego numeru: 804 0981 0000 3491
Któreś schronisko zasugerowało mi,że to może czip z innego kraju,ale w europejskiej bazie też go nie ma.Nie wiem,co to za zagdaka,ale chciałabym ja rozwikłać,dla Basi.
klusia - Wto 24 Lis, 2015 10:30
Alinko, jesteś kochana wspaniała i w ogóle ....... w imieniu Klusi bardzo dziękuję Ci że dałaś domek tak schorowanej Basieńce
klusia - Wto 24 Lis, 2015 10:35
Alinko, my którzy kochamy bardzo bassety i inne pieski, kotki nigdy w życiu nie zrozumiemy dlaczego inni Ci zli tak strasznie zle traktują totalnie bezbronne zwierzaki które kochają całymi serduszkami !!!!!
Miła od Gucia - Wto 24 Lis, 2015 11:44
Jest Laila Piaf na naszym forum
jest wystawa
i są zdjęcia
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=3916
Klasa otwarta, suki:
LAJLA z Kojca Ja-Ry-Cha - lok. I, ocena doskonała, Res. CACIB
i są fotki
http://www.chamrad.info/S...2011/index.html
teraz tylko dowiemy się kto z sunią był na wystawie.
Neit - Wto 24 Lis, 2015 14:41
Bardzo się ciesze, że dziewczynka na taki dobry domek trafiła
Na zlotach Berta wpadała do nas żeby wyczyścić michę Zonduni, teraz doszła jeszcze jedna bassetka, wniosek: ciocia Ania musi więcej jedzonka zabrać żeby było czym poczęstować
Mocno trzymamy kciuki żeby badania wyszły dobrze
Jacek - Wto 24 Lis, 2015 15:19
Z tego co znalazłem w necie, to Lajla z Kojca Ja-Ry-Cha należała do
Pana Marka Chudziaka ( Hodowla Urok Gorzkowa). Bassety to nie jedyna rasa w tej hodowli.
Nie znalazłem ich w zestawieniu przydomków ZKwP
Nasza Klucha jest z grudnia 2006 czyli prawdopodobnie poprzedni miot u Pana Jankowiaka
i powinny być po innych rodzicach. Hodowla z Kojca Ja-Ry-Cha chyba już nie istnieje
albo przeszła na "złą stronę mocy". To tyle co mi się udało ustalić.
Jacek - Wto 24 Lis, 2015 15:21
Sprostowanie.
Przydomka Urok Gorzowa nie znalazłem w ZKwP,
ale znalazłem w FCI co jest równoznaczne z rejestracją w ZKwP
Asia i Basia - Wto 24 Lis, 2015 15:22
Trafila wam sie Ukrainka 804 to kod chipow z Ukrainy. 981 to szwajcarski producent chipow DATAMARS
pozostale numerki 0000 3491 to indywidualny numer danego chipa. Jesli bardzo zalezy Wam na dojsciu skad Basia jest mozecie napisac do tej firmy z zapytaniem dokad zostal sprzedany chip o waszym numerze, podadza z reguly miasto, chetnie udzielane sa takie informacje, nie podlegaja zadnej tajemnicy; dalej to juz praca detektywistyczna, szukanie po weterynarzach itd.
Asia i Basia - Wto 24 Lis, 2015 16:10
Cos znalazlam, mamy ja chyba urodzona 07.07.2005 ! w Kijowie chipowana albo rejestrowana (c.Kiev, str.Kikvidze,34-b, t.(044)-2955751(g.v.Kravchuk M.V.) podesle fotke tej strony Bogusii, ona wstawi, zebyscie mogli miec wiecej danych
W kartotece chipa jest adnotacja : Dalsze informacj: Germaniia, c.Krasnik, (Voloshchinskiy T.E.) , cos jakby Krasnik. To tez lubelskie. No nie wiem, tyle wydetektywowalam, reszta nalezy do Was
Alina z Bogdanem - Wto 24 Lis, 2015 16:56
Dzięki wielkie Jacku za informacje Ja zupełnie nie orientuję się w hodowlach, więc mam jeszcze pytanie, w jakim województwie ta Hodowla Urok Gorzkowa się znajduje ? W internecie nic nie można znaleźć na jej temat, może ona też przeszła na tę drugą stronę ? Interesuje mnie to,ponieważ miejscowość o nazwie Gorzków znajduje się niedaleko miejsca,gdzie Bertę- Lajlę znaleziono.
Alina z Bogdanem - Wto 24 Lis, 2015 17:09
Dzięki dziewczyny Właśnie wróciłam od wetów, pani dr sugerowała mi,aby poszukać w ukraińskich rejestrach,bo jej się wydaje,że to ten trop. Już miałam dzwonić do pewnej zwierzolubnej Ukrainki,dziewczyny,która wyszła za mąż w Zamościu,a tu taka informacja
Alina z Bogdanem - Wto 24 Lis, 2015 17:23
jabluszko520 - Wto 24 Lis, 2015 17:24
hihi Aśka ale z ciebie genialny detektyw nic się nie ukryje
Alina z Bogdanem - Wto 24 Lis, 2015 17:29
Asia i Basia,gdzie to wszystko znalazłaś?
Kraśnik leży jak najbardziej w woj.lubelskim,tylko dlaczego napisane jest,że Germania ?
Myślicie,że to jest nazwisko właściciela: Voloshchinskiy T.E. ?
jabluszko520 - Wto 24 Lis, 2015 17:33
napisałam ci pw, sprawdz te linki
ŁucjaLuna - Wto 24 Lis, 2015 17:50
Podziwiam detektywistyczne zdolności i cieszę się z bidulką Basiulką. Co też ona musiała przejść. Ja zaraz mojego basiora do tulenia biorę. Ile jeszcze takich podłych zachowań u ludzi przyjdzie nam znieść. Pozdrawiamy Basieńkę
Asia i Basia - Wto 24 Lis, 2015 18:12
Teraz jak ochlonelam to widze w tej kartotece, ze oni chyba pomylili daty, bo czipowanie jest na dwa miechy przed urodzeniem moze odwrotnie wpisali, wtedy narodziny bylyby 18.05.2005, a czipowanie 07.07.2005, to bardziej prawdopodobne
Krasnik to rowniez miejscowosc na Ukrainie. Duzo tu niewiadomych troche. Skontaktuj sie z ta Ukrainka, moze ona doczyta cos wiecej w tym wpisie z kartoteki, podam Ci jeszcze link na te strone, tam wbij numer chipa, ale bez pauz, ciurkiem
http://www.tracer.com.ua/accountcard.php
Bedziesz miala czytelniej. Trzymam kciuki, ja jeszcze pogoogluje. jak cos znajde dam znac.
Alina z Bogdanem - Wto 24 Lis, 2015 18:30
Dziękuję, wg mnie wszystko się zgadza.
Miła od Gucia - Wto 24 Lis, 2015 19:28
wklejam foty od naszego detektywa Asi Basi
no powiem Ci Asia pod wrażeniem jestem
myślałam, że będę pierwsza ho hi
ale Alice posłałam smsa od Ciebie
Miła od Gucia - Wto 24 Lis, 2015 20:06
wysłałam Ci na emaila
telefon i emaila do Pana Marka Chudziaka
dalej wystawia psy
ale nie bassety
Asia i Basia - Wto 24 Lis, 2015 20:25
lubie takie zagadki, a ze akurat bylam na forum to usiadlam i szukalam, ciesze sie, ze moze jakos moglam pomoc. Teraz to jedynie po wetach mozna dojsc moze do czegos wiecej, ale to juz trzeba lepiej gadulic po rusku i podzwonic. Ktos kiedys powiedzial: pies nie igla. Bede sledzic temat Basienki, tak mi jakos moze przez moja Baske i przez te jej siwiutka mordke jak u mojej Figi przypadla do sercea. Mam nadzieje, ze zazna spokojnej starosci.
gkoti - Wto 24 Lis, 2015 21:33
Ale bystrzachy detektywistyczne, super dziewczyny
Buziolki dla Basieńki i Bertuchy
klusia - Wto 24 Lis, 2015 23:51
Spojrzałam po przeczytaniu tego postu na rodowód Klusi i wynalazłam tam że 2gie pokolenie jest "Z kojca Ja-ry-cha , oraz że 4rte pokolenie jest z Gangu Długich, ciekawe
Alina z Bogdanem - Sro 25 Lis, 2015 10:53 Temat postu: BAŚKA bassetka adopcyjna u Alinki Kolejny basset potrzebuje pomocy.
https://www.facebook.com/GminaNiedrzwicaDuza/
cyt:
"Chcesz coś zmienić w swoim życiu - czas na nowego najlepszego przyjaciela - basseta
Poszukujemy osób zainteresowanych adopcją. Kontakt: Urząd Gminy Niedrzwica Duża, tel. 81 517 50 15 wew. 27,
tel. kom. 793 994 732.
(...)"
``````````````````````````````````````````````````
Jeszcze raz Wam dziękuję
Pisałam wczoraj,że się zdziwię pewnie, ale właściwie chyba nie bardzo byłam zaskoczona tym,co działo się dzisiejszej nocy . Basia dała nam koncert pieśni ukraińskiej ; zaczęła nieśmiało,cichutko, poprzez głośne i donośne wycie,aż do pięknego basseciego szczekania basem Berta i kot Fryderyk zdumieni,bo ukraińskiego nie znają
Ja trochę rozumiem (mieszkamy blisko granicy z Ukrainą) : tłumacząc z grubsza, Basieńce chodziło o to, że chciałaby spać ze mną na górze,bo tutaj czuje się samotna i opuszczona.
No i tylko raz zsikała się w nocy, i ze dwa wychodziła na dwór , czyli bassecia norma
Dzisiaj rano natomiast okazało się,że niezła z niej gosposia; po śmierci Bodzia nikt właściwie nie doglądał domostwa, no może trochę Fryderyk jako drugi facet w domu,ale jednak brakowało psiego dozoru.
I nagle dzisiaj z rana Basia bardzo pięknie pokłóciła się z psami sąsiadów, wydarła się na nie,żeby było wiadomo, kto tu rządzi, w myśl zasady: kto głośniej drze japę, ten jest ważniejszy Skończyło się bezkrólewie na ulicy !
Tak poważnie,to bardzo się cieszę,że suczka jest taka żywiołowa,pomimo swojego stanu zdrowia; oby jak najdłużej była w takiej formie. Wczorajsze rtg nie wykazało przerzutów w klatce piersiowej, i to też duża ulga. O operacji guzów nie ma mowy, będziemy Basi podawać preparaty wspierające układ immunologiczny,będziemy dobrze karmić. Oby jak najdłużej była z nami.
Miła od Gucia - Sro 25 Lis, 2015 11:19
jak tu płakać jak siedzę w pracy
nic to, łezkę uroniłam
a i uśmiechu nie zabrakło
czytając o gospodarzowaniu Baśki
Asia i Basia - Sro 25 Lis, 2015 11:36
no to juz wiecie, co to basset o imieniu Barbara co macie miec lepiej niz ja
Alina z Bogdanem - Sro 25 Lis, 2015 13:20
Wczorajszym,niespotykanym zachowaniem byłam zaskoczona, miałam nawet przez moment nadzieję,że będziemy mieć lepiej Ale nie. No i prawidłowo, bo płakać mi się ciągle chciało, patrząc na autystyczną,skuloną bassetkę, a teraz to co innego
Tym bardziej,że i wyniki badań nie są najgorsze,czego można było się spodziewać; jedynie enzymy trzustkowe są poniżej normy. Nie bardzo potrafię przytoczyć to wszystko,co wet mi powiedział, lecz ogólny wniosek jest taki,że nie spodziewał się tak dobrych wyników
Drugi kamyk z serca mi spadł.
Miła od Gucia - Sro 25 Lis, 2015 14:03
Alinko
jest taka karma, ale jest też inna na wątrobę i trzustkę
podpytaj lekarza
jaka najlepsza
a ja w imieniu forum już się resztą zajmę
1.
Royal Canin Gastro Intestinal Low Fat
Niskokaloryczna dieta weterynaryjna przeznaczona dla psów mających problemy z trawieniem oraz z trzustką. Stanowić będzie lekkostrawny posiłek, który dostarczy wszystkich wartościowych składników odżywczych.
2.
TROVET PIES 12.5kg.HLD zaburzenia wątroby i trzustki
TROVET HLD Hepatic
Łatwo strawna dieta pokarmowa dla psów stosowana w chorobach przewodu pokarmowego i nietolerancji pokarmowej.
Wskazania:
Zaburzenia żołądkowo - jelitowe
Choroby wątroby
Choroby trzustki ( zapalenie, niewydolność )
jabluszko520 - Sro 25 Lis, 2015 14:28
ale się uśmiałam, cudna jest ta Basia
gratuluję dobrych wyników, najważniejsze, że lekarz był pozytywnie zaskoczony
a Baśka och widać, że zadowolona pasuje jej u was i porządek teraz na ulicy zapanuje i pośpiewacie sobie wieczorami
klusia - Sro 25 Lis, 2015 17:33
Fantastyczne wiadomości !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Alina z Bogdanem - Sro 25 Lis, 2015 18:20
W tej chwili Basia dostaje gastro intestinal i gotowane: ryż z mięsem i marchewką.
Jutro na spokojnie porozmawiam z weterynarzem odnośnie karmy, jesteśmy umówione w przychodni na 15. Dziękuję
ŁucjaLuna - Sro 25 Lis, 2015 18:20
Bassecie śpiewy są cudowne, ale to tylko właściciel jest w stanie docenić. Mój Canto kiedyś dał koncert , jak Baśka tylko na balkonie . Całe osiedle go słyszało. Pozdrowienia dla Baśki. Trzymaj się bassecia dziewczynko
Alina z Bogdanem - Sro 25 Lis, 2015 22:56
Dzisiaj Basia wzięła się za rozbieranie budy. Tej naszej słynnej,trzyosobowej,właściwie trzybasseciej budy. W ubiegłym roku Bodzio rozpoczął rozbiórkę,tropiąc jakieś zwierzę; część styropianu udało mu się pogryźć i wyciągnąć, reszta została. Barbara widząc rozpoczętą robotę, nie mogła przejść obok niej obojętnie ...
I teraz kawałki styropianu,niczym tafle lodu, walają się wokół domu
Ciekawe, co jutro wymyśli. Jest bardzo kreatywna, a mnie to bardzo cieszy
Asia i Basia - Sro 25 Lis, 2015 23:03
Moze pierwszy raz ma mozliwosc sie bawic i porozrabiac.
jabluszko520 - Czw 26 Lis, 2015 09:31
już ją lubię dziewczyna pracowita jest
tak mi się skojarzyło
gkoti - Czw 26 Lis, 2015 17:02
Miła od Gucia napisał/a: | Alinko
jest taka karma, ale jest też inna na wątrobę i trzustkę
podpytaj lekarza
jaka najlepsza
a ja w imieniu forum już się resztą zajmę
1.
Royal Canin Gastro Intestinal Low Fat
Niskokaloryczna dieta weterynaryjna przeznaczona dla psów mających problemy z trawieniem oraz z trzustką. Stanowić będzie lekkostrawny posiłek, który dostarczy wszystkich wartościowych składników odżywczych.
|
Właśnie ja ja mam dla Leniuszka- Low fat 22, jest bardzo dobra, robi ładne kupki a do tego nie tyje mocnooo
basienka jest rewelacyjna, a Pańciostwo wyrozumiałe
klusia - Czw 26 Lis, 2015 18:35
Basia chyba nadrabia minione lata gdzie nie mogła rozrabiać , Całuski
Alina z Bogdanem - Czw 26 Lis, 2015 23:15
A niech rozrabia,byleby w granicach rozsądku
Dzisiaj dziewczyny zaczęły rywalizować o głaski, trochę boję się o Bertę, bo ona nawet Fryderykowi potrafi ustąpić (chociaż zachęcamy,żeby tego nie robiła:bierz kota ,takie tam... bo nie przystoi, aby kot rządził). Trochę się już rozkręca na szczęście.
Baśka natomiast dzisiaj zdecydowanie lepiej się czuje,chociaż lekarz musiał włączyć antybiotyk,ponieważ w obrzęku wokół guza zrobiła się przetoka i zaczął wyciekać płyn.
Na łapkę już nie utyka, na fotel wskakuje,na kanapie właśnie śpi
Mam zdjęcia,ale z aparatem coś się stało i nie mogę ich wstawić.
W ciągu dnia nękała kocura,który za nic nie chciał wyjść z kuchni (też niezłe ziółko,a jeszcze 3 miesiące temu przyniosłam go z ulicy do weta w celu uśpienia,tak był wycieńczony i chory). Ogólnie rzecz biorąc, w domu wszystko stanęło na głowie ,
bo Basia ma adhd,ciągle jest w ruchu i znajduje sobie jakieś zajęcie,a jak nie ma w domu,to chociaż pobiegnie oszczekać ludzi idących ulicą
No i są jeszcze inne koty - nie myślcie sobie,że mamy tylko trzy zwierzaczki! Do wczoraj było pięć kotów i dwa psy, lecz wieczorem, przyszedł śliczny,mały kotek,wskoczył na klamkę od zewnątrz i zażądał wpuszczenia do domu,bo zimno... Artur otworzył, kotek wyminął zdumione bassety (Baśka zaniemówiła !) i wszedł jak do siebie.
Zwariować można. Może ktoś chce kotka,poważnie,trzy są przeznaczone do adopcji
( dwie dziewczynki, jeden chłopak).
A,właśnie,Basia została dzisiaj wykąpana,jeszcze nie widzieliśmy tak grzecznego psa podczas kąpieli; stała spokojnie i widać było,że sprawia jej to wielką przyjemność. Jest już bialutka i świeżutka. Dobranoc.
Alina z Bogdanem - Pią 27 Lis, 2015 09:28
Jacek napisał/a: | Sprostowanie.
Przydomka Urok Gorzowa nie znalazłem w ZKwP,
ale znalazłem w FCI co jest równoznaczne z rejestracją w ZKwP |
Ja siedzę od paru dni w necie,ale nie znalazłam tego człowieka w żadnym rejestrze. FCI to organizacja międzynarodowa,zrzeszająca poszczególne organizacje krajowe,tak wyczytałam. Jedyną organizacją z Polski należącą do FCI jest ZKwP,tak? Chyba ,że jeszcze Polski Związek Kynologiczny,nie bardzo wiem? Jacku podeślij mi linka,gdzie znalazłeś informację o człowieku lub wytłumacz na czym polega przynależność do FCI.
Będę dalej szperać,bo jestem to winna Bercie, szczególnie po ostatniej rozmowie z Panią Ulą,która ją znalazła i wzięła na dt.
Alina z Bogdanem - Pią 27 Lis, 2015 14:06
Dziękuję za paczkę Kurier właśnie ją dostarczył
A tutaj Basia po wczorajszej kąpieli :
Jacek - Pią 27 Lis, 2015 14:32
Kiedyś nie było bazy przydomków hodowlanych w ZKwP i wcześniej zarejestrowane hodowle nie występują w obecnej bazie. Hodowle były chyba automatycznie rejestrowane w FCI i tam można znaleźć nazwę hodowli. Jak się wejdzie na stronę ZKwP to jest odsyłacz do przydomków FCI i hodowla "Urok Gorzkowa" tam widnieje. Nie wiem czy w tej chwili działa ta hodowla.
Poniżej cytat ze strony ZKwP
"Baza obejmuje przydomki zarejestrowane dotychczas TYLKO w Związku Kynologicznym w Polsce.
NIE OBEJMUJE przydomków, które oprócz rejestracji w ZKwP zostały zarejestrowane również w FCI."
Jak my rejestrowaliśmy hodowlę to bazy elektronicznej w ZKwP nie bylo i widniejemy też tylko w bazie FCI co nie znaczy, że nie jesteśmy zarejestrowani w ZKwP.
Alina z Bogdanem - Pią 27 Lis, 2015 15:14
A można gdzieś znaleźć bazę FCI ? Niekoniecznie trzeba należeć do jakiegoś polskiego związku,aby być bezpośrednio w FCI ?
Facet, o którym piszemy, był wcześniej w ZKwP, od kilku lat już nie jest; czy to nie może oznaczać,że w bazie FCI pozostał,bo np. nie jest aktualizowana?
Alina z Bogdanem - Pią 27 Lis, 2015 15:20
Trójca urzędująca na dole:
Basia w rzeczywistości jest chudziutka:
Jacek - Pią 27 Lis, 2015 15:38
Bezpośrednio w FCI nie da się zarejestrować. Musi być przez ZKwP.
Jeśli nie jest już zarejestrowany w ZKwP to nie wiem czy przydomek jego hodowli
zostaje w bazie FCI bo to jest baza przydomków a nie hodowli. Chodzi o to by nie było dwóch hodowli o tej samej nazwie. Jeśli nie opłacał składek w ZKwP to może już go tam nie być.
Najlepiej zadzwonić do oddziału Lubelskiego i tam dostaniesz pełne informację.
Z tego co widziałem w necie, to gość sprzedawał bassecie szczeniaki urodzone w marcu 2015
jako hodowla w ZKwP
Alina z Bogdanem - Pią 27 Lis, 2015 15:45
Dzwoniłam do oddziału lubelskiego,z całą pewnością nie ma gościa od kilku lat w ZKwP, powiedziałam kobiecie o tym ogłoszeniu,nawet jej zacytowałam, była lekko zbulwersowana,ale powiedziała,że oni nie podejmą żadnych działań,nie mogą itp. Zaproponowała,aby to zgłosić do Straży Dla Zwierząt...
Tak to u nas w Polsce wszystko działa, nikt niczego nie egzekwuje,więc pseudo czują się bezkarni. Pani zasugerowała jeszcze,że "nie wszyscy spełniają warunki", dla mnie brzmi to jednoznacznie...
Jacek - Pią 27 Lis, 2015 16:45
No cóż...
sama widzisz, że są ludzie i "ludziska".
Szkoda tylko psików.
klusia - Pią 27 Lis, 2015 17:41
Basia taka chudziutka jak Hrabia (Dron), on ważył 24 kg ((( straszne to jest
klusia - Pią 27 Lis, 2015 17:46
Sliczna Basieńka -rozrabiaczka Grzeczna była w kąpieli bo wie że to dla jej dobra
Alina z Bogdanem - Wto 01 Gru, 2015 19:14
Wreszcie mam chwilę czasu, aby porządnie podziękować Wszystkim za zawartość paczki, a właściwie paki ! Paka ciężka,bo ma prawo taka być z powodu zawartości: 18 szt. "Doliny Noteci" oraz kilkunastu kiełbach z wołowiną ! DZIĘKI WIELKIE,bo Basia zadowolona, zajada,aż jej się uszy trzęsą
Co dwa dni jeździmy do lekarza,dostaje antybiotyk oraz silny lek przeciwzapalny.Tak będzie do poniedziałku,mam nadzieję (wet też),że po zaprzestaniu podawania tych leków obrzęki nie wrócą.
Poza tym w nocy z soboty na niedzielę Basia dostała krwotoku z górnej wargi,okazało się,że był tam wrzód,który pękł,ale na szczęście sytuacja jest już opanowana.
Pomimo wszytko, suczka jest zadowolona ze wszystkiego,kocha wszystkich, z wetami wita się wylewnie, dupina aż urywa jej się od merdania na widok nawet obcych ludzi; wszędzie jej pełno; poza tym żebrze klasycznie i wymownie i zawsze oczywiście jest głodna - przed chwilą np. ściągnęła ze stołu i zjadła półtorej porcji tortu,który Artur zostawił sobie "na później"
Z Bertą niezbyt się lubią,ścierają się czasem,ale jestem dobrej myśli. Artur mówi,że to takie typowo babskie i nie trzeba się tym przejmować
Asia i Basia - Wto 01 Gru, 2015 22:49
Dotra sie, jak to kobitki, musza sie od czasu do czasu za piora zlapac Wyglada po opisie, ze Barbara zadowolona
klusia - Sro 02 Gru, 2015 10:08
nacierpiała się w Zyciu Basieńka (( ale za to teraz ma nadmiar ciepła i miłości
Miła od Gucia - Sro 02 Gru, 2015 12:52
Basia wylądowała w zakończonych adopcjach
Basia szuka domu/ ma dom u Alinki i Rodzinki
Neit - Sro 02 Gru, 2015 13:29
No nareszcie. Już się nie mogłam doczekać zmiany działu. W "potrzebujących" to jakoś przygnębiająco wygląda.
Sprawuj się dobrze* Basiu, masz cudowną rodzinkę teraz
*Za grzeczna to też nie bądź, w końcu bassetem jesteś
Alina z Bogdanem - Sro 02 Gru, 2015 14:08
Właśnie wczoraj miałam prosić Bogusię o dopisanie Baśki i zapomniałam o tym. Sama nawet próbowałam, ale mi nie wyszło. Baśka jest już nasza,chociaż dziewczyny są bardzo drażliwe na punkcie głaskania,czy jedzenia, mam jednak nadzieję,że nie będzie potrzeby wprowadzania ruchu wahadłowego w domu, tak jak było w przypadku Bodzia i Bazyla. Dziewczyny robią więcej krzyku, chłopcy natomiast walczyli zajadle aż krew się lała.
Miła od Gucia - Sro 02 Gru, 2015 14:32
chłopy konkretnie po pysku sobie dadzą
a baby wiadomo, za kudły, krzyki, ryki
powodzenia i samych radości
miałam prosić Bogusię o dopisanie Baśki i zapomniałam o tym
czytam w myślach
Patka - Czw 03 Gru, 2015 16:39
Emma z Birmą też się docierały - jak to baby... A teraz żyć bez siebie nie mogą!!! Jak wczoraj pojechałam do weta z Emmą z powodu ranki pod fąflem, to zostawiłam Birmę w domu. Pomyślałam po co dziewczynkę niepotrzebnie stresować gabinetem. Jak wracałam to już przy garażu usłyszałam taki płacz i takie wycie, że z nerwów klucza w drzwi nie mogłam włożyć! Jak tylko weszłyśmy najpierw się wyżaliło biedactwo, a potem było powitanie jakbyśmy co najmniej z frontu powróciły! Emmę nawet po uszach i łebku wylizywała z radości! Wasze dziewczynki też niedługo zrozumieją, że kochacie, głaskacie, przytulacie po równo i każda jest ważna i ma swoje miejsce. I będzie dobrze
klusia - Czw 03 Gru, 2015 16:57
Molly i Gosia - Pią 04 Gru, 2015 10:33
Basienko jeszcze dlugich latek u wspanialej rodzinki
Alina z Bogdanem - Wto 22 Gru, 2015 14:38
Z Basi zdrowiem niestety nie jest najlepiej; co trzy dni jeździmy do weterynarza, ponieważ musi dostawać steryd, bez tego ani rusz. Podczas działania leku Basieńka jest żwawa, pogodna i wszędzie jej pełno; jak nie dostanie leku - siedzi skulona i widać,że cierpi; łapki też odmawiają posłuszeństwa. Ostatnio guz pękł,zrobiła się przetoka i Basia musiała chodzić w pampersie, a potem ,jak wysięk się zmniejszył - w ubranku z podpaską. Jest bardzo grzeczna, nie ma nic przeciwko temu i cierpliwie pozwala sobie zainstalować te dziwne dla niej rzeczy.
Apetyt jej raczej dopisuje,ale nie przytyła,lekarz mówi,że to z powodu tego cholernego raczyska, które też się musi żywić...
Oby jak najdłużej z nami była,jest taka kochana.
Życzymy Wszystkim przede wszystkim dużo zdrowia i pozdrawiamy świątecznie
gkoti - Nie 27 Gru, 2015 15:36
Trzymajcie się wszystkie dziewczyny, zdróweczka przede wszystkim, dla Pańcia również
Miła od Gucia - Pon 28 Gru, 2015 23:09
tak to Alinko jest jak psiury chorowite, stare i po przejściach
Życzę Wam Alinko, aby była z Wami jak najdłużej
Alinko możemy jakoś pomóc ?
Joasika - Nie 10 Sty, 2016 23:11
I jak Basia?
Alina z Bogdanem - Nie 24 Sty, 2016 15:25
Basi samopoczucie jest w normie, tzn. raz jest lepiej,raz gorzej. Ale nie narzekam,wiem przecież w jakim stanie i z jaką chorobą Basię wzięłam. Codziennie zjada garść leków i jakoś mija dzień po dniu. Trochę grymasi, ale jakoś przemycam jej te tabletki. Nie pozwala sobie natomiast ani smarować ani pryskać tej ranki pod wargą. Bardzo kategorycznie nie pozwala i już !
No i jeszcze kilkanaście dni temu przyplątała się Basi... cieczka. Przy jej chorobie nic nie można z tym zrobić. Mam nadzieję,że jest już bliżej niż dalej do końca i jakoś to przetrwamy
A tutaj jest fotka, jak to posprzątałam kilka dni temu w domu,wyczyściłam kanapę i fotel z glutów oraz plam spowodowanych cieczką, zastawiłam kanapę krzesłami i stolikiem, i wyszłam z domu, będąc pewną,że w tej sytuacji Księżniczka położy się łaskawie w swoim legowisku poziom niżej. Jakież było moje zaskoczenie po powrocie do domu,kiedy Basię zastałam na kanapie:
Z głupią minką Baska pokazała mi, jak się wchodzi na kanapę w takie sytuacji, trochę trudno,ale się da - przez stolik i krzesła, górą:
Magdaa - Nie 24 Sty, 2016 17:07
Po prostu księżniczka , kochana , więcej tych dobrych dni ,niż złych
Miła od Gucia - Nie 24 Sty, 2016 20:57
cwaniura mała
Alinko ale ma werwę skoro pokonała tyle przeszkód, aby się wygodnie ułożyć
i jaka szczęśliwa
ściskam Was i pozdrawiam
klusia - Pon 25 Sty, 2016 10:26
Zdolna dziewczynka )) Co będzie w legowisku leżeć jak na kanapie przytulniej
madziaa - Pią 29 Sty, 2016 11:48
Jaka spryciula Super laseczka wie gdzie jest miejsce pięknej bassecie dupeczki oczywiście na wygodnej czyściutkiej kanapie
Brawo Basiu
jabluszko520 - Pią 29 Sty, 2016 22:25
haha brawo
Alina z Bogdanem - Pią 26 Lut, 2016 17:11
Od kilku dni kanapa była pusta, Basia nie dawała rady już na nią wejść, a dzisiaj o godz.14 odeszła za TM...
W ciągu 3 tygodni jej stan zdrowia bardzo się pogorszył; krwotoki, anemia, trzustka,nerki,a dzisiaj doszła niewydolność krążenia. Ale teraz Basia już nie cierpi, tylko Bertusia jej ciągle szuka, znowu została sama. Ech...
Miła od Gucia - Pią 26 Lut, 2016 23:31
bardzo nam przykro, bardzo
zapraszamy do tematu Tęczowego Mostu
http://forum.bassety.net/...p=158707#158707
Miła od Gucia - Nie 01 Maj, 2016 21:17 Temat postu: FLORCIA u Aliny Florcia trafiła pod cudowne skrzydła Alinki
bardzo dziękujemy forum Adopcje Bassety, że zajęły się Florcią, dzięki nim Florcia już w pieleszach u Alinki
Alinko, w temacie miejsca mi brakuje na Twoje Wasze z Arturem bassety
od lewej Bertunia obok Florcia
Bertunia Florcia
Florcia
o wcześniejszych losach Florci moża poczytać w temacie
Florcia szuka domu
Miła od Gucia - Nie 01 Maj, 2016 21:27
Berta przyjaźnie przyjęła Florcię
Florcia to basseci Anioł.
Lucyna zaczęła badania Florci, teraz Alinka kontynuuje
nie jest dobrze z Florcią, będą robione badania,
Florcia zjada bardzo małe posiłki i idzie leżeć, jakby jej ciężko było
podsikuje na legowisko, ale prawdopodobnie nie wie o tym
mogą być problemy z wątrobą, trzustką
to wszystko wyjdzie w trakcie badań
Alinko jesteśmy, wspieramy, dziękujemy
Molly i Gosia - Nie 01 Maj, 2016 21:27
Alina z Bogdanem - Pon 02 Maj, 2016 10:59
Florcia, jak widać zadomowiła się już u nas; z Bertą dogadały się chyba, chociaż musimy uważać przy jedzeniu i głaskaniu,aby któraś nie poczuła się źle potraktowana, bo zdarzają im się w takich sytuacjach drobne sprzeczki Florcia nie jest niestety zdrowa, mam nadzieję,że to nic aż tak bardzo poważnego, na co mogą wskazywać badania ( podwyższone enzymy wątrobowe, powiększona wątroba i śledziona). Trzymajcie kciuki za nas, za ok. trzy tygodnie czekają Florentynę badania kontrolne. Napiszę jeszcze,że jest to kochana ,spokojna suczynka, czas spędza głównie na spaniu lub opalaniu się na tarasie, ale potrafi też bardzo pięknie szczekać i wyć, jak np. wyjeżdżamy z domu. Jak wracam z pracy, również wita mnie głośnymi wyrzutami,że tak długo mnie nie było, a one tutaj same, z kotem tylko...
I Florcia jeszcze uwielbia podróżować samochodem, wystarczy zostawić uchylone drzwi, a ona już pakuje się do środka, zasiada na siedzeniu,gotowa do wyjazdu Taka jest ta nasza nowa suczka.
Miła od Gucia - Pon 02 Maj, 2016 11:36
cała szczęśliwa Florcia, należy się jej
to masz teraz dwie "bidy"
trzymamy kciuki Alinko jasne, że trzymamy
Miła od Gucia - Pon 09 Maj, 2016 20:14
Berta i Florcia pozdrawiają
jabluszko520 - Pon 09 Maj, 2016 20:19
hej hej i my równiez pozdrawiamy
Alina z Bogdanem - Pią 13 Maj, 2016 15:49
Dziękujemy pięknie za karmę dla Florci: właśnie dzisiaj do nas dotarła. Obie dziewczyny ucieszyły się bardzo, zrobiłam nawet fotkę, jak Berta rozpakowywała ochoczo paczkę Florcia nie chciała zrobić sobie zdjęcia i po wstępnych oględzinach przesyłki postanowiła nie pozować, bassetka jedna
Miła od Gucia - Nie 15 Maj, 2016 13:35
Na zdrówko niech idzie dziewczynie.
Potem wstawię fotkę, dopiero wróciłyśmy z Flipą z majówki.
To cudowne Alu co robisz, że te bassety staruszki niechciane mają swoją dożywotnią przystań. Są kochane, zadbane, leczone i szczęśliwe.
Dziękujemy i zawsze będziemy Cię wspierać.
A Berta i Florcia niech żyją jak najdłużej.
Miła od Gucia - Nie 15 Maj, 2016 16:27
o, co tam jest
to karma specjalistyczna na wątrobę i puszki dolina noteci
smacznego i na zdrowie przede wszystkim
jabluszko520 - Nie 15 Maj, 2016 17:50
zdróweczka
Miła od Gucia - Nie 22 Maj, 2016 20:41
dzień dobry
to my
Berta i Florcia
(ja oczywiście w imieniu Alinki)
jedziemy do Babci, Florcia pierwsza się wpakowała,
Florcia uwielbia się taplać, pies wytaplany, pies szczęśliwy
Berta natomiast to dama, kałuże nie dla niej
Miła od Gucia - Nie 22 Maj, 2016 20:43
jak Ty je rozróżniasz
Florcia ma więcej białego
gkoti - Nie 22 Maj, 2016 20:52
Jakie one śliczniusie panienki, uśmiechnięte
mnie tez się pytaja wiecznie- jak ja rozróżniam swoich, a to przecież takie proste hihi toż 12 kg różnicy ... ale tak poważnie- to tylko łatki sa podobne- reszta- różne światy
Alina z Bogdanem - Nie 22 Maj, 2016 22:01
Dziękuję Bogusia za wstawienie fotek.
A suczki rzeczywiście są podobne do siebie, ale nie aż tak, abym ich nie odróżniała. To tak, jak z bliźniakami
Miła od Gucia - Nie 22 Maj, 2016 22:31
mama zawsze odróżni
RicoSB - Nie 22 Maj, 2016 22:31
zdjęcia przecudnej urody
monika22 - Pon 23 Maj, 2016 22:52
Prawdziwe damulki, super
jabluszko520 - Wto 24 Maj, 2016 06:24
Berta jak Majka damulki hihi
Miła od Gucia - Sob 16 Gru, 2017 22:55
Dziewczynki się przypominają
chorują już, wiek i to co przeszły swoje robi
Florcia i Berta
Florcia, to co, że za małe legowisko (proszę kliknąć na zdjęcie wtedy pw prawidłowej pozycji się wyświetli)
Berta i Florcia
Alina z Bogdanem - Nie 17 Gru, 2017 10:09
Dziękuję Bogusi za wstawienie zdjęć moich dziewczynek Na jednym z nich oprócz Berty i Florci jest jeszcze Figa, suczka mojej mamy. Od czasu do czasu mieszka u nas, szczególnie jak jej coś dolega. A to legowisko, w które usiłowała wleźć Florka jest kocie, a że według niej kotom nie przysługują takie wygody, więc przegoniła kota i wtranżoliła się osobiście To nic,że nie wygodnie, ale najważniejsze, że kot tam nie śpi
Aśka - Nie 17 Gru, 2017 15:22
Hehe niezla aparatka z tej Florci
ŁucjaLuna - Pon 18 Gru, 2017 20:40
Chociaż d**kę wsadziła do kociego leżonka...cały basset
Miła od Gucia - Sro 17 Sty, 2018 21:08
Florcia odeszła
Florcia za Tęczowym mostem
HEKSA - Czw 18 Sty, 2018 10:27
Bardzo,bardzo współczuję.
leia7 - Pon 22 Sty, 2018 18:54
|
|