|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Mój basset - ENIGMA - Długouchy Teroryzator i Doxi
madzialinka - Nie 01 Cze, 2008 18:45 Temat postu: ENIGMA - Długouchy Teroryzator i Doxi Oto jak spędzają niedzielne popołudnie moje trzy skarby. Oczywiście pierwszym i największym skarbem jest mój mąż, ale psiory są zaraz za nim :cool:
Barik woli odpoczywć w cieniu...
...a Eni na kanapie. Pdstawa dobrego snu, to porządne podparcie głowy
Miła od Gucia - Nie 01 Cze, 2008 19:02
Eni przez sen zczytuje prasę.
Mirka - Nie 01 Cze, 2008 19:39
Eni chlonie wiedzę :lol: :lol: :lol:
madzialinka - Czw 03 Lip, 2008 10:12
Troszkę pozazdrościliśmy Arcziemu fotek znad morza, więc wybraliśmy się na kilka dni do Łagowa. Okolica jest piękna, dużo miejsca do spacerów z psami, czysta i ciepła woda w jeziorze i możliwość wypożyczenia sprzętu pływającego. My świetnie odpoczęliśmy, a Enigma po raz pierwszy w zyciu pływała kajkiem
Eni wszędzie jeździ z nami i zawsze grzecznie się zachowuje. Każdemu życzę basseta z takim wspaniałym charakterkiem.Jestem bardzo dumna z mojej małej suńci, bo zawsze staje na wysokości zadania i nigdy mnie nie zwiodła.
Fanfan z rodziną - Czw 03 Lip, 2008 10:28
Piękne zdjęcia. Madzia...a czy twoja sunia troszkę nie przybrała na wadze? Ostatnio pamiętam, że martwiłaś się, że jest drobna...a tu wygląda bardzo ładnie :grin:
marta_zbyszek - Czw 03 Lip, 2008 10:33
widać że bardzo zainteresowana otoczeniem. A widoczki piękne.
madzialinka - Czw 03 Lip, 2008 10:51
Niestety nie przybrała.
Cały czas waży 23kg i konsekwentnie odmawia jedzenia suchej karmy.
Eni to traczej starszy typ basseta - wykapana mamusia z umaszczenia i postury.
marta_zbyszek - Czw 03 Lip, 2008 10:54
A Ja myślałam że Bolo to chudzielec. 29 KG. Czy sunia też kości widać ?
madzialinka - Czw 03 Lip, 2008 11:09
Enigmie nie widać kości, ma ładne wcięcie w talii. Albo już taka leciutka zostanie, albo za jakiś czas zbuduje masę. Poczekamy - zobaczymy.
marta_zbyszek - Czw 03 Lip, 2008 11:14
Jak patrzy się z góry na Bola to też ma bardzo ładne wcięcie w talii - jak na mój gust trochę za mocne. Ale widać też dość wyraźnie zarys żeber. A je całkiem dużo bo 15 kg worek suchej na miesiąc od czasu do czasu michę gotowanego no i jeszcze podjada od dziecka. I nie zwiększa masy ciała - a ma już 5 lat.
Fanfan z rodziną - Czw 03 Lip, 2008 11:51
madzialinka napisał/a: | Enigmie nie widać kości, ma ładne wcięcie w talii. Albo już taka leciutka zostanie, albo za jakiś czas zbuduje masę. Poczekamy - zobaczymy. |
nie jestem znawcą...ale tak na chłopski rozum - suczki powinny być mniejsze, lżejsze, delikatniejszej budowy...i takie suczkowate :wink:
Bona - Czw 03 Lip, 2008 15:57
Super zdjęcia.. zazdroszczę że Eni siedziała tak spokojnie w kajaku... musimy spróbować z naszą suczką:) chociaz nie sądze zeby wypaliło... :cry:
marta_zbyszek - Czw 03 Lip, 2008 18:17
nasi pupile lubią nas zaskakiwać - a nóż się uda
Miła od Gucia - Czw 03 Lip, 2008 21:25
Madzia super fotki, Eni jaka szczęśliwa.
Tak blisko byłaś Gorzowa, trzeba było dać znać, byśmy dojechali.
madzialinka - Czw 03 Lip, 2008 21:41
Heh nie pomyślałam o tym Tylko dwa dni tam byliśmy i czas tak szybko minął...
Ja w sumie pojechałam trochę na doczepkę i w oststniej chwili, bo mój mąż robił kurs nurkowy, a mnie zabrał ze sobą.
Następnym razem będę pamiętać i dam znać. Okolica jest tak piękna, że na pewno jeszcze nie raz się tam wybierzemy, więc okazja do spotkania też będzie.
madzialinka - Pon 07 Lip, 2008 07:52
Wczoraj do naszego stadka dołączyła bassetka Doxi. Długo nie mogliśmy podjąć tej decyzji, ale wkońcu się udało (jeszcze raz dziękuję Alinie i Bogdanowi).
Doxi ma 6 lat i pochodzi z Daleszyna. Jest bardzo pogodną i przyjacielską suczką. Od razu zaprzyjaźniła się z Enigmą i teraz razem biegają po ogrodzie. Mimo swojego wieku bawi się jak szczeniak. Jest przy tym bardzo skoczna - jednym susem uciekła nam z wanny, czego Eni nie potrafi zrobić.
Doxi mieszkała w kojcu, ale musiała na początku mieszkać w bloku, bo doskonale wie, że łóżko służy do spania, a kosz do rozgrzebania Żeby za dużo się nie rozpisywać - Doxi to typowa bassetka.
Wczoraj udło nam się ją tylko wykąpać - śmierdziała potwornie - w samochodzie mieliśmy przez całą drogę otwarte okna. Dziś ciąg dalszy salonu piękności, czyli: uszy, zęby i pazurki. Doxi ma bardzo gęstą sierść, prawie jak dywan, nie widziałam jeszcze takiego futra u basseta. Poza tym jest tłuścioszkiem. Na oko ma tak z 35kg, bo nie mogę jej podnieść
Doxi zachowuje się jak szczeniak: piszczy, ciągle domaga się głaskania i zabawy, w nocy nie dała mi spać (koniecznie chciała wpakować się do łóżka). Skończyło się na tym, że wcisnęłą się do koszyka Enigmy, więc chyba musimy kupiś większe legowisko.
Przede mną mnóstwo ciężkiej pracy, bo trzeba nauczyć ją podstawowych komend i zasad panujących w naszym domu. Doxi reaguje tylko na swoje imię, poza tym nie umie kompletnie nic. Mam nadzieję, że jak się zaaklimatyzuję, okaże się pojętną bassetką.
Może Barik i Enigma też ją troszkę podszkolą
Mam nadzieję, że Doxi będzie u nas dobrze.
Mirka - Pon 07 Lip, 2008 08:27
Madzia normalnie brak mi słów :shock: :shock:
Doxi jest slczna,wreszcie bedzie miała normalny kochajacy domek :lol:
ps.widać że jedzenia jej chyba nie brakowało.... :shock:
goska - Pon 07 Lip, 2008 08:55
Coś mi się wydaje, że adoptowałaś mamę Czesia. Podobnie jak Doxi, Czechu pochodzi z Daleszyna, strasznie śmierdział a na dodatek miał gazy . Gęsta sierść to chyba cecha rodzinna (u Czecha nie widać praktycznie skóry).
Fanfan z rodziną - Pon 07 Lip, 2008 09:12
Powodzenia Madzia...i buziaki w nos dla nowego domownika plus dwa dla Eni i Barika :wink:
madzialinka - Pon 07 Lip, 2008 09:23
Nie wiem czy to jest mama Czesia. Facet, od którego ją wzięliśmy upierał się, że ani w tym, ani w zeszłym roku nie miała szczeniaków. Trochę w to nie wierzę, bo jak na 6-cio letnią sunię ma zmasakrowane cycochy tak, jakby rodziła 3 razy w roku
One nie są rozciągnięte - po prostu wloką się po ziemi i jak suńka chodzi to się o nie potyka...
Miła od Gucia - Pon 07 Lip, 2008 09:38
Madziu jacy jesteście kochani.
Widać, że dziewczynki się zaprzyjaźniły.
Jak pieknie razem leżą.
marta_zbyszek - Pon 07 Lip, 2008 13:31
Naprawdę podziwiam - i wielkie oklaski. Życzymy powodzenia w wychowaniu no i wiele radości zn nowej pociechy. :grin:
Renia - Pon 07 Lip, 2008 13:52
madzia super super. Ona jest śliczna i napewno będzie miała u Was jak u Pana Boga za piecem :!: :!:
( ja juz bym chciała miec warunki na drugiego basseta :cry: )
madzialinka - Pon 07 Lip, 2008 15:29
Przyjaźń przyjaźnią, ale przy stole nie ma sentymentów. Pierwszy raz widziałam dziś jak Eni pookazała kły...Na razie dziewczyny muszą ustalić między sobą hierarchię - pozycja Barika jako seniora stada jest na szczęście niezagrożona.
Mirka - Czw 10 Lip, 2008 13:19
Madziu co tam u Was slychac czy Twoje dziewczynki juz ustaliły ktora będzie rządzić
madzialinka - Czw 10 Lip, 2008 17:13
U nas wszystko jak na razie (odpukać) super.
Dziewczyny trochę się poszarpały przy jedzeniu, ale to przez Enigmę, bo myślała, że zabierze michę tak, jak do tej pory robiła Barikowi. Nie dość, że nic jej z tych zamiarów nie wyszło, to na dodatek Doxi zjadłą jej porcję i od tego czasu młoda czyści michę aż miło popatrzeć Skończyło się wreszcie wybrzydzanie!
Byliśmy z Doxi u weterynarza. Jej stan ogólny jest niezły, chociaż lekarka stwierdziła, że sunia wygląda bardzo staro. Waży tylko 25kg :shock: (czyli tylko o 2kg więcej niż Eni), a wygląda na straszną kluchę. Pewnie przez to, że tak często rodziła jest teraz taka szeroka. Jak skończą się upały będzie miała sterylkę, podszycie cycochów i od razu usunięcie kamienia z zębów. Z uszu wyciągnęłam jej tony brudu, zużyłam całe opakowanie waty i płynu, a i tak dalej są brudne...
Doxi powoli się u nas aklimatyzuje. Szaleje po ogródku z Enigmą i wreszcie Barik ma trochę spokoju, bo młoda nie ciągnie go już za futro. W ogóle moje sunie stały się najlepszymi kumpelkami - bawią się nawet wspólnie wołową kością i wcale się nie awanturują.
Poza tym wkupiła się w łaski Barika - śpią razem na podwórkowym materacu. Barik nigdy nie pozwalał Enigmie się przytulać, a tutaj proszę, jaka zmiana. Najwyraźniej chłopak nie gustuje w małolatach tylko w dojrzałych paniach:)
Doxi, jak przystało na prawdziwego basseta, najchętniej spałaby z nami w łóżku (a podobno to był pies kojcowy), ale ma swój materac no i poduchy oczywiście, ale i tak śpi w koszyku Enigmy.
Na szczęście od dziś do końca miesiąca mam urlop, więc będę miała trochę czasu, żeby pobyć z moim stadkiem.
Wieczorem wybieram się z Eni i Doxi na pierwszy spacer do lasu.
Mirka - Czw 10 Lip, 2008 17:36
kurcze az milo popatrzeć :lol: :lol:
Renia - Czw 10 Lip, 2008 17:48
Jaka szczęśliwa
Miła od Gucia - Czw 10 Lip, 2008 17:57
I tak ślicznie opisałaś Madziu, czytałam z przyjemnością. Oj wielkie serca macie. Rodzinka piękna, miło patrzeć i miło słuchać jak im razem dobrze.
Fanfan z rodziną - Czw 10 Lip, 2008 18:06
Jakie ona ma strasznie powyciągane cycuchy :cry: ...super, że do Was trafiła :wink: . A co Barik na tą przewagę płci pięknej nad sobą?
madzialinka - Czw 10 Lip, 2008 18:16
Fanfan z rodziną napisał/a: | A co Barik na tą przewagę płci pięknej nad sobą? |
Barik jak zawsze przyjmuje wszystko ze stoickim spokojem, tzn. dopóki suki mu nie dokuczają, to jest mu wszystko obojętne To bardzo tolerancyjny i mądry pies. Na starość państwo zrobili mu harem, a to już przecież nie wiek odpowiedni na takie zabawy
Barik się opiekuje sukami. Jak wjeżdżamy samochodem to zawsze odpycha je nosem, żeby przesunęły się za bramę. Smiesznie to wyglada - kudłaty potrąca nosem baleronki....
marta_zbyszek - Czw 10 Lip, 2008 21:12
Piękna rodzinka naprawdę aż miło oglądać zdjęcia a twój opis jest taki ciepły że równie miło się go czyta.
Ale mam dwa pytania - Jakim płynem czyścicie uszka suniom i jak często ? To na moje potrzeby chce sprawdzić czy dobrze robię mnie wet zalecił "Otiffre".
Czemu sterylizacja dopiero jak miną upały - jestem w tej sprawie laikiem
goska - Pią 11 Lip, 2008 07:05
Można by powiedzieć 2 do 1 (baby górą) :wink:
madzialinka - Pią 11 Lip, 2008 08:39
goska napisał/a: | Można by powiedzieć 2 do 1 (baby górą) :wink: |
Raczej 3:2 - w moim domu faceci są w mniejszości
Do uszu mam płyn do przemywania kupiony w hurtowni zoologicznej, bez konkretnej nazwy. Nasączam nim wacik i przecieram uszy. Do tej pory czyściłam Enigmie jak miała brudne - raz na 2 miesiące. Wcześniej, jak mała chorowała na anginę, bardziej jej się uszyska brudziły, stosowałam Aurisal antygrzybiczny. Ten wspuszcza się do ucha i masuje, a potem wyciera ucho do sucha.
Teraz dla Doxi kupiłam Canor, też do wpuszczania do ucha. Muszę jej rozpuścić tony brudu, więc weterynarz zaleciła stosować przez tydzień codziennie.
Generalnie nie przesadzam z czyszczeniem uszu. Czyszczę rzadko, u Eni raz na 2-3 miesiące, bo nie chciałabym wyjaławiać przewodu słuchowego. Do tej pory nie miałam problemów z uszami u moich psów.
Sterylizacja dopiero jesienią, bo Doxi musi się przyzwyczaić do nowego miejsca. Pani doktor mówi, że w upały rany gorzej się goją, szczególnie u takich fałdziastych psów jak bassety. Też się zdziwiłam, bo myślałam, że latem jak jest sucho, goi się lepiej, bo brzuch nie jest mokry, a okazuje się, że jednak nie.
Doxi ma być rozcięta na całym brzuszku, żeby podszyć te ciągnące się cycochy....
marta_zbyszek - Pią 11 Lip, 2008 09:10
dziękuję za wyczerpującą odpowiedź odnośnie uszek. Bałam się że za rzadko przemywam uszka Bolkowi - bo też tak raz na 2 miesiące no chyba że mu się wybitnie nabrudzi to wówczas ekstra mnie wet kazał wpuszczać jeszcze po myciu taką maź nawilżającą kanały słuchowe żeby właśnie nie wyjałowić.
A co do zabiegu - to już rozumiem choć na chłopski rozum też myślałam jak Ty że jak mokro na dworze to będzie się rana ślimaczyć brudzić itp.
Miła od Gucia - Pią 11 Lip, 2008 09:30
Marta proszę
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=36
marta_zbyszek - Pią 11 Lip, 2008 09:45
dziękuję Bogusiu - przeczytałam i upewniłam się że robię dobrze. Widzę że lek jest stosowany nie tylko przeze mnie a to też dobrze.
Alina z Bogdanem - Czw 17 Lip, 2008 15:49
My też cieszymy się bardzo,bardzo, że Doxi trafiła do Was. Należą jej się wreszcie normalne warunki po mieszkaniu w jakimś chlewiku.Tym bardziej, że być może pochodzi z tego samego miejsca, co nasza Dżila (czy ci ludzie mieszkają w jakimś popegeerowskim, starym budynku parterowym?).To wszystko o czym piszesz jest mi znane: psina śmierdząca i brudna (uszu do tej pory nie mogę doczyścić, na łapkach odleżynki od twardego podłoża prawdopodobnie);deklaracja ,że nie rodziła u niego w ogóle itp. Należy cieszyć się tylko,że psy nie są głodzone, jak widać po wyglądzie tłuścioszki Doxi (Dżilunia chuda raczej była, ale w granicach normy, tyle,że futerko matowe świadczące o marnej jakości jedzenia).
Poza tym zachowanie suczek też jest podobne: radosne, pogodne i domagające się kategorycznie pieszczot.
Czy Doxi też już nauczyła się "ściemniać" i piszcząc oznajmia nowoprzybyłemu domownikowi , np.że głodna i od tygodnia nic nie jadła albo, że w ogóle nie była dzisiaj na spacerku itp ?
Jeżeli nie, to wszystko do nadrobienia - Dżila bardzo szybko opanowała tę sztukę a robi to tak przekonująco,że czasem nawet mi się obrywa od męża...
Trudno sobie dzisiaj wyobrazić życie bez Dżili a sąsiadom,którzy pukali się w czoło jak jechaliśmy po nią 600km, teraz skradła serca i sami przyznają, że jeden basset wyglądałby jakoś dziwnie i już rozumieją ,że bassety muszą być co najmniej dwa.
Jeszcze raz gratulujemy "męskiej" decyzji i pozdrawiamy.
Uśmiech nie schodzi mi z twarzy po przeczytaniu o Doxi.
madzialinka - Czw 17 Lip, 2008 17:09
Przyznam, że na początku miałam troszkę wątpliwości, ale teraz wiem, że podjęliśmy dobrą decyzję. Przyznam się, że historia waszej Dżili dodała mi odwagi i za to bardzo wam jeszcze raz dziękuję.
Doxi jest u nas dopiero tydzień, a ja nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej nie być.
To suńka z wielkim serduchem, otwarta na wszystkich i bardzo towarzyska. Taka przylepa, dlatego mówię na nią Doxilina Nie wymusza, ale dużo mruczy sobie pod nosem i ciągle szuka okazji, żeby wepchnąć się na kolana.
Za sobą ma już pierwszą i jak na razie jedyną kradzież ze stołu. Jej łupem padły 3 surowe karczki - dziewczyna chyba nie mogła doczekać się grilla.
Nie jest już taka tłuściutka. Najwyraźniej miała rozepchany brzuszek (może przez to, że karmiona była kaszą), bo przez pierwsze dni jadła objętościowo - byle więcej. Teraz już nie rzuca się tak na jedzenie, a nawet zostawia trochę w misce.
Powoli odzyskuje też kolor sierści - nie jest już siwa na pyszczku.
Miałam wielkie szczęście, bo moje sunie bardzo się zaprzyjaźniły. Razem śpią, razem się bawią. A Barik ma w końcu święty spokój i w godności może przeżywać starość. Basset najlepiej rozumie się z drugim bassetem.
Kilka fotek z dzisiejszej sesji:
Mirka - Czw 17 Lip, 2008 17:31
śliczne fotki,prosze o jeszcze
marta_zbyszek - Czw 17 Lip, 2008 18:35
widać że żyją w pełnej komitywie - lepiej jej być nie może
Nadia - Pią 18 Lip, 2008 15:20
super:):):) Mamba i Biankateż zaczynają się docierać co raz mniej warczeń na siebie i już razem śpią obok siebie. To cudowne psiaki:)
Miła od Gucia - Sro 23 Lip, 2008 20:36
Czytam i czytam o dwóch basetach, a nawet trzech, i coraz bardziej mnie to bierze ze względu na Gucia - dziewczyny czy ja podołam.
Nadia - Sro 23 Lip, 2008 20:39
myślę że ty dasz radę ale co na to Gucio:):):)
Miła od Gucia - Sro 23 Lip, 2008 21:16
No właśnie, ale jak człowiek nie sprawdzi, to nie wie. Już kiedyś pisałam o tej historii. Dzieci z podwórka przyprowadziły mi psa. Pukają. Pse Pani, pse Pani - Gucia przyprowadziliśmy, biegał po osiedlu. Jakiego Gucia pytam Gucio w domu, a dzieci trzymają bassetkę. Pytam, co, skąd. Był wieczór, więc ją wzięłam do domu. Gustaw jak najbardziej przyjął gościa. Ale dziewczynka była zaborcza. Od razu się władowała do łózka do Marka i koniec. Posiłek, postawiłam dwie miski. A ona jadła swoje i patrzyła na miskę Gucia. Jak tylko zjadła poleciała do michy Gucia. A to moje cielątko odeszło spokojnie w kącik. Więc ta jak zjadła to się rzuciła na Gucia w tym kacie, oj nie było wesoło.
Ale, dałam informacje do schroniska do radia, odnalazła się właścicielka. I psina wróciła do swego domciu.
I tak myślę, gdyby drugi basset to chłopczyk czy dziewczynka ?
Samochód nowy, koniecznie kombi.
Ale widac, że gdzieś mi to tam głęboko siedzi, pracuje.
Renia - Sro 23 Lip, 2008 21:16
Bogusia a ile Gucio ma lat?? Na paluchu jest sliczna panienaka do adopcji :cool:
Miła od Gucia - Sro 23 Lip, 2008 22:26
Renia - milcz - mówię to cieplutko. Gucio w styczniu skończy 7 lat.
Alina z Bogdanem - Czw 24 Lip, 2008 13:57
Bogusia - ja w ogóle teraz nie wyobrażam sobie jak Bodzio mógłby być sam. On zresztą też. Na początku drugi piesek ( suczka!) na pewno dezorganizuje dotychczas poukładane życie rodzinne, ale po pewnym czasie znowu wszystko się układa, tylko że troszeczkę inaczej.
Zachęcam Cię bardzo do wzięcia drugiego psa a właściwie chyba suczki w Waszym przypadku i zobaczysz jak będzie cudownie. A gdybyś jeszcze przygarnęła jakąś niechcianą czy porzuconą istotę, to satysfakcja podwójna.
Nie obawiaj się, że Gucio zostanie zdominowany- niekoniecznie tak musi być. Na początku może i tak ale później podocierają się.
Na przykład u nas przy misce rządzi facet (co nie oznacza ,że Dżila nie dojada) a przy spaniu dziewczynka (Bodzio śpi tam, gdzie jest wolne ).
No to co? Na zjeździe spotykamy się w powiększonym stadzie?
Dla zachęty wklejam zdjęcia śpiącego basseciego duetu.
Bogusia - prawda, że rozkoszne?
Fanfan z rodziną - Czw 24 Lip, 2008 14:14
Mów Renia, mów :twisted: ...a widziałaś Bogusiu tą śliczną bassetkę na allegro :lol: ?? Cudna jest... :cool: Tylko brać i kochać
Renia - Czw 24 Lip, 2008 16:17
O 7 lat to nawet pasowali by wiekowo :cool:
madzialinka - Czw 24 Lip, 2008 20:31
Tak, piękna jest ta basecia dziewczynka
Bogusiu, dwa bassety to na prawdę super pomysł.
Eni na początku też kilka razy została odepchnięta od michy. Miałam wątpliwości, szkoda mi było mojej księżniczki. Ona zawsze będzie dla mnie najważniejsza i najpiękniejsza, bo wiem, że już nigdy nie będę miała takiego psa jak ona, tak mądrego i takiego "mojego", żaden pies jej nie dorówna.
Po kilku dniach wszystko się ułożyło a dziewczyny są najlepszymi koleżankami. Doxi wylizuje Enigmie pyszczek i oczka, razem śpią i bawią się. Panuje pełna zgoda
Moja Eni zawsze stroiła fochy kiedy miała zostać sama w domu. Normalnie cuda wyczyniała i dawała taki koncert, że sąsiedzi pytali się czemu maltretujemy psa (a mieszkamy w domku). Oczywiście po powrocie prawie zawsze była niespodzianka w postaci siusiu lub kupki, nawet po 2 godzinnym spacerze. Drzwi miałam całe podrapane, szybę w balkonie do wymiany...
Teraz zostają razem z Doxi w domu i nie jest nabrudzone. Dziś nawet nikt mnie przy drzwiach nie przywitał, bo dziewczyny były zajęte zabawą z kością i nie zauważyły, że wróciłam.
Zawsze mówiłam, że basset najlepiej rozumie się z bassetem i teraz mam tego potwierdzenie na własnym przykładzie.
Miła od Gucia - Czw 24 Lip, 2008 22:01
Bardzo Wam dziękuję za słowa zachęty. Ja sercem jestem za. Jednak chwilowo z tym zamiarem muszę się wstrzymać. Na zlot przyjedziemy we troje.
W sercu już mam drugiego basseta, i tak się stanie to kwestia czasu.
madzialinka - Sro 03 Wrz, 2008 15:43
Od wczoraj mamy nowego domownika. Nazywa się Baca i w założeniu miał pilnować domu. Niestety nie bardzo ma na to ochotę, za to chętnie wywraca się na plecy, żeby zostć wydrapanym po brzuchu.
Baca od października zeszłego roku przebywał w schronisku, dlatego zrobiła mu się na plecach skorupa z sierści. Na szczęście dziś udało mi się go ostrzyc i wygląda o niebo lepiej. Za to ja nabawiłam się bąbli na palcach
Z resztą zobaczcie sami:
przed
po
Bassetki przyjęły Bacę ze stoickim spokojem. Eni miała go wczoraj trochę na oku, ale w końcu zaakceptowała nowego domownika.
Bacuś korzysta teraz ze słońca i wietrzy skórę - w końcu nie jest mu gorąco
Mam nadzieję, że będzie mu u nas dobrze, i że będzie taki kochany, jak Bariczek
Fanfan z rodziną - Sro 03 Wrz, 2008 15:48
Magda zaczyna mieć w domu ZOO... :lol:
Śliczny puchacz. Gratuluję decyzji przygarnięcia kolejnego psa w potrzebie
Dorti - Sro 03 Wrz, 2008 16:03
Jaki on piekny!!!!!!!!! :lol:
No cudo normalnie. Niech się zdrowo chowa.
madzialinka - Sro 03 Wrz, 2008 16:14
Miałabym zoo, gdybym zdecydowała się na rybki i szynszyle. :cool:
Na szczęście wygrywa zdrowy rozsądek i 3 psy to już jest max.
marta_zbyszek - Sro 03 Wrz, 2008 16:41
no tylko pogratulować powiększającej się rodziny.
Miła od Gucia - Czw 04 Wrz, 2008 10:58
Madziu cudne ma imię Baca - prawdziwy Baca - leniuszek - śliczny jest.
madzialinka - Nie 14 Wrz, 2008 16:51
W czwartek Baca został wykastrowany. Kiepsko zniósł narkozę, schudł i obraził się na mnie, tak jak bym to ja mu tą krzywdę zrobiła
W piątek stroił fochy, warczał na mnie i pokazywał zębiska i w ogóle nie dał do siebie podejść. Za to mojego męża ubóstwia. Pozolił mu założyć opatrunek i wyjąć wenflon (chyba tak się to pisze). Nie ma to jak męska solidarność.
Lekarz kazał mu zakładać bokserki, żeby nie lizał rany. Niestety psisko ma gdzieś zalecenia - zrobił kupkę w majtki Teraz nosi włożoną na odwrót koszulkę i jest ok.
Dziś byliśmy na kontroli. Rana ładnie się goi. Za to psisko chyba postanowiło odegrać się za krzywdy - próbował ugryźć weterynarza
Taki z niego zbój wyłazi. Do zdjęcia szwów chyba będzia musiał wziąć głupiego jasia...
Później postaram się wkleić kilka fotek Bacy.
marta_zbyszek - Nie 14 Wrz, 2008 18:09
solidarność plemników :grin:
madzialinka - Nie 28 Wrz, 2008 09:53
Kilka najnowszych zdjęć mojego stadka:
Poobiednia drzemka i gimnastyka
Baca pomaga układać kostkę
Doxi też ciężko pracuje
Zasłużony odpoczynek po pracy
Księżniczka na ziarnku grochu
Malowanie salonu
Uśmiechnięty pies
Prawie jak siostry
marta_zbyszek - Nie 28 Wrz, 2008 10:36
przepiękne. Uśmiechnięty Baca rozbraja.
Tymek - Nie 28 Wrz, 2008 16:58
ślicznoty a Baca po prostu cuuuudo!
Miła od Gucia - Nie 28 Wrz, 2008 17:59
Madzia, no cudeńka, zdjęcia, ujęcia przepiękne.
A tak przy okazji, moje Panie, powiedzcie mi ile czasu poświęcacie na sprzątanie. Ja mam jednego już nie daję rady, ze zmiotkami, szmatkami, odkurzaczami :wink:
marta_zbyszek - Nie 28 Wrz, 2008 18:10
co dwa dni 3 godzinki no i co dziennie zamiatać. ale ja się pozbyłam dywanów i mebli z tapicerką z materiału tylko drewno i skóra to się szybciutko sprząta.
madzialinka - Nie 28 Wrz, 2008 19:36
marta_zbyszek napisał/a: | ja się pozbyłam dywanów i mebli z tapicerką z materiału tylko drewno i skóra to się szybciutko sprząta. |
Popieram, mam tak samo urządzone mieszkanie
Baca nie wchodzi do domu. Jab był Barik, który spał w domu to rzeczywiście mieliśmy piaskownicę.
Przed każdym wejściem do domu wycieram bassetkom łapy. Poza tym właśnie ułożyliśmy przed domem kostkę, więc mam nadzieję, że będzie się mniej błociło. I zainwestowaliśmy w dobry, supercichy odkurzacz. Odkurza mąż co drugi dzień. Raz w tygodniu myję podłogi. Nie jest sterylnie, ale brudem nie zarośliśmy .
marta_zbyszek - Nie 28 Wrz, 2008 20:28
jak to moja mama mówi - jeżeli sięgając po herbatę lub masło i nie zwracasz już uwagi na włosy i nie wzdrygasz się to znaczy że jesteś gotowa na posiadanie zwierząt.
Miła od Gucia - Nie 28 Wrz, 2008 21:20
ha ha u mnie podobnie, a moja mam ma swoje specjalne spodnie ktore zaklada jak do nas przychodzi
Jaga - Pon 29 Wrz, 2008 06:47
Cudne zdjęcia . Zwłaszcza usmiechnięty Baca (co on z łapami zrobił :lol: ) i gimnastyka .
Dorti - Pon 29 Wrz, 2008 07:54
Jak do mnie wybierają się goście to muszą mieć ciuchy na przebranie. Inaczej nie wpuszczę. Ale to głównie w porze letniej kiedy gości przyjmuje się w ogrodzie.
U mnie wszystkie psy są w domu i sprzątanie odchodzi codziennie. To już stały punkt programu. Jak jest sucho na dworzu to myk, myk i posprzątane. Gorzej jak pada, wtedy szczotki, zmiotki i mopki do roboty. :lol:
Czasami można oszaleć.
A jak pada deszcz to te moje diabły wychodzą tylko na chwilkę a potem roznoszą dom.
Wtedy czekam do popołudnia aż mąż wróci do domku, psy w samochód i do lasu żeby się wyszalały, nawet jak bardzo pada. :wink: Wówczas już mam spokój do dnia następnego.
I wówczas modlę się , żeby nie padało. :grin:
No i tak to u mnie wygląda.
Miła od Gucia - Pon 29 Wrz, 2008 10:14
To już mi lepiej hi hi. Ja też polikwidowałam dywany, dywaniki. I wcale nie przesadzam ze sprzątaniem, spokojnie.
To dzięki Guciowi nauczyłam beztroski (no nie do końca). Ale ja zawsze taka poukładana, posprzątana i w sumie byłam niewolnikiem samej siebie.
A teraz, mam to w nosie, jak to napisałaś , podłogi widać, nie jest tak źle.
Ja i tak mam tylko jeden pysk do wytarcia po napiciu się wody, a Wy macie po dwa i trzy.
madzialinka - Pon 29 Wrz, 2008 17:54
Bogusiu, ja wycieram tylko łapki. Moje bassetki to czyścioszki. Eni do tego stopnia nie lubi się moczyć, że jak pije wodę to tylko lekko zamacza pyszczek, a Doxi sama oblizuje się od uch do ucha. Za to Baca ślini się potwornie i całe szczęście, że mieszka na zewnątrz. Praktycznie bez przerwy zwisają mu z pyska dwa gluty... Taka jego uroda
Miła od Gucia - Pon 29 Wrz, 2008 18:28
On nadrabia za bassetki, żebyś wiedziała co to zwisające "gluty". Och te "gluty i na dwa metry na ścianie nieraz widzę.
Lutex - Wto 30 Wrz, 2008 13:36
gimnastyka fantastyczna, zwlaszcza wyciaganie nozki i to lezakowanie na pupci kolezanki/kolegi extra
a jesli chodzi o gluty na scianach, to polecam farbe zmywalna - swietnie schodza a farba zostaje :lol:
madzialinka - Wto 30 Wrz, 2008 17:01
Lutex napisał/a: |
a jesli chodzi o gluty na scianach, to polecam farbe zmywalna - swietnie schodza a farba zostaje :lol: |
Niestety ja nie polecam. Mam takie ściany, że wszystko z nich schodzi, nawet zmywalna farba
Lutex - Wto 30 Wrz, 2008 19:23
och, to moze slina za mocna a tak przy okazji to doczytalam sie teraz ze Eni malo wazy. a duzo lat ma? pytam bo Lutor ma 7 i wazy 25 kg. nie to zebym sie martwila o niego wiem ze juz taka jego uroda - apetyt ma, zeberek mu nie widac ale wiekszosc bassetow z forum wazy duuuuzo duuuuzo wiecej i tylko raz spotkalismy basseta, ktory tez byl takiej budowy ciala. i jeszcze jedno. z usmiechem przeczytalam ze ktoras z twoich basseciarek dostaje suchy chlebek jako nagrode. Lutor szaleje za nim a jak ja komus o tym mowie to nie chca wierzyc. a tu prosze istnieje jeszcze na tym swiecie basset ktory tez dostaje chlebek w nagrode :lol:
Miła od Gucia - Wto 30 Wrz, 2008 20:41
Gustaw też, bułeczka paryska, świeża pokrojona w kromeczki, i musi odstać ze trzy dni, wtedy najsmaczniejsza dla gucia.
Gustaw ma 7 lat i waży 35 kg, a kiedyś to była taka chudzina straszna.
Dorti - Sro 01 Paź, 2008 07:06
U nas też chlebek to jedna z nagród. Ale zawsze suchy, bo czyści ząbki. Za takie suche pajdki zrobią wszystko, no prawie wszystko :lol:
madzialinka - Sro 01 Paź, 2008 17:04
Moje też dostają suchy chlebek codziennie rano, jak szykuję kanapki do pracy. Na dźwięk otwieranego chlebaka reagują szybciej niż na lodówkę
Eni już nie jest taką chudzinką. Odkąd nie ma Barika zaczęła normalnie jeść, tzn. 2 porcje dziennie bez wybrzydzania. Myślę, że teraz waży ok 25kg czyli tyle samo co Doxi.
W przypadku Enigmy zasada konkurencji przy jedzeniu nie działała. Nie dość, że swojego nie zjadła i nie pozwalała ruszyć, to jeszcze Barika przepędzała od miski, ale też nie jadła. Teraz bassety jedzą oddzielnie - w domu, a Baca na podwórku i jest spokój.
Fanfan z rodziną - Pią 03 Paź, 2008 18:01
Fajnie poczytać o tym Twoim małym ZOO :lol:
Batus - Sob 04 Paź, 2008 07:31
U nas zmywanie glutów ze ścian weszło już w zakres regularnego sprzątania mieszkania:) gorzej jeśli glucior ląduje na gościach
Lutex - Sob 04 Paź, 2008 14:09
u nas czesc gosci nauczyla sie robic uniki ale nie zawsze sie udaje no coz taka uroda basseta
marta_zbyszek - Sob 04 Paź, 2008 22:29
Jak Bolo zacznie trzepać łbem albo razem z Mini wezmą się za przeciąganie sznura to nie ma mocnych - fleki latają na wysokości lamperii - unii nic nie dadzą.
madzialinka - Czw 30 Paź, 2008 12:51
Nowe wieści z Gałkówka: Enigma zrobiła się grubą kluchą.
Do niedawna narzekałam, że jest chudzinką - obecnie Eni straciła talię i ciężko jej biegać po lesie. W związku z tym kończymy wór dla szczeniąt i zaczynamy odżywiać ją jak dorosłego basseta. Mam nadzieję, że to tylko przejściowa sytuacja i Eni wróci do formy.
Natomiast Baca nabiera ogłady. Umie już usiąść i położyć się na komendę oraz dawać łapę. A wszystko za sprawą trzech kaszanek w pięć minut. Pojętna z niego bestia
Pozdrawiamy
Po weekendzie postaram się wrzucić kilka nowych fotek mojego stada.
madzialinka - Czw 06 Lis, 2008 09:04
Obiecane fotki:
pasażerowie na gapę
kość mamuta
Miła od Gucia - Czw 06 Lis, 2008 09:58
No nie wytrzymam, superowskie zdjęcia. Ale one mają dobrze u Ciebie.
Jaga - Czw 06 Lis, 2008 10:45
Baca z tym różowiutkim języczkiem na wierzchu jest zaje.....
Ale dobrze macie z tymi psami - ogródek przekopią, auto poprowadzą
madzialinka - Czw 06 Lis, 2008 11:23
Jaga napisał/a: | Baca z tym różowiutkim języczkiem na wierzchu jest zaje.....
Ale dobrze macie z tymi psami - ogródek przekopią, auto poprowadzą |
Jeszcze żeby obiad gotowały i mieszkanie sprzątały byłoby gut
Lutex - Czw 06 Lis, 2008 12:45
extra fotki, a przede wszystkim zwierzaki to jak w trojke sie wyleguja i patrza w obiektyw mowiac - o co chodzi? kto nam przeszkadza w drzemce? jest czadowe i zauwazylam Eni ma bardzo podobne umaszczenie do Lutora, roznice sa w pysiaku
Miła od Gucia - Czw 06 Lis, 2008 13:53
Lutex napisał/a: | we , roznice sa w pysiaku |
i pci
karina_wilson - Pią 07 Lis, 2008 00:23
bombowe! najlepsze jak Łobuziaki siedza w aucie i lezą w trójke na kocyku :)świetna gromadka
marta_zbyszek - Pią 07 Lis, 2008 10:55
Zdjęcia są przeurocze - małe stado, a wiele miłości :smile:
madzialinka - Czw 11 Gru, 2008 12:09
Dziś Enigma przeżyła małą przygodę.
Korzystając z ładnej pogody, postanowiłam zwlaczyć kretowiska w ogródku. Wszystkie psy dzielnie mi towarzyszyły, zostały wygłaskane i wyczesane.
Baca i Doxi były wyjątkowo grzeczne - jadły jabłka.W Enigmę jakby dziś coś wstąpiło. Najpierw wykopała 3 nowe dziury pod tarasem, później przekopała się jak górnik przez stertę suchych gałęzi, a na koniec zniknęła mi z oczu. Po chwili usłyszałam wycie. Nie bardzo wiedziałam skąd dochodzi. Obeszłam całą działkę - ani śladu Enigmy. Okazało się, że gruba wlazła do kotłowni i zaklinowała się za piecem, w rurach :shock: Ani do przodu, ani do tyłu nie mogłka sie ruszyć...
Nie wiedziałam jak mam się do niej dostać bo piec stoi w rogu piwnicy, 30cm od każdej ściany. Nie bardzo mogłam się do niej wcisnąć, bo brzuszysko już mi przeszkadza...Całe szczęście Eni miała na sobie obrożę, więc niehumanitarnie wyciągnęłam ją za tą obrożę górą. Lekko nie było, w końcu to 25kg. Enigmie przygoda ewidentnie się nie spodobała - umorusana i obrażona poszła spać do domu.
Ciekawe co jeszcze dziś mi się przydarzy?
Asia i Basia - Czw 11 Gru, 2008 14:54
Wy juz dzisiaj lepiej siedzcie w domu i nigdzie nie wychodzcie. Usiadzcie na kanapie, nogi do gory i odpoczywac!
marta_zbyszek - Pią 12 Gru, 2008 22:11
no to się obie najadłyście strachu
Lutex - Pią 12 Gru, 2008 22:43
hihi moze diablica przez dwa dni nie bedzie zagladac tam gdzie nie trzeba :lol: a swoja droga obroza to jednak dobry wynalazek
madzialinka - Sro 07 Sty, 2009 13:49
Korzystając z pięknej słonecznej pogody, wybrałam się z bassetkami na zimowy spacer. Niestety aparat odmówił posłuszeństwa na mrozie, więc zdjęcia są z komórki.
Bassetki-typowe tropowce, cały czas nos przy ziemi...
Miła od Gucia - Sro 07 Sty, 2009 14:10
Jakie szczęśliwe i zadowolone, bardzo ładne ujęcia.
Ja wnioskuję, że bassety lubią śnieg.
Jaga - Sro 07 Sty, 2009 14:54
Miła od Gucia napisał/a: | Ja wnioskuję, że bassety lubią śnieg. |
Ja myślę, że wszystkie bassety lubią śnieg. Nawet nasza sędziwa Afra jeszcze do niedawna dostawała głupawki na śniegu
Ale chyba najbardziej śnieg powinien odpowiadać Bacy?
madzialinka - Sro 07 Sty, 2009 15:30
Zima Bacy niestraszna. Leży na podeście pod drzwiami cały ośnieżony i nic sobie nie robi z mrozów. Mam nadzieję, że chociaż na noc wejdzie do budy.
Zbyszek zrobił mu taką fajną, ocieplaną podwójnym styropianem, ale do tej pory spał w niej tylko raz - z soboty na niedzielę, bo śnieg sypał tak, że nie miał gdzie się bidulek położyć...
A bassetkom znów przymarzały łapki do asfaltu. Na szczęście po asfalcie idziemy tylko jakieś 50m, ale i to wystarczyło.
Bogusiu, wpadłam na pomysł, żeby Doxilince zrobić kubraczek na drutach. Zrobię jej taki tylko na przednie łapki i pół brzuszka z podszewką, zapinany na grzbiecie na zamek. Tylne łapki musi mieś luzem, bo obsikuje je sobie - taki nawyk chyba po tych cycochach.
Miła od Gucia - Sro 07 Sty, 2009 19:44
super pomysł, koniecznie chcę zobaczyć ten kubraczek na modelce.
Ale wiesz co, zamiast zamka możesz kupić rzepy na metry.
Gustawa kubrak jest na rzepy i można spokojnie regulować "szerokość, głębokość" hi hi
No to na fotelik bujany druty i dziergaj.
Jak jak kiedy dawno temu lubiłam robić na drutach, do tej pory mam niektóre sweterki.
Tylko kolorki ładne wybierz, bo i dziewczyna ładna.
madzialinka - Sro 07 Sty, 2009 19:53
Kubrak będzie czerwony Rzepy raczej odpadają, bo myślę, że szybko będą oblepione sierścią i przestaną się zapinać.
Baca śpi w budzie, bo po dzisiejszym wybryku został eksmitowany z materaca spod drzwi. Ma szczęście chłopak, bo pewnie dostanie jeszcze jedną szansę na poprawę zachowania...
Książę jest teraz obrażony i nie może znaleźć sobie miejsca - zobaczymy kiedy mu przejdzie i czy lekcja wychowawcza odniesie pożądany efekt...
Mirka - Sro 07 Sty, 2009 20:31
Baca śpi w budzie, bo po dzisiejszym wybryku został eksmitowany z materaca spod drzwi. Ma szczęście chłopak, bo pewnie dostanie jeszcze jedną szansę na poprawę zachowania...
co takiego wywinął,że materacyk mu zabraliście
madzialinka - Sro 07 Sty, 2009 20:47
Powiedzmy, że źle potraktował Doxi i pańcię...
Poza tym zasypało nas śniegiem tak, że drzwi ledwo otwieram, a materac z kocem zrobił się sztywny i przymarzł do tarasu
Z resztą ten materac już i tak jest do wyrzucenia - Enigma wypruła z niego większość gąbki
Jak zrobi się trochę cieplej to wymyślę psom inne legowisko.
Mirka - Sro 07 Sty, 2009 21:18
rogatą duszę ma Bacunia :twisted:
Alina z Bogdanem - Czw 08 Sty, 2009 10:09
Madziu nie jestem niestety na bieżąco, aż mi głupio i mam pytanie odnośnie sterylizacji i plasyki cycuchów Doxi. Miałaś zdaje się ustalony termin gdzieś na wrzesień . Robiliście ten zabieg?
koala - Czw 08 Sty, 2009 10:42
świetne zdjecia śliczne te twoje basseciorki pozdrawiam :grin:
madzialinka - Czw 08 Sty, 2009 11:24
Tak Alinko, Doxi jest już po zabiegu. Opis naszych perypetii zdrowotnych znajdziesz tu:
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=1813
Mieliśmy trochę komplikacji z martwicą skóry i wyłażącymi nitkami, ale obecnie wszystko jest już ok. Doxi jest wysterylizowana (podczas operacji okazało się, że ma początki ropomacicza) i ma usunięte cucuchy z tyłu do połowy brzuszka. Resztę zostawiamy, bo boję się, że ciężko będzie się goiło. Trochę się jej te przednie ciągnął i widać, że marzną na mrozie, ale zrobię jej na drutach kamizelkę i będzie dobrze - żadnego krojenia więcej nie zniosę
Widać, że teraz już nic jej ne przeszkadza i bawi się z Enigmą jak szczeniak
Alina z Bogdanem - Czw 08 Sty, 2009 20:28
No rzeczywiście mieliście trochę komplikacji, cholerka...
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, na zdjęciach widać zgrabniutki brzuszek Doxilinki. Na pewno jej lżej bez tego wlokącego się balastu.
madzialinka - Wto 20 Sty, 2009 14:34
Doxi pomaga Zbyszkowi remontować kominek...
Mirka - Wto 20 Sty, 2009 14:44
o matko :shock:
Doxi za wycior robi :shock: :shock:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dorti - Wto 20 Sty, 2009 14:47
No proszę jaki z niej pracuś i do tego jaka pomocna. No dzielna Doxilinka. Brawo dla dziewczynki. :grin:
Lutex - Wto 20 Sty, 2009 15:03
a moze Doxie pozazdroscila Eni zaklinowania sie w rurach kotlowni i tez chciala sprobowac :lol:
besta - Wto 20 Sty, 2009 15:08
Jednak bassety to pracowite psy jak nie zbierają makaronu to czyszczą kominek
madzialinka - Wto 20 Sty, 2009 15:15
Lutex napisał/a: | a moze Doxie pozazdroscila Eni zaklinowania sie w rurach kotlowni i tez chciala sprobowac :lol: |
Coś w tym musi być, bo od czasu przygody z piecem, Enigma nie włazi już w ciasne miejsca. Korzystając z nieuwagi Doxi, rozłożyła się jak księżniczka w nowym posłaniu...
Miła od Gucia - Wto 20 Sty, 2009 19:55
Niesamowite, czego to jeszcze bassety nie robią. To zdjęcie mnie rozbroiło. A kominek naprawili choć ???
Jaga - Sro 21 Sty, 2009 10:49
besta napisał/a: | Jednak bassety to pracowite psy jak nie zbierają makaronu to czyszczą kominek |
Miła od Gucia napisał/a: | A kominek naprawili choć ??? |
No ja myślę, w koncu jak się basset za coś weźmie to musi być sukces :wink:
Asia i Basia - Czw 22 Sty, 2009 07:37
Niezla ta malenka. Basseta w roli kominiarza jeszcze nie widzialam :lol:
madzialinka - Pią 30 Sty, 2009 14:13
Ciąg dalszy historii kominkowych. Enigmie oststnio chyba zupełnie odbiło...
gdzie jest Eni?
Baca zawzięcie pilnuje domu, nawet mysz się nie prześlizgnie
Miła od Gucia - Pią 30 Sty, 2009 14:16
dobre,
Eni najwyraźniej się spodobało, wiesz - ja myślę, hihi, że ona myśli, że skoro tam czyściła, to teraz jej miejsce jest tutaj.
Poza bassetami, Madzia jaki masz piękny kominek - ach
a Baca - leń jeden, śpi i nic mu nie groźne.
madzialinka - Pią 30 Sty, 2009 14:30
Bogusiu, kominek ładny dopiero będzie, ten tylko "wygląda".
Na lato mamy już zamówionego zduna - postawi nam prawdziwy piec kaflowy... A ten obecny bardzo chętnie oddam za niewielką tylko opłatą, serio bo już nie mam do niego siły...
Baca wczoraj wylizał po rękach listonosza - facet był w szoku, bo Barik na jego widok wścieklizny dostawał.
Dorti - Pią 30 Sty, 2009 14:31
Cudne zdjęcia. Eni poprostu idealnie pasuje do kominka, tak pięknie jest wkąponowana. :wink:
No a Baca prawdziwy facet, co się będzie wysilał.
Miła od Gucia - Pią 30 Sty, 2009 14:32
hi hi, Baca, och ten Baca, już sobie wyobrażam minę listonosza. A choć coś ten listonosz Bacy przyniósł ?
Ok, kominek chętnie wezmę, tylko gdzie ja go zamontuję ????
Poczekaj aż kiedyś wybuduję dom
Mirka - Pią 30 Sty, 2009 15:04
dobrze że listonosz za zawał nie zszedł z tego padołu :~
Baca pieszczoszek
Eni ma bezpieczny punkt obserwacyjny :shock:
Lutex - Pią 30 Sty, 2009 15:07
hihi no cudowne fotki
zeby tylko Eni futerka sobie nie opalila
gocha - Pią 30 Sty, 2009 22:50
Madzia, a kto pilnuje śpiochów ? Wy??? :grin:
madzialinka - Sro 04 Lut, 2009 12:29
Przeglądałam właśnie zdjęcia z zeszłego roku i znalazłam pływającą Enigmę
Kolega labrador Lucky przekonał ją do wejścia do wody. Kąpie się tylko i wyłącznie z nim...
Niestety w dniu, w którym było robione zdjęcie umarł nasz Bariczek
Dorti - Sro 04 Lut, 2009 12:36
Proszę, proszę jaka z niej pływaczka. Pewnie, że jak pływać to tylko w doborowym towarzystwie. :lol:
Lutex - Sro 04 Lut, 2009 13:54
no z takim labkiem to mozna plywac smialo a czy on Eni na tym drugim zdjeciu nie popycha do przodu zeby szybciej plynela? :razz:
madzialinka - Sro 04 Lut, 2009 14:14
Lutex napisał/a: | no z takim labkiem to mozna plywac smialo a czy on Eni na tym drugim zdjeciu nie popycha do przodu zeby szybciej plynela? :razz: |
Raczej nie. On chyba dawał nura po patyk, bo bardzo lubi nurkować...
madzialinka - Nie 05 Kwi, 2009 20:18
Ciężkie jest życie basseta
Czy ktoś mnie jeszcze kocha?
Miła od Gucia - Nie 05 Kwi, 2009 20:41
Kocha, kocha :razz:
besta - Nie 05 Kwi, 2009 20:45
Pewniw że kocha ,no bo jak nie kochać basseta.Ale dziewczynki rozleniwione :cool: .
koala - Nie 05 Kwi, 2009 20:51
zima długa była wiec muszą się ogrzać na słoneczku a ostatnia fotka rozczulająca :grin:
gocha - Pon 06 Kwi, 2009 10:06
Ostatnia fotka super, tylko przytulać i całować :grin:
Lutex - Pon 06 Kwi, 2009 11:09
hihi ale slodkie lenistwo, a Doxie przeslicznie wyszla na odstatniej fotce
Kasia :) - Wto 07 Kwi, 2009 08:53
taaa... podusia pod główke obowiązkowo
a dziewczynki to chyba tak tego frilla pilnują :wink:
madzialinka - Wto 07 Kwi, 2009 08:57
Kasiu, o dziwo moje nie są takie łapczywe na jedzenie. Nie pilnują grilla ani stołu, bo nigdy nic z niego nie dostały (co innego szafki w kuchni ), więc można je spokojnie sam na sam z grillem zostawić. Za to Baca ostatnio właził łapami w palące się ognisko, żeby wyjadać zgniłe jabłka..
Kasia :) - Wto 07 Kwi, 2009 09:01
pamiętam jak kiedyś u mojej koleżanki, po wieczornym grilliku zostawiliśmy całe oprzyrządowanie na zewnątrz, z zamiarem uprzątnięcia rano, grill był tłusty, "brudny" - no taki jak to zwykle grill, a że lato upalne, na zewnątrz został też pies - mastif pirenejski. Rano gdy wstaliśmy i wyszliśmy przed domek, naszym oczom ukazał się przecudnie lśniąąący, czyściutki grill - prawie jak ze sklepu
madzialinka - Wto 07 Kwi, 2009 09:40
Kasia napisał/a: | pamiętam jak kiedyś u mojej koleżanki, po wieczornym grilliku zostawiliśmy całe oprzyrządowanie na zewnątrz, z zamiarem uprzątnięcia rano, grill był tłusty, "brudny" - no taki jak to zwykle grill, a że lato upalne, na zewnątrz został też pies - mastif pirenejski. Rano gdy wstaliśmy i wyszliśmy przed domek, naszym oczom ukazał się przecudnie lśniąąący, czyściutki grill - prawie jak ze sklepu |
To już wiesz, czemu grill stoi na tarasie. Nie podoba mi się pomysł, żeby Baca zmywał po grillu
Jaga - Wto 07 Kwi, 2009 10:50
madzialinka napisał/a: | Nie podoba mi się pomysł, żeby Baca zmywał po grillu |
No co Ty, przecież grill czyściutki, lśniący, prawie jak ze sklepu
Ja bym tam się cieszyła jakby ktoś za mnie tak wyszorował grill :lol: :lol: :lol: .
Kasia :) - Wto 07 Kwi, 2009 11:56
madzialinka napisał/a: | Nie podoba mi się pomysł, żeby Baca zmywał po grillu |
No co Ty, w życiu nie widziałam tak czystego - używanego - grilla :grin: i ominęło nas sprzątanie :grin: a i pies był zadowolony :grin: saaame plusy!
madzialinka - Wto 07 Kwi, 2009 15:52
Gdybyście zobaczyły te dwa ślimaki zwisające z pyska Bacy, to po takim "zmywaniu" raz na zawsze odechciałoby się wam grilla :twisted:
Chyba będę musiała ślimakowi zrobić jakieś zdjęcia. Można by ogłosić konkurs na najdłuższe i najbardziej ciągnące się gluty...
Kasia :) - Wto 07 Kwi, 2009 15:57
madzialinka napisał/a: | Można by ogłosić konkurs na najdłuższe i najbardziej ciągnące się gluty... |
eeee tam, i tak wygra basset
ze wszystkich zagluconych i glucących się ras, najbardziej gluciasty jakiego widziałam był basset :cool:
madzialinka - Wto 15 Wrz, 2009 21:21
Odświeżam temat, bo dawno nic nie pisałam o moich suniach. Kilka fotek z wakacji w Ustroniu Morskim.
Tadzik i piesy po raz pierwszy byli nad morzem...
Plażowanie...
Doxilinka w biegu
Zabawy na piasku
Enigma pierwszy raz w życiu z własnej nieprzymuszonej woli zamoczyła łapy
Mam skarb!!!
Nie ma skarbu, ale może ktoś mnie pokocha
Na koniec kilka krajobrazów
Miła od Gucia - Wto 15 Wrz, 2009 21:43
Pięknie, krajobrazy wspaniałe.
Wasz wypoczynek też widać udany, Doxi i Eni zadowolone.
Tadzio blisko mamusi też.
gocha - Wto 15 Wrz, 2009 22:44
Madziu, piękne zdjęcia :grin:
Mirka - Wto 15 Wrz, 2009 22:50
piękne fotki :lol: :lol:
patrze i tylko wzdycham sobie
tez chce nad morze :~ :~
mariaw - Wto 15 Wrz, 2009 22:54
Piękne fotki. Pokazałaś odrobinkę przemijającego powiewu lata. Sunie szczęsliwe jak i mamusia z Tadeuszkiem. Dziewczyny urzekły mnie na Zlocie.
Batus - Sro 16 Wrz, 2009 06:23
Śliczne zdjęcia. Widać, że wypoczynek spokojny, leniwy, super !
Dorti - Sro 16 Wrz, 2009 07:32
Cudne foteczki i faktycznie bije od nich totalny spokój :smile:
Już nawet nie wspomnę, że robione w moim ukochanym Ustroniu Morskim :wink:
aaauuuuuuu :!:
Mogę tylko zawyć :cry:
Renia - Sro 16 Wrz, 2009 08:37
Pięknie
Ja chcę nad morze!!!!
besta - Sro 16 Wrz, 2009 09:14
Piękne zdjęcia.Taki spokój na nich.....Wszyscy wypoczywają no i te widoki super :grin:
Poldek - Czw 17 Wrz, 2009 08:14
Super Fotki!!
Szkoda tylko że obejrzałam je rano i cały zapał do pracy odpłynął gdzieś daleko daleko... :wink:
madzialinka - Czw 24 Wrz, 2009 14:46
Od wczoraj mamy nowego domownika - szylkretową kotkę. Narazie nie mamy dla niej imienia, wołamy na nią Kota i chyba tak już zostanie
Niestety Enigma nienajlepiej znosi obecność kotki - panicznie się jej boi. Od wczoraj nie wychodzi z domu, trzęsie się jak osika, wyje i ucieka w strachu na widok kociaka. Myślicie, że jej to przejdzie? Macie jakieś sposoby na to, żeby tak się nie bała? Niestety nie daje się przekupić nawet jedzeniem, zamknęła się w sobie i koniec
Za to Doxilinka zostanie chyba kocią mamą. z resztą zobaczcie sami:
Dorti - Czw 24 Wrz, 2009 14:52
Kota jest piękna
i tak bardzo podobna do mojej Olci
cudak poprostu i tyle
a szylkretki mają charakterki :grin:
Jaga - Czw 24 Wrz, 2009 15:08
Cudna kota - taka malutka - skąd ją macie? Też mi się skojarzyło, że jest bardzo podobna do kotki Dorti .
Mirka - Czw 24 Wrz, 2009 19:00
Kota jest sliczna :shock:
uwielbiam koty
a Eni ma prawo bac sie takiego Kotowego potwora :shock:
madzialinka - Czw 24 Wrz, 2009 19:19
Kota oficjalnie będzie nazywała się Dakota.
Enigma myśli, że Kota jest królikiem. Szuka pod ogonkiem bobków (cukiereczków), ale nic nie chce wypadać
Za to jak ognia unika kontaktu "twarzą w twarz". Szkoda mi mojej małej, ale mam nadzieję, że za kilka dni się przyzwyczai.
Kotę dostałam od kuzynki Gochy. Jej mamusia była persicą. Mamusia i 2 kociaki nie przeżyły - zostały 2 kotki i kotek. Czarny kocurek jest u moich sąsiadów...
Doxi traktuje kocicę jak szczeniaczka, wylizuje, przybiega na miauknięcie. Wychowała pewnie sporą gromadkę szczeniaków, więc instynkt działa. z resztą Doxilinka kocha cały świat, więc Kotę także
Kotka wybiega jej na powitanie i bawi się końcówką Doxilinkowego ogona...
Renia - Czw 24 Wrz, 2009 19:41
Cudny kociaczek
Eni się oswoi z małą zobaczysz tylko troszkę musi się do niej przekonać
Ja jak jadę z Beti do dziadków to tam jest kocur Maciek.... Maciek potrafi siedzieć na kanapie nieruchomo z godzinę a Beti pod kanapą nieruchoma zapatrzona w Maćka błagalnym wzrokiem "plisss zacznij uciekć"
Batus - Czw 24 Wrz, 2009 20:13
Słodki kociaczek, a Doxi fajnie się z nią zaprzyjaźniła Enigma będzie obserwować swoją koleżankę to też się przekona
besta - Czw 24 Wrz, 2009 21:15
Piękna jest :smile: Szkoda że nie mogę mieć kotka :sad:
Jaga - Pią 25 Wrz, 2009 06:45
madzialinka napisał/a: | ... i bawi się końcówką Doxilinkowego ogona... |
to musi być świetny widok
Kasia :) - Pią 25 Wrz, 2009 09:00
madzialinka napisał/a: |
Kotę dostałam od kuzynki Gochy. Jej mamusia była persicą. Mamusia i 2 kociaki nie przeżyły - zostały 2 kotki i kotek. Czarny kocurek jest u moich sąsiadów... |
smutna historia... dobrze, że maluszki znalazły dobre domki, a czy ta druga kotka została u tej kuzynki?
... fotek niestety nie widzę (o czym juz wielokrotnie pisałam, w pracy mam blokadę a w domu internetu nie mam) więc co do samej Koty się nie wypowiem
madzialinka - Pią 25 Wrz, 2009 14:44
Oststnia kotka - szara pręgowana (taka zwyczajna ale z dłuższym włosem) - czeka na nowy domek.
gocha - Pią 02 Paź, 2009 23:30
Tak, ostatnia koteczka jeszcze jest w domu u mojej kuzynki, ma tam dobrze, ale nie może zostać na stałe, bo tam jest 16-to letnia kocica, która absolutnie nie toleruje innych kotów.
Mała nadal czeka na dobry domek.
madzialinka - Nie 17 Sty, 2010 22:51
Znalazłam takie "cuś". Heh tak mi się zebrało na wspomnienia...
Przyjemnego oglądania
http://www.youtube.com/watch?v=7ASDJJPVmV8
Miła od Gucia - Pon 18 Sty, 2010 07:57
Kiedy to było, maluszek taki. Och, jak ten czas leci.
Batus - Pon 18 Sty, 2010 08:33
Fajny filmik
gocha - Pon 18 Sty, 2010 21:43
O matko, takie maleństwo, ja ją poznałam już "dorosłą", ale się wcale bardzo dziewczynka nie zmieniła.
To śliczne spojrzenie jej zostało :grin:
madzialinka - Czw 25 Lut, 2010 20:15
Kota zaginęła!!!
Wyszła wczoraj wieczorem i już się nie pokazała. Dziś wypytałam sąsiadów, obeszłam okoliczne ulice, obejrzałam przydrożne rowy i nic. Obawiam się, że już po niej, chociaż mam jeszcze cichą nadzieję, że wróci.
Takiego mądrego kota już nigdy nie będę miała. Najgorzej ma Tadek, bo nie ma koleżanki do zabawy. Kota tak ładnie bawiłą się z nim piłką i nigdy nie wyciągała pazurków...
A na dodatek Enigma ma zapalenie nerek
Heh
Batus - Czw 25 Lut, 2010 20:33
Ojej, może jednak się odnajdzie, może ktoś dał jej chwilowe schronienie...
Ciekawa jestem jak zorientowałaś się, że Enigma jest chora na te nerki?
gocha - Czw 25 Lut, 2010 21:28
Madzia głowa do góry, Kota się znajdzie , w końcu to bardzo mądra Kota.
Będziemy szukać do skutku.
zojka - Czw 25 Lut, 2010 22:01
Może biologia ją wezwała?
Moja Kota Balbina czasem tez na noc nie wraca.
A co z tymi nerkami? Poważna historia czy drobiazg?
madzialinka - Czw 25 Lut, 2010 22:14
zojka napisał/a: | Może biologia ją wezwała? |
Masz rację. Liczę na to, że po wszystkim rozum wróci razem z Kotą do domu. Na 8.03 mamy zaplanowaną sterylkę...
zojka napisał/a: | A co z tymi nerkami? Poważna historia czy drobiazg? |
Eni miała problemy z pęcherzem. 2 tygodnie brała antybiotyk, który pomógł tylko trochę. W moczu, oprócz innych cudów, wyszło dużo białka, lekarka mówi, że nerki przepuszczają. Jutro jadę do weta, więc dowiem się więcej. Dieta royalowa będzie na pewno i pewnie jakieś tabsy dostanie... Też mam nadzieję, że przejdzie. I tu też miała być sterylka i nie wyjdzie
Heh, szkoda, że nie widzieliście blatu w kuchni - moglibyśmy otworzyć aptekę. W bierzącym użytkowaniu mam 15 leków. W domu tylko Doxi jest zdrowa
zojka - Czw 25 Lut, 2010 23:00
Jak to mówią ...jedne bieda, to nie bieda... i dopadają nas biedy hurtem. ...
Jutro będzie lepiej. Musi być :smile:
besta - Czw 25 Lut, 2010 23:39
Głowa do góry jutro musi być lepiej
madzialinka - Pią 26 Lut, 2010 09:35
Wróciła łajza jedna. W ramach przeprosin mysz przyniosła...
Pół nocy nie spałam, wymyślałam gdzie i jakie ogłoszenia rozwiesić. Tadek w końcu szczęśliwy. Od rana rzucał kotu piłkę
Niby nie przepadam za kotami, a do młodej się bardzo przywiązałam. W końcu kocisko dorasta razem z Tadeuszem...
Mirka - Pią 26 Lut, 2010 09:58
Madziu koteczki czasem lubia sobie nocą zapolować :~
a Enigma pewnie przeziebiła ten chory już pęcherz
i poszlo na nerki ,wycałuj ja i trzymaj w ciepełku :lol:
madzialinka - Pią 26 Lut, 2010 10:11
Mirka napisał/a: | Madziu koteczki czasem lubia sobie nocą zapolować :~
a Enigma pewnie przeziebiła ten chory już pęcherz
i poszlo na nerki ,wycałuj ja i trzymaj w ciepełku :lol: |
Nie wiem gdzie mogła go przeziębić
Pilnuję, żeby za dużo nie wychodziła. Na zewnątrz do leżenia ma kanapę i poduszki... Heh
zojka - Sob 27 Lut, 2010 23:17
madzialinka napisał/a: | Mirka napisał/a: | Madziu koteczki czasem lubia sobie nocą zapolować :~
a Enigma pewnie przeziebiła ten chory już pęcherz
i poszlo na nerki ,wycałuj ja i trzymaj w ciepełku :lol: |
Nie wiem gdzie mogła go przeziębić
Pilnuję, żeby za dużo nie wychodziła. Na zewnątrz do leżenia ma kanapę i poduszki... Heh |
A podgrzewany kocyk?
madzialinka - Pon 08 Mar, 2010 20:31
Kota z okazji Dnia Kobiet została pozbawiona swojej kobiecości, tzn. przeszła sterylizację. Operację zniosła dzielnie. Cięcie miała w, moim zdaniem, bardzo dziwnym miejscu, na boku, troszkę powyżej żeber :shock: Cięcie było na dł. około 2cm...
Po wybudzeniu całkiem nieźle sobie radzi. O wiele lepiej niż Doxi. Człapie powoli po domu, wtarabaniła się na łóżko. Nie dała się zamknąć w ciszy i spokoju w sypialni, tylko śpi z psami. Aktualnie przechodzi rekonwalescencję wtulona w Enigmę. I dobrze, bo nie muszę jej dogrzewać termoforem
Jeszcze tylko w czwartek muszę zacisnąć zęby i zrobić jej zastrzyk domięśniowy i mam nadzieję, że wszystko się pięknie wygoi - jak na psie. I skończy się wreszcie koci areszt domowy...
gocha - Pon 08 Mar, 2010 20:35
I darcie mordy po nocach i szukanie Koty po komórkach
Batus - Pon 08 Mar, 2010 20:35
Ja dziękuję za taki prezent, wolę kwiatki
zojka - Pon 08 Mar, 2010 21:58
Moją Balbinę też to czeka :cry:
Miła od Gucia - Pon 08 Mar, 2010 22:05
Biedne dziewczynki, oczywiście koteczki
Mirka - Pon 08 Mar, 2010 22:06
a moje dostaja pigułki
madzialinka - Wto 09 Mar, 2010 09:50
gocha napisał/a: | I darcie mordy po nocach i szukanie Koty po komórkach |
że o wystawianiu do każdego doopska już nie wspomnę
Piękne nastaną czasy, sielanka normalnie
Sorki Gocha, ale przez przypadek zmieniłam twój post - chciałam cytować ,a wpisałam się w edycję. Miało być dobrze, a wyszło jak zawsze
Kota jest w świetnej formie. Zjadła rano normalnie, skacze po szafkach :shock: chociaż jak widzę że się przymierza do skoku to nie pozwalam. Spała oczywiście z bassetkami.
Tak sobie myślę, że ona chyba uważa, że jest bassetem. W sumie moje dziewczyny ją wychowały. Kota miała chyba 6 tygodni jak do nas trafiła...
Najśmieszniejsze jest to, że trzyma na dystans wszystkie psy, oprócz bassetów. Basset nawet nieznajomy jest przyjacielem
Ale mi się trafiło: Kota-basseciara
gocha - Wto 09 Mar, 2010 10:09
Po prostu bassety ją dobrze wychowały :grin:
Miła od Gucia - Czw 22 Kwi, 2010 08:42
Madziu teraz widać temat ????
madzialinka - Czw 22 Kwi, 2010 08:45
Teraz widać
madzialinka - Sro 20 Paź, 2010 07:32
Enigma wczoraj miała sterylkę.
Bidulę zabrałam do domu praktycznie prosto ze stołu operacyjnego, jeszcze zimna była. Na szczęście w miarę szybko dochodzi do siebie.Wieczorem już nawet dreptała po domu i próbowała wskoczyć na kanapę. Dostała leki na sen i noc minęła bardzo spokojnie - spała wtulona w Doxi a na plecach miała kota
Teraz też śpi, chociaż widać, że denerwuje ją wenflon. Po południu wkleję zdjęcie całej mojej trójeczki dziewczyn pozbawionych kobiecości
gocha - Sro 20 Paź, 2010 09:15
Tu się nie zgodzę Enigmy nic nie pozbawi kobiecości, ona zawsze będzie taka dziewczynka-dama (nawet po operacji)
Jeżeli chodzi o typowo suczkowy wdzięk to nikt Eni nie przebije :grin:
joania - Sro 20 Paź, 2010 10:13
Trzymajcie się dziewczynki-wzsystkie :wink: , całusy dla Eni od całego łódzkiego towarzystwa. No Gosiu moja Gapcia też jest bardzo sexi :shock:
gocha - Sro 20 Paź, 2010 10:19
Gapcia-Foczka ma inny rodzaj urody, ale niewątpliwie jest sexi i ma przepiękną mordusię :grin:
Miła od Gucia - Sro 20 Paź, 2010 11:51
Pozdrawiamy Eni i życzymy powrotu do zdrówka.
besta - Sro 20 Paź, 2010 15:51
Pozdrawiamy i my.Duzo zdrówka :grin:
joania - Pon 25 Paź, 2010 14:17
Madzia jak Eni się czuje, i jak Ty się czujesz?Jadzia daje w kość :wink:
madzialinka - Pon 25 Paź, 2010 21:30
Ja już wychodzę na prostą, dostałam sterydy na oskrzela i w końcu czuję się lepiej.
Enigma to prawdziwa arystokratka - cięcie ładnie się goi, ale skórę na brzuchu ma bardzo podrażnioną po goleniu. Narazie stosuję różne smarowidła - oby tylko nie było gorzej. Poza tym dzień jak co dzień - biega wzdłuż płotu, obszczekuje wszystko co się rusza, jest w doskonałej kondycji
Dzięki za pamięć.
joania - Wto 23 Lis, 2010 13:17
Madziu jak się czujesz nic nie piszesz . Całusy dla Tadeusza
madzialinka - Czw 20 Sty, 2011 11:16
A myślałam, że już będzie wiosna
Rozminowałam ogród (3x 60 litrów naturalnego psiego nawozu), wyczesałam piesy, bo Eni zaczęła gubić brązowe futro (czyli znaczy, że zima ma się ku końcowi), a dziś rano znów trzeba było odśnieżać.
Może niepotrzebnie schowałam sanki i łopatę do śniegu do piwnicy?
zojka - Czw 20 Sty, 2011 22:07
madzialinka napisał/a: | A myślałam, że już będzie wiosna
Rozminowałam ogród (3x 60 litrów naturalnego psiego nawozu), wyczesałam piesy, bo Eni zaczęła gubić brązowe futro (czyli znaczy, że zima ma się ku końcowi), a dziś rano znów trzeba było odśnieżać.
Może niepotrzebnie schowałam sanki i łopatę do śniegu do piwnicy? |
To u Was wiosna już była?
Bo u nas nawet jej śladu nie czuliśmy
Ale jak przyjdzie rozminowywać teren, to chyba ciężarówkę zamówię....
gocha - Czw 20 Sty, 2011 22:23
Była wiosna, była , u mnie to zostały 2 kawałki metrowe sniegu, a u Madzi to ani śladu nie było,ogólnie było zielono, ciepło i ślicznie.
A od wczoraj zima , znów śnieg, biało i do tego się toto wszystko topi :~
Ja też zdążyłam w tą "wiosnę" posprzątać podwórko, zgroza ile one tego naprodukowały
Pocieszające jest to , że jak prawdziwa wiosna przyjdzie to my z Madzią będziemy miały tego g....na trochę mniej
madzialinka - Czw 20 Sty, 2011 22:40
gocha napisał/a: | Pocieszające jest to , że jak prawdziwa wiosna przyjdzie to my z Madzią będziemy miały tego g....na trochę mniej |
No nie wiem. Wczoraj sprzątałam a dziś musiałam slalomem przemykać po działce. To chyba takie psie perpetum mobile (nie wiem czy poprawnie napisałam ) - produkują więcej niż zjadają
madzialinka - Pią 21 Sty, 2011 09:31
Tak relaksuje się moja Kota - kocie SPA
watla - Pią 21 Sty, 2011 09:34
Hihihi świetne SPA
gocha - Pią 21 Sty, 2011 12:33
Super miejsce na relaks
zojka - Pią 21 Sty, 2011 13:03
Kota jest genialna
Batus - Pią 21 Sty, 2011 16:09
Oświeć mnie, czy ona siedzi w wodzie ? :shock: Niezła jest
madzialinka - Sob 22 Sty, 2011 22:18
Nie, nie siedzi w wodzie, to tylko poświata, bo zdjęcie było robione " na szybko" komórką.
Kocie często zdarza się pić wodę z sedesu i wtedy zamacza w muszli przednie łapy.
gocha - Sob 22 Sty, 2011 23:45
Z wodą czy bez, urocze miejsce sobie znalazła
madzialinka - Czw 24 Lut, 2011 15:12
Kilka fotek z dzisiejszego, leniwego i mroźnego popołudnia. Musi bć naprawdę zimno, bo po powrocie z podwórka Enigma okupuje miejsce tuż przy kominku.
Ps. Na zdjęciu z Kotą widać w jakim tragicznym stanie jest moja kanapa.
gocha - Czw 24 Lut, 2011 16:14
Co tam kanapa :~ , za to Kota w jakiej doskonałej kondycji :lol:
zojka - Czw 24 Lut, 2011 18:44
gocha napisał/a: | Co tam kanapa :~ , za to Kota w jakiej doskonałej kondycji :lol: |
O tak!
Kanapa to pierduł
Kota bossska, zrrrrelaksowana, spokojna ....
-----------------------------------------------------------------------------------------
Fajny pomysł z paletą ...
Ja wyścielam moim schody zewnętrzne kocem, albo wynoszę posłanie (jak nie pada). Marzy mi się taki kosz z wikliny - ogromniasty, żeby im tyłki nie marzły.
A póki co paleta spełni świetnie to zadanie.
gocha - Czw 24 Lut, 2011 18:51
Ja mam na dworze przy wejściu (pod dachem) od zawsze paletę, a na niej taki grubaśny , wełniany dywanik złożony na połowę. Psiory i w lato i w zimę jak jest słońce uwielbiają na tym leżakować (i w dupki ciepło )
madzialinka - Czw 24 Lut, 2011 19:19
Ja cały czas powtarzam, że Kota ma u nas za dobrze. Ona z założenia jest kotem podwórkowym (co widać doskonale na zdjęciach ), a że przemocą wprowadziłą się do domu to inna sprawa.
Zojka ta "paleta" to nasze schody na taras
To miała być prowizorka a trzyma się już piąty rok. Wymieniliśmy tylko bardziej zbutwiałe deski. W tym roku mamy mocne postanowienie ułożenia kawałka kostki od strony ogrodu i wtedy zrobimy schody z prawdziwego zdarzenia.
zojka - Czw 24 Lut, 2011 19:56
madzialinka napisał/a: |
Zojka ta "paleta" to nasze schody na taras
To miała być prowizorka a trzyma się już piąty rok. Wymieniliśmy tylko bardziej zbutwiałe deski. W tym roku mamy mocne postanowienie ułożenia kawałka kostki od strony ogrodu i wtedy zrobimy schody z prawdziwego zdarzenia. |
Sorki
Ślepy zawsze zobaczy, to co chce
Nie mniej Twoje schody mnię natchnęły :grin:
madzialinka - Czw 24 Lut, 2011 20:54
zojka napisał/a: | madzialinka napisał/a: |
Zojka ta "paleta" to nasze schody na taras
To miała być prowizorka a trzyma się już piąty rok. Wymieniliśmy tylko bardziej zbutwiałe deski. W tym roku mamy mocne postanowienie ułożenia kawałka kostki od strony ogrodu i wtedy zrobimy schody z prawdziwego zdarzenia. |
Sorki
Ślepy zawsze zobaczy, to co chce
Nie mniej Twoje schody mnię natchnęły :grin: |
Eee tam. Przynajmniej mam motywację, żeby coś z tym zrobić
eufrazyna - Pią 25 Lut, 2011 08:48
Fajne fotki A kota wspaniala :grin:
ania123 - Pią 25 Lut, 2011 13:14
piekne te Twoje zwierzaki
madzialinka - Pią 25 Lut, 2011 13:43
Aniu, zobacz jak wygląda Enigma - tłuściutko a waży 22kg.
Joasika - Pią 25 Lut, 2011 13:47
Widzę, że Enigma, to kobieta pracująca i żadnej pracy się nie boi - nawet z wiertarką :!:
PS: Z drugiej strony jestem ciekawa, jak ona tę wiertarkę trzyma w łapkach.... Może jakaś fotka przy pracy...
madzialinka - Pią 25 Lut, 2011 14:12
Joasika napisał/a: | Widzę, że Enigma, to kobieta pracująca i żadnej pracy się nie boi - nawet z wiertarką :!:
PS: Z drugiej strony jestem ciekawa, jak ona tę wiertarkę trzyma w łapkach.... Może jakaś fotka przy pracy... |
Ależ ona cały czas pracuje - pyskiem. Buzia jej się nie zamyka, nawet ja często mam dość tego szczekania.
madzialinka - Pią 01 Kwi, 2011 20:47
Kilka fotek na rozluźnienie
Kota - joginka
Enigma, nie śpij tylko polewaj!
domelcia - Pią 01 Kwi, 2011 22:34
no nie nie dość, że dziołcha ciężko pracowała, roboty remontowe są wycięczające, to jeszcze teraz pańciostwo każe polewać, ruszyć samemu pupencje po browarka
a kota joginka miał śliczna teraz dopiero ją dopatrzyłam strasznie mi się podoba to szylkretowe umaszczenie kotów!
Joasika - Sob 02 Kwi, 2011 08:21
Dobra, dobra...Wy już nie ściemniajcie, tylko powiedzcie ile paszteta piw zaliczyła :!:
zojka - Nie 24 Lip, 2011 19:44
Pozwoliłam sobie przeczytać cały temat :lol:
Raz jeszcze pooglądałam zdjęcia i powzruszałam się trochu.
Madzialinka pokaż swoje źwierzęta obecnie. Jak się mają baby kolorowe?
|
|