Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. O bassetach... - Nasze boje wystawowe/okołowystawowe (na wesoło) ewan - Pon 30 Cze, 2008 09:03 Temat postu: Nasze boje wystawowe/okołowystawowe (na wesoło) zainspirowana wątkiem o wystawie w Krakowie chciałam zaproponować nową "zabawę" proszę wklejać zdjęcia niekoniecznie udanych prób ustawiania psa to może na początek ja: trzymam ogon... mam ciasteczko.... może go rozciągnę? (tak naprawdę ogona nie trzymam ale tak głupio wyszło ) Dorti - Pon 30 Cze, 2008 10:25 To i tak super, że on wogóle stoi bo moje jak były uczone na ciasteczko to sobie normalnie siadały. Tylko brakowało, żeby podały łapkę. robert.nowak - Pon 30 Cze, 2008 12:27 Początki były straszne: ewan - Pon 30 Cze, 2008 14:03 no a gdzie foty Jasia? robert.nowak - Pon 30 Cze, 2008 14:14 jego to chyba najpierw musiałbym upić by dał się chociaż na chwilkę ustawić ))))) Miła od Gucia - Pon 30 Cze, 2008 19:08 może piwko ? Miła od Gucia - Pon 30 Cze, 2008 19:09 Dla Ciebie Robert, nie dla Jasia hi hi ewan - Pon 30 Cze, 2008 20:55 Robert nie daj się prosić -> wstawiłeś zdjęcia wyszkolonej Almy i świecisz myślę, że Bogumiła też przyłączy się do prośby o zdjęcia Jaśka w pozycji prawie wystawowej robert.nowak - Pon 30 Cze, 2008 21:10 poczekajcie - bo musze mu takowe zrobic Miła od Gucia - Pon 30 Cze, 2008 21:19 przyłączam się, dlatego mu piwo postawiłam hi hi Batus - Pon 30 Cze, 2008 21:48 Nasze początki I załapał o co tej szalonej pańci chodzi, ale tylko za kiełbaskę... ewan - Pon 30 Cze, 2008 21:57 Batus super!!!! Fanfan z rodziną - Pon 30 Cze, 2008 22:27 Boziu...jakbym widziała Fania, kiedy był mały ( na marginesie - jestem ciekawa czy z Batusia też wyrośnie "półmolos" :wink: ), ale ja stawiałam faceta na stole. Łapy mu się rozjeżdżały, a durna pańcia uparcie podnosiła mu raz pupkę...a raz przód ewan - Pon 30 Cze, 2008 22:31 dobra zrobimy wyjątek.... Magda nie musisz wstawiać zdjęć postawy ale wrzuć jedno jak teraz podnosisz Fania na stół a tak serio to dlaczego ja nie widzę zdjęcia koło twojego posta??!! Fanfan z rodziną - Pon 30 Cze, 2008 22:33 ewan napisał/a: dobra zrobimy wyjątek.... Magda nie musisz wstawiać zdjęć postawy ale wrzuć jedno jak teraz podnosisz Fania na stół bardzo śmieszne ...ale okay, ja wstawię zdjęcie, jak podnoszę Fania, a Ty go w Jeleniej będziesz nosić przez dwa dni - wchodzisz? :cool: ewan - Pon 30 Cze, 2008 22:37 a kto Cię do domu odwiezie jak się popsuję? ewan - Pon 30 Cze, 2008 22:40 dawaj zdjęcia małego prawie ustawionego Fana a nie tu ściemniaj Fanfan z rodziną - Pon 30 Cze, 2008 22:42 muszę znaleźć...to jedna z niewielu uwiecznionych sytuacji, gdzie ja...nie Fan się kompromituję Fanfan z rodziną - Pon 30 Cze, 2008 23:44 Renia - Wto 01 Lip, 2008 07:29 piękne piękne zdjęcie , przyznaj że coś zawinił i chciałać mu ogon wyrwać :razz: Fanfan z rodziną - Wto 01 Lip, 2008 07:32 no wiedziałam, że się będziecie nabijać Renia - Wto 01 Lip, 2008 07:35 nie nabijam się ale tak mi się mordka zaczeła cieszyć jak zobaczyłam fotę że nie masz pojęcia . I to tak z samego rańca w pracy ewan - Wto 01 Lip, 2008 09:59 Magda, ale ja tak samo wyglądam na zdjęciach -> jakbym kurczowo trzymała ten ogon zdjęcie rewelacja!! ps. Magda ile ty miałaś lat na tym zdjęciu...? bo piwa to bym Ci nie sprzedała robert.nowak - Wto 01 Lip, 2008 10:10 oj to widzę, że nie tylko ja mam przeprawę z Jaśkiem )) a już się bałem, że to tylko ta moje bestja taka oporna. Jasko staje, jak sie go za ogon łapie to siada i zaraz zwiewa a jak probuje go zatrzymać to jest wrzask, i na tym ćwiczenia się kończą:))) ewan - Wto 01 Lip, 2008 10:13 Robert to może filmik wrzucisz? Jogurt - Wto 01 Lip, 2008 10:22 Najpierw bylo tak: http://picasaweb.google.pl/jogurtowa123/PorazkiP :lol: :lol: :lol: :lol: jednak na ostatnim zdjeciu po milione prob w koncu widac poprawe :grin: robert.nowak - Wto 01 Lip, 2008 10:24 Mam, znalazłem foto z wystawy z Kalisz, Bożenka nam przysłała, JASKO W POSTAWIE :lol: Fanfan z rodziną - Wto 01 Lip, 2008 10:29 31...a z kupnem piwa do tej pory mam problemy Robert...ale my się umawialiśmy do wstawiania "kompromitujących" zdjęć...a Jasiek stoi całkiem przyzwoicie :lol: robert.nowak - Wto 01 Lip, 2008 10:33 ja mam jego zdjęcia od Jindry z Czech i tam on stoi przepięknie )) a to co tu pokazał w Kaliszu to ... ))))) zobacz: Fanfan z rodziną - Wto 01 Lip, 2008 10:55 piękny jest...bez względu na to, jak i gdzie stoi ...a moje bydle wygląda jakby miał środek ciężkości przesunięty do ogona...a jak biegnie, to jakby go własna pupa goniła Renia - Wto 01 Lip, 2008 11:37 Weź, co Ty tak gadasz na Fana :cool: , On też pikny jest .. a jak to go ciagasz za ogon to nie dziwne że odrazu siada... wie co go czeka ;p;p :razz: Batus - Wto 01 Lip, 2008 20:05 Kurcze, Fanio faktycznie podobny jak dwie krople...szok:) Jogurt pięknie się prezentuje, a Jasio jaki słodziak super:) Fanfan z rodziną - Sro 02 Lip, 2008 09:12 Batus napisał/a: Kurcze, Fanio faktycznie podobny jak dwie krople...szok:) Jogurt pięknie się prezentuje, a Jasio jaki słodziak super:) w końcu to prawie rodzeństwo :lol: . Ale mam wrażenie, że Batuś nie będzie taki rozlazły jak nasz Fan. Fanio dokładnie w jego wieku wyglądał tak: Batus - Sro 02 Lip, 2008 18:51 Chodzi o to, że taki duży? Ja bym bardzo chciała żeby Batus był wielkim baseciochem, ale ten skubaniec kręci nosem na suchą karmę Jak mu gotowałam to było jeszcze gorzej, bo już wogóle nie interesowało go nic innego jak tylko mięcho i warzywka...co się dziwić Fanfan z rodziną - Sro 02 Lip, 2008 18:58 Tak, chodziło mi o wielkość. A co do karmy...bywają bassety niejadki :wink: Dorti - Sro 02 Lip, 2008 20:22 Ciekawe jak długo nim kręcili, że tak stanął. To oczywiście dotyczy małego Jaśka na fotce z Czech. Robert, wiesz o czym mówię? marta_zbyszek - Sro 02 Lip, 2008 21:00 Dorti napisał/a: Ciekawe jak długo nim kręcili, że tak stanął. To oczywiście dotyczy małego Jaśka na fotce z Czech. Robert, wiesz o czym mówię? proszę o uświadomienie Miła od Gucia - Sro 02 Lip, 2008 21:53 Uśmiejecie się jak ja Wam wstawię zdjęcie, osoba bez pojęcia wystawowego. Tyle, co wiem od Was i ze zdjęć. Ustawię ja Gucia i zrobi mi ktoś zdjęcie. marta_zbyszek - Sro 02 Lip, 2008 22:00 na próbował Grzesiu nauczyć na przynętę - nic z tego nie wyszło bo kładł się i żebrał Grzegorz - Czw 03 Lip, 2008 05:21 Było za krótko........... madzialinka - Czw 03 Lip, 2008 09:20 Jeśli chodzi o postawę, to Eni nikt nie dorówna w kompromitacji Na zdjęciu Eni miała 5 miesięcy. Do tej pory trochę się poprawiło, ale daleko nam jeszcze do ideału. Najgorsze jest to, że młoda ma straszne łaskotki i przez to prostuje tylne łapy, co widać na zdjęciu. Poza tym chyba wdała się w mojego męża, bo chwili nie może ustać spokojnie - takie bassecie ADHD. Mam nadzieję, że na zlocie ktoś mi poradzi co z tym fantem zrobić... Fanfan z rodziną - Czw 03 Lip, 2008 09:21 Marta...Grześkowi udało się wyćwiczyć Fania, a muszę Ci powiedzieć, że większość ludzi generalnie stwierdziła, że ten pies nie nadaje się do wystawiania :wink: . Trudno to zdefiniować pisemnie - ale na zlocie Ci pokażę, dlaczego Fanio...to Fanio :lol: marta_zbyszek - Czw 03 Lip, 2008 10:52 Ja w cale nie wątpię w zdolności Grzesia - Ja tak jak mój Bolo jesteśmy bardzo niecierpliwi więc jak mu to nie sprawiało frajdy to po prostu odpuściłam. Tak jak i z wystawami z jednej strony chciałabym a z drugiej dla Bolka nie jest to przyjemność więc nie chodzimy. Jaga - Czw 03 Lip, 2008 11:45 Fanfan z rodziną napisał/a: na zlocie Ci pokażę, dlaczego Fanio...to Fanio :lol: Alez Ty się ostatnio czepiasz tego biednego Fania..... A on taki niewinny jest i taki.....Faniowy :lol: Fanfan z rodziną - Czw 03 Lip, 2008 11:46 kogoś przecież muszę się czepiać...jak nie Fania, to zacznę Damiana, a on wiesz...nie reaguje na przysmaki :twisted: . Faniowy mówisz...to ja Ci przypomnę Twoje zaślinione i wylizane przez bydlaka spodnie :lol: Jaga - Czw 03 Lip, 2008 11:52 Cóż nie on jeden mi zapluł spodnie W domu tez mam od tego specjalistów Fanfan z rodziną - Czw 03 Lip, 2008 11:53 Grześ też ślini Ci spodnie? :shock: ...żart oczywiście :wink: Jaga - Czw 03 Lip, 2008 11:55 Cóż, w pewnych sytuacjach .... :lol: Fanfan z rodziną - Czw 03 Lip, 2008 12:03 :lol: :lol: :lol: Miła od Gucia - Czw 03 Lip, 2008 12:15 A ja właśnie chciałam założyć temat: strój domowy właścicielki basseta chciałam w domu też przyzwoicie wyglądać, nie da się. Np. wczoraj, ładne rybaczki świeżo wyprane, no i zasiadłam do czereśni, i co, pysk na naogawce na kolanie, ślina mu cieknie. Machnełam ręką, i zaczęłam sie sama do siebie śmiać. Gucio patrzył zdziwiony. Ja rano jak z nim wychodze wskakuje w dres, wracam po spacerze, karmię, wycieram pysk, podłogę i dopiero jak on już sobie leży ja się ubieram do pracy, wtedy mnie już nie tyka hi hi. Jaga - Czw 03 Lip, 2008 12:22 Strój domowy to najlepiej dres . W na wyjście to najlepiej ubierać sie dopiero w windzie . marta_zbyszek - Czw 03 Lip, 2008 12:28 Bolo nas nie ślini za to kłaki na ciuchach zostawia. madzialinka - Czw 03 Lip, 2008 12:41 Do oślinionych spodni powyżej kolan już sie przyzwyczaiłam, do ofutrzonego dresu i siedzeń w samochodzie też. Wkurza mnie tylko czarna pościel na brzegu łóżka. Eni jak budzi się rano to opiera brodę o łóżko i się wpatruje czy ktoś nie otworzył przypadkiem oczu. Batus - Czw 03 Lip, 2008 15:32 Zaślinione spodnie, podarte rajstopy od skakania, my oślinieni w samochodzie, wszystko ok. Ale jak przychodzą teściowie w czarnych eleganckich spodniach w kancik to już gorzej Mamy ośliniony stolik kawowy, zachlapane lustro w przedpokoju i codzienne porządki na głowie. Czekam tylko jak się urodzi nasze małe i będzie po podłodze na czworakach biegać, Batus będzie mega szczęśliwy !!! Bona - Czw 03 Lip, 2008 16:28 My mamy całe ściany pobrudzone przy dole, wszędzie pełno kłaków, nawet w jedzeniu często się zdażają ( fuj) bo one poprostu unoszą się w powietrzu czasami jak Bona gubi sierść.. Jak zaloze biale spodnie, to od razu są albo mokre, albo okłaczone, albo od błota... z bassetami nie da się ładnie i czysto wyglądać ewan - Czw 03 Lip, 2008 16:36 Jak sie dochowam potomka to też będzie łaził po tej samej podłodze co moje 3 cymbały, ale myślę, że to dobrze bo nie ma nic gorszego niż dziecko chowane w sterylnych warunkach.... a później co jakaś bakteria to infekcja albo inne dziadostwo Bona - Czw 03 Lip, 2008 16:40 popieram... :wink: marta_zbyszek - Czw 03 Lip, 2008 18:12 U nas były najpierw psy potem dziecko i chowała się z nimi na podłodze plus do tego koty i żyje Jaga - Pią 04 Lip, 2008 09:28 ewan napisał/a: nie ma nic gorszego niż dziecko chowane w sterylnych warunkach.... a później co jakaś bakteria to infekcja albo inne dziadostwo Całkowicie się zgadzam. Nasza córka też pełzała po tej samej podłodze co Besa, jadły razem parówki (i nie tylko ), a chodzić uczyła się opierając na grzbiecie Besy. Renia - Pią 04 Lip, 2008 10:07 Bona napisał/a: My mamy całe ściany pobrudzone przy dole, wszędzie pełno kłaków, nawet w jedzeniu często się zdażają ( fuj) bo one poprostu unoszą się w powietrzu czasami jak Bona gubi sierść.. Jak zaloze biale spodnie, to od razu są albo mokre, albo okłaczone, albo od błota... z bassetami nie da się ładnie i czysto wyglądać O a ja mam tak samo ! No jak jeden dzień nie odkurzymy to można garściami kłaki zbierać. A już nie wsponę o czrnych ciuchach - Artur dostaje zawsze wścieklizny na te kłaki na swoich czarnych spodniach No i oczywiście samochód pełen sierści po kazdej wizycie beti trzeba odkurzać a jeździ często i czasami jak się nie odkurzy to aż wstyd kogos zabrac bo cały w kłakach wychodzi z samochodu :cool: Miła od Gucia - Pią 04 Lip, 2008 10:43 Mamy podobnie. Moja mama jak przychodzi to ma w torbie zapasowe spodnie "ślizgowe" co się nic nie czepia hi hi ewan - Pią 04 Lip, 2008 10:57 a to Wam coś napiszę, może nic odkrywczego, ale dla mnie dość ważne.... 13 stycznia 2007 roku musieliśmy uśpić naszego poprzedniego psa... nie muszę mówić, że w domu była atmosfera iście dołująca... ale jak wiadomo najlepszym lekarstwem na smutek po stracie psa jest następny pies, bo człowiek ma tyle roboty przy sikach, kupach, żarciu itp., że zapomina o bożym świecie ja od dawna marzyłam o bassecie, a moi rodzice chcieli 2 wyżły (2 bo jeden pies jest samotny, kiedy zostaje w domu) i zaczęło się tzw. męczenie buły i urabianie ojca: "Tato co to za różnica czy są 2 czy 3 psy?" jak widać udało się ale do czego zmierzam... psy są dla mnie wyznacznikiem czy jakiś człowiek jest wartościowy czy nie... mój ówczesny chłopak suszył mi głowę, że jestem niepoważna... że on mi nie będzie pomagał przy bassecie bo to taki "bezsensowny pies", że nie będzie mi go nosił po schodach i generalnie jestem głupia, że się pakuję w coś takiego... rzeczywiście jak mówił tak robił -> i sama nosiłam 25 kg basseta na 4 piętro czasy się zmieniły ja wróciłam do mojego poprzedniego TZ i.... Gordon jest noszony na rękach jak nie chce iść do ogródka... Gutki mają kompana do gry w piłkę... przy każdej wizycie jest obowiązkowe witanie się z psami i plany... "ale drugi pies to będzie bokser, dobrze?" no.... edit. pewnie za chwilę to skasuję bo się będę wstydziła moich uzewnętrznień, ale trudno Mirka - Pią 04 Lip, 2008 10:59 no niestety jak sie ma zwierzęta w domu...to juz tak jest...w moim przypadku dwa psy dwa koty,nie powiem kłaki sie zdarzają wszedzie,nam to juz nie przeszkadza, musze stwierdzic ze niektórzy znajmi sie wykruszyli :sad: ale uważam ze to oni maja problem nie ja..... :lol: :lol: :lol: mój maż mawia "albo muzeum w domu albo zwierzęta" :cool: Fanfan z rodziną - Pią 04 Lip, 2008 11:00 Nie waż się kasować Gordonek NADAL jest noszony na rękach Ewa? A jeśli tak, to może tenm twój kibic ponosi jeszcze mojego Fania? :lol: :wink: ...a na poważnie - jestem pod wrażeniem ( tylko go przekonaj do drugiego basseta, nie boksera :lol: :cool: :wink: ) Mirka - Pią 04 Lip, 2008 11:02 Ewa zgadzam sie z Toba w 100%,bardzo mądre przemyslenia....ja tez uważam że człowiek który nie lubi zwierząt to zły czlowiek :sad: ewan - Pią 04 Lip, 2008 11:03 Tak Gordon nadal jest noszony na rękach jak nie ma ochoty się gdzieś ruszyć a bokser musi być... ja miałam marzenie -> basset to dlaczego nie mam spełnić marzenia Krzysztofa a zresztą nie przeszkadza to w kupnie następnego basseta Mirka - Pią 04 Lip, 2008 11:03 Magda a dlaczego nie boksera basset i bokser to super para...... :shock: marta_zbyszek - Pią 04 Lip, 2008 11:04 albo baseta i boksera - bo bokserki też są prze kochane. A my nigdy Bola po schodach nie nosiliśmy - i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego Fanfan z rodziną - Pią 04 Lip, 2008 11:04 oj żartowałam no ewan - Pią 04 Lip, 2008 11:05 ja nosiłam gordona do momentu kiedy nie przekroczył magicznego progu 25 kg ale nie jestem do końca normalna Fanfan z rodziną - Pią 04 Lip, 2008 11:12 My nosiliśmy psa do momentu, kiedy skończył magiczne 9 miesięcy. Kiedyś wpadła mi w ręce książka autorstwa Pani Larskiej - tam było takie zalecenie. Aczkolwiek mamy lepszą sytuację, bo musieliśmy go taszczyć tylko jedno piętro ( winda ). Gorzej jak się winda popsuła...mieszkamy na 8. madzialinka - Pią 04 Lip, 2008 11:14 Ewan, podziwiam twoją odwagę! Ja marzę o drugim bassecie, a raczej bassetce. W domu są już dwa psy, więc niby łatwo byłoby mi się zdecydować na trzeciego. Jeden pies więcej nie robi już takiej różnicy, ale ciężko jest mi podjąć tą decyzję. Mąż mi nie zabrania, ale też za bardzo nie zachęca... Ostatnio doszłam do genialnego wniosku (taka złota myśl przy sprzątaniu z psich kup z trawnika): Przy dwóch psach jest dwa razy więcej pracy niż przy jednym, za to przy trzech już tylko o połowę więcej niż przy dwóch Czyli wszystko jest niby na plus, a ja ciągle jestem w kropce... Powyżej drugiego piętra Enigma ciągle jest wnoszona na rękach (23kg, 1rok i 4 miesiące) Fanfan z rodziną - Pią 04 Lip, 2008 11:19 Mirka napisał/a: Magda a dlaczego nie boksera basset i bokser to super para...... :shock: tak mi się nasunęło w związku z powyższym - czy w ogóle są rasy, które nie dogadałyby się z basstem? Powiem szczerze, że Fan nie żyje w pełnej komitywie z naszą jamnicą . Ale kiedyś Buba pisała, że jej psiór świetnie dogaduje się z foxterierem. ewan - Pią 04 Lip, 2008 11:22 no są Magda.... CTR-y :twisted: zart!!!!!! Fanfan z rodziną - Pią 04 Lip, 2008 11:23 ...hihihi madzialinka - Pią 04 Lip, 2008 11:25 Wszystkie znane mi do tej pory owczarki niemieckie, szczególnie suki, nie cierpią Enigmy. Jak widzę owczarka, od razu łapię za smycz i uciekam, bo wiem, że spotkanie źle się skończy. Miła od Gucia - Pią 04 Lip, 2008 11:38 Moim szefem jest osoba, co do której ludzie mają wielki respekt i tak przysłowiowo niektórzy boją się. Ja wiem, że ma psa, ukochaną Sonię, i okazało się, że to ciepły, wrażliwy człowiek. Wiele osób nie zna go od tej strony. I dobrze, w pracy trzyma rygor. Ale do czego zmierzam, dobrzy ludzie kochają zwierzęta, ludzie o wrażliwym charakterze, często ludzie, którzy są bezradni w swojej pomocy zwierzętom. Co zrobili z Violetty Vilas ? A ja dla jej życia i opieki nad zwierzętami jestem pełna podziwu. I nikt mnie nie nigdy nie oszuka, mówiac, że kocha zwierzęta gdy tak nie jest. Czuję to, widzę to. A przede wszystkim samo zwierzę reaguje. Ewunia Twój post jest bardzo ładny i dający do myślenia. Taka sytuacja wpłynęła na Twoje losy życiowe. Widać tak miało być. To Ty dostałaś psa po to, aby on Ci dobierał ludzi do wspólnego życia. Renia - Pią 04 Lip, 2008 13:03 Ewa masz świętą rację. U mnie w domu zawsze były zwierzęta i jak juz tak wzrastałam w towarzystwie zwierzaków. Zauważyłam że są ludzie którzy niby lubią zwierzęta niby tutaj głaszczą jaki piękny , jaki kochany bla bla ale nie chcą w domu bo sierść bo coś tam coś tam i przekanoanłam się że to jednak fałszywe osoby. inna sprawa jak ktoś z rozsądku na zwierzę sobie nie może pozwolić. ( A i są ludzie co mają zwierzaki a i tak wredne są !) Bacha - Pią 04 Lip, 2008 13:53 Fanfan z rodziną napisał/a: My nosiliśmy psa do momentu, kiedy skończył magiczne 9 miesięcy. Kiedyś wpadła mi w ręce książka autorstwa Pani Larskiej - tam było takie zalecenie. A potem znowu nosimy bo staruszek leci ze schodów na łeb, a jak wchodzi to dostaje zadyszki. To się bierze te 25 kilo nieszczęścia i taszczy tam i z powrotem, bo tak trzeba, bo inaczej serce by nam pękło. Te 25 kilo to Bassowe i na razie daję radę, ale za parę lat 33 kilo Finki? Batus - Pią 04 Lip, 2008 15:57 100% zgadzam się z opinią że ludzie którzy nie lubią zwierząt sami są niefajni Nasz Batus sam nie odpuści żadnemu psiakowi na spacerze i jest w stanie podejść nawet do warczących psów bez zażenowania. Tak sobie myślę czasem, że dla jego własnego bezpieczeństwa powinien mu się kiedyś dostać kuksaniec od jakiegoś, to może przestałby być taki ufny. A swoją drogą to często jest tak, że to właściciel psa ucieka w popłochu od naszego merdającego ogonem Batuska, albo sypie jakieś niemiłe komentarze w stylu" proszę nie podchodzić z tym psem" Nigdy tego nie zrozumiem jak można mieć jakieś uwagi do basseta? Zwłaszcza młodego? Ludzie stanowią problem... i strasznie mnie tacy wkurzają Fanfan z rodziną - Pią 04 Lip, 2008 16:57 Bacha napisał/a: A potem znowu nosimy bo staruszek leci ze schodów na łeb, a jak wchodzi to dostaje zadyszki. To się bierze te 25 kilo nieszczęścia i taszczy tam i z powrotem, bo tak trzeba, bo inaczej serce by nam pękło. Te 25 kilo to Bassowe i na razie daję radę, ale za parę lat 33 kilo Finki? bo masz dobre serducho Bacha. A Bass to basset kanapowy :wink: . Dowód poniżej: jak takiego nie nosić, kochać i przytulać? :lol: A co do wypowiedzi Luizy - może nie dziwić, że ludzie nie chcą być obskakiwani przez psy...ale zupełnie nie rozumiem faktu, że obawiają się basseta, a z uśmiechem na ustach głaszczą podbiegające do nich na ulicy np.: amstaffy Bacha - Pon 07 Lip, 2008 10:15 Madziu, z załączonego przez Ciebie dowodu to raczej basset kolanowy. A co do serducha, to tutaj wszyscy mają wielkie i dobre. Miła od Gucia - Pon 07 Lip, 2008 10:38 Basiu zlotowe zdjecie - prawda ? po wykładzinie poznaję Bacha - Pon 07 Lip, 2008 10:51 Tak Bogusiu, Lipiny 2007. Nie wiem skąd to Madzia wykopała. Fanfan z rodziną - Pon 07 Lip, 2008 12:39 robiłam to zdjęcia. I takie Bassa...kolankowego :wink: mam na zdjęciach najwięcej. Fanfan z rodziną - Pon 21 Lip, 2008 18:13 Korzystając z pięknej pogody postanowiliśmy...no dobra - ja postanowiłam - że wypróbujemy nową ringówkę Fania. Oto rezultaty: Najpierw się rozbiegamy teraz powolutku się ustawiamy bardzo powolutku :twisted: i już, już prawie...tylko nóżka uciekła :twisted: Pańcia, najpierw wujek w czapce z daszkiem, a teraz Ty mnie dręczysz no dobra...jak Ci już tak bardzo zależy, to stanę :cool: a teraz wujek w czapce z daszkiem powie, co zrobiłam źle Batus - Pon 21 Lip, 2008 19:26 Wow! Pięknie Nic tylko latać po wystawach ewan - Pon 21 Lip, 2008 19:50 jak tak będziesz ćwiczyła to nie pojadę z Tobą do Jeleniej!!! albo robimy z siebie półmózga razem (czyli jeden mózg ) albo jedź sobie sama Fanfan z rodziną - Pon 21 Lip, 2008 20:05 Ty, a Ty masz jakieś super ambicje widzę...najpierw miało być ćwierćmózgi Luiza...taaa...latać...do tego nie potrzebuję wystaw, wystarczy zabrać psa na zwykłej smyczy zamiast kantarka...wtedy fruwam, aż miło Grzegorz - Pon 21 Lip, 2008 20:11 No, no no ......... za chwile nie bedę potrzebny - ot jaka pojetna uczennica!!!!! Batus - Pon 21 Lip, 2008 21:03 a...właśnie ostatnio ktoś mi powiedział o tym kantarku. Batus strasznie ciągnie i też za nim fruwam na smyczy. Nie pomagał łańcuszek zaciskowy, kupiliśmy kolczatkę i na niej też ciągnie, chociaż trochę mniej. Jedyne na czym idzie a nie biegnie to ringówka, ale wiadomo, to tylko ringówka Ale skoro Fanio na tym chodzi to może i my kupimy to cudo...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group