Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Mój basset - TAKO i P. Jerzy

zojka - Wto 18 Sie, 2009 10:14
Temat postu: TAKO i P. Jerzy
Z wielką radością zakładam nowy temat Takusiowi. Jest już w swoim domu i jest mu tam dobrze :grin:

Rozmawiałam z panią Małgosią (plaster miodu na moją duszę). Jej zdaniem Tako to cudowny pies. Dobry dla dzieci, szybko się aklimatyzuje. Śpi w sypialni :razz: Rodzice pani Małgosi są bardzo zadowoleni, że przygarnęli Takusia.
Zresztą pani Małgosia niedługo sama tu napisze kilka słów (ma niewielkie problemy techniczne :grin: dziecię wyjechało)

besta - Wto 18 Sie, 2009 10:17

To super wiadomość! :grin:
Jak miło czytać ,ze wszystko układa się pomyślnie

Batus - Wto 18 Sie, 2009 10:21

Super:) Bardzo się cieszę :)
Miła od Gucia - Wto 18 Sie, 2009 12:00

Super wieści.
Dla zainteresowanych, wcześniejsze dzieje i losy Tako znajdziecie Państwo tutaj
http://forum.bassety.net/...p?p=37660#37660

mariasz - Wto 18 Sie, 2009 14:02

To cała pasieka miodu Zojka, a nie plaster! Myślę, że ja mam szczególne powody do radości (no okej... zaraz po paniusi z domku tymczasowego). Mam ogromny sentyment do domów wielopokoleniowych. To prawdziwa kuźnia miłości. Owoce będą wspaniałe, bo Tako wiele lat czekał na uczucia. Trzymajcie się kochani :grin:
gumaaa - Wto 18 Sie, 2009 20:39

Witam zainteresowanych o moim kochanym takusiu cóż moge wam napisac to naprawde super piesio dał się pokochać od razu .Wyśle zdjęcia jak wróci córcia bo ja mam kłopoty wogóle się nie znam i też brak mi słów jak tak wspaniały pies mógł przejść aż tyle
Mirka - Sro 19 Sie, 2009 09:49

Takuś powodzenia....cieszymy sie bardzo :mrgreen:
Miła od Gucia - Sro 19 Sie, 2009 19:17

A ja czekam na fotki, bo mi do GALERII brakuje Takusia w nowym domu.
Przy okazji zapraszam do Galerii jest świeżo uzupełniona.

gumaaa - Wto 25 Sie, 2009 21:34

Mój nowy dom :








gumaaa - Wto 25 Sie, 2009 21:37

Ja :


zojka - Wto 25 Sie, 2009 21:37

Jeny, tak bardzo się cieszę, że Tako trafił na kochających ludzi. Pani Małgosiu, dziękuję ...
zojka - Wto 25 Sie, 2009 21:39

Typowe dla Tako - najlepiej w pościeli :mrgreen:
Inne bassiory mają podobne przypadłości.

gumaaa - Wto 25 Sie, 2009 21:40

Mój pierwszy spacer


besta - Wto 25 Sie, 2009 21:40

No i chłopak się zadomowił :wink: :mrgreen: skoro już w łożeczku sobie lezy.
Super,że tak dobrze trafił należało mu się

gumaaa - Sro 26 Sie, 2009 19:55

Chyba jest mi tu dobrze


gumaaa - Sro 26 Sie, 2009 19:59

Mam pytanko czy Takuś lubi kąpiele
Asia i Basia - Sro 26 Sie, 2009 20:20

Wyglada na zadowolonego. Oby tak dalej :)
zojka - Sro 26 Sie, 2009 20:36

gumaaa napisał/a:
Mam pytanko czy Takuś lubi kąpiele


Ja go w domu nie kąpałam, bo nie było takiej potrzeby. Natomiast w jeziorze pływał pięknie i chętnie.

Myślę, że nie bywał zbyt często kąpany i może robić z tego powodu pewne problemy. No właśnie ... jak przekonać takiego psa, jak Tako do wejścia do wanny?

Kiedy u mnie Tako przyjmował taką pozycję, jak na ostatnim zdjęciu, to tak rozkosznie mruczał. Zostało mu to?

Batus - Sro 26 Sie, 2009 20:39

Ale sie byczy, jednak chłop to chłop ;)
Mirka - Sro 26 Sie, 2009 20:43

super aż sie serducho raduje :lol: :lol:
Miła od Gucia - Sro 26 Sie, 2009 21:09

Tako szczęściarz z ciebie.
Dzięki za relacje i foty, jeszcze, jeszcze

gumaaa - Sob 29 Sie, 2009 14:56

mam troszeczke gorsze wieści o takusiu niestety po 11dniach pobytu pokazał swoje zęby.Najpierw wyrwał mojemu synkowi chleb z ręki a wieczorem żucił się i pogryzł mojego psa i też o suchy chleb poszło było dość ostro.No i najgorsze wczoraj wieczorem kiedy siedziałam z mężem u rodziców tako oczywiście na łóżeczku koło mojej mamay,kiedy moja mama chciała przetrzeć oko rzuciłsie na nią i pogryzł ręke dość poważnie,tato kiedy stanął w obronie niestety też oberwał dość mocno.Byłjeszcze mąż ,którego postawił na baczność uwieżcie widok straszny.Na szczęście mi jednej udało sie go wyprowadzic z domu.Od wczoraj do dziś jest niestety uwiązany serce nam się kraja.dzieci też są przerażone a my naprawde nie wiemy co robić dalej.
Miła od Gucia - Sob 29 Sie, 2009 15:27

przeraziłam się tymi informacjami.
Nie znam się na wychowywaniu psów, a już takich które są po przejściach.
Ale wydaje mi się, że może to podniesienie gwałtownie ręki Tako przeraziło.
On dopiero Was poznaje i być może boi się jeszcze.
Co innego jak pies który jest z nami od małego, zna nas, jest ufny.
Może Grzesiu pomoże.
Grzesiu !! jak czytasz to się odezwij.
Czy Małgosia może do Ciebie zadzwonić.
Może jakieś rady.

Grzegorz - Sob 29 Sie, 2009 16:57

Nie wypowiem się bo nie znam sytuacji , środowiska i psa osobiście.Moge wiecej zaszkodzić niż zrobic dobrego. Małgosia może zadzwonić ale niczego nie obiecuję - podejrzewam zwiazek przyczynowo - skutkowo- sytuacyjny - ale dlaczego tak zareagował -.......
zojka - Sob 29 Sie, 2009 17:22

Ja nie wiem co się stało ... Rozmawiałam z panią Małgosią przez telefon i rozumiem, że czuje się zagubiona...

Myślę, że Tako mógł przestraszyć się. W takiej sytuacji starał się z Piotrem - przestraszył się jego reakcji i zaatakował. Mnie też diabeł wyrwał niejednokrotnie chleb z ręki. Ale wierzę, że jest w stanie się nauczyć właściwie postępować. Bo ten pies chce być z ludźmi.
Nie znam się na tym ...przychodzi mi do głowy taka fantazja, że Tako chce też trochę ustawić ludzi względem siebie. Mam wrażenie, że właśnie tego próbował ze mną. Coraz bardziej rozwalał się na poduszce, bezczelnie kradł mi chlebek :lol: I to było trochę inne bezczelnie niż Rufka.
Jakoś w głowie huczy mi zdanie - dać mu czas. On potrzebuje czasu na zaadoptowanie się. jest mu trudno i z pewnością jest zdezorientowany. Ale nie będę się wymądrzać. Żaden ze mnie ekspert ...

gumaaa - Sob 29 Sie, 2009 18:48

My rozumiemy że to kruti czas i że tako musi się zaklimatyzować ale z mamy strno to nie był gwałtowny ruch napewno zresztą głaskała go przez chwile i było dobrze .powiem więcej my nic innego dziś nie robimy tylko cały czas nam w głowie co będzie dalej co się stanie i czy jeszcze zaatakuje i cały czas mam równierz na uwadze nasze dzieci,które po wczorajszym się go boją.co będzie jak zostaną same w domu.
zojka - Sob 29 Sie, 2009 19:03

Nie wiem, co mogę jeszcze powiedzieć ... jest mi strasznie przykro, ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
A jak on teraz się zachowuje ?

gumaaa - Sob 29 Sie, 2009 19:39

spuściłam go wpadł do domu porwał laczka no i biega w tą i spowrotem ale rodzice kazali zamknąć do siebie dzwi boją sie spotkania dzieci też uciekły na łóżko narazie ja tylko podchodze ale też już myśle co zrobi jak będe chciała go na smycz.Niewiem beczeć mi się chce.
zojka - Sob 29 Sie, 2009 19:57

Pani Małgosiu, spokojnie ... On się tylko bawi. Nic się nie stanie, wszystko będzie dobrze ..
gumaaa - Sob 29 Sie, 2009 20:25

choc jestem przerażona ja jestem dobrej myśli
Mirka - Sob 29 Sie, 2009 21:29

tak sie niestety często dzieje z psem po przejściach
samo to przechodziłam.....
Bogusia wie o wszystkim Bono tez mnie pogryzł
jak próbowałam go wyprowadzić z pokoju
taki odruch obronny u niego,atakowł pierwszy
aby obronic sie przed biciem,trzeba sie nauczyc zachowań tekiego psa
ja po pól roku mieszaknia z Bonusiem wiem w którym momencie
moge przerwac zabawę,a jak broi bardzo to zamiast go karcić
przemawiam do niego pieszczotliwie głaszcze po łepku nawet jak pokazuje zęby
i jest coraz lepiej ,jak sie reaguje strachem,panika albo agresją to może byc tylko gorzej,a to ze miedzy psami wubuchaja walki...to jest standart,uwierz mi suka sie nie da i w odpowiednim czasie sama go sobie ustawi,oczywiscie jak mu dacie na to szansę,o dzieciach sie nie wypowiadam ,bo takich w domu juz nie mam
a mój syn od maleńkości wychowywany z jakimiś bidami tez by sobie swietnie poradził
żal mi Takusia jest skołowany znowy został uwiazany..... :cry:

joania - Nie 30 Sie, 2009 10:38

jest dobra książka -pozytywne wychowanie psa i druga to przechtrzyć psa . Tam są dobre porady co robić z różnymi negatywnymi zachowaniami psów polecam
gumaaa - Nie 30 Sie, 2009 19:18

dziękuje za rade juto mam wolne więc pujde do księgarni
joania - Wto 01 Wrz, 2009 12:49

Jak lektura , jakieś rady się przydały?
gumaaa - Wto 01 Wrz, 2009 21:12

przeglądałam je ale kupiłam inną jak rozmawiać z psem też super.rozmawiałam ze znajomym co ma doczynienia z psami szkoli itp.nie jest żadnym znawcom ale był bardzo zdziwiony że basset ma w sobie agresje i muwi że to trudne by go tego pozbawić.moja rodzina nadal się go boi a mama to już panicznie zresztą takuś to wie i czuje jak ją widzi to szczeka bardzo na nią.Ja jestem z nim ja go wyprowadzam itp,tato też już powoli ale nadal sie go boi i ciągle się zastanawia kto następny będzie.niewim co o tym myśleć
Dorti - Wto 01 Wrz, 2009 21:25

Nie odzywałam się w tym temacie ale tak sobie czytam i czytam i muszę się odezwać.
Po pierwsze, jak to się mówi, wszystko jest trudne nim stanie się proste.
Po drugie, reakcja psa prawidłowa jak na zwierzę po przejściach.
Po trzecie, nie drgnie nic w naprawie Takusia jeżeli będzie mu się okazywać strach.
Smutne ale prawdziwe. :~
Wiązanie psa w domu, izolowanie od pewnej części rodziny nie rozwiąże problemu.
Jeżeli myślicie poważnie o Takusiu to radzę skontaktować sie z behawiorystą.
Oczywiście dobra lektura może to wspomóc.
Ale trzeba poczynić jakieś ruchy w tym kierunku.
Trzymam kciuki za słuszną decyzję.

Mirka - Wto 01 Wrz, 2009 22:19

może mnie tu zlinczujecie
ale muszę to głosno powiedzieć
ten dom nie jest odpowiednim domem
dla Takusia :sad:

zojka - Sro 02 Wrz, 2009 05:47

Czy w Pile jest jakiś psycholog?
Trzeba pomoc pani Małgosi i Takusioiwi.

Miła od Gucia - Sro 02 Wrz, 2009 08:06

Wczoraj szukałam po internecie, niestety nie znalazłam.
Wrzuciłam na dogo prośbę o informacje.
Czekam na odzew.

Batus - Sro 02 Wrz, 2009 08:43

Mirka napisał/a:
może mnie tu zlinczujecie
ale muszę to głosno powiedzieć
ten dom nie jest odpowiednim domem
dla Takusia :sad:


Zgadzam się :~

gumaaa - Sro 02 Wrz, 2009 09:43

Niewiem dlaczego tak sądzicie ni e byliście i nie widzieliście tego a łatwo się muwi.Ja to widziałam i niewiem jak bym to ja była na ich miejscu ja się nie dziwie.a dzieci jak powiedzieć będzie dobrze jak widzieli pogryzione ręce dziadków.A co do takusia to zapewniam że ni jest mu żle biega po podwórku wychodzi na spacery i jeść mu też dajemy i jest przez nas bardzo kochany mimo wszystko bo to taka rasa.
Batus - Sro 02 Wrz, 2009 09:50

Nie chciałam Cię urazić, oczywiście że nie widziałam warunków bo i nie angażuję się w tą sprawę. Jednak to co piszesz...nie wygląda za fajnie, stąd moja opinia.
Miła od Gucia - Sro 02 Wrz, 2009 10:42

Małgosiu, udało mi się znaleźć Pana od szkolenia.
Ach szukałam poprzez schroniska, aż dotarłam do źródła.
Pan zajmuję się szkoleniem psów od 30 lat.
Wstępnie z nim rozmawiałam, pierwsze pytanie jakie zadał czy pies ma wnętrostwo.
Być może trzeba będzie wykastrować Takusia.
Na teraz Małgosiu, Pan wie, ze do niego zadzwonisz, podaję Ci namiary.
Przewięda Jerzy. Tresura psów
Wawelska 6
64-920 Piła
woj. wielkopolskie
tel. 0602-373-536

Proszę skontaktuj się z nim.
Co do kosztów szkolenia, myślę, że Ci pomożemy.

A więc dzwoń.

Mirka - Sro 02 Wrz, 2009 10:43

ależ nikt tu nie twierdzi że nie
zaspakajasz podstawowych z naciskiem na podstawowych
potrzeb psa jak spacer czy żarełko
Tako potrzebuje akceptacji i miłości
a nie strachu i paniki
w takich przypadkach pokazuje zęby
w psim języku-broni się i tyle :sad:

zojka - Sro 02 Wrz, 2009 11:20

To bardzo dobre wiadomości :)
Takusiowi wprawna, męska ręka bardzo się przyda.

Z chęcią wspomogę szkolenie drania!

gumaaa - Sro 02 Wrz, 2009 17:41

co do szkolenia dziękuje bardzo to bardzo sympatyczny starszy pan jutro ruszam z takusiem na szkolenie na 16,45 trzymajcie za nas kciuki
Batus - Sro 02 Wrz, 2009 17:42

Oki, trzymamy :)
Asia i Basia - Sro 02 Wrz, 2009 17:44

My tez trzymamy, glowa do gory :!:
zojka - Sro 02 Wrz, 2009 18:44

My też trzymamy :)
zojka - Czw 03 Wrz, 2009 18:15

Rozmawiałam przed chwilą z panią Małgosią a później z panem od szkoleń :~

Zdaniem pana Tako powinien być bezwzględnie wykastrowany i niestety musi chyba zmienić dom.... Wczoraj pogryzł po raz kolejny właściciela.
Pan szkoleniowiec uważa, że Tako zębami próbuje wywalczyć sobie najlepszą pozycję w domu. Wczoraj obserwował całą rodzinę, zapoznał się zTako a dzisiaj przerwali szkolenie, gdyż Takusiowi znudziło się chodzenie na smyczy a pani Małgosia, mimo wielkiego zaangażowania, zbyt mocno się przestraszyła i nie zapanowała nad nim.

Pan widział ślady po kłach i rozumie, że rodzice pani Małgosi mają traumę ...

Renia - Czw 03 Wrz, 2009 18:41

Moja Beti tez chciała mnie ugryść - ja się jej nie przestraszyłam no i może teraz ja zostanę zlinczowana ale nadzwyczajnie w świecie ją zlałam i ostrym głosem zrugałam.. została poniżona i zęby pokazała jeszcze tylko kilka razy jak jadła kość ale szybko w pysk dostała.
Piszcie co chcecie, że to może brutalne ale wolałam dac porządnie w dupę niż stracić psa bo mnie gryzł. Beti też lekko nie miała i serce mi się kraje jak przypomnę sobie jak stała na łąńcuchu ale wszystko ma swoje granice.
Wiem, że takie metody stosują ludzie majacy bulteriery czy amstafy - poniżają psy.

Mirka - Czw 03 Wrz, 2009 18:48

Renia dominujacego
samca ktory nie zna normalnego
zycia trzeba ponizyć i sie z nim zmierzyc
siłowo,tylko nie kazdy to wie i potrafi to
zrobić :cry:

szukamy dla Tako hoteliku
w którym bedzie mógł byc
wykastrowany i przejdzie
szkolenie...żeby w końcu mógł trafić
do tego jedynego domu :cry:

Miła od Gucia - Czw 03 Wrz, 2009 20:10

Rozmawiałam z Kariną, która prowadzi hotelik koło Poznania, przebywał u niej Piccolo, jak pamiętacie.
Na teraz miejsc nie ma. Jak tylko zwolni się miejsce, przyjmie Tako, a także podejmie się załatwienia kastracji.
Poleciła mi, bo powiedziałam, że sprawa jest pilna, Pana Michała, behawiorystę, u którego też Picco był parę dni. To jest w Szamotułach.
Staram się dodzwonić do P. Michała, chwilowo nie odbiera, będę dzwoniła do skutku.
Karina powiedziała, że jeśli P. Michał przyjmie Tako, to wspólnie zorganizują kastrację. A jak tylko miejsce się zwolni u niej, to Tako od Michała pojedzie do Kariny.
A my w międzyczasie będziemy szukali domu.
Jak tylko się dodzwonię do Michała , zaraz napiszę.
Jestem zdruzgotana tą całą sytuacją Taka.

Renia - Czw 03 Wrz, 2009 20:25

No o tym właśnie Mirka piszę :)
wygra silniejszy
szkoda mi tego pieska
kolejna bidula co trafia z domu do domu :(

niestety ciężko jest adoptowac psa trzeba zmierzyć się z wieloma przeciwnościami co jest strasznie trudne .. trzeba być silnym i 5 razy bardziej konsekwentnym niż w przypadku szczeniaka, a tu jeszcze serce boli bo pies już po przejsciach :(

Mirka - Czw 03 Wrz, 2009 20:27

nooo az serce boli
ale trzeba szukac rady i pomocy
i mam nadzieje że sie nam to uda
bo Takuś to fajny pies.... :cry:

Miła od Gucia - Czw 03 Wrz, 2009 20:47

Niestety, P. Michał bardzo chętnie, ale w tej chwili ma przebudowę boksów.
Karina cały czas ma na uwadze, jak tylko coś się zwolni zaraz da znać.
Skoro sprawa jest bardzo pilna, to najlepiej na teraz poszukać hotelu w Pile lub koło Piły, żeby Małgosia mogła tam zerknąć.
Szukam po necie już dłuższy czas, ale jestem zdenerwowana i nic mi nie idzie.
Pomóżcie mi.
Gdyby się udało coś w tej Pile znaleźć, to tam byłby tylko krótko, mam nadzieję, że u Kariny lada moment miejsce się dla Taka znajdzie.

Renia - Czw 03 Wrz, 2009 20:49

Czyli to już ostateczna decyzja nowego własciciela?
zojka - Czw 03 Wrz, 2009 20:52

Myślę, że tak. I chyba jedyna rozsądna w takiej sytuacji ...

Bogusia spokojnie, nie nerwuj się . Znajdzie się ... Daj czasowi czas, niech zadziała.

Miła od Gucia - Czw 03 Wrz, 2009 20:56

Szperam jeszcze na dogo
Grzegorz - Pią 04 Wrz, 2009 05:59

Tak czytam te posty i zaczynam sie zgadzać z Mirką - ten dom nie był odpowiedni. Obecni własciciele nie chcą zawalczyć o psa. Mój kolega po fachu stwierdził że żebami chce zawalczyć o pozycję. Są na to sposoby, zaczynamy od szkolenia, czasem byc może brutalnego wejścia w psa ni i koniecznie kastaracja. Dlaczego w poprzednim domu tego nie było ? nowi państwo rezygnują po jednej próbie , szkoda.... Myśle że najlepiej dla Tako by było , by wrócicł tam gdzie był na tymczasie , tam był już ustawiony, .Wtedy mozna szukać i działać- a tak namieszamy mu jeszcze bardziej !
Mirka - Pią 04 Wrz, 2009 08:13

no i ja tez sie obawiam
tych wędrówek psa
od hoteliku do hoteliku
nie dość że pewnie teraz
juz nie wie biedny co sie
dzieje........to ech....... :cry:

Miła od Gucia - Pią 04 Wrz, 2009 08:49

Jutro Tako spacerkiem powędruje do Hoteliku.
Hotelik prowadzi Pan Jerzy, który zajmował się wstępnym szkoleniem Tako.
Tako będzie na specjalnych warunkach, Małgosia będzie mogła go odwiedzać.
Hotelik opłacamy na tydzień od jutra. Pierwsze dwie doby 30 zł a następne 20 zł.
Także wyszło 160 zł, zaraz robię przelew.
Dalej uznacie co robić.
Czy tu go kastrować, czy czekać, aż u Kariny zwolni się miejsce ?

besta - Pią 04 Wrz, 2009 08:49

No szkoda psiaka :sad: .Napewno ma mętlik w głowie......
Miła od Gucia - Pią 04 Wrz, 2009 09:15

Mirka, mam do Ciebie prośbę.
Proszę załóż nowy temat w dziale zwierzęta w potrzebie dla Taka.
Ty masz to spojrzenie, którego mi brakuje.
Napisz wyraźnie i dosadnie, jakie domu wymaga Tako, żeby było wszystko jasne. Napisz krótko o nim.
Z tego zrobię przedruk, dam do Przyjaciela Psa, poproszę panią Żanetę o umieszczenie w gazecie.

Miła od Gucia - Sob 05 Wrz, 2009 09:37

Przed chwilą dzwoniła Małgosia.
Zapłakana, ledwo mówiła.
Zaprowadziła Tako do hoteliku, niosąc pod pachą jego wyprawkę, miski, kołderki i bochen chleba.
Szef hoteliku był zdziwiony, przysmakiem Tako.
Dla dobra Tako, wizyty Małgosi mogą się odbywać, z tym, że powiedział, albo systematycznie np. co drugi dzień, albo wcale.

Mirka - Sob 05 Wrz, 2009 10:01

Małgosi mi wcale nie żal
ale Tako,który to juz raz w ciągu
ostatnich trzech miesięcy zmienił
miejsce zamieszkania :sad:
uważam że go skrzywdzilismy wyciagając go z kojca
w którym mieszkał od poczatku swojego psiego zycia
miał mieć swojego człowieka w swoim domu
a jaki los mu zgotowaliśmy :?: tułaczke od człowieka
do człowieka,od miejsca do miejsca,jak długo jeszcze
ten stan zawieszonego w próżni Takusia ma trwać :?:
gdzie jest pani która go wyszukała i pisała
"zabierajcie go stamtad,bo go zabija siekierą"
dlaczego teraz nie zabiera glosu,dlaczego nie próbuje
szukac rozwiązania :?:


czy Tako znajdzie w końcu swojego człowieka
który bedzie go kochał
mądrą stanowczą miłościa
który bedzie potrafił pokazać
że wszystkiego mozna sie domagać bez pokazywania zębów
człowieka który bedzie opiekunem
mądrym,czułym ale stanowczym :?:
takiego pańcia Ci Takusiu szukamy
i mamy nadzieje że szybciutko
taki ktos sie znajdzie........ :sad:

Batus - Sob 05 Wrz, 2009 10:12

Mirka napisał/a:

gdzie jest pani która go wyszukała i pisała
"zabierajcie go stamtad,bo go zabija siekierą"
dlaczego teraz nie zabiera glosu,dlaczego nie próbuje
szukac rozwiązania :?:

Właśnie Ziko, do tej pory nie przedstawiłaś się na forum mimo kilku naszych próśb. Może czas się ujawnić i wytłumaczyć, dlaczego nie pomagasz Takusiowi skoro jego los tak bardzo Cię poruszył. A do tego ostatnio chciałaś dokonać podobnego zakupu, gdzie jesteś teraz?
DO tej pory nie dołożyłaś złamanej złotówki na pomoc dla Tako ani innych psów, które tak chętnie chcesz wykupywać naszymi rękami :(

Sorry, ale juz mnie to wkurza.

Smutny los spotkał tego psiaka, ale nie został sam, chociaż tyle na razie można dla niego zrobić...

Lutex - Sob 05 Wrz, 2009 10:19

zal Takusia jak nie wiem co, bo co pies winien, ze nie moze znalezc odpowiedniego wlasciciela. wydaje mi sie, ze mimo dobrych checi, niestety nie kazdy sobie poradzi z takim psem po przejsciach. moze tu nie jest miejsce, ale trzeba sie zastanowic jak to rozwiazac na przyszlosc, by uniknac takich sytuacji.
Renia - Sob 05 Wrz, 2009 11:33

A po co Pani Małgosia ma odwiedzać psa i mącić mu w głowie?
gumaaa - Sob 05 Wrz, 2009 12:02

Bo wbrew myśli ludzi którzy mają o mnie złe zdanie to pokochałam tego psa jak sie da nie wiecie co przeszłam i co przechodze nie po to go wziełam by go skrzywdzić.A odwiedzać go będe bo myśle że on też mnie no sówj sposób pokochał.Żalu też nie mam do nikogo rozumiem to że chcecie dla niego jak najlepiej.Ja również tego pragne.
Miła od Gucia - Sob 05 Wrz, 2009 12:31

Myślę, i myślę, jak będzie najlepiej dla Tako.
Dzwoniłam, na razie do dwóch rodzin z list.
W jednej są dzieci - odpada. A druga rodzina, zrezygnowała.
Mnie to się marzy, żeby znalazł się ktoś z okolic Piły. Aby mógł się wstępnie zapoznać z Tako. Aby Tako w hoteliku, albo od razu u nowych właścicieli przeszedł kastrację i był pod opieką szkoleniowca.
Cały czas Tako siedzi mi w głowie.
Teraz przekazanie komuś Takusia, musi naprawdę być dograne, rozważone na wszystkie sposoby. On nie zniesie następnych przeprowadzek.
Ja intensywnie szukam domu, każdego będę zapraszać na forum.

Miła od Gucia - Sob 05 Wrz, 2009 12:34

Jeszcze mi się przypomniało. Dowiem się jak wygląda kastracja w hotelu w którym jest Tako, jak miałby opiekę po kastracji. Dowiem się ile kosztuje. A potem zdecydujemy wspólnie co dalej.
gumaaa - Sob 05 Wrz, 2009 19:34

Ja rozmawiałam z tym panem muwił że jest to możliwe mają swojego weterynarza itp.ale za wiele to niewiem bo nie dałam rade musiałam pójść sobie ale jutro tam będe napewno więc na spokojnie porozmawiam
zojka - Sob 05 Wrz, 2009 19:38

Nie potrafię napisać nic mądrego w tym temacie...

Nie mogę wziąć Tako do siebie ...
Mimo, że ciągle o nim myślę, to nie zmieni mojej sytuacji ..
Jest już wrzesień i wróciłam do pracy. Jutro w nocy jadę na studia i potem wracam do kolejnej roboty.

Pracuję na 2 etaty. Piotrek po pracy ma robotę w domu ... Tak się umówiliśmy - jeszcze przez rok a może dwa ..
Więcej mnie nie ma w domu, niż jestem. Nie mamy ogrodzenia ... A Tako trzeba pilnować. Trzeba z nim biegać po polach ... już kiedyś pisałam, że nie radzę sobie z trojką psów na spacerach, że zostawiam w domu Tosię ...

Renia - Sob 05 Wrz, 2009 19:40

gumaaa napisał/a:
Bo wbrew myśli ludzi którzy mają o mnie złe zdanie to pokochałam tego psa jak sie da nie wiecie co przeszłam i co przechodze nie po to go wziełam by go skrzywdzić.A odwiedzać go będe bo myśle że on też mnie no sówj sposób pokochał.Żalu też nie mam do nikogo rozumiem to że chcecie dla niego jak najlepiej.Ja również tego pragne.


A może warto pomyślec co w tej sytułacji jest lepsze dla psa??????? a nie dla Pani???
Co ten pies myśli... najpierw bierze potem oddaje odwiedza mnie regularnie a potem ni z tąd ni z owąd pojawi się inny własciciel!! Zwierzęta proszę Pani też maja swój rozum i uczucia. Więc jeszcze raz zapytam po co Pani chce go odwiedzać?


Pies już zgłupiał nie wie kogo ma się słuchać i kogo szanować :!:
Kurcze gdybym tylko miała większe mieszkanie to ja bym go wzieła bo uważam że on wcale agresywny nie jest.

Miła od Gucia - Sob 05 Wrz, 2009 20:20

Reniu, nie wiem jak to ująć. Zdaję sobie sprawę, że Tako jest opuszczony i samotny w hotelu. My myślami i sercem jesteśmy z nim. I robimy wszystko, żeby znalazł DOM, prawdziwy DOM.
Myślałam, że jeśli Małgosia będzie go odwiedzać będzie mu raźnie. Choć wiem, że po jej odejściu będzie "płakał". Zależało mi też na tym, że gdyby Tako był kastrowany podczas pobytu w hoteliku, żeby do niego zajrzeć, sprawdzić rankę, przemyć jak trzeba.
Nie wiem, sama już nie wiem, co jest dobre dla Tako.

besta - Sob 05 Wrz, 2009 21:03

Bogusiu może żle myślę ale...jeśli pani Małgosia nie może Takusia zatrzymać u siebie to po co ma go odwiedzać w hoteliku?Żeby mącić mu w głowie?
Pies i tak już jest zakrecony na maksa :sad: Tyle domów,tylu ludzi w tak krótkim czasie i wszędzie biedak próbował znaleźć swoje miejsce.On musi znaleźć dom już ostateczny,a nie żyć w zawieszeniu.Może piszę troche chaotycznie ale myślę ,ze pomysł z odwiedzinami nie jest dobry...

Miła od Gucia - Sob 05 Wrz, 2009 21:18

No cóż, widać macie rację.
Ja za bardzo myślę emocjonalnie, a mniej realnie.

gumaaa - Sob 05 Wrz, 2009 22:07

No cóż przyszła pora na to by zapytać w prost bo sama zgupiałam czy według was moje wizyty mu zaszkodzą.Ja sądze że nie wiem potoczyło się bardzo,bardzo żle ale któż to wiedeział.pytałam rozmawiałam z rodziną.Wierzcie mi nigdy nie byli w takiej sytuacji nie myśleli że wogule taka nastąpi i boją się panicznie.Mie nie skrzywdził ja za nim w ogień pójde ale prosze zrozumcie i nie linczujcie więcej.Pomoge mu w tej chwili na ile będe mogła.
Batus - Sob 05 Wrz, 2009 22:10

Nikt Cię nie "linczuje", tu nie sąd. Może powinien się w tej kwestii wypowiedzieć ktoś bardziej światły w tym temacie, np. Grzegorz...?
Grzegorz - Nie 06 Wrz, 2009 06:06

Jesli chcecie mu pomóc to powinniscie spróbowac ułozyc sobie z nim zycie. Ile mielismy przypadków na forum że pies próbował ustawic sobie hierarchie zębami. jakos sobie własciciele poradzili . Kto pamieta włascieiela Wilhelma leżacego na gotujacym i żrącym Willusiu na Zlocie bodajże drugim. Aleksander na nic nie zważają potrafił na chodniku w swoim mieście "zgnieść" Morfiego wiele lat temu. Ja Karola musiałem "nauczyć latać "w sypialni po kłótni o poduszkę. Tak bywa , ale trzeba spróbować. Pani próba to wezwanie mojego kolegi po fachu - który zaczął jedno szkolenie i nawet go chyba nie skończył bo Tako sie zbuntował a Pani sie przestraszyła. Ustawienie takiego psa trwa czasem długo. Pani zrezygnowała, cała rodzina zrezygnowała. Trudno , czasem jest trudno. Pójście po namniejszej lini oporu, nie jest rozwiazaniem. Odwiedzanie w tym hotelu ma jeden cel- uspokojenie własnego sumienia. Może mieć jedyny dobry cel - chce Pani by Pies przeszedł szkolenie wraz z kastracją w przechowaniu co pozwoli Pani oswoić sie z sytuacją jak i rodzinie a docelowo Tako juz ułozony wróci w Pani domowe pielesze. Tylko tak to widzę. Może jednak , jesli miłośc ta jest prawdziwa warto przezwyciężyć wszelkie trudności i zdobyć największą miłośc i przywiązanie - na to trzeba czasu, poświęcenia, własnej konsekwwencji i uporu w dążeniu do celu. A tak na marginesie przypadki o których wspomniałem wyżej to były psy nie po przejściach a z hodowli i w rękach właścicieli od szczeniaka. Tako zawalczył i wygrał w swoim mniemaniu , a tak naprawdę to przegrał bo stracił dom i znów się będzie tułał . Szkoda że brak Wam konsekwencji !
mariasz - Nie 06 Wrz, 2009 11:56

zgadzam się z Pana wypowiedzią.
Sama jestem w rozterce, bo to ja napisałam ogłoszenie, aby znaleźć odpowiedni dom dla Takusia, który przypadkiem "został się" w rodzinie, w której nie akceptuje się psa. Przez tzw. grzeczność nie odesłano go w wieku szczenięcym, nie reagowano właściwie (cokolwiek tutaj napiszę, nie ma na teraz znaczenia!).
Jednak - nie przesalajcie jego losu -, nie był głodzony, bity. Na pewno niewybiegany, przywiązywany na smyczy, żeby nie "zatuptał" ogródka, trzymany w boksie, nie w pokoju, przedpokoju, a na pewno nie w sypialni (!!!). Niekochany. Jego los nie wynikał z konkretnej do niego niechęci, ale ogólnie - jak wcześniej zaznaczyłam - z braku akceptacji dla zwierząt w towarzystwie! Nie mnie i nie nam to osądzać.
Acha, co do wątku głodzenia, chleb to nie posiłek na rano i wieczór, chleb stanowił formę nagradzania i ew. wymuszania posłuszeństwa (krojony w kostkę, trzymany w kieszeni pana). Uwielbia chleb, co nie znaczy, że ma być i że był nim karmiony. Jego posiłki składały się głównie z makaronów z warzywami i mięsem, przygotowywane specjalnie dla niego, nie resztki! Był bardzo gardy, często pan karmił go z ręki, po prostu wkładał rękę do michy i tak "porcjował", przekonywał.

Teraz jest mi tak po ludzku żal. Nie wiem, czy powiadomić jego pierwszego pana o sytuacji. Pewnie tak. Jednak powrót jest niemożliwy. Sprzedają dom i przeprowadzają się do małego M w bloku!

Kochani, ktoś komu rzeczywiście będzie zależało na psie, nie przygarnie go z powodu "biedy" jaką przeszedł, ale dlatego, że w jego sercu jest miejsce dla zwierzaka. Pani Małgosiu, proszę nie użalać się nad Tako. Jeśli nie jest Pani w stanie działać we własnym domu, trzeba o nim, o psie zapomnieć. Coś może powiedziała Pani ta sytuacja (?). Pies wyczuł luki, albo slalom w hierarchii.

I na koniec, nie wzywajcie Zibi!!! Lepiej z KIMŚ stracić niż z ....innym zyskać. Jej chore wyobrażenia skutkują fatalnie. Być może już byłby szczęśliwy i zupełnie cichy, a raczej w ciszy, dom dla Takiego.

Tak więc dajmy czas czasowi, jak mówi Zojka. Te wszystkie informacje o agresji, gryzieniu... odstraszają i od razu ustawiają na wrogą czujność.

Miła od Gucia - Nie 06 Wrz, 2009 13:06

Tako ma opłacony hotel do soboty, do 12 września.
Przed wyjazdem na zlot, chciałabym opłacić za następny tydzień, opłata za tydzień 100 zł.

Mirka - Nie 06 Wrz, 2009 13:22

mariosz bardzo załuję
że nie napisała Pani tego postu
duzo wcześniej
zanim Tako został zabrany
ze swojego pierwszego domu
gdzie jak sie teraz dowiaduję wcale nikt
go żle nie traktował a wręcz przeciwnie
w jakis sposób był rozpieszczany.......
szkoda że sytuację w jakiej znajdował sie
Tako znaliśmy z relacji Ziko..........
więc niech teraz Pani nie ma do nas
pretensji że przerysowalismy sobie
historie Takusia,który spokojnie na nowych opiekunów
mógł sobie czekać w swoim domku........
a teraz musi sie tułac po hotelach
i przez grzeczność go nie odsyłamy do pierwszego właściciela :cry:
tylko ponosimy koszty tego że chciałyśmły za dobrze i za szybko :cry:

Miła od Gucia - Nie 06 Wrz, 2009 18:12

Myślę cały czas o Tako, nawet przygotowania do zlotu czekają z boczku.
W sprawę Tako byłam zaangażowana od początku, zastanawiam się gdzie popełniłam błąd. Piszę tylko o sobie i o swoich rozważaniach myślowych. Popełniłam go już na początku, spiesząc się z zabraniem Tako z jego domu. Przyczyny, no cóż były, nie wszystkim wiadome, były to między innymi działania ziko.
Nie tak to miało wyglądać, Tako miał mieć szczęśliwy dom u Marcina, tak się nie stało i łańcuszek losów zmiennych Taka się powiększył.
Moje doświadczenie nie jest wielkie w takich sprawach, bardziej kierowałam się głosem serca.
Teraz rozumiem Małgosię z Emira. Powinnam była się od niej uczyć.
Każda psia bida, to inny przypadek, i nie można generalizować. Do każdej sprawy trzeba podchodzić indywidualnie i z tak zwanym "przeczekaniem".
Uczyć się będę do końca, każda nowa sprawa, to nowe doświadczenie.
Od dziś nie będą rozmyślać o tym co było, dlatego o tym napisałam, aby w sobie zamknąć złe wspomnienia i wyciągnąć tylko wnioski na przyszłość.
Teraz całą swoją energię chcę skupić na znalezieniu domu, prawdziwego domu. Zrobię wszystko, co w mej mocy, aby tak się stało.
Dałam ogłoszenia do lokalnej prasy w Gorzowie, bardzo bym chciała, aby ten jego szczęśliwy dom był blisko mnie. Z tym, że nie będę się upierała jeśli w drugim końcu Polski znajdzie się rodzina, która go przyjmie.
Wsparcie i życzliwość w takich sytuacjach są bardzo ważne. Dlatego też dziękuję tym wszystkim, którzy w sprawę Takusia zaangażowali się nie tylko emocjonalnie, ale swoimi czynami i działaniami.


Paulo Coelho: Nie ma czegoś takiego jak mądrość absolutna. Dopóki żyjemy, zawsze stają przed nami różne wyzwania, które będą wymagały od nas rozmaitych reakcji.
Mądrość to suma tego wszystkiego, czego uczymy się dzień po dniu.

zojka - Nie 06 Wrz, 2009 20:39

No tak...
Z opisów Ziko wynikało, że czas naglił. Ja w każdym razie ratowałam psa spod siekiery :evil: zwolniłam się z pracy, by móc jak najszybciej po niego pojechać, bo TRZEBA BYŁO GO RATOWAĆ :!:
Brałam do domu biednego, zagłodzonego psa gdyż poprzedni właściciel ze względu na chorobę zapominał go karmić ! Brałam na kilka dni...

Jakież było moje zdziwienie, gdy odezwała się Maria z żądaniem wyjaśnień, dlaczego u mnie, dlaczego do Marcina, dlaczego nie u Ziko ...

I dopiero wtedy poznałam historię tego psa ... Trudną ale nie tak pilną i okrutną ...
Ja też Bogusiu dostałam po pazurkach. Zdarzyły się rzeczy, których w swej naiwności nie mogłabym wymyślić. Marcin ...Ziko ... Tako ...
Nie rozumiem tego. I masz rację Bogusiu, ci zbyt ostrożni, ci nad wyraz ostrożni są bardziej przewidujący ..albo skaleczyli się na ludziach wcześniej ...
To strasznie smutne, że gadasz z kimś, patrzysz mu w oczy, coś miedzy wami przepływa a potem się okazuje, że to inny człowiek ...ktoś tak strasznie Tobie obcy ..jak z innej planety.

Ja po tym doświadczeniu nabrałam pokory. Tako mógł spokojnie czekać na swój dom w znanym sobie kojcu. Brak miłości przez kolejny miesiąc czy dwa nie wniósłby takiego zamieszania w jego życiu, jak to, co zgotowali mu miłośnicy

Mam do Ciebie Ziko duży żal. To, co mówiłaś było po prostu kłamstwem. Nabrałaś mnie. Ja sobie z tym poradzę ale cierpi pies. Istota o którą teoretycznie walczyłaś. Nie wiem, po co Ci to było. Może dla chwili w jupiterach forum?

Chyba dlatego nie chciałam pisać w tym temacie. Bo nie nazywając rzeczy po imieniu, nie mogę się szczerze wypowiadać.
Nie będzie mnie przez tydzień. Dlatego nie odpowiem na ewentualne pytania czy wątpliwości.

Za sprawą Tako zyskałam nowego przyjaciela
Dzięki Ci Mario z wszystko :)

Bo z Tobą Bogusiu zaprzyjaźniłam się wcześniej, pamiętasz?

madzialinka - Wto 08 Wrz, 2009 20:44

TO JEST TEMAT DOTYCZĄCY TAKO.

Dalsza część dyskusji, nic nie wnosząca do powyższego tematu, została przeniesiona do działu Śmietnik".

Batus - Sro 09 Wrz, 2009 14:46

Wiadomo co u Tako? Gumaa, Ty go w końcu odwiedzasz ?
Tak mnie naszło, że może by uprzedzić Pana z hoteliku, żeby przypadkiem Tako nagle stamtąd nie zniknął nie wiadomo gdzie...

Miła od Gucia - Sro 09 Wrz, 2009 16:42

szukam swego postu, gdzie opisałam co się dzieje z Tako i go nie mogę znaleźć, pisałam pod postem Mirki, która pytała co u Tako ????? znikło ?????
Miła od Gucia - Sro 09 Wrz, 2009 16:45

znalazłam w śmietniku :shock:

http://www.forum.bassety....der=asc&start=0

Mirka - Sro 09 Wrz, 2009 18:20

Bogusia niedlugo i my znajdziemy sie w śmietniku tego "bajzlu"
gumaaa - Sro 09 Wrz, 2009 20:24

Tak odwiedzam go co dzień.Nie rozumiem dlaczego miał by zniknąć to taka aluzja czy co?
Miła od Gucia - Sro 09 Wrz, 2009 20:42

Pogłaskaj go, i ucałuj, powiedz mu, że jego dom czeka, tylko trochę cierpliwości.

Zaraz robię przelew za pobyt Takusia w hotelu.
Zapłacę za 7 dób x 20 zł = 140.
Małgosia zapłaciła Takusiowi też za dwie doby pobytu, a więc łącznie ma opłacone do poniedziałku 21 września.

Batus - Sro 09 Wrz, 2009 20:48

Ziko obiecała mu pomoc, dlatego napisałam o tym zniknięciu. Nie chodziło mi o Ciebie. Jak Tako się miewa???
madzialinka - Czw 10 Wrz, 2009 07:02

To ja przez nieuwagę wyrzuciłam te dwa posty do śmietnika. Niestety nie ma tam moderartora, więc nie mogę ich przywrócić. Napisałam już do Hubertusa o przywrócenie...
Mirka - Czw 10 Wrz, 2009 08:08

Madziu nic sie nie stało
po co zawracać głowę adminowi :~

gumaaa - Czw 10 Wrz, 2009 19:20

takuś ma sie świtnie.To pogodny piesior czeka na mnie co dzień a ja z ochotą go odwiedzam.Pozdrawiam
Renia - Czw 10 Wrz, 2009 19:27

Czeka bo tęskni :!: :!: :!:
mariasz - Pią 11 Wrz, 2009 18:07

Chyba to dobry pomysł, te odwiedziny. Oboje nie czujecie się samotni :grin:
Renia - Nie 13 Wrz, 2009 19:27

Moim zdaniem to jest jednak bardzo zły pomysł.
Miła od Gucia - Pon 28 Wrz, 2009 17:52
Temat postu: Tako i P. Jerzy
linki do wcześniejszych dziejów Takusia
http://www.forum.bassety.net/viewtopic.php?t=2320
http://www.forum.bassety.net/viewtopic.php?t=2428
http://www.forum.bassety.net/viewtopic.php?t=2451

Takuś po wielu podróżach i przygodach 26 września 2009 zawitał w domu Pana Jerzego w Łowiczu.
Będziemy śledzić jego losy.
Tako i Pan Jerzy - powitanie.
Niechaj im się szczęści.

Dorti - Pon 28 Wrz, 2009 18:54

Dzisiaj dzwonił do mnie Pan Jerzy.
Uwazam, że pies jest w odpowiednich rękach :wink:
Takus chodzi za swoim panem krok w krok
biega po ogrodzie, chodzi na długie spacerki
nie kłapie zębami na lewo i prawo
a Pan Jerzy :?:
Pan Jerzy jest bardzo zadowolony ze swojego nowego przyjaciela
I niech tak zostanie :grin:

madzialinka - Pon 28 Wrz, 2009 19:04

Cieszę się z dobrych wiadomości - oby tak dalej!
Batus - Pon 28 Wrz, 2009 20:00

Bardzo dobre wieści :) Teraz Pan Jerzy zyskał nowego przyjaciela i odwrotnie i tak powinno być :)
zojka - Pon 28 Wrz, 2009 20:45

Nareszcie Tako ma PANA DLA SIEBIE!
Może w tym tkwi tajemnica?
Choć myślę, że Tako zechce wypróbować nowe sztuczki ...to bystrzak

mariasz - Pon 28 Wrz, 2009 21:44

Witajcie :wink: i witaj Tako na swoim terenie. Jest już tyle treści, że nic dodać nic ująć. Psiu trafił do domu, gdzie czekał Pan już od czerwca. I doczekał się. Użalał się troszkę, że tyyyyllleee czasu przepadło.
Pan Jerzy to doświadczony, obdarzony mądrością człowiek. Zupełnie nie drżę o losy Takiego. Siedem wspólnych godzin podróży, rozmowa i milczenie, przywitanie i zagłaskiwanie, pewność że są dla siebie - "będzie dobrze" powtarzał, będzie dobrze wierzę i ja.
Teraz jestem już na wyciągnięcie smyczy (której pan Jerzy nie używa!). Koniec z przesiadkami, Tako dojechał do celu - aż się w głowie zakręciło :lol:

Zojka, Ty powiedz wszystkim, że psiu będzie miał w Łowiczu tak dobrze jak na Mazurach, bo coś mi tak serce szepcze, że Twój Piotr i pan Jerzy to ludzie z jednego szeregu. Są równi w swoich poczynaniach i wytrwali, tacy na dobrym fundamencie ustawieni.

madzialinka - Wto 29 Wrz, 2009 08:27

Pani Mario, pięknie to Pani napisała...
Miła od Gucia - Wto 29 Wrz, 2009 11:54

Mario, jak tylko będziesz miała następne wieści - pisz, pisz.
Ja jestem taka szczęśliwa, że Takuś trafił do domku.
On mi spać nie dawał, ciągle o nim myślałam.
Jeszcze teraz chwilami zapominam, że jest u p. Jerzego.

zojka - Sro 30 Wrz, 2009 06:10

mariasz napisał/a:

Zojka, Ty powiedz wszystkim, że psiu będzie miał w Łowiczu tak dobrze jak na Mazurach, bo coś mi tak serce szepcze, że Twój Piotr i pan Jerzy to ludzie z jednego szeregu. Są równi w swoich poczynaniach i wytrwali, tacy na dobrym fundamencie ustawieni.


Jeśli pan Jerzy wypowiada do 15 zdań dziennie i zachowuje się tak, jakby rozumiał psią mowę - to może być :mrgreen: :mrgreen:
W takiej sytuacji - na pewno nie zrezygnuje z Tako. Myślę, że gdyby Tako nie musiał dzielić się Piotrem z innymi, to pewnie jadłby mu z ręki bez awantury ... Może i pan Jerzy kupi go bez starcia.
Tego im życzę :lol:

Asia i Basia - Sro 30 Wrz, 2009 10:44

Az milo sie czyta, trzymam kciuki za psiuta. I Pana tez :)
mariasz - Sro 30 Wrz, 2009 10:54

Zoja, nie uzywaj zwrotu "nie zrezygnuje" lub "zrezygnuje". Żadne "takie" nie wchodzą w grę. Piętnaście zdań na dzień...! ale jakie to muszą być zdania! Trzeba być mocno scalonym, żeby nie potrzebować więcej. - Zresztą, jakby na to nie patrzeć, Ciebie zdobył i wciąż zdobywa. Piszę zdobywa, bo nie jesteś osobą zastygłą w monotonności. Zatem spoko, Tako będzie jadł z ręki. (Ma to opanowane.)
Potrzebny jest tylko czas. Pan Jerzy jest tego absolutnie świadomy. Stawiam na stabilność tego człowieka i nieskromnie (może) na swoją dojrzałość.

mariasz - Sro 30 Wrz, 2009 11:04

...acha, już się wyłączyłam a myśl kap-kapu drąży w mojej głowie. Pan Jerzy to facet, który wie czego chce i jest zdeterminowany. Chyba "grzegorz" (sorki bo mogę pomylić nicki, czego dałam wyraz nazywając Ziko Zibi - a kyszszsz!), pisał w odpowiedzi na zmagania w domu Małgosi, - mogą być problemy, ale ważne czy "chcesz". Wszelkie problemy wymagają od nas zaangażowania i barowania :lol: , skutkując absolutnym przywiązaniem. Bez zawirowań i kłótni nie ma więzi prawdziwych, nie ma miłości.
A tak na na naaprawdę, uspokajam wszelkie powiewy zwątpienia :smile: JESTEM TUTAJ I JUŻ NIE ODEJDĘ i taka umowa ustna nas obowiązuje (patrzy: nas=p.Jerzy + Maria) :idea:

gocha - Pią 02 Paź, 2009 23:24

Jak miło się czyta takie dobre wieści. Powodzenia Panie Jerzy, powodzenia Takusiu :grin:
Miła od Gucia - Wto 06 Paź, 2009 12:04

Ciekawa jestem, jak się wiedzie "chłopakom".
Zdjęcia bym obejrzała.
Maria, gdybyś była w odwiedzinach u Pana Jerzego i Takusia, proszę o fotki.
Potrzebuję wybrać, jedną cudowną do GALERII - bo mam tam mały bałagan :wink:

Miła od Gucia - Sob 10 Paź, 2009 13:21

Przed chwilą dzwonił Pan Jerzy.
Śmiał się, dziś Tako na śniadanie zjadł pędzel do golenia.
Tako ma się świetnie, chodzi wszędzie luzem, nie ma potrzeby używania smyczy, gdyż Pana Jerzego nie odstępuje na krok. Śpią w jednym pokoju, rano łapą Takuś mówi, pora wstawać.
W dalszym ciągu Takuś bardzo skacze, tak okazuje swoją radość.
Pan Jerzy wierzy, że to z czasem Takusowi przejdzie.
Są zakumplowani na całego. Nie zdarzyła się żadna sytuacja wykazująca agresję Takusia.
Pan Jerzy wraz z Takusiem wszystkich pozdrawia.

Dorti - Sob 10 Paź, 2009 14:22

Oj jak cudnie
pies zadowolony :grin:
Pan Jerzy zadowolony :grin:
forumowicze zadowoleni :grin:
czegoż więcej chcieć :wink:

Mirka - Sob 10 Paź, 2009 14:52

i my równiez p.Jerzego i Takusia
serdecznie pozdrawiamy :lol:

Batus - Sob 10 Paź, 2009 15:14

Ale fajnie, bardzo miło czytać takie dobre wieści :)
gocha - Sob 10 Paź, 2009 18:16

Wspaniałe wiadomości, nareszcie Takuś ma swojego człowieka .
besta - Sob 10 Paź, 2009 19:47

Właściwy pies trafił na właściwego człowieka ,a może właściwy człowiek trafił na właściwego psa :wink: :grin:
Serdeczne pozdrowienia dla p.Jerzego i Takusia :grin:

Miła od Gucia - Pon 14 Gru, 2009 14:44

Zadzwoniłam do Pana Jerzego z życzeniami świątecznymi od nas.
Bardzo się ucieszył i poopowiadał o Takusiu.
Są oboje sobie wierni, Tako luźno biega, nie ucieka, a wręcz obserwuje bacznie swego Pana.
Towarzyszy w różnych pracach podwórkowych.
Upodobał sobie szczotki, zmiotki, podgryza na całego.
Oczywiście śpi z Panem Jerzym w łóżku.
Ot basset

Mirka - Pon 14 Gru, 2009 15:00

wiesz Miła ja dzisiaj rano
myślałam o Takusiu
i proszę jakie cudne wiesci :lol: :lol:

Dorti - Pon 14 Gru, 2009 15:28

Cudowne wieści :wink:
Bardzo się cieszę, że ich wspólna miłość kwitnie :grin:

Batus - Pon 14 Gru, 2009 15:40

Bardzo fajne czytać takie dobre wiadomości :)
zojka - Pon 14 Gru, 2009 18:28

A ja wiem i z innego źródełka, że u Tako wszystko ok.

To wierne, dobre psisko :) i inteligentna bestia. O ile pamiętam na początku spał w fotelu :mrgreen:
Ale wszyscy wiedzą, że to kordełka jest naturalnym środowiskiem basseta

gocha - Pon 14 Gru, 2009 23:55

Miło się czyta, chciałabym czytać takie gwiazdkowe informacje o wszystkich potrzebujących bidach, od razu święta były by milsze.
Miła od Gucia - Nie 18 Lip, 2010 12:49

Pan Jerzy i Takuś
Kochani - ślą Wam serdeczne pozdrowienia.
Rozmawiałam przed chwilą z Panem Jerzym i słyszałam szczeki Takusia.
Panowie mają się dobrze.
Pan Jerzy opowiada, że Takuś jest kochany, całe dnie przebywa na dworze, wieczorkiem grzecznie drepcze obok łoża Pana Jerzego.
Tako z gromadą zwierząt się nie przyjaźni, nic do nich nie ma, krzywdy im nie robi, - no chyba, że do miski któreś podejdzie - chodzi własnymi ścieżkami. Mówi - basset jestem. Chlebek dalej uwielbia. Nie choruje i ma się dobrze.
Pan Jerzy jeszcze raz prosił, aby podziękować tej Pani, która przywiozła Takusia - przekazuję podziękowania.
A wszystkich serdecznie z całego serca pozdrawia.
Mówi, że tak miało być i jest szczęśliwy, że ma przy boku Takusia.

Batus - Nie 18 Lip, 2010 12:58

Bardzo dobre wieści, mimo że tylko się przyglądam to miło czytać takie dobre wiadomości :)
zojka - Nie 18 Lip, 2010 16:28

Tak
Tako i pan Jerzy to dwie połówki pomarańczy :)

Co jakiś czas mam nowe wiadomości o obu :grin:
I zawsze są one dobre :lol:

Miła od Gucia - Nie 26 Wrz, 2010 14:40


zojka - Sro 17 Sie, 2011 08:32

Wczoraj dostałam świeże wiadomości o naszym Tako.
W sobotę (13 sierpnia) Maria z córką odwiedziła Tako i pana Jerzego.
Zdaniem Marii Takuś "nic nie zmądrzał,jest rozwydrzony i potrzaskany" ale jest mu tam dobrze!




Kiedy pokazałam Piotrowi zdjęcia to od razu go poznał!
Tako ma kawałki naszych serc.

Miła od Gucia - Sro 17 Sie, 2011 08:43

Takuś Kochany
dzięki Zojeczko
Tako świat przemierzył, żeby znaleźć Pana Jerzego

Joasika - Sro 17 Sie, 2011 10:09

Może i "potrzaskany", ale za to szczęśliwy :!: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pięknie się prezentuje :!:

eufrazyna - Czw 18 Sie, 2011 12:41

Szczęśliwy, to widać :)
Miła od Gucia - Pią 05 Paź, 2012 21:05

Dziś wieczorkiem zadzwonił...
Pan Jerzy i szczekający Takuś, słyszałam :lol:

Pan Jerzy przesyła Wam serdeczne pozdrowienia
i podziękowania za pamięć o Nim i Takusiu
bardzo się ucieszył, że pamiętamy o Nich
przesyłka z gadżetami zlotowymi dotarła
i bardzo podobał się Folder, tym bardziej, że jest w nim Takuś.


A Tako, jak Tako
ma się dobrze, i dalej nie zmienił swoich przyzwyczajeń, jak tylko mu się uda "golidło" Pana Jerzego dorwać, to okazji nie przepuści :lol:

Pan Jerzy kupuje już na zapas pędzle do golenia :lol: :lol:
Takuś śpi w pokoju razem z Panem Jerzym, ma nowych kolegów czworonożnych do zabawy, apetyt dopisuje, podwórko olbrzymie do szaleństw, cóż więcej chcieć.


Panie Jerzy pozdrawiamy serdecznie i życzymy dużo zdrówka

gkoti - Pią 05 Paź, 2012 21:13

Życzymy zdróweczka i radości obu Panom :wink:
jabluszko520 - Nie 07 Paź, 2012 08:21

:)
Lutex - Pon 08 Paź, 2012 15:55

swietne wiesci :)
Miła od Gucia - Pią 10 Sty, 2014 12:21

Pan Jerzy
zawsze dzwoni z życzeniami Noworocznymi
tak i w tym roku zadzwonił
przekazując nam wszystkim życzenia i pozdrowienia Noworoczne.

Długo opowiadał o Takusiu, chłopak zachorzał, ma problem z uszami i Pan Jerzy jedzie z nim na wymaz. Był wcześniej z Takusiem u weta ale źle się to skończyło dla Pana Jerzego, którego trzeba było opatrywać :lol:
Za nic Tako nie dał sobie zajrzeć do uszu, Pan Jerzy zdaje sobie sprawę, że to dlatego, iż bolą go te uszyska.
Ustalili z wetem, że kolejną wizytę już zaplanują odpowiednio :wink: dał wet tabletki uspokajające, i pól godziny przed wyjazdem do gabinetu P. Jerzy poda Takusiowi.
Będę pobierać wymaz z uszu do analizy.
a Poza tym wszystko u nich dobrze, Tako nie odstępuje Pana Jerzego, wszędzie razem. Latem Takuś przebiega całe dnie po podwórku, do domu wpada tylko się napić i zjeść i dopiero wieczorem padnięty przychodzi do sypialni i wtedy dla Pana Jerzego brakuje miejsca :lol:
Jeszcze raz w imieniu Pana Jerzego i Takusia pozdrawiam wszystkich.


Jeśli Pan nas czyta Panie Jerzy, to pragnę podziękować za rozmowę i za wieści i pamięć o nas.
I my ściskamy serdecznie pozdrawiamy i trzymamy kciuki za wyleczenie uszu Takusia.

jabluszko520 - Pią 10 Sty, 2014 13:05

No Tako, nie bądź taki. Daj pańciowi zajrzeć w uszyska :grin:

Dla pana Jerzego przekazujemy serdeczne pozdrowienia i najlepsze życzenia Noworoczne. :grin:

madziaa - Pią 10 Sty, 2014 13:13

My również życzymy najlepszego na Nowy Rok

A Tako hmm cóż prawdziwy facet twardziel boli ale nie da sobie grzebać, dużo zdrówka bo to najważniejsze

Molly i Gosia - Pią 10 Sty, 2014 15:42

Wszystkiego Dobrego !!!!!!szybkiego wyleczenia
gkoti - Pią 10 Sty, 2014 16:20

My również dziękujemy za życzenia i życzymy zdróweczka dla Takusia i Pana Jerzego :)
Miła od Gucia - Pon 05 Cze, 2017 20:56

Tako odszedł do Krainy Szczęśliwego Mostu
ŁucjaLuna - Wto 06 Cze, 2017 17:08

:( przykro nam
Aśka - Wto 06 Cze, 2017 17:49

strasznie dużo piesków ostatnio odchodzi :( Współczuję P. Jerzemu :(
zuza i gabi - Sro 07 Cze, 2017 20:24

:( :( :(
zojka - Pią 30 Cze, 2017 09:40

Takuś miał dobre życie u pana Jerzego.

Żegnaj piesku :(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group