|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Mój basset - FOSTER
FOSTER - Wto 10 Sie, 2010 08:03 Temat postu: FOSTER Właśnie siedzę i już piję kawkę.
Jeszcze raz witam wszystkie nowe ciocie i wujków Fosterka.
Moja "szczawka" jeszcze nie wychodzi na dwór ponieważ mieszkamy na osiedlu, a on jeszcze nie był szczepiony (tylko pierwsza szczepionka puppy) ponieważ przedłużyło nam się odrobaczanie - straszne sensacje, biegunka, wymioty, skończyło się na kroplówce, antybiotyku i lakcidzie.
Jak na razie spokój i w czwartek mamy powtórzyć dawkę Drontalu - już się boję, że będzie powtórka z rozrywki.
W sobotę był na działce (wet.pozwala na takie wyjścia ponieważ tam nie chodzą inne zwierzęta)zachowywał się jak dziecko w amoku - wyrywał trawę z korzeniami, listki, wiatraczek, zamoczył głowę w oczku wodnym bo myslał, że uda mu się chodzić po liliach wodnych - istne ADHD.
FOSTER - Wto 10 Sie, 2010 14:14
Fosterek to mała rozrabiaka - w domu.
U weta strasznie histeryzuje, w samochodzie też i oczywiście jak jest śpiący to nie położy się w posłanku tylko lamentuje przy łóżku żeby go podsadzić.
Podczas kroplówki urządził taki koncert, że wet. wpisał w karcie ostrzeżenie dla swoich kolegów - straszna histeria
Ale w domu robi się z niego mały demonek :twisted: Jak moja suńka nie chciała zejść z materacyka (wyrzucał ją szczekaniem, a ona się nie ruszyła) to wziął materacyk w zęby i wyciągnął z pokoju do przedpokoju. :twisted:
FOSTER - Wto 10 Sie, 2010 21:18
Ten mój mały biały, kropkowany, aniołeczek potrafi robić maślane oczęta i płakać tak żałośnie jak coś chce, a za chwilę użre w palec z siłą krokodylej paszczy i wtedy to ja prawie płaczę.
FOSTER - Sro 11 Sie, 2010 18:41
Fosterek śpi
Mirka - Sro 11 Sie, 2010 18:46
o matko :!:
co za słodzizna maleńka :shock:
Magda i Rudolf - Sro 11 Sie, 2010 18:47
Ale bielutki czysciutki :grin: Taki szczeniecy kolorek jeszcze ma :smile:
Batus - Sro 11 Sie, 2010 20:11
Co za słodki biały brzuszek piegusek
Miła od Gucia - Sro 11 Sie, 2010 20:24
Śliczny i ten różowy brzusio, tylko całować
besta - Sro 11 Sie, 2010 20:31
Ale poza rozkoszniasta :grin: .
Asia i Basia - Sro 11 Sie, 2010 21:18
Ale brzucho calusne, i pewno takie cieplutkie i pachnace
FOSTER - Czw 12 Sie, 2010 21:18
dzisiaj było odrobaczenie i znów niesety pojawiła się plackowata kupa :~ .
Poprzednie odrobaczenie skończyło się na kroplówce i antybiotyku - cała jestm w strachu, że znów się powtórzy.
A przez te sensacje odciąga się znowu szczepienie, wychodzenie na dwór i nauka siusiania na trawce - a w domu kałuże caraz więęęęększeeee.
FOSTER - Pią 20 Sie, 2010 21:39 Temat postu: FOSTER - milion pytań Kochani Baseciarze proszę pomóżcie rozwikłać moje wątpliwości dotyczące rozwoju Fosterka.
Po pierwsze: czy to jest normalne gdy podczas siedzenia drży Fosterowi przednia łapka - raz jedna, raz druga?
Po drugie: dzisiaj był szczepiony (druga szczepionka, pierwsza była "puppy"), ale wet. nadal nie pozwala mu jeszcze wychodzić na dwór - mówi, że będzie to możliwe dopiero za 2,5 tygodnia po trzecim szczepieniu. Wtedy Foster będzie miał już 13 tygodni i boję się, że już będzie ciężko nauczyć go załatwiać się na dworku.
gocha - Pią 20 Sie, 2010 22:25
Jeżeli chodzi o szczepienia "dziecięce" to większość wetów tak zaleca ponieważ piesek nie nabrał jeszcze odporności i nie powinien mieć kontaktów z innymi psami, moze nie warto ryzykować jeżeli mieszkasz w mieście i wychodzisz na spacer tam gdzie bywają inne psy.
Co do trzęsących łapek to by mnie zaniepokoiło, jeżeli mogę Ci doradzić to porozmawiałabym o tym z weterynarzem, lepiej dmuchać za zimne.
Asia i Basia - Sob 21 Sie, 2010 08:58
13 tygodni to jeszcze maluch, jesli konsekwtnie bedziecie go uczyc czystosci to powinien zalapac, gdzie siusiac. Poza tym mozna na dwor wychodzic, wyniesc go po prostu dalej, gdzie nie ma psow doroslych, gdzie teren "czysty".
monika.c.ch - Sob 21 Sie, 2010 11:09
Fosterek śpi rozkosznie jak Pluto :grin:
Powiem Ci że Plutkowi jak go kupiliśmy też drżała przy siedzeniu przednia łapka i to często,a teraz to zanikło,a weterynarza nawet nie pytałam...
FOSTER - Sob 21 Sie, 2010 11:34
Pluto to też taki biało-czarny basecik ?
W czwartek Foster skończył 10 tygodni, waży 7,750 kg, jest wielkości porządnego jamniora.
Dzisiaj na spacerze spotkałam Panią psio-kocią wielbicielkę. Uważa, że dla takiego malucha najlepszym jedzeniem jest jednak dobre gotowane plus witaminki i wapno i dużo mięcha. Mięcho napewno, ponieważ Fosterek ukradł kotu wołową pręgę i tak po niej przemawiał i się wściekał jakby dostał jakiegoś dopalacza.
Fosterek ma bardzo ostre pazurki, ale wetka twierdzi, że teraz nie wolno podcinać bo spowodujemy szybsze rośnięcie i późniejsze problemy z pielęgnację - mamy poczekać, aż sam zacznie sobie ścierać podczas chodzenia.
Zabawy przyjaciół - obaj uwielbiają brutalne kotłowanki.
Miła od Gucia - Sob 21 Sie, 2010 12:10
Więcej takich fotek
fajne szkraby
Batus - Sob 21 Sie, 2010 17:51
Super "walczą"
FOSTER - Sob 21 Sie, 2010 19:50
Foster nauczył się wciągać na łóżko - najpierw zawiesza przód, a potem zaczyna pedałować tyłem. Tak szybko pedałuje, aż prawie uniesie go w górę i wtedy wciąga się dalej.
I tym sposobem zdobył większą część mojego łóżka przez zasiedzenie :~ .
Batus - Sob 21 Sie, 2010 20:21
No proszę jaki bystry Szybicutko nóżkami i już na miejscu hi hi Nasz tylko zadziera łapkę, ale to za mało żeby się wdrapać
Krzyś i Aga - Nie 22 Sie, 2010 10:35
Ja kiedyś dałem fotkę Basterka, że może mu się w końcu uda wejść na łóżko. Otóż nie trzeba było długo czekać, tak potrafi podskoczyć, że jest czterema łapami naraz. Na kolana i wtedy jestem w małym szoku, też taki potrafi
FOSTER - Nie 22 Sie, 2010 14:38
Bo to małe cwaniaczki są. Niby takie nieporadne, ale za to bardzo zaradne :wink:
Foster zdobył nowe umiejętności - umie puszczać bąki i to nie byle jakie
FOSTER - Sro 25 Sie, 2010 20:49
Fosterek jutro kończy 11 tygodni.
Wspina się na łóżeczko.
Szaleje na działce.
Dzisiaj byłam świadkiem makabrycznej sceny: Foster ciągnął po podłodze leżącego na plecach kota. Wrzasnęłam (myślałam, że biednego kiciusia strach tak sparaliżował dlatego się nie podnosi) podeszłam do kota, a ten leży sobie i mruczy jak traktor. Po czym wstał, podszedł do drapaka i zaczął sobie drapać. A Foster poszedł za nim i .......... wspiął się przednimi łapami na drapak i drapał tak samo jak jego koleś. Po czym obaj pagalopowali do drugiego pokoju.
Ja chyba przez te sceny dostanę kiedyś zawału.
Miła od Gucia - Sro 25 Sie, 2010 20:51
dobre, ja na początku tekstu też zamarłam,
a oni się tak bawią
FOSTER - Sro 25 Sie, 2010 21:03
A mi to serce stanęło, chociaż od lat mam kota i psa i wiem doskonale, że kot jak czegoś nie chce to potrafi nieźle przygrzmocić, nawrzeszczeć, nafukać i zlać łapą. I mimo tej wiedzy dałam się nabrać.
domelcia - Sro 25 Sie, 2010 21:42
niezła historia
mój kocur niby też potrafi albo może powinnam napisać potrafiŁ fuknąć, teraz to Stówa go prawie nosi w pysku, mamla, gania po całym domu a on sobie z nią rady dać nie może...
Śliczny z Ciebie chłopak Fosterku! i rośniesz jak na drożdżach!
Paulinx - Sro 25 Sie, 2010 21:46
Ah te zabawy psów z kotami Mam to samo z moim kotem i pekińczykiem Też go pies ciąga, tarmosi i w ogóle a ta (kotka) leży sobie w najlepsze i mruczy zadowolona Nie wiem koty są jakieś z kosmosu skoro to znoszą bez żadnego gadania :wink: Heh i mam nadzieję, że równie dobrze będzie u mnie na linii kot-basset
Aaaaa i dodam jeszcze : Foster oj Foster Naprawdę śliczny z Ciebie psiak Rośnij rośnij duuuuży kochany i grzeczny Śliczny psiak naprawdę. :wink:
FOSTER - Sro 25 Sie, 2010 21:59
Ale mój drugi kot - kotka od razu pokazała, że jest w tym domu nietykalna. Drugiego dnia pobytu Fostera tak na niego wrzasnęła (bez łapoczynów), że aż go wbiło w podłogę i od tamtej pory wielki szacunek dla ciotki Mańki jest - nawet nie patrzy w jej stronę.
FOSTER - Nie 05 Wrz, 2010 22:35
W czwartek Foster skończył 12 tygodni - waży 9,700 kg.
W piątek był szczepiony ostatni raz jako szczeniak i przeżyliśmy horror.
Po szczepieniu Foster przestał chodzić, bolało go całe ciało, strasznie płakał,nie dał się dotknąć i dostał drgawek. Oczywiście odbyło się ratowanie psinki. Zasnął ok. 3 rana i wstał o 9 zupełnie zdrowiutki. Tylko później zauważyłam, że zrobił mu się wielki, miękki guz po szczepieniu - dzisiaj nie ma już guza.
Przez te kilka godzin myślałam, że jakieś fatum wisi nade mną - niedawno pochowałam kociczę, drugi kot chory na PNN i wiadomo, że niedługo będziemy razem i teraz jeszcze Foster - nigdy żadne moje zwierzątko nie miało takiej reakcji na szczepienie.
FOSTER - Pon 11 Paź, 2010 21:53
Wczoraj Fosterek skończył cztery miesiące - waży 18 kg i od nasady szji do nasady ogona ma 73 cm.
Wszyscy się dziwią, że taki olbrzym jest szczeniaczkiem
Po za tym straszny z niego chuligan, złodziej i dewastator :twisted:
Głos ma tak gruby jak diabeł ze studni.
Ale jeśli chodzi o czystość to muszę przyznać, że nie ma z nim problemów - wie, że na dwór wychodzi się na siusiu i kupkę i zawsze się załatwia zaraz po wyjściu. Przesypia całą noc na sucho a jak wracam z pracy to jest siusiu narobione na podkład. :grin:
Owszem zdaża się kałuża, ale wtedy to jest tylko wina domowników bo niestety nikt nie zauważył jak się Foster kręcił pod drzwiami.
Zdjęcia niestety zawsze wychodzą ucięte ponieważ ten diabełek ustoi w miejscu tylko/najczęściej podczas snu.
Miła od Gucia - Pon 11 Paź, 2010 21:54
Jaki zdziwiony, co się dzieje, jakby pytał :lol:
FOSTER - Wto 26 Paź, 2010 19:08
Kończę czytać książkę Cesara Millana "Zaklinacz psów".
Dzisiaj wprowadziłam w życie Fostera kilka przedstawionych trików-zachowań i jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem:
- ciągnięcie za nogawki - sukces
- gryzienie butów i kapci (na nogach) - sukces
- spacer - sukces
- wyłudzanie jedzenia szczekaniem - sukces
- gryzienie po rękach - sukces
- reakcja rodziny: :shock: :shock: :shock:
A najfajniejsze jest to, że on mnie rozumie bez żadnego mojego mamlania, niuniania, podnoszenia głosu, tłumaczenia i robienia z siebie wariata.
Dzisiaj przebiegliśmy ok 500 m (etapami). W sumie spacer trwał ponad godzinę, a Foster wrócił z niego taki wesoły, energiczny i uśmiechnięty jak nigdy. Nie było polowania na śmieci tylko czekanie kiedy znów zaczną się wyścigi.
Muszę przyznać, że mój basset wogóle nie jest powolny czy leniwy - to istna torpeda.
Miła od Gucia - Wto 26 Paź, 2010 19:11
zdradź nam parę trików, szczególnie dotyczących zbierania wszystkiego co najfuj fuj na dworze
Kala - Sro 27 Paź, 2010 07:32
Ja również przeczytałam tę książkę i wprowadziłam kilka zasad spacery rzeczywiście wyglądają zupełnie inaczej! ale mój maluch jest uparty jak osiołek i jak sobie nie poniucha to nie mowy żeby się ruszył dlatego zmodyfikowałam trochę metodę Millan`a i w pierwszej kolejności pozwalam naszemu skarbeńkowi wywąchać tyle ile się da (powiedzmy, że trwa to około 15 minut) potem ruszamy i naprawdę jest grzeczniusi!
Dorti - Sro 27 Paź, 2010 07:42
Podziwiam Was za to :wink:
FOSTER - Sro 27 Paź, 2010 10:26
moje wejście do łazienki wyglądało tak: wchodziłam, za mną wpychał się Foster i łapał do pyska żwirek z kociej kuwety. Ja mu ten żwirek wydzierałam z paszczy, to on resztę rozsypywał po podłodze i łapał szczotkę, wiaderko, szufelkę wszystko co było w zasięgu pyska. Więc ja znów mu wszystko zabierałam i wypychałam walczące 20 kg basseta z łazienki.
Wczoraj weszłam do łazienki Foster oczywiście za mną. Odróciłam się do niego i mając go przed sobą zdecydowanym ruchem zaczęłam wychodzić z łazienki - bez kontaktu wzrokowego którego on cały czas szukał, poprostu obserowował mnie - na co Foster wrzucił wsteczny bieg i wycofał się :shock: :shock:
Moje dziecko stwierdziło: co ty zrobiłaś z moim szczeniaczkiem ja go nie poznaję, on nie walczy o wszystko.
Mam nadzieję, że wytrwam w tym wszystkim - bo przecież tak naprawdę według tej metody to właściciel ma zmienić swoje postępowanie.
FOSTER - Pon 20 Cze, 2011 16:15 Temat postu: FOSTER Fosterek skończył roczek. Wyrósł na wielkiego psa - nieznośnego łobuza i chuligana rozpuszczonego do granic możliwości, domowego błazenka, rozbrajającego wszystkich swoim zachowaniem i wyglądem.
Cycol kochany jest znany w całej okolicy, wszyscy go lubią i rozpieszczają.
Niestety ostatnie jego wyczyny związane z pachnącymi suniami miały wpływ na podjęcie decyzji o kastracji - Foster jak czuje suczkę to wyje, szczeka, ciągnie - to nic, ale wczoraj w nocy zerwał się ze smyczy i uciekł. Dorwałam go pod domem pachnącej suni.
Serce mnie boli jak pomyślę o zabiegu ale boję się, że kiedyś mogę go nie dogonić.
Operacja w środę o 18.00.
Nie umiem zmienić tytułu - chciałam aby w tytule było tylko FOSTER
Joasika - Pon 20 Cze, 2011 19:35
Fosterku - trzymamy kciuki :!:
Bez klejnotów też będziesz facetem, ale za to będzie Ci lżej i zdrowszy będziesz :wink:
Miła od Gucia - Pon 20 Cze, 2011 22:26
Nie bój się,
ja też się bałam, Gucio był kastrowany 2006 roku i mam spokój, suczka koło niego przechodzi w najsilniejszym cyklu a Gucio spokojny, powącha, ale nie szaleje jak kiedyś.
Jak w bloku jakaś suczka ma cieczkę, to się śmieją, o Gucio idzie, a on to może ...
|
|