Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Mój basset - FURIAT cz. I

RicoSB - Wto 14 Paź, 2014 17:02
Temat postu: FURIAT cz. I
Witamy.
od 8 grudnia 2013 roku gości w naszym domu Basset Hound o imieniu Furiat. Obecnie jest to roczny piesek. Wariuje i rozrabia nie raz doprowadzając nas do szewskiej pasji, ale również wywołuje uśmiech. Dzięki niemu przyzwyczailiśmy do bałaganu, ale również poznaliśmy nasze miasto.
Ostatnimi czasy żyje z naszą znajdą, czyli kotem Fuksją

Całe jego życie opisywane jest na sFuriatowani (tak więc zapraszamy)

Evika - Wto 14 Paź, 2014 17:59

śliczny ;) kawał psa!! pozdrawiam!!
RicoSB - Wto 14 Paź, 2014 18:14

Zapomniałem napisać. Waży niecałe 30 kg, a pochodzi z Wałbrzycha z hodowli "Ze Słonecznej Andaluzji" prowadzonej przez bardzo miłą i uczynną Panią Sylwię
jabluszko520 - Wto 14 Paź, 2014 18:57

Witaj przystojniaku :mrgreen:
Liczymy, że do nas również będziesz zaglądał i opisywał nam swoje przygody - my zawsze czytamy z wielką chęcią :lol:

pozdrawiamy serdecznie,
łapa!

RicoSB - Wto 14 Paź, 2014 19:11

postaram się. Na pewno będę tu pisał, ale nie wiem czy codziennie (jakieś zajawki z dnia) czy też będę opisywał jakieś ważniejsze wydarzenia.
Miła od Gucia - Wto 14 Paź, 2014 19:23

witaj, witajcie
ale super opowieści piszecie

napisz proszę do "Asia i Basia"
Ona prowadzi dział naszych forumowiczów stronek
umieści tam i Waszą

http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=3338

RicoSB - Wto 14 Paź, 2014 19:39

Na pewno skorzystam.
Dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że nasze historię Wam się podobają mimo licznych błędów pisarskich.

RicoSB - Wto 14 Paź, 2014 22:46

Mała relacje z ostatniego roku życia
tutaj jestem malutką kluską z rodzeństwem


Pierwszy dzień w domu Borowskich


Uwielbiam spacerować






Pokonuję najtrudniejsze przeszkody



Lubię biegać





Bawię się wszystkim




Uwielbiam jeść





I kraść jedzenie



Lubię jeździć autem



Widziałem morze


Widziałem Poznań



Spać mogę wszędzie i w każdej pozycji






Zwłaszcza na kanapie


Uwielbiam poznawać pieski


Ale najbardziej to kocham swoich Borowskich i Fuksje



Aby zagłębić się bardziej w moje losy polecam odwiedzić Bloga, praktycznie codzienne aktualizacje.

RicoSB - Wto 14 Paź, 2014 22:48

Acha i nie zapominajmy. Ostatnio miałem urdoznki

Magdaa - Sro 15 Paź, 2014 04:53

Furiatku wszystkiego najlepszego ,zaległe.
Chudne zdjęcia ,nie da się nie kochać basseta! :cmok:

Marynia - Sro 15 Paź, 2014 07:07

Witamy serdecznie,Furiatku jesteś boooosski :mrgreen:najlepszego z okazji urodzin :serce:
Miła od Gucia - Sro 15 Paź, 2014 07:17

cudne opisy, wspaniałe zdjęcia przedstawiające w pełni charakter Furiata
jesteście cudną Rodzinką
i ten kot maluszek, cudny

Furiacie :cmok: najlepszego z okazji urodzin

MagdaR - Sro 15 Paź, 2014 09:57

super fotki
RicoSB - Sro 15 Paź, 2014 10:01

Aktualnie mam to szczęście, że możemy chodzić dość często na długie spacerki. Jeśli istnieje taka możliwość, to wychodzimy rano, potem koło 14-16 i w okolicach 19. Ostatnio również przed samym snem udajemy się na siku. Ten ostatni spacerek robimy raczej na śpioszka.

jabluszko520 - Sro 15 Paź, 2014 13:27

Cudne zdjęcia, świetne i trafione opisy - aż chce sie czytać :mrgreen:
Furiatku, sto latek przystojniaku, ale jesteś śliczny i błyszczący! :serce:

gkoti - Sro 15 Paź, 2014 17:00

Ależ sliczności :serce:
Anita od Nera - Sro 15 Paź, 2014 17:09

Piękny basior... i te uszyska!Cudny jest,przytuliłabym go chętnie.Najlepszego!!! :pa:
Anita od Nera - Sro 15 Paź, 2014 17:11

A jeszcze jedno: Zdjęcie z jabłkiem-zarąbiste!!! :buha:
RicoSB - Sro 15 Paź, 2014 17:32

Anita od Nera napisał/a:
A jeszcze jedno: Zdjęcie z jabłkiem-zarąbiste!!! :buha:

Proszę nie mówcie o tym głośno wmawiamy mu, że to mięso owocowe :)

niestety Furiacik jest basecikiem mało tulaśnym, a wręcz zgryźłiwym

marzanna67999 - Sro 15 Paź, 2014 20:09

rewelacyjny jest!!!!!!!!!!!!! Wszystko jest w nim rewelacyjne a zwłasdzcza imię :oo: Chyba w pełni oddaje jego charakter. Jest pięknie umaszczony i na rozrabiakę wygląda :mrgreen: I nie martw się Jacek też jest mało przytulaśny, jest wielkim indywidualistę ale właśnie to w nim uwielbiam. Przytula się kiedy chce, to ja zawsze muszę wykazać inicjatywę, podejść do niego, poprosić o pozwolenie i wymiziać :P Agatka jest całkiem inna nie przestawałaby się tulać. Wiadomo facet i baba. Pozdrawiam serdecznie :serce: Tworzycie wszyscy jedną CAŁOŚĆ z tym malutkim kotkiem na czela :)
RicoSB - Sro 15 Paź, 2014 21:12

Co Wam będę mówić, na blogu pojawił się opis wczorajszego dnia. Mało zdjęć i raczej takie sobie. W skrócie pozwolę sobie wspomnieć, że Furiat czekał sam samiuśki na "działce" aby potem mnie wyświnić całego w czasie witania. Pozwolił mi pójść z sobą na spacerek w blasku księżyca i co najważniejsze pomagał mi w czyszczeniu drukarki. No po prostu deszcz, strach i siki oraz morze alkoholu.
Fuksja pierwszy raz od dawna spała z Furkiem a nie z Nami


Zapraszam również do udziału w konkursie.

A co do wyglądu rozrabiaki, to w sumie jest trochę grzeczny ale lubi zabrać coś do jedzenia i inne rzeczy z którymi chowa się pod stołem i ciamka. Ponadto nie chce zostawać sam w domku i bardzo szybko zabiera się za podgryzanie rąk. Czasami nawet nie da się go pogłaskać. Ech trzeba do niego mieć wielką wielką cierpliwość. A taka ładna mała kluska była

madziaa - Czw 16 Paź, 2014 12:56

Zdjęcie niesamowite :) Jak się ładnie wtulili w siebie :serce:
RicoSB - Czw 16 Paź, 2014 13:16

Ostatnio da się zauważyć, że bardzo się zgrali. Kombinują razem nad kradzieżami. Śpią zwykle w tym samym czasie aby sobie nie zakłócać dnia. Fuksja jeszcze żałuje, że nie może jeszcze iść z nim na spacerek.
RicoSB - Pią 17 Paź, 2014 10:11

W dniu wczorajszym z Furiatem byliśmy na spacerku w Rudzie Śląskiej. Zwiedziliśmy okolice zabytkowego szybu nieistniejącej już kopalni. Pogoda była zachęcająca do spacerów więc pokręciliśmy się, że tak powiem jak smrodek po gaciach.



W końcu wróciliśmy autkiem pod domek. Jednak przed nami był jeszcze spacerek po okolicznym parku/lasku.


Troszkę poganiałem za swoją dawno niewidzianą zabawką, ale znowu lekka mżawka nas przegoniła. W domku zająłem się makulaturą, a dokładniej to jej recyklingiem.




Trochę łobuzowałem, a dokładniej mówiąc podgryzałem ręce Pana i mimo stanowczych nie, ja dalej w to brnąłem głuchy na kontrargumenty. Skończyło się kagańcem.


Troszkę więcej będzie na blogu :)

monika22 - Pią 17 Paź, 2014 11:11

Furiatku jesteś prześliczny.W imieniu swoim i Figusi składamy Ci najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, pociechy z Pańciostwa. Bardzo się cieszę, że mieszkacie blisko nas. My jesteśmy z Tysiąclecia i mieszkamy naprzeciwko Parku Sląskiego. Może odwiedzicie nas w wolnej chwili i pospacerujemy razem. Zapewne wiecie, że tu jest wybieg i pies, nawet z trudnościami w komunikacji z Pańciostwem, może pobiegać swobodnie. Do tej pory nie udało nam się spotkać basiorka a tak chciałabym zobaczyć, jak będą się zachowywały. Moja Figa jest bardzo przyjacielska, zna Ją całe psie towarzystwo parkowe. Serdecznie zapraszamy
Joasika - Pią 17 Paź, 2014 11:17

Ooooo...w końcu jakieś pasztety na Śląsku :yahoo

Ja z okolic Wodzisławia Śląskiego, więc jakbyście mieli ochotę wpaść pokłócić się z malamutem, to serdecznie zapraszamy

monika22 - Pią 17 Paź, 2014 11:40

Super, bo zawsze zazdroszczę tym 'grupom tematycznym' ich spotkań. Spotykają się haski, malamuty, buldogi francuskie. Te ostatnie to robią sobie nawet wewnętrzne wystawy i zawody. A Figa - jedyna, to z kim stanąć do rywalizacji? To bardzo zabawne i sympatyczne, taka grupa rodzinna chodząca w gromadzie po parku. Nie wspominam o owczarkach i wyżłach, bo one codziennie po 18 mają wspólny spacer. A my? Może uda nam się zebrać wszystkie basie z okolicy? Zapraszamy, zapraszamy serdecznie
Marynia - Pią 17 Paź, 2014 11:54

monika22 napisał/a:
Furiatku jesteś prześliczny.W imieniu swoim i Figusi składamy Ci najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, pociechy z Pańciostwa. Bardzo się cieszę, że mieszkacie blisko nas. My jesteśmy z Tysiąclecia i mieszkamy naprzeciwko Parku Sląskiego. Może odwiedzicie nas w wolnej chwili i pospacerujemy razem. Zapewne wiecie, że tu jest wybieg i pies, nawet z trudnościami w komunikacji z Pańciostwem, może pobiegać swobodnie. Do tej pory nie udało nam się spotkać basiorka a tak chciałabym zobaczyć, jak będą się zachowywały. Moja Figa jest bardzo przyjacielska, zna Ją całe psie towarzystwo parkowe. Serdecznie zapraszamy


A ja 3 tygodnie na Kostuchnie siedziałam,szkoda że o Was nie wiedziałam :oops:
Furiatku,wybacz że się tu wepchałam :oops:

RicoSB - Pią 17 Paź, 2014 13:34

Ja próbuję namówić małżonkę na przygarnięcie drugiego bassecika , najlepiej Pani dwukolorowej. Biała z brązowymi łatami. Marzy mi się taka "sfora". Jednak w małym mieszkanku to może być problematyczne no i finanse. Trzeba by więcej zarabiać, ale wszystko przed nami.
Gdybym mieszkał w domku to już bym miał ze 3-4.
Co do spacerków, to ciężko się umawiać z powodów pogody i obowiązków, ale na pewno to przemyślimy :)

Neit - Pią 17 Paź, 2014 13:37

Furiaciku kochany nie daj się tym człowiekom, niech wiedzą, ze jak basset w domu to basset rządzi. Pokaż im gdzie ich miejsce :-D

Zonda też ma kocią siostrzyczkę tyle, że dużo starszą. Ale jej siostrzyczka nie chce się tulać do bassecich fałdeczek (za to mamusia chętnie). Bo Zonda z wiekiem się coraz bardziej tulaśna robi.

A w ogóle to jak oni Cię odnajdują w tych liściach skoro Ty masz takie maskujące kolory? :buha:

RicoSB - Pią 17 Paź, 2014 14:24

Furiat ma długą smycz i robi dużo, bardzo dużo hałasu :)
RicoSB - Sob 18 Paź, 2014 09:35

Nasz zwierzęta uwielbiają harcować po mieszkaniu. Pies goni kota, a gdy mu się znudzi? Kot zaczepia psa i zabawa dalej trwa.
Najbardziej lubią ze sobą walczyć oczywiście na "śmierć i życie"

Na początku fajterzy
Fuksja (waga 1300, wiek około 3 miesięcy, do tej pory niepokonana bo nie walczyła)


Furiat (waga niecałe 30, wiek ponad 12 miesięcy, do tej pory wszystkie swoje walki przegrał bo jest ciapą)


Fajterzy mierzą się wzrokiem i oceniają możliwości


Atak i dość skuteczna obrona


Walka w parterze i skuteczny atak młodej fajterk, Furiat chyba z tego nie wyjdzie. Na szczęście zwinność i gracja Furiata ratuje go z opresji


Koniec walki - znowu remis


I tak codziennie po sto razy

Joasika - Sob 18 Paź, 2014 09:42

Cie flanela!

Ależ pasjonujące rozgrywki macie w domu :buha:

Neit - Sob 18 Paź, 2014 10:08

Ja nie mam takich rozrywek :cry:
A moje fajterki nawet podobne wagowo do Furiata i Fuksji.

Tyle że moja kotka to już babcia w dodatku niewidoma.
Ale podejrzewam, że by wygrała bo Zonda to taka wielka przytulanka która nawet nie podejrzewa że mogłaby być agresywna :lol: Aczkolwiek dzisiaj podczas porannego spaceru jeden pan się bardzo jej bał (aż nas mijał szerokim łukiem) bo wg niego to jest pies i nigdy nic nie wiadomo a ona agresywnie wygląda :?:

RicoSB - Nie 19 Paź, 2014 15:34

Oczywiście te walki są wesołą przepychanką. Furek jest strasznie uległy i nawet najmniejszy York może go położyć i zdominować. Szkoda, że nie ma tak z ludźmi.
Wczoraj basset poszalał na zakupach. Znaczy poczekał w aucie razem z kotem. Porządny spacerek był dopiero w nocy. Niestety tuż przed nim Furiat popuścił w mieszkaniu. Ech nie miałem aparatu w ręku, ale nie mogłem być na niego zły. Takie miny robił i takie pozycje przyjmował, że śmiałem się i musiałem się bardzo zmobilizować, aby go okrzyczeć i odprowadzić do pokoju przemyśleń.



więcej dziś wieczorkiem na blogu.

RicoSB - Pon 20 Paź, 2014 22:16

Wczorajszego dnia wybraliśmy się po odbiór części potrzebnych do przygotowania konkursowych zakładek. Ponieważ pogoda była wyśmienita, w sam raz na spacer. To całą drogę z Furiatem, czyli przeszło 14 kilometrów (tak pokazywało endomondo) przeszliśmy pieszo.
Zahaczyliśmy o odpust, gdzie Furek jak nigdy wystraszył się huków kapiszonów i korków. No i po zakupie cukierków szybko uciekliśmy. Przeszliśmy Chorzowską estakadą, na której Furek miał okazję skorzystać z nowej butelki. Szczęśliwie długą i niekończącą się ulicą dotarliśmy do czerwonego sklepu nie dla tych z niższym ilorazem inteligencji. Furek musiał zostać!
Powrót do domku był łatwiejszy i jakby szybszy. Choć Furiat zatrzymywał się przy każdym jeziorku by się napić, mimo iż butelka była jeszcze w połowie pełna. No ale kto go zrozumie! Przeszliśmy, przez nas ulubiony park- Skałkę i wykończeni trafiliśmy do domku ostatkiem sił.
Furek zjadł a raczej zeżarł obiadek i poszedł spać na dość krótko, co było bardzo dziwne po takiej trasie. No ale łobuzował więc trafił do izolatki. Kot tymczasem po chwilowych zaczepkach zajął się sobą.
Po nocnym spacerku, dość krótkim poszliśmy całą zagrają spać. Furek i kot u siebie, po chrapania, głośnym i donośnym było wiadomo, że Furek jest wykończony!

Furiat rozpaczliwie daje znać abyśmy wracali - jeszcze w Świętochłowicach, chyba przeczuwał co go czeka


Ucieczka to Furka drugie imię, więc ledwo ustałem na nogach aby go troszkę powstrzymywać!


Chwila odpoczynku


Na estakadzie


Picie z nowej butelki


Jeziorko w drodze powrotnej


Padam z nóg


W zamknięciu


Kocica



OCZYWIŚCIE WIĘCEJ NA BLOGU. ZAPRASZMA

Miła od Gucia - Wto 21 Paź, 2014 11:48

lubię Was czytać
i podziwiam błysk sierści Furiatka

RicoSB - Wto 21 Paź, 2014 13:56

Dziękujemy. Sierść to chyba coś genetycznego, bo ciągle żre suchą z RC:)
RicoSB - Wto 21 Paź, 2014 21:51

Wczoraj byliśmy na wyprawie pokroju tej z filmów o "Indianie Jonesie", a przynajmniej tak myślał Furiat. Historia była z nieciekawym finiszem dla piesia. Ja i Furiat zmoknęliśmy

W drodze na przygodę


Wielka przygoda się właśnie dzieje


Wracamy do domku


W domy było normalnie jak zwykle a potem pojechaliśmy do weterynarza. Głównie z Fuksją pojechaliśmy, która była szczepiona

Po szczepieniu


Niestety okazało się, że ja też wylądowałem na stole. Diagnoza była wyrokiem. Była straszna


Okazało się, że moje łzawienie to wynik lekkiego zaczerwienienia spojówek, a więc trzeba zakrapiać i to trzy razy w dziennie. Ech jak ja to przeżyję

reszta oczywiście na bogu. Zapraszam serdecznie!

jabluszko520 - Sro 22 Paź, 2014 11:06

:lol: no tak, bassety tak juz mają, zawsze coś się przyczepi, dobrze, że kropelki wystarczą, dbajcie o siebie i więcej na deszczyk nie wychodźcie :lol:
zdrówka pieseczku :cmok:

madziaa - Sro 22 Paź, 2014 11:10

taki urok basseta zawsze cosik dolega
Zdrówka życzę :serce:

RicoSB - Sro 22 Paź, 2014 12:12

To już drugi raz kropelki. Wet powiedział, że nie widzi nic poważnego. Pies strasznie nie lubi zakrapiania oczu i to jest istna walka. Może Wy macie na to jakieś sposoby ?:)
RicoSB - Sro 22 Paź, 2014 17:00

Dobrze szybka zajawka tego co się wczoraj działo.
Po pierwsze zawsze trzeba wykorzystywać okoliczności przyrody do samego cna i nic nie może się zmarnować. Razem z Furiatem udaliśmy się do centrum Chorzowa aby wykorzystać bilecik Parkingowy i sobie pospacerowaliśmy po mieście. Odwiedziliśmy dworzec kolejowy ale nie tylko




W domku okazało się, że praca zespołowa popłaca ale zdecydowanie wymaga poprawy i szkolenia aby uzyskać pełne efekty, bo domowe zoo ukradło ale nie skonsumowało.
Zwierzyniec zawsze czynnie bierz udział w gotowaniu i pieczeniu. Gdy tylko się odwrócisz to Furiat lub Fuksja już sprawdzają czy to co właśnie odłożyło się nadaje się do jedzenia.


No i chyba najważniejsze wszyscy szczęśliwie przeżyliśmy i poddaliśmy się leczeniu. Na koniec dnia oczywiście zasłużony sen.



Oczywiście po szerszą relację zapraszam na bloga :)

RicoSB - Czw 23 Paź, 2014 15:47

Na wczorajszym spacerku pies przez cały czas szukał idealnego patyczka dla siebie. Zrobiliśmy w niesprzyjającej aurze dokładnie trzy kółka wokół jeziorka, a ten dopiero pod sam koniec zabrał się za wybieranie najlepszego. No i był wielce zasmucony, że nie wybrany nie mieści się do autka.

Szukam!


Jest idealny!!!


Jednak ten jest idealny!


W domku zwierzyniec spał cały czas. O dziwo jak zwykle śpią w swoich ulubionych miejscach, tak teraz postanowili się choć na kilka minut spotkać po środku.



Więcej oczywiście na blogu :)Zapraszamy :) [/list]

Joasika - Nie 26 Paź, 2014 13:29

No tak, basset zawsze musi wyszukać idealnego patyka :haha:

U nas młody z Bertą nie mogli nigdy dojść do porozumienia - oboje chcieli ten sam: największy :buha:

Neit - Nie 26 Paź, 2014 14:55

Zonda badylami lubi się dzielić. Dlatego znajduje sobie jakiś wielki, a potem wali ludzi po nogach żeby zwrócić ich uwagę. Szczególnie lubi tak napadać swoją ciocię (moja siostrę).

Najgorzej jak mi takie "pół sosenki" do domu przyniesie i przerobi na trocinki :haha:

RicoSB - Nie 26 Paź, 2014 19:18

Wczoraj Byliśmy w Krakowie na Targach Książki i niestety żona się nie zgodziła na zabranie Furiata. Zupełnie nie rozumie dla czego, przecież nasz piesio uwielbia książki. No i został u kolegi o imieniu Fred (u teściów) Raczej był tam szczęśliwy bo jadł same rarytasy a nie suchą karmę. Kaszka, mięsko. Gdy przyjechaliśmy go odebrać to bardzo się cieszył.
W domku był bardzo spokojny i widać, że bardzo stęskniony za nami i nie odstępował nas na krok


reszta oczywiście już dziś na blogu przed północą pewnie:)

Co do patyczków to jest on bardzo wybredny.

Mam nadzieje, że po cichu uda mi się dokonać incepcji i przekonać Panią do biało brązowej małej bassetki :)

besta - Nie 26 Paź, 2014 20:20

[quote="RicoSB"
Mam nadzieje, że po cichu uda mi się dokonać incepcji i przekonać Panią do biało brązowej małej bassetki :) [/quote]
Ja polecam taki zestawik :serce:

RicoSB - Nie 26 Paź, 2014 20:27

ech ale znam jej kontr argumenty. Że mieszkanie, że Furek jak zostaje sam to szczeka, że będzie dwa razy więcej wydatków na jedzenie. Ech i jak z takimi rzeczowymi zdaniami walczyć. Rozum wie, że to prawda ale serduszko chce bassetke :)
RicoSB - Pon 27 Paź, 2014 13:12

Taki pokaz posłuszeństwa Furiatka
Posłuszeństwo

jabluszko520 - Pon 27 Paź, 2014 14:31

RicoSB napisał/a:
Taki pokaz posłuszeństwa Furiatka
Posłuszeństwo


:lol: Ale że niby o co ci chodzi? :lol: :buha:
Piesek grzecznie idzie na smyczy, pochłonięty zapachem lasu :lol: moja Majka tez tak sie w lesie zachowuje.

aaa, tobie chodzi o to na końcu :mrgreen: ale nie nauczyłeś się komend wygłaszać poprawnie, powinno być "kochany Furiaciku, proszę choć no do pańcia, mam smaczka" :mrgreen: :P :P :P no i to w odpowiedniej tonacji :oo:

moni - Pon 27 Paź, 2014 14:42

:yahoo :yahoo :yahoo :yahoo :yahoo :yahoo
Miła od Gucia - Pon 27 Paź, 2014 15:01

Furiatttt, Furiatttt
nie ma ikonki głuchy :lol:
to typowe, ależ on jest piękny

RicoSB - Pon 27 Paź, 2014 20:08

och dziękuję za przyuczenie do komend. Ps mam takie pytanie znacie jakieś inne pieski z hodowli "Ze słonecznej Andaluzji" ?
jabluszko520 - Pon 27 Paź, 2014 21:04

RicoSB napisał/a:
och dziękuję za przyuczenie do komend.


do usług hihi :mrgreen:

RicoSB - Wto 28 Paź, 2014 12:27

Wczoraj oprócz pokazu posłuszeństwa było bardzo niespodziewankowo dla Furiata i przede wszystkim bardzo filozoficznie. Całą paczką bardzo niespodziewanie wybraliśmy się na spacer do Parku Śląskiego. Kot też był z nami, ale on jeszcze nie ma wszystkich szczepień, więc nie chodzi na smyczy a jedynie na rękach, rękach Pani, która o niego bardzo dba. Pies był trochę zazdrosny, ale mu wyjaśniłem, że nie ma już drugiego szaliczka. Kupił to.

Zaatakowany przez liścia!


Zaplątany w "ludzkie" sprawy


Kot w szoku


Ciekawość



Oczywiście więcej na blogu. Proszę was również o jakieś propozycje w sprawie zakrapiania oczu - jak to robicie ?

Ania i Piotr - Wto 28 Paź, 2014 15:45

U nas to na początku mąż sie kładł na nim a ja kroplami próbowałam do oka trafić. Potem "atakowałam" go przez sen. Jak zasypiał podchodziłam i raz dwa krople do oka aplikowałam. Potem tylko musiałam długo czekać aż na drugim boku zaśnie żeby drugie oko zrobić. A Diego cwaniak podejrzliwy nie chciał zasnąć :P
Teraz jak chcę mu dać krople to grzecznie siada, patrzy i czeka. Zmieniło mu się po zapaleniu obydwu oczek, kiedy poczuł, że krople przynosza mu ulgę :P Od tej pory nie mamy z nim problemu :mrgreen:

jabluszko520 - Wto 28 Paź, 2014 17:08

Och to akurat jest proste, mówię do Majki: siadaj dupeczko, kropelki będą :lol: to ona siedzi i czeka aż skończę :mrgreen:
Neit - Wto 28 Paź, 2014 17:39

Ja na kocie praktykowałam, teraz wszystko to łatwizna :buha:
RicoSB - Wto 28 Paź, 2014 18:10

ech nasz walczy i w dwie osoby nie dajemy rady, bo cwaniak patrzy na kropelkę a jak widzi, że leci to zamyka oczy i odwraca głowę jeśli tylko może. Przez sen to chyba muszę wypróbować.

Furiat miał problem z myciem uszy, ale smakołyki go przekonują i jak widzi, że biorę rzeczy do czyszczenia to zaraz czeka grzecznie. Z oczami to nawet tona smakołyków nic nie daje :)

RicoSB - Wto 28 Paź, 2014 18:18

ech nasz walczy i w dwie osoby nie dajemy rady, bo cwaniak patrzy na kropelkę a jak widzi, że leci to zamyka oczy i odwraca głowę jeśli tylko może. Przez sen to chyba muszę wypróbować.

Furiat miał problem z myciem uszy, ale smakołyki go przekonują i jak widzi, że biorę rzeczy do czyszczenia to zaraz czeka grzecznie. Z oczami to nawet tona smakołyków nic nie daje :)

jabluszko520 - Wto 28 Paź, 2014 19:19

czym i jak czyścicie uchole?
RicoSB - Wto 28 Paź, 2014 19:41

Co kilka dni czyszczę borazolem. tak z wierzchu. A raz na jakiś czas (10-15dni) dostałem coś od weterynarza - otifree czy jakoś tak.
A co do posłuszeństwa to rada jabluszko520 poskutkowała trochę:)
test

jabluszko520 - Wto 28 Paź, 2014 20:41

:yahoo :yahoo :yahoo
jeszcze brakowało ciasteczka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
(ależ on cię pilnował, żebyś mu się nie zagubił hihi , piękny jest)

marzanna67999 - Sro 29 Paź, 2014 17:30

Och to akurat jest proste, mówię do Majki: siadaj dupeczko, kropelki będą :lol: to ona siedzi i czeka aż skończę :mrgreen:

aaaaaaaaaaa Gosia wymiękałm heheh i naprawdę nie wiem czy to prawda???? ;)
Ale naprawdę Jacek tak robi hihi, Agatki jeszcze nie sprawdzałam.

A uczy Agatce czyszczę "Otosol" kupiony u weta, kosztuje chyba 23 zł .Niedrogi i całkiem dobrze się sprawdza. Jacekowi nie czyszczę bo ma bardzo szerokie kanały i nie brudzą mu się uszy. Raz na jakiś czas wet przegląd zrobi i starczy. Agatce czyszczę śrdenio raz w tygidniu i na zewnątrz i w środku

Furiatku jesteś cuuuuuuuuuuuudowny :serce:

ElenaJerry - Sro 29 Paź, 2014 18:06

Ja daję Jerrymu maść do oka raczej niż krople. maść ophtalmoazulen. To łatwiejsze. Będę trzymać psa między kolanami, jedną ręką otworzyć oko i z drugiej ręki dać maść na oczy. wytrzeć nadmiar watą i na koniec procesu smakolyk.
Furiat jest niezwykle fotogeniczny basset ;)

jabluszko520 - Sro 29 Paź, 2014 20:32

Marzka, czysta prawda, ciekawe, ze innych tak nie słucha tylko mnie :lol:
RicoSB - Czw 30 Paź, 2014 22:54

w dniu wczorajszym mieliśmy ważniejsze zadanie niż spacerowanie i zabawy. Przez to spacer z pieskiem był o wiele za krótki.
Popołudniu zabrałem się za szykowanie halołinowej dyni. Pies na szczęście wolał ten czas spędzić na spaniu pod nogami, kot natomiast łobuzował i "pomagał".


Potem mała sesja zdjęciowa pierwszej przygotowanej przeze mnie dyni w złowieszczym półmroku.

RicoSB - Pią 31 Paź, 2014 16:27

Wczoraj pies z mojej winy trochę napsocił. W sumie napsocił dwa razy. Za pierwszym razem "zafioletował" nam całą podłogę a za drugim razem nie posłuchałem jego błagań o wyjście i zażółcił.
Tak więc wczorajszy dzień spędziłem na sprzątaniu ze swoje winy. Mam tylko nadzieję, że trochę lateksowej farby nie zaszkodzi psu, bo łapę sobie musiał domyć sam! Zdjęć za wiele nie ma bo byłem zajęty czyszczeniem całej podłogi!



W dalszym ciągu walczymy z zakrapianiem oczu, ale już jest zdecydowanie lepiej. Piesio nie łzawi tak bardzo. Jego oczy teraz już zawsze wyglądają mi podejrzanie - widzę je ciągle jakoś tak zaczerwienione. Choć to pewnie moje przewrażliwienie

Oczywiście byliśmy na spacerku, ale raczej bardziej zajmowaliśmy się zdrowiem Pani a przede wszystkim objadaniem. Kot dostał prezent od mojej teściowej, bo jej kot nie chciał, a Furiat przed snem został opatulony w swój szlafroczek


Troszkę więcej i troszkę jaśniej na blogu. Zapraszmay

RicoSB - Sob 01 Lis, 2014 09:37

Wczoraj przebrałem Furiata za grzecznego pieska - nie wyszło :(
marzanna67999 - Sob 01 Lis, 2014 22:25

Bo Furiata nie trzeba przebierać - przecież on jeden z najrzeczniejszych bassetów jest :lol: A blog jest super :lol:
RicoSB - Sob 01 Lis, 2014 22:44

Wczoraj basset oczywiście miał przygodę z dziećmi o której już mówiłem. Na spacerku próbował upolować co nieco, o przepraszam chciał się pobawić. Niestety obiekty jego zainteresowania uciekały. Ponadto bardzo pomagał mi w sprzątaniu ale w malowaniu już nie. Był z nami na zakupach, bo w domu zostawienie go oznacza arię, z czym staramy się walczyć

spacer


zamiatanie uszami


Troszkę szerzej na blogu. Dziękuję bardzo za zaintersowanie i że blog się podoba

ElenaJerry - Sob 01 Lis, 2014 22:50

Muszę się powtarzać. Furiat jest niezwykle fotogeniczny. Piękne zdjęcia. Ja kiedy chcę zrobić zdjęcie Jerrego, za każdym razem tylko ogon została podjęta a może nawet pierdnięcie bassetie. :mur: Zrezygnowałem z robi ładne zdjęcia, jeśli chcę cieszyć się spacerami. :oo:
RicoSB - Sob 01 Lis, 2014 23:15

ja dzięki Furiatowi nauczyłem się robić zdjęcia jedną ręką i bardzo szybko :)
Jest wiele prawdy w poniższym obrazku


Neit - Sob 01 Lis, 2014 23:53

My ostatnio malowaliśmy korytarz. Zonda oczywiście bardzo chciała pomagać. Jak została przegoniona to i tak przyszła na kontrolę. Musiałam zmywać farbę z bassecich uszu i ogona (standard). Usiłowała też polizać ścianę co jej się nie udało, więc potem wsadziła ryj w miskę w której mój mąż namoczył wałek :shock: Powinnam znać już jej upodobania smakowe, bo np taka woda po myciu podłogi (z płynem oczywiście) to też wyśmienity napitek dla basseta :mur:
RicoSB - Sob 01 Lis, 2014 23:59

hmm dobrze do znamy. Upaćkana podłoga od farby na łapach. Uszy brudne z farby. Gryzienie wałka i pędzla i jego kradzież :)
RicoSB - Wto 04 Lis, 2014 17:09

Wczoraj w Lasku w Kochłowicach - po wskoczeniu do błota:)

W lesie

Miła od Gucia - Sro 05 Lis, 2014 09:36

a gdzie to błoto
spacerek cudny
a mnie najbardziej się podobało to wzdychnięcie
echchchch :buha:
po wołaniu Furiat, Fuariat

RicoSB - Sro 05 Lis, 2014 10:38

błoto było wcześniej. Po wypadku Furiat się trochę uspokoił :)
Magdaa - Sro 05 Lis, 2014 14:13

Mój Basco, jak latem w lesie "wypadł" do błota ,to wcale się nie uspokoił ,tylko tarzał się w nim cały i nikt później nie pytał gdzie to błoto :buha:
Jednak Furiat to anioł :serce: :serce: :serce:

Neit - Sro 05 Lis, 2014 14:39

Zondzie też się wiecznie włącza tryb "potwora z bagien". Tym bardziej że ona wodolubna i w każdą wodę wlezie a w lesie mamy sporo strumyków itp.

Pół biedy jak mi w kałużę czy strumyk wlezie. Raz ją mąż wziął na dłuższe buszowanie w lesie to w jakieś bagienko wlazła i wróciła czarno-zielona. Śmierdziała tak, że się iść koło niej nie dało :haha: Najgorsze, że nie mogliśmy jej domyć :mur:

Joasika - Sro 05 Lis, 2014 16:40

Coś ten Furiat mało furyjny :buha:

Może powinien się nazywać jakoś tak spokojniej... :P :haha:

W sumie, w porównaniu z takim na ten przykład Bascem albo Zondą, to siakoś

mało w nim energii, siakiś taki ułożony i spokojny :haha: :buha:

ElenaJerry - Sro 05 Lis, 2014 20:22

Nie wiedziałem basset może lubią wodę. Ale Jerry nauczył mnie. Mój pierwszy basset Maxo absolutnie nie lubil wody i kiedy było przejść przez błoto, więc nie poszedł. Musiałem przenieść go na ręce. :nio: Ani łapa nie była mokra. :lol: Ale ponieważ mam Jerry, zrozumiałem, że to był wyjątek. :lol:
olgaem - Sro 05 Lis, 2014 22:06

teraz chyba taki czas... Hasan też w niedziele po pachy skąpał się w błocie (poszedł za mną w trzciny i spadł z kładki prowadzącej na mostek= cała wina moja :( ), a potem wlazł do jeziora by się opłukać.... :bije: :mur:
RicoSB - Czw 06 Lis, 2014 20:49

Furiat pominął etap płukania :)
RicoSB - Sob 08 Lis, 2014 18:53

Kilka filmików z ostatnich dni:

Walka o kocyk

Walka na kanapie

Odkurzanie

RicoSB - Sob 08 Lis, 2014 18:56

i jeszcze jeden, który nie wszedł do poprzedniego postu:
Do wiaderka?

Z góry przepraszam za muzykę :)

Magdaa - Sob 08 Lis, 2014 19:32

Furiatku jesteś super porządny pies ! Nawet odkurzać się pozwala. Zabawy z kotem cudowne ,ach gdyby tak któryś z moim się pobawił.
RicoSB - Sob 08 Lis, 2014 21:49

Dziś Furiat za kradzież skarpetek z suszarki doigrał się kary. Dostał skarpetkowy kaganiec i się obraził i poszedł spać

Magdaa - Nie 09 Lis, 2014 08:27

Też to czasem stosujemy :buha:
RicoSB - Nie 09 Lis, 2014 10:45

My pierwszy raz, ale okazało się bardzo skuteczne. Pies się wyłączył ;)
Joasika - Nie 09 Lis, 2014 14:11

Mam nadzieję, że to była skarpetka z szuszarki :P :haha: :buha:
Magdaa - Nie 09 Lis, 2014 16:06

Ja puszczam Baska do pokoju dzieci ,żeby sprawdził porządek, ale skarpety i inne części odzieży najczęściej kradnie z kosza na pranie, te czyste nie są tak interesujące :zly:
RicoSB - Nie 09 Lis, 2014 19:28

Nasz woli wyprane skarpety... :)
RicoSB - Pią 14 Lis, 2014 00:40

Wczoraj razem z Panem byliśmy na wykopkach. Znaczy ja bawiłem się z kolegą a Pan i opiekun Franka kopali.

Troszkę szerzej oczywiście na blogu!

jabluszko520 - Pią 14 Lis, 2014 15:56

Rico ty oszukujesz :P Wszystkie nowinki opisałeś na blogu, dawaj tu też :oo:
RicoSB - Pią 14 Lis, 2014 19:21

dziś postaram się szerzej napisać co i jak działo się wczoraj :)
RicoSB - Pią 14 Lis, 2014 23:39

No więc wczoraj to był dzień. Poranne zakwasy pies rozchodził przez cały dzionek. Co prawda dużo odwiedziliśmy i zrobiliśmy, ale mało chodziliśmy. Ciesząc się pięknym słońcem pochodziliśmy trochę po Gliwiach a wcześniej odwiedziliśmy między innymi Freda.


Cały spacer po Gliwicach pies wydawał się być jakiś poddenerwowany i co chwilę spoglądał na swój cień. Był bardzo aktywny i zainteresowany wiadomościami otrzymywanymi na telefon.


Jak zwykle cały spacerek był zainteresowany swoją smyczą.


Wydaje mi się, że wykopaliska z dnia poprzedniego bardzo go znużyły i się nie wybiegał, czego wyraz dał walcząc z Fuksją i się z nią ganiając.


W końcu dzień się zakończył i wszyscy posnęliśmy, ale czy aby na pewno wszyscy? Zapraszamy na bloga:)

jabluszko520 - Sob 15 Lis, 2014 18:16

hehe ale cudnie wygląda jak ciągnie smyczkę :serce:
RicoSB - Nie 16 Lis, 2014 21:44

cudnie? może i cudnie, ale ciągnąć takiego potwora. Ech
RicoSB - Wto 18 Lis, 2014 11:01

Spacer z Furiatem
jabluszko520 - Wto 18 Lis, 2014 11:44

:serce: ależ on ma energii w sobie hihi i jak grzecznie pańcia pilnuje :lol:
ElenaJerry - Wto 18 Lis, 2014 17:41

Piękne białe pantofelki, ale dlaczego tylko dwa :cry:
:buha:

RicoSB - Wto 18 Lis, 2014 18:30

ejn to są skarpety. Jak rozdawała natura to już mu założyła na dwie łapki i już miała zakładać na pozostałe, ale otworzyło się stanowisko z przepastnymi żołądkami, więc poleciał tam.
RicoSB - Czw 20 Lis, 2014 12:31

Nowy gadżet do obroży, ba w sumie nowa obroża.
Jakiś czas temu tesco zmieniało dostawce na artykuły zwierzęce, więc to wykorzystaliśmy i kupiliśmy kilka rzeczy, między innymi obroże, którą dopiero teraz założyliśmy.
Wczoraj do adresówki wytłoczonej w postaci nieśmiertelników amerykańskiej armii dołączył nowy gadżet zakupiony w Mostarze. Początkowo był przy karcie do auta, ale tam przestał być potrzebny bo się popsuło mocowanie. Tak oto nasz Furiat przekształca się w psa bojowego, wóz pancerny - tylko nie pytajcie gdzie lufa :)

Magdaa - Pią 21 Lis, 2014 16:36

Uzbrojony i niebezpieczny :buha:
Jak cię dopadnie suchy nie wyjedziesz!

Joasika - Pią 21 Lis, 2014 18:08

RicoSB napisał/a:
Tak oto nasz Furiat przekształca się w psa bojowego, wóz pancerny - tylko nie pytajcie gdzie lufa :)


Grunt, że naboje są :buha:

RicoSB - Wto 25 Lis, 2014 23:58

Ostatnio dawno nic nie pisałem, ale Furiat trochę przeżył ostatnimi czasy.
Fuksja i furiat byli u Weta po odrobaczenie. Fuksja przed swoim szczepieniem, a pies tak po prostu. Dla Furka leki to przysmaki. Fuksja pastę dostała u weterynarza i się chyba rozchorowała biedaczka. Leciało z niej z każdego otworu. Nie ma się co rozpisywać. Następnego dnia była znowu u weta i tym razem dostała pastę do domku.


Z mniej ciekawych rzeczy to przyszło żarcie i żwirek dla Fuksji. Paczka przyszła bardzo szybko, chyba w zooplus już nas kojarzą z ostatniego błagalnego majla. Tak ostatnio Kot i pies nie mieli co jeść bo za późno się zorientowaliśmy, że się kończy żarcie. Kupowaliśmy im doraźnie co było w sklepie.


Jednego dnia całą rodzinką byliśmy u Freda, gdzie ja zająłem się malowaniem pokoju a reszta łobuzowała. Pani, czyli moja małżonka próbowała to opanować, ale nie wyszło za bardzo. Pies tam zawsze jest szczęśliwy bo może żreć do woli i o każdej pozę. Kot natomiast pogonił Milkę (kota domownika) Coś mi się wydaję, że Fuksja jest tylko kotem z nazwy.


W sobotę pojechaliśmy na Targi książki do Katowic. 10 minut jazdy samochodem. Pies pora pierwszy jechał w bagażniku. Co nie skończyło się najlepiej dla maty. Ech taka ładna była porządna a teraz trzeba ją zszyć bo jest w dwóch częściach praktycznie. W dodatku cała tylna szyba jest wylizana - no masakra



W każdym razie Pies zabrał się z nami, bo było spotkanie blogerów książkowych, a on przecież lubi książki i nie dało się mu przetłumaczyć, że bloger książkowy czyta książki a nie zjada! Ja zresztą też tam byłem jako osoba towarzysząca. Na szczęście nie wpuścili go do budynku (mnie niestety tak), ale po Panelu dyskusyjnym poszedłem z nim na spacer i poznał kilku blogerów książkowych , którzy dziwnym trafem go znali

tak, Furiat witał się z posągiem

<--- przywitanie z blogerem i Pani
Pani była sprawczynią tego, że pojawiliśmy się na spotkaniu blogerów, bo prowadzi bloga a co zareklamuje Słowa duże i Małe

Odwiedziliśmy też opuszczone fabryki. Było ciekawie i strasznie, bo ktoś ukradł wszystkie metalowe elementy studzienek, przez co trze było ciągle patrzeć pod nogi. Poza tym się ściemniało.


No i w końcu wczoraj z Fuksja jechaliśmy autem, ale Pan zapomniał o jej transporterku więc łaziła swobodnie.


a wcześniej cały dzień siedziała na komputerze


w czasie gdy ja siedziałem z Panem


Oczywiście zdecydowanie więcej na Blogu - na który serdecznie zapraszamy
Teraz wracam do wyczekiwania na wiadomości z truskawek :)

Miła od Gucia - Sro 26 Lis, 2014 08:00

u Was to się dzieje :lol:
ciągle coś
oczywiście do przyjemności nie zaliczam wizyt weterynaryjnych.

ale reszta wypadów cudowna
jaki Furait malutki przy posągu

RicoSB - Sro 26 Lis, 2014 09:57

Furiat na razie bardzo lubi weterynarza, bo nic złego nic mu się nie stało. Nie lubi bardzo tam czekać w kolejkach :)
jabluszko520 - Sro 26 Lis, 2014 12:27

To prawda Furiat ma ciekawe życie hihi nie to co Majka. U nas ostatnią atrakcją było zaprzyjaźnienie się z wróbelkami :lol:
RicoSB - Sro 26 Lis, 2014 14:46

ciekawe? Tylko się z nim spaceruje po okolicy bliższej i dalszej. Reszta to jego inwencja i natchnienie :)
RicoSB - Sro 03 Gru, 2014 00:44

Wczoraj oczywiście poza przeglądaniem zdjęć maluszków z truskawek Furiat i Fuksja bylli u weta - pies pocieszał ją i dodawał odwagi, bo pobierali jej krew do testów i nawet ja szczepili. No po prostu tortury jakich mało.

krew się leje

Furiat tymczasem nie tylko zwiedzał kąty, ale ze złości gryzł smycz- to chyba z bezsilności, bo nie miał jak pomóc siostrzyczce. Za to obszczekał jakiegoś innego kota w gabinecie, ten był niewzruszony.





W domku zwierzyniec pomagał nam w przygotowaniu obiadu i jabłecznika. Z tym, że obiad był przed wetem a ciasto po wecie.

<--- szykowanie obiadu i sęp na składniki leczo

<---- miksowanie ciasta i ciekawski pomocnik


Na dworze Furiat wykazał się swoimi myśliwskimi instynktami. Reszta, czyli troszkę więcej na blogu. Zapraszam :)

jabluszko520 - Sro 03 Gru, 2014 11:32

hihi z takimi pomocnikami to gotowanie idzie jakby szybciej :lol:
Neit - Sro 03 Gru, 2014 11:56

Skoro futrzaki pomagały to pewnie wszystko było wykwintnie przyprawione sierścią, co?
Ja już się przyzwyczaiłam do "kawy z kłakami" i innych tego typu atrakcji :buha:

RicoSB - Sro 03 Gru, 2014 15:36

Na szczęście już jest troszkę lepiej, ale razem z małżonką śmiejemy się, że w domu mamy kuchnię włoską :)
Magdaa - Sro 03 Gru, 2014 17:08

Przyślijcie mi pomocników na świąteczne gotowanie, bo przeszkolenie już mają :buha:
Joasika - Czw 04 Gru, 2014 07:51

Ja poproszę leczowego sępa! :mrgreen: :buha:
RicoSB - Pią 05 Gru, 2014 00:33

Furiat w dniu wczorajszym chyba był na krawędzi. Ledwo przeżył, przynajmniej tak mi się wydaje. Wnioskuje to po tym, że nie zjadł śniadania. Inne mniej ważne wskazówki to niechęć do wszystkiego i drgawki.
Niestety nie wiem co było psu, ale po wielu godzinach, bardzo wielu godzinach spania pies był jak nowo narodzony.
Daliśmy mu trochę luzu w dniu wczorajszym i zorganizowaliśmy spanie na fotelu i kanapie. No i nawet Fuksja jakoś tak spokojniej się z nim obchodziła
<--- na foteliku, ale dupka leciała

<--- no ratuj mnie człowieku !

<--- problem rozwiązany, fotelik dosunięty do kanapy

<--- kot też zasnął

Popołudniu Furiat wrócił do normalnego życia i łobuzowania i nawet zjadł obiad i śniadanie.
Reszta oczywiście na blogu. Zapraszam :)

BASSiBAWARIA - Pią 05 Gru, 2014 19:50

Nie strasz...Bassecik ma być zawsze zdrowy i rady :mrgreen:
RicoSB - Nie 07 Gru, 2014 13:26

Wczoraj byliśmy na jarmarku w bardzo malowniczej dzielnicy Katowic, zwanej Nikiszowcem. Oczywiście zakupów pełno zrobionych, ale najfajniejsze było to, że niemal wszyscy ludzie których spotykaliśmy zachwycali się Furiatem. Mało tego, że go dokarmiali bo słabo wyglądał, to jeszcze go głaskali i robili mu zdjęcia. Obawiamy się, że po takiej akcji Woda sodowa uderzy mu do głowy i stanie się nieznośny jeszcze bardziej.
Poniżej kilka zdjęć, a więcej oczywiście na bogu.
<--- ruszajmy w drogę

<--- tak było cały czas

<---- kolega

<--- kiełbaski

<--- łyżeczki na porcyjkę karmy:)

Joasika - Nie 07 Gru, 2014 20:02

Noooo...łyżeczki w sam raz na dawkowanie dziennej porcji karmy :haha: :buha:
RicoSB - Nie 07 Gru, 2014 22:08

raczej na jeden posiłek :)
RicoSB - Nie 14 Gru, 2014 23:13

Filmik z zabawy :)
Miła od Gucia - Pon 15 Gru, 2014 08:10

super zabawa
tylko mojej Majki tu brakuje
Furiat jak zachęca do zabawy

gkoti - Pon 15 Gru, 2014 09:11

nasze przepiękne bassiorki, one są po prostu Aniołami w psiej skórze... kocham wszystkie :serce:
ElenaJerry - Pon 15 Gru, 2014 18:28

to chyba bitwa slinowa s basset s boxerkem :haha:
RicoSB - Pon 29 Gru, 2014 00:31

Dawno nie pisałem. Czasu starczało tylko na bloga. Tak więc co robił nasz ukochany piesek w okolicach świat. Najnormalniej w świecie nam pomagał w sprzątaniu i gotowaniu. Oczywiście rozrzucając swoją sierść i ślinę po całym mieszkaniu. Bardzo często przez niego nasze jedzenie było trochę włoskie.
Oczywiście Furiat tez znalazł sobie ukochane miejsce do spania, czyli mój stary fotelik, który już i tak był popsuty. Przejęły go zwierzęta i w zasadzie chwała im za to, bo nie lubię wyrzucać nic, a bez sensu by tak stał nieużywany.
Zwierzęta zazwyczaj bardzo długo z nami siedziały. Do późnej nocy nam towarzyszyły we wszystkich czynnościach, a my byliśmy bardzo w niedoczasie. Nawet ich fotel musiał wylądować na przedpokoju, bo Furiat nie chciał spać, a piszczał i zawracał głowę. Święta spędził na spaniu głównie na spaniu i odsypianiu przedświątecznych przygotowań.
Prezentu nie dostał, bo całkowicie o nich zapomnieliśmy, zresztą wszystko co było możliwe robiliśmy na ostatnią chwilę!
<---- no jak tu lepisz, przecież to jest nierówne!

<---- śpi na fotelu

<--- pomagają w sprzataniu

<---- na pierwszej Wigilii

<--- po Wigilii w domku

<---wykończony śpi

<--- tak znowu śpi
<--- to tylko tak wygląd, że przyrósł do tego fotela

<--- był też na spacerkach

<--- ale głównie spał

Magdaa - Pon 29 Gru, 2014 09:39

Ha ha, niezłe ma te pozycje, nasz też lubi na tego typu fotelach spać ,u dzieci na komputerowe wchodzi.
gkoti - Pon 29 Gru, 2014 13:34

Nasze zwierzyńce jakoś dziwnie uwielbiają pomagać w domku przy wszystkim, u mnie nawet przy prasowaniu :lol:
Neit - Pon 29 Gru, 2014 14:43

Taaa... w siedzeniu na kibelku też :oops:
RicoSB - Pon 29 Gru, 2014 14:53

dokładnie pomagają zawsze i nasz Furiat uczy tego Fuksje, a ta w zamian uczy go miauczenia :)
RicoSB - Wto 06 Sty, 2015 01:00

Dziś tylko kilka zdjęć z ostatnich dni

















Miła od Gucia - Wto 06 Sty, 2015 07:06

jak zawsze cudooooo
gkoti - Wto 06 Sty, 2015 12:20

Ależ piękne miny :serce:
Evika - Wto 06 Sty, 2015 14:16

cudne pyszczydło, proszę wymiziać od ciotki Eviki
:serce:

marzanna67999 - Wto 06 Sty, 2015 17:52

i jeszcze kizia mizia od cioci Marzenki :serce:
jabluszko520 - Wto 06 Sty, 2015 21:13

ale z niego czaruś :lol: :serce:
Joasika - Sro 07 Sty, 2015 10:15

Ja to bym chciała wiedzieć, co on robił, że do połowy był w śniegu utytłany :haha: :buha:
RicoSB - Sro 07 Sty, 2015 11:53

ktoś go turlał po śniegu :)
RicoSB - Czw 08 Sty, 2015 02:02

Z wiadomości dobrych. Te krosty które Furiat miał na pysku się zmniejszają i to bardzo znacznie. Już to tak się nie rzuca w oczy
Z wiadomości mnie dobrych. Jakiś guzek rośnie mu na głowie. Prawdopodobnie spowodowane jest to wyczesywaniem na dziko. Mogłem go zranić lub coś, ale pod sierścią na skórze nic nie widać. Będziemy to obserwować i w razie czego udamy się do Weta jak się nie zmniejszy.

Po trzecie. Ostatnio Furiat bardzo śmiesznie się zachowuje (z naszego punktu widzenia), bo spacerując po mieście gdzie wszystko jest solone, pies po chwili zaczyna kuleć. Najpierw na którąś z tylnych łap, potem kolejna i kolejna. Po chwili przysiada i nie ruszy się do czasu, aż ktoś, czyli Pani lub Pan nie wymasują mu podeszwy :)
A teraz do zdjęć. Po prostu przedstawimy kilka zdjęć z ostatnich dni, głównie ze spacerków ale również ze spania. Nic specjalnego się nie działo, ale jakby ktoś chciał się zagłębić, to oczywiście zapraszam na bloga.
<--- na spacerku, jeszcze na smyczy

<--- już tylko smycz awaryjna i wąchanie i bieganie.

<--- no chodź

<---Furiat podziwia upadek narciarza

<---to lot czy jeszcze bieg?

<--- wyprowadzamy Fuksje na spacer

<---Chwilę wcześniej bronił Fuksji przed obcym psem a teraz się z nim bawi

<--- ślini się na myśl o śnie

<----śpi

Magdaa - Czw 08 Sty, 2015 07:49

Furiatku buziaki w ten twój cudny pyszczek! :serce:
No i zdrówka!

Miła od Gucia - Czw 08 Sty, 2015 08:37

cudna mordka
rewelacja "to lot czy bieg"
tak trudno ująć tak basseta

Ania i Piotr - Czw 08 Sty, 2015 09:49

Zdjęcie basseta w locie meeega boskie :mrgreen:
A co do guzka na głowie: naszemu maleństwu też się taki zrobił parę lat temu. Wet powiedziała, że to nic strasznego i żeby tylko obserwować czy szybko nie przyrasta. Z tego co się orientuję i znam kilka przypadków to bassetom robią się tłuszczaki. Nieszkodliwe, jak jest ich dużo i rosną to można wyciąć chirurgicznie (znam dwa takie przypadki, zmiany zbadane po wycięciu, żadnych oznak że to cos rakowego nie daj boże).
Łapki można przed solą ochronić smarując dużą ilością wazeliny kosmetycznej, albo kupić butki ;) tylko nie każdy chce w nich chodzić ;)

RicoSB - Czw 08 Sty, 2015 13:25

wazeliną smarujemy, ale niestety nasz Furiat ją wylizuje i prawie jej niem nim wyjdziemy na dworek. Poza tym czasami zapominamy posmarować.
Buciki to niestety nie dla niego. Jak był mały próbowaliśmy mu zakładać skarpety, ale niestety zaraz zdejmował i przeżuwał. Zresztą buty to chyba rozmiar 42 by musiał mieć :)

Tu za młodu :)


olka_p - Czw 08 Sty, 2015 15:08

Ania i Piotr napisał/a:

A co do guzka na głowie: naszemu maleństwu też się taki zrobił parę lat temu. Wet powiedziała, że to nic strasznego i żeby tylko obserwować czy szybko nie przyrasta. Z tego co się orientuję i znam kilka przypadków to bassetom robią się tłuszczaki. Nieszkodliwe, jak jest ich dużo i rosną to można wyciąć chirurgicznie (znam dwa takie przypadki, zmiany zbadane po wycięciu, żadnych oznak że to cos rakowego nie daj boże).


nasz beagle też miał prawie 10 lat "tłuszczaka" na łopatce, a jak zaczął pod koniec życia rosnąć i trzeba było go usunąć, to już wtedy miał chłoniaka (o którym jeszcze nie wiedzieliśmy). po operacji tylko nasiliły się objawy. :(

olgaem - Czw 08 Sty, 2015 17:19

RicoSB napisał/a:
wazeliną smarujemy, ale niestety nasz Furiat ją wylizuje i prawie jej niem nim wyjdziemy na dworek. Poza tym czasami zapominamy posmarować.


to może wazelina w sprayu? :D istnieje taki wynalazek i super się sprawdza, na dodatek chroni psie łapki przed pękaniem, a takie pęknięcia w połączeniu z solą mają prawo boleć.... polecam też witaminę A zamiast wazeliny, ewentualnie po spacerku łapki do ciepłej wody i dokładnie wycieramy, bo może Furiat już ma ranki, które pod wpływem soli nie mogą się zagoić i to go boli?

RicoSB - Czw 08 Sty, 2015 20:37

och myślę, że pozostaniemy przy tradycyjnej wazelinie, ale aplikowanej codziennie. Ponadto z tym tłuszczakiem to troszkę się przeraziłem, ale obejrzałem zdjęcia w necie i na razie to wygląda inaczej:)
RicoSB - Wto 13 Sty, 2015 11:28

Do wczoraj walczyliśmy w domku z awarią instalacji satelitarnej. Zwierzyniec bardzo nam w tym pomagał. O tym na blogu, ale tutaj chciałem Was poinformować, że krosty, czy też zmiany skórne, które Furiat miał na wardze już prawie zupełnie zniknęły. Po prostu częściej mu pysk po jedzeniu wycieraliśmy a dodatkowo codziennie płukaliśmy miski.
Ponadto narośl na głowie również zeszła. Przy czesaniu została kępka sierści z tego miejsca wyrwana a na głowie poza jaśniejszym miejscem nie ma śladu po jakiś problemach skórnych. Co to był nie wiem. Ważne że już nie ma:)
Pozdrawiam i dziękuję za rady i wsparcie :)

gkoti - Wto 13 Sty, 2015 11:35

Furiat to wyjątkowa piękność :serce: :serce: :serce: a fotka w locie- mega, mega cudna :yahoo jeszcze takiej nie widziałam pozy bassiorka, super :tanczy:
RicoSB - Wto 13 Sty, 2015 20:08

Fotki z dzisiejszego spacerku (więcej zdjęć z tego dnia jutro na blogu)
<--- walka z patykiem:)

<--- igraszki z kotem :)

<----o czy to coś tam daleko jest do jedzenia?

Joasika - Wto 13 Sty, 2015 21:25

RicoSB napisał/a:
o czy to coś tam daleko jest do jedzenia?


Fundamentalne pytanie każdego paszteta :buha:

Magdaa - Sro 14 Sty, 2015 18:17

Kiedy Basko tak patrzy ,to oznacza ? Nie kręci się gdzieś w pobliżu jakiś kolega, do którego można by uciec ? :zly:
jabluszko520 - Sro 14 Sty, 2015 19:50

Furiat ty latasz? :lol: Jesteś bardzo fotogeniczny :serce:
RicoSB - Sro 14 Sty, 2015 20:26

Jak Furiat ma nie latać, jak ma takie opływowe kształty i takie dwie duże powierzchnie nośne z przodu
RicoSB - Czw 15 Sty, 2015 13:14

Wczoraj oprócz normalnych czynności jak spacerowanie, sprzątanie czy też robienie posiłków naszła nas ochota na przemalowanie ostatnio zakupionego białego lustra stojącego na kolor jedyny słuszny- na fioletowy. U nas się w domu mawia, że rzeczy są brzydkie, ładne, super i fioletowe. Tak więc Lustro powoli stawało się fioletowe a zwierzyniec a zwłaszcza Furiat uczestniczyli w tym bardzo aktywnie.

<--- a więc będziesz to malował, gdzie jest pędzel to ci pomogę

Podczas malowania nóg od lustra pies uświnił sobie całe ucho i tyłek. Trochę to się wyczyściło, ale i tak ślady zostały. Nie przeszkadzało mu to oczywiście w zakończeniu zabawy i dalej ganiali się z Fuksją.
<--- zabawa z Fuksją w berka

W końcu gdy udało się pomalować i już odstawialiśmy to lustro do pokoju za bramką to Furiat chciał sprawdzić, czy aby wszystko jest dobrze zrobione. Przyjrzał się nieco za dokładnie, czego ślady pozostały na jego futrze.

<--- malowanie skończone, baset quatrocolori :)

moni - Czw 15 Sty, 2015 14:49

Furiat -jestes szalony.... a jaki kochany :serce: :serce: :serce: :serce:
Marynia - Czw 15 Sty, 2015 20:26

Furiat,artysta-malarz :cmok:
Joasika - Czw 15 Sty, 2015 22:15

Bo bez asysty i kontroli paszteta malowanie się nie liczy :haha: :buha:
RicoSB - Pią 16 Sty, 2015 23:28

W dniu wczorajszym byliśmy na spacerku, słońce i ładna pogoda pozwoliły na dłuższy spacerek a Furiat pobiegał sobie jedynie w smyczy asekuracyjnej.
Oczywiście spotkaliśmy jednego pieska, który najpierw sprawiał wrażenie miłego i wesołego, ale zaraz stał się agresywny. Miał szczęście ten pitbul, że jego Pani go odciągnęła bo inaczej było by z nim krucho.
W drodze do autka jeszcze Furiat musiał uzupełnić zbiorniczek. W domku oczywiście sen i łobuzowanie a co najważniejsze jedzenie. A i bym zapomniał wyczesywałem w domu Furiata przez 30 minut. Wszystkie kudły zjadał odkurzacz. "Furminator" i rękawica były w użyciu i mało się nie zagotowały, a z Furiata dalej się sypie jak sypało

<---- bawi się butlą

<--- to bieg, czy falowanie?

<--- czemu nie chcesz tam iść?

Więcej zdjęć i trochę więcej napisane na blogu - zapraszam serdecznie :)

Magdaa - Sob 17 Sty, 2015 06:35

O to u was już wiosna idzie ,jak się Furiat sypie. Nasz ostatnio nieco mniej (mogę odkurzać co 2 dzień, nie 2 razy dziennie) i nie gubi podszerstka.
Donika - Sob 17 Sty, 2015 11:26

Gratuluję prześlicznego CHŁOPAKA :brawo: :brawo: :brawo: Cudne zdjęcia :mrgreen:
Joasika - Sob 17 Sty, 2015 15:41

RicoSB napisał/a:
"Furminator" i rękawica były w użyciu i mało się nie zagotowały, a z Furiata dalej się sypie jak sypało


Tiaaaa.....chcieliście basseta, to macie :haha: :buha:

Na pociechę napiszę, że przy malamutach bassety wydają się być łyse :mur:

Miła od Gucia - Sob 17 Sty, 2015 18:56

szczęściarz z Furiata
tak pięknie o nim piszesz
a foty rewelacyjne, to drugie zdjęcie bomba

jabluszko520 - Sob 17 Sty, 2015 20:10

jak skończysz czesanie Furiata to zapraszam do mnie :roll: :oo: Majka się sypie okrutnie
RicoSB - Sob 17 Sty, 2015 21:18

Ech mało mi ręka nie odpada po takim czesani a w dodatku widząc trochę bezsens tej pracy to się odechciewa :)
Neit - Sob 17 Sty, 2015 23:00

Bo to trzeba traktować jak medytacje. Robisz Ommmmm i pociągnięcie szczotką :haha:

Zonda też się sypie, moja Kicia to cały rok więc jestem wymedytowana że hej :buha:

RicoSB - Sob 17 Sty, 2015 23:29

Medytacje przed kąpielą - w sumie racja :)
marzanna67999 - Pon 19 Sty, 2015 17:25

u mnie dwa się sypią, Agataka szczególnie. Ma sierść grubą, widać, że w zimnie była trzymana, w domu ciepło, na dworze ciepło i teraz to wszystko wychodzi i podszerstek jeszcze........... ojojoj masakra :mrgreen:
RicoSB - Wto 20 Sty, 2015 17:17

Co do sypania się, to co dwa dni wyczesujemy psa za pomocą furminatora i rękawicy i odkurzacza. Całoś trwa dobrą godzinę i pomaga na pół dnia :)

Teraz mała prezentacja jak jemy śniadania
<---- będziesz to jadła? całe? No daj gryza, albo dziesięć?

Neit - Wto 20 Sty, 2015 17:27

Nauczcie się wreszcie żeby od razu kanapeczkę dla basseta robić... albo dziesięć :-D

Basseta trzeba uwzględniać w diecie :mrgreen:

Donika - Sro 21 Sty, 2015 22:52

Neit napisał/a:
Nauczcie się wreszcie żeby od razu kanapeczkę dla basseta robić... albo dziesięć :-D

Basseta trzeba uwzględniać w diecie :mrgreen:



U nas to samo :buha: :buha: :buha:

Mało tego... gdy Maxymus zje swoje to nadal żąda ode mnie mojego ostatniego (najlepszego) kęsą :roll: :evil:

Ale jak ja mogę mu odmówic, gdy widzę te ślepia i gluuutty :mur:

RicoSB - Pią 23 Sty, 2015 23:25

Ostatnio w zasadzie nic ciekawego się nie dzieje. Jednak w środę byliśmy na jednodniowym wypadzie w góry. W zasadzie to pojechaliśmy zobaczyć a raczej tylko spojrzeć na Zakopane. Nigdy wcześniej tam nie byliśmy więc sobie wymyśliliśmy, żeby zobaczyć. Powiedzmy taki wypad zwiadowczy, czy warto tam kiedyś pojechać na kilka dni.
W drodze odwiedziliśmy jeszcze "Święte Miasto" czyli Wadowice. W zasadzie zobaczyliśmy tylko Rynek i kupiliśmy kremówki dla rodzinki i w drogę. Zakopane przywitało na pogodą raczej barową. Co prawda nie padało, ale widoki były mocno ograniczone.
Po pierwsze nakłoniłem bandę na piesze wejście na Gubałówkę. Było to bardzo męczące przeżycie dla takich leniuszków jak my. Cali ubłoceni, zmęczeni walką ze stromizną i lodem dotarliśmy na szczyt, tylko pies ciągle był zadowolony, nawet zabrał ze sobą niejedną szyszkę.
Na górze obejrzeliśmy ograniczone widoki przeszliśmy się po straganach i pies od teraz zwany moim "psilistą" zabrał ze stoiska czapkę. Sprzedawczyni bardzo się zdenerwowała tym faktem, że zniszczył, że zabrudził i ona tego nie sprzeda. Tak więc nie chcąc się kłócić o brak metki na czapce kupiliśmy czapkę. Całkiem fajna, w zasadzie całą drogę do domku w niej siedziałem w autku. No na dół zjechaliśmy już kolejką. Odwiedziliśmy jeszcze pobliski targ i krupówki, gdzie Furiat wzbudzał niemałą sensację jako przerośnięty jamnik mieszaniec z beaglem. Na szczęście nie raz słyszeliśmy jaki wspaniały basset, nawet w obcych językach. Jedna miła Pani nawet chciała go zabrać ze sobą, ale powiedzieliśmy ile je i zrezygnowała. Ponadto pies zarobił dla nas gratisową czekoladkę od ekipy od niebieskiej krówki, która coś tam reklamowała.
Z dnia poprzedniego kiedy byliśmy na festiwalu pizzy i musieliśmy bardzo się prosić o wyniesienie brzegów pizzy, kórych nie zjadaliśmy mieliśmy doskonałą przekąskę dla Psa. Całą naszą wycieczkę po Zakopanem to wcinał jak opętany.
Wracając chcieliśmy zobaczyć obóz zagłady w Brzezince, ale niestety był zakaz wstępu w okolice, a chcieliśmy tylko zrobić małe zdjęcie. Wróciliśmy i pies poszedł spać jak kamień ignorując zupełnie stęsknioną Fuksję.
<---Wadowice

<--- wdrapujemy się na Gubałówkę

<---na szczycie

<---zjeżdżamy kolejką. Bilet dla psa jest w cenie ulgowego i pies musi mieć kaganiec (jeśli kogoś to interesuje)

<---na Krupówki idziemy!

Więcej na Blogu oczywiście:)

ElenaJerry - Sob 24 Sty, 2015 10:29

ciekawy ten blog :brawo:
Marynia - Sob 24 Sty, 2015 10:54

Fajna wycieczka z mnóstwem wrażeń,super przeżycia miał Furiacik :cmok: :serce:
Asia i Basia - Sob 24 Sty, 2015 10:59

Super relacja, to mieliscie wycieczke z przygodami, duzo wrazen tylko w jeden dzien :) W Zakopanem trzeba zwracac uwage na to, ze nie wszedzie z psem wejdziesz, juz na Morskie teoretycznie nie mozna wejsc, bo TatrzanskiParkNarodowy. Zazdroszcze Wam,uwielbiam gory:)
RicoSB - Sob 24 Sty, 2015 13:11

Z moich informacji do Morskiego Oka można dojść z psem :)
RicoSB - Sob 24 Sty, 2015 13:33

W ogóle to dziwne są te zakazy :(
Joasika - Sob 24 Sty, 2015 17:11

Nie ma co ukrywać - dzięki Furiatowi mieliście moc atrakcji :buha:
RicoSB - Sob 24 Sty, 2015 17:59

no i czapkę:)
Asia i Basia - Sob 24 Sty, 2015 21:43

RicoSB napisał/a:
Z moich informacji do Morskiego Oka można dojść z psem :)


Jak mysmy byli nie mozna bylo wchodzic, moze zmienily sie przepisy,pare lat juz minelo. Szukalam w necie jakiejs konkretnej informacji na ten temat,raz pisza,ze mozna, ale w kagancu i na smyczy,raz ze nie mozna wcale. Jatam z moimi na pewno na gore nie wleze ;)

RicoSB - Nie 25 Sty, 2015 00:49

Doczytałem w regulaminie, że Doliną Chochołowską do Schroniska może iść z psem :)
jabluszko520 - Nie 25 Sty, 2015 16:40

Ale zazdraszczamy wycieczki :mrgreen: Moc wrażeń, super :)
Miła od Gucia - Pon 26 Sty, 2015 00:11

cudowny wypad, no i te wrażenia, super
RicoSB - Wto 27 Sty, 2015 13:06

dziękujemy za pozytywne opinie.
Własnie patrze na mojego pokiereszowanego na nosie Furiatka i widzę tą całą sierść w domku i już wiem, że nie potrzebuję termometru. Każda zmiana temperatury na dworze o 1 st Celsiusza wywołuje zmianę futra u Furiata

RicoSB - Wto 27 Sty, 2015 20:35

<--- tak wyglądam po niedzielnym spotkaniu z jorkiem:(
Magdaa - Wto 27 Sty, 2015 20:49

Biedny Furiat :cmok:
Neit - Wto 27 Sty, 2015 21:40

Furek, przecież taki york mniejszy jest niż Twoja głowa. Łapą go trzeba było przygnieść albo usiąść na nim :buha:

Tutaj gdzie mieszkam to yorki albo kochają Zondunię miłością wielką, albo usiłują zeżreć (jak i wszystkie inne psy i dzieci).

RicoSB - Sro 28 Sty, 2015 09:16

w zasadzie to był atak z zaskoczenia. Furiat sobie coś tam wąchał w śniegu przy koszu na śmieci i nagle dobiegł york na długiej smyczy i go obszczekał z bliska (tak mi się wydawało) i nim Furiat zdążył zareagować po tym jak szybko odskoczył tamtego już nie było. Dopiero później zauważyłem, że z nosa leci mu krew :(
jabluszko520 - Sro 28 Sty, 2015 11:13

:cmok: biedaczku
olgaem - Sro 28 Sty, 2015 17:30

zawsze mówiłam, że te yorki to paskudne stworzenia... :mur:
Miła od Gucia - Sro 28 Sty, 2015 19:16

buziaczki w chory nosek :cmok:
RicoSB - Czw 29 Sty, 2015 18:20

Przedwczoraj odesłaliśmy aparat do naprawy a więc teraz zdjęcia są tylko telefonem. Za to nagrywamy trochę więcej filmów. Takie oto z wczoraj
Spadłem więc wchodzę

Proszę daj jabłuszko

I zdjęcie z naszego relaksu na kanapie prezentujące bliznę a raczej krwawiącą ranę Furiata.



A tu Furiat już śpi

Miła od Gucia - Czw 29 Sty, 2015 21:07

basset zawsze znajdzie sposób, aby się usadowić tam gdzie chce
a mina i te oczy proszące u basseta są niepowtarzalne
Furiatku, pięknie wcinasz jabłuszka, nie, ogryzki Ci bidaku dają :lol:

RicoSB - Sob 31 Sty, 2015 00:25

Wczoraj było u nas trochę słońca a więc byliśmy na spacerze więc Furiat trochę sobie pobiegał i to swobodnie.
Wariat <--- uciekła wariat z psychiatryka więc jak ktoś widział to proszony jest o kontakt z władzami!
Przyszły tez zmówione rzeczy dla zwierzaków (na blogu jest mała reklama z jakich a raczej opinia) No i zwierzaki oczywiście skorzystały po cichu kradnąc co nieco z paczki.
<--- to wszystko dla nas?

Oczywiście działa się trochę więcej i może trochę ciekawiej jest napisane na blogu. Zapraszam więc do odwiedzenia:)

marzanna67999 - Sob 31 Sty, 2015 14:17

Zaglądnij proszę na moj profil. Zapodałam ciekawy temat. Może skorzystacie z podpowiedzi. Bo ja włąśnie zaczynam od dzisiaj :)
Furiatku Łapka od Jacka i Agatki i cąłuski od ciocia Marzenki

marzanna67999 - Sob 31 Sty, 2015 14:19

Zaglądnij proszę na moj profil. Zapodałam ciekawy temat. Może skorzystacie z podpowiedzi. Bo ja włąśnie zaczynam od dzisiaj :)
Furiatku Łapka od Jacka i Agatki i cąłuski od ciocia Marzenki

RicoSB - Sob 31 Sty, 2015 16:24

właśnie poczytałem. Nasz Furiat od małego spał w kojcu, ale go rozmontowaliśmy i śpi gdzie chce w domku :) Może zostawimy mu otwartą sypialnie. Zaczniemy próbować:)
marzanna67999 - Sob 31 Sty, 2015 16:33

zobacz u mnie bo już mam taką klatkę i zobacz jak Agatka sie tam od razu zadomowiła, z Jeckiem trzeb apoćwiczyć. Ale to jest chyba to :)
RicoSB - Sob 31 Sty, 2015 19:01

jakie wymiary ma ta klatka, albo czy się orientujesz jaka może być minimum dla bassiora?
marzanna67999 - Nie 01 Lut, 2015 14:39

rozmiar M jest dobry dla basseta. Ta co ja mam jest transportową . Na allegro znajdziesz. Te na allegro są dobre, jak coś zawsze możesz kocem nakryć. Ta co podałam ci lik jest chyba najtańsza
http://www.zooplus.pl/sho...nsportowe/32926

Neit - Nie 01 Lut, 2015 15:14

Jakbym brała Zondzie (ale nie mam takiej potrzeby na razie przynajmniej tfu tfu odpukać żeby nie zapeszyć) to bym jej wzięła największą :mrgreen: Niech ma dziecko przestrzeń i balety może urządzać albo gości spraszać. Po za tym jakby się człowiek kiedyś "dopsił" to i dwa się zmieszczą :mrgreen:

Fajne te klatki, ciekawe czy pomagałyby na to, że Zonda się fajerwerków boi. A u nas buraki jedne już od listopada strzelają pod oknami :mur:

marzanna67999 - Nie 01 Lut, 2015 17:18

w tym właśnie sęk, że nie może być największa. Klatka jest po to aby ograniczyć powierzchnię stresującą. To są odppowiedznie parametry. Pies musi się w niej obrócić przede wszystkim. Za duża też nie może być bo cała sprawa mija się z celem. Klatka musi być podobna do budy. Pies znajduje w niej spokój i jest to jego drugi domek. Agatka bez problemy się w mojej odnajduje. Jacek wszedł zaledwie kilka razy, wchodzi, wyjmuje przysmaka i wychodzi. Na Jacka trzeba czasu a i tak nie jestem pewna czy się uda. Jacek to jest Jacek ale przykłąd Agatki ewidentnie wskazuje, że ta klatka a jest o rozmiarze M dla basseta spełnia wszelkie kryteria. Behawiorystka Adrianna też powiedziała, że rozmiar M jest jak najbardziej dobry.
A tak na marginesie myślę, że skoro Furiat od małego był w kojcu to właśnie tego mu brakuje. BYł przyzwyczajony do ogranoczonej powierzchni i teraz ma stres, bo gdy zostaje sam ogrom przestrzestrzeni powoduje stres u niego. Będzie ci łatwo z tą klatką, tak myślę. I jakoś wydaje mi się, że klatka szybko u was rozwiąże problem w przeciwieństwie do mojego Jacka.

Neit - Nie 01 Lut, 2015 18:14

Jak na razie to Zonda najbezpieczniej się czuje w naszym łóżku więc przestrzeń jeszcze większa niż klatka :haha: Po za tym w wielkiej klatce to bym mogła męża zamknąć jak będzie niegrzeczny :zly: No bo Zonda to aniołek jest w basseciej skórze i klatka jej nie potrzebna :mrgreen: Tylko ten lęk przed wystrzałami musimy jakoś wyleczyć, w sumie klatka i tak nic nie da bo w niej na spacer psa przecież nie wyprowadzę.
marzanna67999 - Nie 01 Lut, 2015 19:42

Neit poczytaj mój temat to nie jest moja fanaberia tylko ciężka praca którą wykonuję z Jackiem. Musimy resztkami sił zwalczyć jego nawyk załatwiania się w domu. A Furiat ma sters separacyjny i szczeka gdy zostaje sam , więc klatka dla mnie to już ostatni sposób aby zaradzić problemowi bo żadnej innej metody już zwyczajnie chyba nie ma :) a i może Furiatowi pomoże.

Zaglądnij do mnie i zobacz jak Jacek wchodzi do klatki :mrgreen:

Neit - Nie 01 Lut, 2015 19:57

Przecież ja chyba pierwsza pisałam Ci o klatce, że znajoma tak swojego pieska "naprostowała". Nie śmieję się z Twoich problemów z Jackiem, tylko sobie naszą sytuacje rozważam na śmiesznie. Nie przyszło mi do głowy, że możesz to odebrać jako jakąś krytykę :oops:
RicoSB - Nie 01 Lut, 2015 20:34

ojej i się narobiły problemy. Na zgodę i uśmiech proszę oto zdjęcie:

Neit - Nie 01 Lut, 2015 20:44

Zdjęcie Furiata i Fuksji poproszę a nie jakichś obcych piesełów ;)
MagdaR - Nie 01 Lut, 2015 21:35

ja mam klatkę 60x 90 i mój basset spokojnie w niej stanie, obróci się,
leży "kołami do góry" i w ogóle w różnych pozycjach.
Klatka ma być azylem dla psa a nie "wybiegiem"

to naprawdę świetna sprawa, to "domek" mojego Eliasha, który stoi w salonie

RicoSB - Nie 01 Lut, 2015 23:32

Właśnie zajrzałem na strony sklepów i allegro i taka plastikowa, którą można zabrać w podróż (rozłożyć) o podobnych wymiarach kosztuje dużo papierka niestety.
Klatka o takich wymiarach 80 x 56 x 59 zewnętrznych jest dla Basset - według procenta i kosztuje 179zł :( W sumie jak byśmy nie kupowali jedzenia to było by ok. Szkoda, że nie mam skąd takiej pożyczyć lub odkupić taniej używanej na spróbowanie :(

No ale co tam u nas. Otóż w dniu wczorajszym rozpoczynającym weekend zwierzyniec miał się bardzo spokojnie. W zasadzie to spali bardzo dużo, ale pies wyciągnął mnie na spacer popołudniu. W zasadzie to za bardzo się nie opierałem bo za oknem świeciło słoneczko. Chwilę Furiat pobiegał za piłką potem poszliśmy lasem do sklepu. Cały świat jaki mijaliśmy wyglądał jak z bajki. Słońce na drzewach śnieg z lodem. Po prostu cudownie. Po drodze Furiat dał popis swoich umiejętności wokalnych a mijający nas ludzie zastanawiali się jak sobie bassior daje radę w głębokim śniegu na takich krótkich nóżkach.
W domku trochę pomagali w gotowaniu ale głównie spali i prosili o jedzenie.
<-- początek popołudniowego spacerku
<---- ale jak to rzucanie piłką?
Przynosi piłeczke
Popisy wokalne

<--- piękny las

<---śpimy

<---szykujemy kolacje
<---za podkradanie kto idzie do gara


Niestety zdjęcia i filmy wykonywane są telefonem, bo aparat ciągle i dalej w naprawie z czego bardzo się smucę widząc taką piękną aurę za oknem

RicoSB - Pon 02 Lut, 2015 01:31

Co do naszego lęku separacyjnego to historia jest bardzo ciekawa.
1. Pies zostawał rano w milczeniu ale jak się wróciło i chciało go zostawić to już szczekał
2. Pewnego dnia po prostu przestał zostawać. Rano chcemy wyjść a ten jak nigdy do drzwi. Nie pomogły zabawki i ukryte wśród nich przekąski, które zawsze dostawał jak wychodziliśmy. Nie i koniec - myślimy że było to związane z cieczką suki z mieszkania obok
3. Ten problem nie zniknął po ustąpieniu cieczki sąsiadki
4. Psa wywoziliśmy na działkę. Pierwsze dwa dni poszczekał a potem mu przeszło. Był niepewny, ale szczekał tylko jak widział obcych. Prawie cały czas spędzał w tym samym miejscu
5. Pies z racji, że nie zostaje w domu to jeździ z nami na zakupy (zostaje w aucie) lub przy nim. 95% przypadków zostaje w ciszy i milczeniu. W pozostałych ciągle ujada (jak zostaje w aucie to co najwyżej szczeka przez 30 sekund i jest cisza)
6. Ćwiczenia zalecone przez behawiorystkę to. Oznajmić psu, że się wychodzi zamknąć drzwi i odejść na chwilę od nich. Jak pies szczek to drzwi otworzyć i oznajmić "Żle" drzwi zamknąć i tak aż do uspokojenia psa. Po czym wejść i go przywitać trochę
7. Pies podczas ćwiczeń potrafił po dwóch "Źle" nie szczekać przed godzinę (ja siedziałem piętro niżej z książka i czytałem)
8. Jak próbujemy go zostawić na serio to najpierw jest godzinny spacer, potem kilkanaście minut wyciszenia potem posiłek, wysypujemy wszystkie zabawki, dajemy przekąskę i dopiero oznjamiamy, że zostaje i wychodzimy - po dwóch "żle" bo trzeba się wracać, po 5 minutach ciszy schodzimy do auta. I wówczas jeszcze czekamy - i czasami pies nie szczeka a czasami szczeka, wtedy powtarzamy procedurę, ze źle
9. Od czasu jak przestał zostawać sam to szczeka jak słyszy domofon -wcześniej tego nie robił
10. Ja uważam, że jak by pies poszczekał dwa dni to by mu przeszło (jak na działce) ale naszym sąsiadom przeszkadza nawet jak ćwiczymy z psem i kilka razy szczeknie.
11. Pies jak się zdarzy ze zostanie sam to potrafi nie szczekać przed 1 a nawet 3 godziny a potem mu się włącza i zaczyna cały czas z przerwami na 5-10 sekund, lub kilka razy zaszczeka na 10 minut.
12. Nagrywamy psa
13. Kot raczej nie pomaga w tym, a czasami nawet się dołącza do psa
14. Pies 90% czasu po naszym wyjściu spędza pod drzwiami. Jak nie ma nas dłużej to krąży po mieszkaniu
15. Kot w trakcie szczekania zwykle znajduje się przy psie - nie wiem czy go wspiera czy chce mu pomóc.
16. W mieszkaniu i na spacerku jak pies jest z nami to praktycznie nie szczeka w ogóle - jedynie jak bawi się z psami za którymi nie może nadążyć lub jak się przestraszy czegoś (to najpierw tak prycha) albo jak słyszy domofon.
17. W domu z nami pies jest nieodłączny jak my gdzieś idziemy to on też za nami i tylko od czasu do czasu pomaga zostań (wtedy nie idzie)
18. Jak idzie się do łazienki to pies pod drzwiami piszczy
Obecnie ja byłem cały czas w domu i z braku motywacji zarzuciłem ćwiczenia, ale od jutro ruszamy ostro do ćwiczeń z zostawaniem, najpierw za drzwiami w pokoju potem na klatkę będę wychodził. W między czasie będziemy się starać o klatkę. Oby nie zawiodło bo powoli muszę wracać do pracy i zarobić a utrzymanie tego żarłoka :)

Neit - Pon 02 Lut, 2015 11:15

Kocizna ze skwarkami, to musi być dobre. Ale ja bym jednak ją pierw z futra obrała :haha:
Szkoda, że tak daleko mieszkacie tak coś czuję, że Furiat i Zonda świetnie by się dogadały.

Za klatką to warto patrzeć na allegro, koleżanka kupiła dla swojego futrzaka używaną za 60zł + przesyłka, a to duża klatka bo ona dla goldena kupowała. Może i Wam trafi się okazja.

jabluszko520 - Pon 02 Lut, 2015 13:56

Albo na OLX używaną ktoś ma.
MagdaR - Pon 02 Lut, 2015 14:05

dokładnie,
na olx często widziałam używane

ja jak kupowałam swoją to kupiłam nową, bo miała dodatkowo taką przegródkę - jak piesek był mały, to wydzielałam mu część, a dopiero jak urósł wprowadził się do całej klatki

marzanna67999 - Pon 02 Lut, 2015 21:12

aaaaaaaaaaaaaa to sorry Neit trochę źle rozszyfrowałam ;) Czasmi pisemnie coś się inaczej odbierze bo brakuje mimiki i gestykulacji :mrgreen: Nooooo sorki wielkie.
RicoSB - Wto 03 Lut, 2015 00:38

Zrezygnowaliśmy z kocizny, był zwykły makaron. Trochę myślę, że nasz Furiat jest zły bo się nie wysypia a oto dla czego się nie wysypia:
Zabawa

Chyba jednak trzeba będzie przemyśleć temat kocizny :)

Maffcia - Wto 03 Lut, 2015 14:44

Może nie potrzebna wam cała klatka? Widze ze macie oddzielone dojście do choinki kratką, może wystarczyłoby wydzielenie przy jej pomocy kąta dla niego?
Neit - Wto 03 Lut, 2015 14:55

RicoSB napisał/a:
Zrezygnowaliśmy z kocizny, był zwykły makaron. Trochę myślę, że nasz Furiat jest zły bo się nie wysypia a oto dla czego się nie wysypia:
Zabawa

Chyba jednak trzeba będzie przemyśleć temat kocizny :)


:haha:

Biedaczek, też bym się nie wyspała i potem zła była :buha:

Magdaa - Wto 03 Lut, 2015 18:42

Dobra jest Fuksja ,obudziła biedaka ,z ukrycia pobawiła się jego uchem ,a potem jakby mówiąc to nie ja ,sobie poszła :buha:
marzanna67999 - Wto 03 Lut, 2015 20:32

hi filmik zajefajny :mrgreen:
a pomysł z odrodzeniem małego miejsca dla niego mży być całkiem niezły

RicoSB - Sro 04 Lut, 2015 01:21

Jutro będziemy próbować coś z tego zmajstrować. Kupiliśmy mu ten kojec jak był malutki. Części mają chyba około 60cm i jest ich 6. Jak coś zmontuje to puszczę fotkę :) No zobaczymy, dziękujemy za podpowiedź :)
RicoSB - Czw 05 Lut, 2015 22:04

Klatka zmontowana, do środka wpadł ponton psa jego szlafroczek. Za daszek robi kocyk.
Kot oczywiście wskakuje z wielką chęcią pies natomiast nie chce wejść za żadne skarby. Zdemontowane zostały nawet drzwiczki a do środeczka wpadła miseczka z jedzonkiem, przekąskami i nawet kiełbaską.
Zachęcaliśmy go przysmakami, ale największym jego sukcesem jest włożenie na pół sekundy przednich łapek.
Tak więc jedzenie jest w środku pies jest głodny ale nie wejdzie :(
<---klatka

<---tam jest moje jedzonko

<--- nęcą mnie przekąską, ale ja wejść nie potrafię

<---etap zaprzeczenia :)

jabluszko520 - Pią 06 Lut, 2015 11:58

Spokojnie, powoli i nic na siłę. Musi zobaczyć, że to nic złego, że nic mu nie grozi i się oswoić z nową sytuacją :lol:
MagdaR - Pią 06 Lut, 2015 12:00

Furiat musiałby pogadać z moim Eliashem, ten by mu wytłumaczył, że klatka to świetna sprawa
marzanna67999 - Pią 06 Lut, 2015 16:43

ale kaltka super!!!!!! Musisz go zwyczajnie przegłodzić. Jacek spokojnie zjada już w kaltce. Kiziamy się też w klatce. Jak mówię kizia mizia staje przed klatką i wchodzi aby go pokiziać po brzuszku. Ja nie wiem czy to zasluga klatki ale u mnie cały tydzień było czysty za wyjątkeim czwratku..... ale to tylko kilka bobków było. Siku anu razu nie zrobił. Nie mam kamery i nie wiem co się dzieje gdy idę do pracy ale ten tydzień uznaję za udany.

Gdy Jacek leciał samoltem z Kanady do Polski mój brat do klatki włożył swój porządnie przepocony podkoszulek. Zapach Pańcia dzia la kojąco na psa i uspokaja go. Może sprawdź czy na Furiata też to zadziała. Ale koszulka musi być dobrze naznaczona zapachem :mrgreen:

RicoSB - Pią 06 Lut, 2015 17:17

ja mam się spocić? A tak poważnie, to muszę to zastosować. Na razie ciągle nie chce wchodzić, tylko siedzi pod klatką i piszczy :)
marzanna67999 - Pią 06 Lut, 2015 17:35

musisz tą koszulkę nosić 2-3 dni tzn. mój brat nosił ją w domu a do pracy brał prysznic i wkładał nową. Potem przychodził z pracy i wkładał tą starą. Tu nie chodzi o pot jako pot tylko przesiąknięcie twoim zapachem. Koszulka naprawdę się spawdza.

Ja kładę się przed klatką wkładam do niej rękę i mówię ciepłnym tonem tak aby Jacek powoli wszedł do klatki, lekko go raz nawet popchnęłamod tyłu tak praktycznie niezawuważalnie głaskając po brzuszku cały czas. Próbuj on musi tam wejść z własnej woli to najważniejsze. ja pracuję z moim i ty pracujesz ze swoim więc w grupie siła hihi damy radę tylko cierpliwości. Behawiorystka mówiła, że to wymaga czasu :mrgreen:

RicoSB - Pią 06 Lut, 2015 18:21

my go głaszczemy, miziamy i w ogóle staramy się. Furiat chyba za bardzo boi się samych elementów klatki. No ale będziemy go wspierać:)
jabluszko520 - Pią 06 Lut, 2015 21:17

może coś podpowie ten artykuł? http://codlapsa.pl/klatka...wyczajanie-psa/
"Jeżeli pies od początku boi się klatki, możemy spróbować kilku innych sposobów. Stawiamy klatkę w jednym miejscu i zaczynamy karmienie w pobliżu klatki, w odległości, która będzie dla psa komfortowa i stopniowo ją zmniejszamy. Możemy również zdjąć górną część i z samego dna urządzić posłanie, do którego przyzwyczaimy psa w pierwszej kolejności."

może tu
http://www.psy24.pl/1604-...-do-klatki.html

RicoSB - Pią 06 Lut, 2015 23:57

okazało się, że dla Furiata klatka nie stanowi problemu a wejście do niej jak do tego doszliśmy?
Otóż pies ma absolutny zakaz szczekania w domu i karą za to jest kaganiec. Dziś się zapomniał i szczeknął. Tak więc dostał kaganiec (czekał na niego jak na egzekucje z której uciec nie może) Posiedział chwilkę i powiedziałem mu, że jak wejdzie do klatki to zdejmę mu kaganiec (cały dzień było tam jego jedzenie i nie ruszył).
Tak więc staną przed klatką i stoi. wiec na ja na czworaka nad nim i go delikatnie wpycham kolanami. Jedną łapkę mu przełożyłem potem drugą i zdjąłem kaganiec a on cały wlazł i zjadł obiadek. Potem musieliśmy wyjść i po powrocie dostał kolacje. Sytuacja podobna trzeba było mu przełożyć łapki i potem poszło. Jeszcze robiliśmy dwa razy ćwiczenia i już spokojniej dało się przełożyć łapki (przed południem nie dało się nawet dotknąć łapki bo zaraz czmychał.
Teraz wieczorkiem bez przekąsek przełożyłem mu łapkę i wlazł a ja go głaskałem dobre 10 minut i tak przysypiał lekko już i się nawet położył. Więc jest malutki sukces, bo nawet chwilkę zostaje :)
<---tutaj je kolacje :)

marzanna67999 - Sob 07 Lut, 2015 10:03

aaaaaaaaaaaaaaaaaa cudownie, brawo :mrgreen: to takie ppotrosze i mój sukces. Ja wczoraj poszłam się spotkać ze znajomhymi wieczorem. Zawsze po powrocie było nasikane. Wracam i co????????? KUrde balans czysto :mrgreen: i guzik mnienobchodzi czy to zasługa klatki :serce: pierwszy raz po moim wyjściu wieczorem było czysto. Zaswsze wcześniej gdy wychodziłam było nasikane :mrgreen:
RicoSB - Sob 07 Lut, 2015 11:34

na razie trzeba mu przekładać przednią łapkę aby wlazł, ale przynajmniej już wchodzi :)
olka_p - Nie 08 Lut, 2015 00:32

ja używam klatki kennelowej i też przechodziłam etap przyzwyczajania. jednak w instrukcji dołączonej do klatki było wyraźnie napisane, żeby nie podawać posiłków w kenelu. dlatego zawsze karmię poza klatką. swoją Megan przekonałam do kenela, podając tam smakołyki. suczka bardzo pozytywnie skojarzyła klatkę i nie musiałam jej namawiać do wchodzenia. teraz traktuje ją jako bezpiecznie miejsce, gdy czuje się niepewnie. gdy widzi, że szykuję się do wyjścia z domu, to sama wchodzi do klatki i czeka na smakołyk. :)
RicoSB - Nie 08 Lut, 2015 02:44

ja niestety nie mam instrukcji. Klatka to samoróbka z kojca ;) Smakołyki nie dawały absolutnie nic (niestety) dopiero głód pozwolił na wprowadzenie psa do klatki.
Na razie dochodzę do wniosku, że Furiat ma jakieś złe skojarzenia z elementami klatki, choć dziś mu się na chwilę o tym zapomniało i wlazł do niej sam przednimi łapkami po czym się wycofał i przemyślał sprawę, że przekąska w środku jest tego warta. Wskoczył zjadł i szybko wyskoczył :)

jabluszko520 - Nie 08 Lut, 2015 14:14

RicoSB napisał/a:

Otóż pies ma absolutny zakaz szczekania w domu i karą za to jest kaganiec. Dziś się zapomniał i szczeknął. Tak więc dostał kaganiec (czekał na niego jak na egzekucje z której uciec nie może) Posiedział chwilkę i powiedziałem mu, że jak wejdzie do klatki to zdejmę mu kaganiec (cały dzień było tam jego jedzenie i nie ruszył).


Ja mam delikatne pytanie, nie rozumiem... Pies nie może w ogóle szczekać w mieszkaniu? :?: Za każde szczeknięcie ma karę w postaci kagańca?

RicoSB - Nie 08 Lut, 2015 17:15

może poszczekiwać, ale nie szczekać ze względu na nadwrażliwych sąsiadów, którzy albo zostawiają nam karteczki w skrzynce albo przychodzą i zwracają uwagę, że szczeka :(
Trochę to paranoiczne wiem, ale z drugiej strony ich rozumie, bo ma bardzo doniosły głos

Neit - Nie 08 Lut, 2015 17:22

Biedny Furiacik :cry:
Tysiąc razy bardziej wolałabym słuchać basseciego szczekania niż piszczenia tych mikrofifków.

Zonda praktycznie nie szczeka, zdarza jej się raz kiedyś jak ma głupawkę. Ale jest najcichszym psem w całym bloku. I jako jedyna nie dziamga na schodach. Niech mi ktoś spróbuje się jej przyczepić to z miejsca w dziób dostanie :nio: Zonda jest co prawda bardzo łagodna, ale mamusię ma bardzo bojową i agresywną :zly:

RicoSB - Nie 08 Lut, 2015 17:40

Furiat na schodach nie szczeka i w domy w zasadzie też chyba, że ma głupawkę lub jest Fred albo dzwoni domofon, albo za bardzo bawi się z kotem. Na dworze też praktycznie nie szczeka, no chyba że się zaniepokoi.
Furiat szczeka gdy jest sam w domu i to bez przerwy. Mamy nadzieję, że szczekanie skojarzy mu się z kara i przestanie :(

Neit - Nie 08 Lut, 2015 20:50

Wniosek jest jeden: potrzebujecie dużej chaty najlepiej z dużym ogrodem żeby sąsiedzi byli daleko. Wtedy nie tylko Furiat będzie mógł się popisywać swoim pięknym bassecim głosikiem ale i będziecie mogli mu sprawić bassecie towarzystwo, co pewnie dobrze mu zrobi :mrgreen:
RicoSB - Nie 08 Lut, 2015 21:15

Neit napisał/a:
Wniosek jest jeden: potrzebujecie dużej chaty najlepiej z dużym ogrodem żeby sąsiedzi byli daleko. Wtedy nie tylko Furiat będzie mógł się popisywać swoim pięknym bassecim głosikiem ale i będziecie mogli mu sprawić bassecie towarzystwo, co pewnie dobrze mu zrobi :mrgreen:

Dokładnie. Taki jest plan, na razie mamy odłożone na 2 no może 3m kwadratowe ziemi :)
Jak się klatka nie sprawdzi to zrobimy mu drewnianą budę :)

Neit - Nie 08 Lut, 2015 23:04

O to widzę, jesteście na tym samym etapie zbierania kasy na do co my :buha:

Niektóre budy co widziałam chociażby w necie to takie fajne są, że sama bym sobie kupiła :haha:
Jestem zestresowana chyba bardziej, niż Zonda więc chyba mi by się bardziej przydała :mrgreen:

RicoSB - Pon 09 Lut, 2015 10:17

a my to zbilibyśmy sami jakąś. No zobaczymy jak będzie dalej z tą klatką :)

ps jakby ktoś mógł to prosił bym o lajka pod tym wpisem na fejsie.
Prosze o lajka

marzanna67999 - Pon 09 Lut, 2015 20:10

Rico i jak u ciebie??????? BO u mnie widać poprawę????

A tak na marginesie to szczekanie psa to przecież jak rozmowa człowieka, a cisza nocna obowiązuje od 22 do 6 rano Opiernicz trochę tych sąsiadów bo już bez przesady, żeby sobie pies nie mógł szczeknąć. Ja też mieszkam w bloku, moje szczekają jak ktoś domofonem dzwoni, jak ktoś do drzwi puka albo jak się bawią. I do głowy mi nie przychodzi aby je uspokajać. Wręcz przeciwnie zawsze mnie to bawi :haha:
Wiem, co innego jak się wychodzi i gdy wtedy pies cały czas szczeka, To już jest problem. W innym wypadku nie uważam aby to był problem :mrgreen:
Jak Jacek szczekał gdy wychodziłam do pracy, poprosiłam dobrą moją sąsiadkę aby do niego do domu wchodziła ( miała klucze) i ona wchodziła, pogłaskała go, potem takim ostrym głosem mówiła "zostań, nie wolno szczekać" i wychodziła. I tak ze 3 razy. Po kilku dniach oduczyła Jacka szczekania.
Trzymam kciuki i pisz jak wam idzie :lol:

RicoSB - Pon 09 Lut, 2015 21:48

Jak ma jedzenie to wchodzi do klatki, ale niestety nie wchodzi aby się tam relaksować:(
RicoSB - Czw 12 Lut, 2015 09:35

Dziś z klatki wyciągnąłem przednią ściankę aby zachęcić psiaka do wchodzenia :)
jabluszko520 - Czw 12 Lut, 2015 13:05

i dobrze, poczytaleś linki, które wklejałam? piszą, że można zacząć od samego dna wkładając tam legowisko, potem stopniowo zakładać boki itd
RicoSB - Czw 12 Lut, 2015 21:43

ja robią w drugą stronę :)
RicoSB - Sob 14 Lut, 2015 00:17

Ostatnie dwa poranki to małe siuski w salonie. No po prostu masakra, ale domyślam się chyba dlaczego. Na spacerach, zwłaszcza na tym nocnym żre śnieg. Dziś już kilka razy sam wszedł do kojca poleżał chwilkę i wyszedł. Więc chyba się oswaja.
<---a może jutro się też zesikam :)

Miła od Gucia - Sob 14 Lut, 2015 00:58

małymi kroczkami do celu
powodzenia

RicoSB - Pon 16 Lut, 2015 12:02

Furiat coraz częściej śpi w kojcu, trochę rozmontowanym, ale jednak :) (zdjęcia z piątku i soboty :)



Tak więc są dowody na malutki sukces :)

Miła od Gucia - Pon 16 Lut, 2015 15:54

trochę w kojcu, trochę poza
ale efekty są

Magdaa - Pon 16 Lut, 2015 16:06

O jak słodko! Ten kącik idealnie dla niego pasuje! :serce:
marzanna67999 - Pon 16 Lut, 2015 20:41

aaaaaaaaaaaaaaaaaa brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak się cieszę :) Mówiłam, że będzie dobrze :) w sumie to trzeba jak zwykle Bogusi podziękować bo to ona skontaktowała mnie z behawiorystką, behawiorystka poddała pomysł klatki a ja podałam temat do Ciebie :yahoo :yahoo :yahoo :yahoo U mnie też czysto :)
A powiedz Furiat szczeka jak go zostawiasz??????????
A siuśkami się nie przejmują, jestem pewna że mu przejdzie. A poza tym co tam dwie małe siuśki :mrgreen: Ja miałam kupy nawalone ciągle i dałam radę :haha:

RicoSB - Pon 16 Lut, 2015 22:42

Na razie zostawiam go tylko na kilka minut co jakiś czas i w tym czasie nie szczeka :)
marzanna67999 - Wto 17 Lut, 2015 20:02

to trzymamy kciuki :brawo:
RicoSB - Sro 18 Lut, 2015 00:02

Dziś a raczej wczoraj odkryłem opcje nagrywania w zwolnionym tempie (przypadkowo coś mi się kliknęło w telefonie). Oto pierwszy przykład:
Biegnie

Miła od Gucia - Sro 18 Lut, 2015 23:10

dopiero widać fruwające uszy
Joasika - Czw 19 Lut, 2015 21:48

No to alleluja i do przodu :yahoo
RicoSB - Sro 25 Lut, 2015 21:00

Ostatnio byliśmy u weterynarza. Kot i pies zostali zważeni i przydzielono im środki odrobaczające. Ponadto okazało się, że Furiat musi mieć szczepienie na choroby zakaźne. Tak więc jego ulubione tabletki na odrobaczenie musiały poczekać z piątku na niedzielę.
<---Fuksja na stole :)
Furiat oczywiście został poczęstowany przez weta pysznym jedzeniem i potem siedział przed wiadrem i je co kawałek otwierał. Potem wniesiony został na stół i grzecznie się położył. Badanie temperatury spędził na gryzieniu i lizaniu mnie po nosie. Zastrzyk zleciał tak, że nawet się nie zorientował. Wiec było przyjemnie jak zwykle.

<---ojej jedzonko tam jest!

Kolejne dni były raczej spokojne a nawet leniwe. Fuksja upodobała sobie jego kojec. Furiat wchodzi do niego odpocząć od czasu do czasu, a już jak ma karę to zawsze tam wejdzie i się relaksuje
<---zamiana

Furiat preferuje fotelik, choć coraz częściej próbuje szczęścia na kanapie, ale również wraca na swoje legowisko
<---fotelik
<---"razem" w kojcu

<--- chwila na kanapie!

Ponadto z ciekawych rzeczy u Moich rodziców w domku trwa remont (mieszkanie z kafelkami - na blogu) w czym oczywiście furiat pomaga z całych sił, kradnąc narzędzia, patyki i kamyczki.

<---ten patyk jest mój

Po powrocie do domku i po ciężkich pracach remontowych pies padł jak kawka na kanapie, gdy my poszliśmy do sypialni spać
<---śpię i nic mnie nie obchodzi!

Co prawda remont się nie skończył, ale już jego futerko tak śmierdziało, że przyszedł czas na kąpiel. Tak więc Furiat po zaproszeniu pod prysznic ochoczo z niego skorzystał. Zeszło dużo wody, szczotkowanie i gąbkowanie z szamponem truskawkowym. Kot tyko się temu przyglądał z oddali i czasami pochodził pobawić się uchem psa, ale zaraz uciekał. Ogólnie Furiat lubi się kąpać i gdy tylko jest prysznic otwarty to stara się do niego wejść i oczekuje na wodę! Jak tego nie ma to zawiedziony wychodzi:) Suszenie polega na wycieraniu ręcznikiem i suszeniu suszarką do włosów. Tak to też toleruję z tendencją do lubi.

<---namaczanie!

<--- mycie właściwe

<--- suszenie

Potem piesio szalał i jak się dało go uspokoić to jak się położył to cały się trząsł. Wiec wpadliśmy na pomysł aby jego leżakowy szlafrok wykorzystać jak szlafrok!



Szlafroczek trzeba lekko przeorbić aby był w pełni użyteczny bo się rękawki odwijają i pies człapie i wlecze za sobą różne rzeczy!

W ciągu ostatnich dni pies zrobił się bardzo zadziorny na spacerach w stosunku do smyczy. Przez co czasami nie da się z nim nigdzie iść.
No to tyle działo się w ostatnie dni, przepraszam za jakoś zdjęć, ale nie w dalszym ciągu nie mamy aparatu :)

Neit - Sro 25 Lut, 2015 21:12

Ile Furiat waży? Tak z ciekawości pytam.

Zapomnieliście o woskowaniu :buha:

A pomysł ze szlafroczkiem to sobie zgapię od Was, bo co prawda Zonda mało zmarżliwa (podejrzewam że ma geny foki) ale za to wytarcie jej to bardzo ciężka praca bo wodę chłonie jak gąbka, a suszarki to ona nie lubi :nio:

Nie rozumiem tylko czemu szlafroczek Furka nie jest fioletowy :mrgreen:

Zonda też pomaga przy remontach ostatnio musiałam jej odbierać gwoździ, śruby i inne takie. I przy okazji zeżarła nożyce :mur: Tzn obgryzła te plastikowe uszy. Kreatywne te bassety...

jabluszko520 - Sro 25 Lut, 2015 21:15

jaki aksamitny po kąpieli :cmok:
RicoSB - Sro 25 Lut, 2015 21:44

Neit napisał/a:
Ile Furiat waży? Tak z ciekawości pytam.


Waga pokazywała 27 do 28 kg, ale oczywiście Furiat leżał na wadze i albo łapa wystawała za albo głowa leżała na podłodze. Chwilowo waga pokazała 30 i tak ustaliliśmy

Neit napisał/a:

A pomysł ze szlafroczkiem to sobie zgapię od Was...:nio:

nie ma najmniejszego problemu. My nasz musimy tylko przerobić, znaczy spiąć na plecach klamerkami i podwinąć porządnie rękawy:)

Neit napisał/a:

Nie rozumiem tylko czemu szlafroczek Furka nie jest fioletowy :mrgreen:


Odpowiedź jest prosta. Bo to stary szlafrok :)

Neit napisał/a:

Zonda też pomaga przy remontach ....


Na my też patrzyliśmy tylko, czy nie ma deski z gwoździami :)

RicoSB - Sro 25 Lut, 2015 21:46

jabluszko520 napisał/a:
jaki aksamitny po kąpieli :cmok:

aksamity, raczej nabłyszczony. Trochę dodałem mu swojego szamponu do włosów:)

<---ten na dole to ja!

A tak na poważnie to chyba zasługa tego taniego szamponu dla psów z tesco :)

jabluszko520 - Sro 25 Lut, 2015 21:50

my po psich szamponach mamy łupieża, musimy używać tych do niemowlaczków :lol:
także Majka po każdorazowej kąpieli (chociaż przez chwilę) pachnie małym bobo :serce:

RicoSB - Czw 05 Mar, 2015 22:15

dzisiaj był Furiat na budowie no dobra na remoncie mieszkania. Na szybko przedstawię Wam jedno zdjęcie:)
<--- tylko równo przytnij, bo się zsikam :)

jabluszko520 - Pią 06 Mar, 2015 11:35

:brawo: chłopak nabiera praktyki :lol:
RicoSB - Nie 08 Mar, 2015 13:11


ElenaJerry - Nie 08 Mar, 2015 15:04

:buha: :haha:

Dziękuję bardzo Furiatku , jestes szarmancki :cmok:

monika22 - Nie 08 Mar, 2015 16:59

Bardzo dziękuję w imieniu Figi i własnym. Propozycja jest niezwykle kusząca :tanczy:
Neit - Nie 08 Mar, 2015 17:50

Dziękuję, chętnie skorzystam :hura:
Gary też zmywasz? :mrgreen:

Miła od Gucia - Nie 08 Mar, 2015 22:36

Ojej, jak miło
dziękujemy

RicoSB - Pon 09 Mar, 2015 10:31

Neit napisał/a:
Dziękuję, chętnie skorzystam :hura:
Gary też zmywasz? :mrgreen:

oczywiście, że gary myje i to tak, że potem już tylko do szafki można wkładać:)

marzanna67999 - Pon 09 Mar, 2015 21:43

Furiatku i ja w swoim i Agatki imieniu dziękuję:) A szczekasz ty jeszcze pańciowi????? :mrgreen:
RicoSB - Wto 10 Mar, 2015 21:45

Furiat nie korzysta z kojca. No chyba, że ma kare wtedy sam tam idzie i się kładzie. Co do szczekania to nasz układ dnia (brak konieczności mojego wychodzenia na dłużej) sprawia, że pies nie szczeka jak wychodzę na kilka minut do 10 :) więc już jest jakieś do przodu :)
Wczoraj zauważyliśmy, że Furek tak jakoś dziwnie chodzi i okazało się, że trochę kuleje i po wstępnych oględzinach wyszło, że ma zaczerwienioną (podtartą) podeszwę z boku. Tak mi się wydaje, że to jest powód. To kuśtykanie psiak jest lekko zauważalne i czasami tylko występuje. Ech na razie smarujemy rivanolem potem borasolem a na końcu wazeliną :)

jabluszko520 - Sro 11 Mar, 2015 10:05

dlaczego Borasolem? skoro to otarcie to chyba wystarczy rivanol + coś nawilżającego - chyba, że się mylę :) och ten Furiacik, jak nie rozciachany nosek to teraz sobie łapkę obtarł :lol:
RicoSB - Sro 11 Mar, 2015 10:42

Ale Borasolem to tak z rozpędu :) bo całe łapki ma myte i między palcami i jeszcze szyja i brzuszek i okolice sutków :)
monika22 - Nie 15 Mar, 2015 14:07

Nie wiem z jakiej przychodni korzystacie, ale mogę polecić mojego pana doktora, wyprowadził Figę ze strasznego szamba :pa:
RicoSB - Nie 15 Mar, 2015 19:29

mamy bardzo oddanego Weta w Świętochłowicach. Na łapkach nic już nie widać, za to sprawa z jąderkami a raczej skórą na nich. Codziennie spędzamy kilka długich minut i to dwa razy na czesaniu, myciu borasolem szyi łapek oraz okolice intymne potem rivanol na podeszwy i jąderka i na koniec wazelina. No i uszy na wieczór szczotkujemy z brudy:)

Magdaa - Pon 16 Mar, 2015 19:53

Uważajcie na Borasol , to dobry lek ,ale jednak lek i ma skutki uboczne i nie można go raczej używać cały czas.
RicoSB - Sro 18 Mar, 2015 19:26

zazwyczaj szyje przemywaliśmy raz a dwa dni, ale ostatnio wyleciało mi to z głowy i pojawiło się to co ma na szyi. No wiec zmieniliśmy obrożę na szelki i smarujemy trzy razy dziennie szyje :)
monika22 - Sro 18 Mar, 2015 19:45

Spróbujcie Manusanu, zarówno do przemywania, jak i do kąpieli. Odkaża i nie ma skutków ubocznych :komp:
Neit - Sro 18 Mar, 2015 20:36

A co on ma na szyi? To jakieś alergiczne? Może wystarczy karmę zmienić bo chłopaka coś uczula?
RicoSB - Sro 18 Mar, 2015 21:13

nieeeee. Jak był młodszy to zaniedbałem jego higienę, bo jedzeniu i czasami miał morką szyję no i narodziło się zaczerwienienie na szyi w okolicy obroży. Pies się drapał i drapał, a włoski wychodziły tam garściami. Po waszych radach stosowaliśmy borasol i zaczerwienienie zostało malutkie, ale się nie drapał i sierść jak nowa.
Teraz ostatnio będąc na budowie wybrudził się, wyświnił, pił jakieś dziwne wody i co chwile był mokry no i infekcja wróciła. Pies znowu się drapie i włoski lecą, wiec znowu borasol 3 razy dziennie i obroże zmieniliśmy na szelki :)

Strzelam , że to Malasezja albo coś w tym stylu. Dodatkowo tym borasolem przemywamy pachy, fałdki a łapkach co któryś raz i okolice (uwaga fachowa nazwa) siusiaka. Potem jeszcze rivanolem przemywamy jąderka a łapki smarujemy wazeliną. Przekąska na koniec i po krzyku :)
Ach ten Furiat, taki samowystarczalny pies :)

Ps. Karmę ma całe życie taką samą Royal Canin suchą Maxi + od czasu do czasu ryż w sosie z mięskiem duszonym :)

jabluszko520 - Sro 18 Mar, 2015 21:30

Rico, Majka u poprzedniego właściciela miała metalową obrożę (samozaciskowa). Skórę miała do goluśka wytartą na szyi (w miejscu, gdzie stykała się z obrożą) i paskudną, ropiejąca ranę. U nas nie było więc to od grzyba ale od obroży, teraz tylko szelki wchodzą w grę. A u ciebie może dodatkowo do wytartej ranki dostał się brud, wilgoć itd, więc zapalenie gotowe, a grzybki tylko na to czekają :lol:
Jeśli więc macie grzybka -a jego objawy są charakterystyczne- (poczytaj u nas http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=3581 , http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=284 ) tak szybko się go nie pozbędziecie, najlepiej jakbyś zaopatrzył się w specjalny szampon, popytajcie swojego weta ale w podanych tematach powinna być o tym mowa.

Na jajeczkach po rivanolu posmarujcie skórę jakimś nawilżającym kremem (np. podczas snu, co nie zliże go). Zapobiegniesz wysuszeniu i ponownemu pękaniu.

p.s. my tę rankę wyleczyliśmy Sudocremem a gdy już zaschła to dołożyliśmy do niego oliwkę dla niemowląt

RicoSB - Sro 18 Mar, 2015 21:37

Dziękuję za rady. Raz już borasol pomógł więc liczymy, że i teraz pomoże. Naczytałem się o tym milion razy a teraz jeszcze dokupimy ten Manusanu i Nizoral. Ten ostatni może pomoże i mnie na włosy.. :buha:
Jajka smarujemy mu po kilku minutach wazeliną bo to teraz mamy ciągle w użyciu :)

jabluszko520 - Sro 18 Mar, 2015 21:40

RicoSB napisał/a:
Naczytałem się o tym milion razy a teraz jeszcze dokupimy ten Manusanu i Nizoral. Ten ostatni może pomoże i mnie na włosy.. :buha:


no to przyznam się, że też podkradałam Majce Nizoral hihi :lol:

RicoSB - Sro 18 Mar, 2015 21:43

U mnie to niestety kilka lat za późno, ale kto wie, może zdziała cuda :) :buha: :buha: :buha: :buha: :buha: :buha: :buha: :buha: :buha: :buha: :buha:

Ps. Mam takie pytanie do Was. Czy ktoś spotkał się w sprzedaży z kagańcem, który pozwala na otwieranie czarnej dziury zwanej paszczą basset. Jednocześnie nie pozwolił by na podbieranie różnych rzeczy z miejsc zwanych targowiskiem. Najlepiej metalowe i pozwalające na swobodny przepływ powietrza. Szukam i nic nie mogę znaleźć sensownego. Bo metalowe sprawiają wrażenie niekomfortowych. Może wy macie jakieś pomysły?
Podobają mi się takie, ale raczej jest niedostępny dla cywilów:)

olgaem - Sro 18 Mar, 2015 22:59

Wrócę jeszcze do tematu szyjek! Hasan też miał taką wytartą i zaczerwienioną szyję, i drapał się i drapał... odstawiliśmy kurczaki i inny drób, pies raz dziennie dostaje tabletki z kwasami omega (od weta), dodatkowo na początku allertec, obroża tylko na wyjście z domu jest zakładana, a pyska raz na jakiś czas przemywamy specjalnym husteczkami dla psich pysków (stworzony dla właścicieli buldożków do czyszczenia fąfli) o pięknym brzoskiwniowym zapachu i szyja po 4 msc pięknie nabrała włosów a i pies się mniej się drapie :tanczy:

co do kagańców, czytałam kiedyś że na nietypowe pyski robi się kagańce na zamówienie najlepiej... swoją drogą zawsze się zastanawiam jakbym to zrobiła gdyby miała pyska Hasana wsadzić w kaganiec razem z tymi wszystkimi fąflami i glutami :buha:

RicoSB - Sro 18 Mar, 2015 23:07

ok dziękuję za informacje o szyjce. Na razie zastosujemy się do starych metod. Włoski wypadają, ale łysinki jeszcze nie ma.
Co do kagańca, to Furiat ma taki nylonowy za karę jak bardzo nawywija. Z tym, że na wyjazd wakacyjny chciałbym mu kupić taki luźny a przede wszystkim inny aby to nie była kara a normalność dla niego.

Neit - Sro 18 Mar, 2015 23:56

Zonda mi się na royalu drapała strasznie, jak tylko wymieniliśmy na Test of the wild to przestała. Teraz w ogóle na barfie to jej się sierść taka gruba i błyszcząca zrobiła, że szok. Aż jej zazdroszczę i chyba też powinnam na takie żywienie przejść :mrgreen:

Świetny ten kaganiec z malunkami, ale nie mam sumienia żadnego mojej Dzidzi zakładać. Ona i tak grzeczna jest. Taki basset aniołek :aniol:

olgaem - Czw 19 Mar, 2015 19:00

Znajoma dla swojego buldożka zamawiała tutaj: http://eko-kaganiec.pl/ofirmie.html, żeby chłopak nie jadł kamieni na spacerze. Nie narzeka, a i rozmiar można samemu dobrać ;) i pies może dychać przez niego ;)
jabluszko520 - Czw 19 Mar, 2015 21:56

olgaem napisał/a:
Znajoma dla swojego buldożka zamawiała tutaj: http://eko-kaganiec.pl/ofirmie.html, żeby chłopak nie jadł kamieni na spacerze. Nie narzeka, a i rozmiar można samemu dobrać ;) i pies może dychać przez niego ;)


no to można u znajomego rymarza zamówić, wymiary pobierze bezpośrednio od psiaka i będzie na 100% pasował

RicoSB - Czw 19 Mar, 2015 22:22

olgaem napisał/a:
Znajoma dla swojego buldożka zamawiała tutaj: http://eko-kaganiec.pl/ofirmie.html, żeby chłopak nie jadł kamieni na spacerze. Nie narzeka, a i rozmiar można samemu dobrać ;) i pies może dychać przez niego ;)

Link niestety nie działa.

niestety nie mam znajomego rymarza :( ale znalazłem jednego takiego w Świętochłowicach co robi różne rzeczy dla rycerzy. Jutro majlowo się dowiem czy coś takiego może zrobić :)

Asia i Basia - Pią 20 Mar, 2015 08:46

Wstawiam jeszcze raz link, przecinek po html byl i blokowal stronke

L I N K na kaganiec

RicoSB - Nie 22 Mar, 2015 13:26

Asia i Basia napisał/a:
Wstawiam jeszcze raz link, przecinek po html byl i blokowal stronke

L I N K na kaganiec

Dziękuję za linka w poniedziałek się tym zajmiemy:)

Teraz chcę wam pokazać kilka zdjęć z naszej wycieczki do do Wrocławia. Pani jechała służbowo a My z Furiatem zabraliśmy się do towarzystwa i jako kierowca, czy coś.
Tak więc mieliśmy tam sporo czasu na chodzenie bo od 9.30 do 15.30. Cały czas z Furiatem chodziliśmy i początkowo trochę łobuzował i podgryzał nogawki. Im dłużej chodziliśmy tym robił się spokojniejszy a spacer robił się wielką przyjemnością.
Bardzo wielu przechodni/przechodniów komentowało łapki i uszy Furiata - ciągle słyszeliśmy, jaki ładny pies, taki słodki i tym podobne. Najwięcej uśmiechów wywoływał jak bawił się sznurem, a w zasadzie to go ciągnąłem po ziemi a ten na plecki i leży, żeby go głaskać po brzuszku. W całym mieście nie było czynnej żadnej fontanny aby Furiat mógł się napić, ba nawet wodopój z misiem na rynku wyglądał obrzydliwie.
Nasza wyprawa ze zwiedzaniem zamieniła się w poszukiwanie wody. Długo szukaliśmy ale się udało napić z kanału czy z czegoś.
Wróciliśmy do auta i Furiat został sam a ja poszedłem na małe zakupy po przekąski. Po powrocie znowu poszliśmy, ale na mniejszy spacerek. Furiat już nie chciał spacerować - nic a nic. Co chwilę zatrzymywał się i patrzył pytająco - musimy?
Po powrocie do domku pies padł i zasnął jak kamień i w zasadzie odsypia to do dzisiaj :)
<---początek spaceru

<--- miziaj mnie, albo nigdzie nie idziemy (pod dworcem głównym)

<---chwila relaksu

<--- ale mały człowieczek

<--- eee podobny do mnie!

<--- eeee musimy iść? zanieś mnie!

<----zmęczony profil :)

olgaem - Nie 22 Mar, 2015 19:42

o, Wrocław! to u mnie :D (no poniekąd :P )
fakt z wodopojem to ciężko, jedyne w rynku (punkty wody pitnej), ale za to wiele restauracji i kawiarni w rynku przyjmuje wizyty z psem i swobodnie można wejść do środka, co jest super miłe i bardzo czasami ułatwia spotkania ;)
Swoją drogą nie dziwię się Furiatowi... ile można chodzić? a na rączki pieska wziąć nie łaska? :buha:

Miła od Gucia - Nie 22 Mar, 2015 20:39

e tam po mieście
lepiej po łąkach i lasach
ale wycieczka super, a lody były ?

RicoSB - Nie 22 Mar, 2015 21:08

Miła od Gucia napisał/a:
... a lody były ?

za zimno na lody jeszcze. Zresztą nawet za nimi się nie rozglądaliśmy :)

olgaem napisał/a:
o, Wrocław! to u mnie :D (no poniekąd :P )...

Jakoś byliśmy we Wro, ale Ciebie nie widzieliśmy, ba nie widzieliśmy żadnego ze znajomych mieszkających we Wrocławiu. Czyżby wszyscy kłamali?

olgaem napisał/a:
...ale za to wiele restauracji i kawiarni w rynku przyjmuje wizyty z psem...

Tego nie wiedzieliśmy, ale wiedza ta jest cenna :)

olgaem napisał/a:
.. a na rączki pieska wziąć nie łaska?


Może i można, ale kto zapłaci za leczenie kręgosłupa?:)


Jeszcze tyko dodam, że skóra na szyi ma się już zdecydowanie lepiej i piesio się już zdecydowanie mniej drapie :)

RicoSB - Sro 25 Mar, 2015 15:07

Kilka zdjęć z ostatnich dni. W zasadzie to nic się nie działo wyjątkowo fajnego
<--- nielegalny pobyt na łóżku połączony z układaniem pościeli

<---bagażnik i tylna kanapa zajęta, więc Furiat nieśmiało wdrapał się na fotel pasażera
<--- chyba mu się taka jazda podobała:)
<---frisbee z plastiku to nie najlepszy sposób na zabawę. Popsuło się troszkę po dwóch minutach, ale to na pewno nie wina Furiata, po prostu źle rzucałem
<--objedzony od ciągłych wizyt u Freda nielegalnie relaksował się na kanapie, a w zasadzie na poduszce!
<---ulubiony relaks Furiata. Gryzienie pluszowego misia a w zasadzie ciamkanie
<--- codzienny widok o poranku

Miła od Gucia - Sro 25 Mar, 2015 16:22

codzienny dzień, a ile się dzieje
najlepsze leżakowanie na kanapie :lol:

Joasika - Sro 25 Mar, 2015 17:50

Frisbee zdecydowanie źle rzucałeś -całkiem nieprawidłowa technika! :buha:

Coś dużo tych nielegalnych pobytów... Może mu jakąś wizę załatwcie, czy co...? Żal chłopoka... :haha: :buha: nie

olgaem - Sro 25 Mar, 2015 20:52

rany, jak zobaczyłam zdjęcie "ciamkania" myślałam że on w pysku tego kota waszego trzyma! :mur:
o już tam od razu nielegalne! to chyba wy prawa nie znacie!

RicoSB - Sro 25 Mar, 2015 20:59

jakby Furiacik był grzeczniutki i nie tak upierdliwy to pewnie miałby mniej rzeczy zakazanych. Nasz Furiacik to kocha Fuksje, zresztą jak można jej nie kochać:

owadomorek - Czw 26 Mar, 2015 21:14

Mi się najbardziej podobało ostatnie zdjęcie :D Tak idealnie wpasowany nos :P

I wogóle on ma cudny profil, taki lekko zagięty w dół, niezwykle dostojny ;)

RicoSB - Pią 27 Mar, 2015 22:09

owadomorek napisał/a:
Mi się najbardziej podobało ostatnie zdjęcie :D Tak idealnie wpasowany nos :P

I wogóle on ma cudny profil, taki lekko zagięty w dół, niezwykle dostojny ;)

Taki rzymski :) Dziękujemy :)

RicoSB - Sob 28 Mar, 2015 20:05

Ech ciałem się tylko dowiedzieć. Furiat ostatnio zrobił się bardzo osowiały. Suche jedzonko zje ale bez entuzjazmu. Najchętniej by siedział ciągle na dworku i godzinami wąchał różne miejsca. Do tego jeszcze nigdzie sobie miejsca znaleźć nie może :( Czy Wasze psiak też ostatnio takie są?

Miła od Gucia - Sob 28 Mar, 2015 20:48

Może gdzieś w okolicy jest sunia z cieczką.
I Furiat wyczuwa zapachy feromony zalotne ???

besta - Sob 28 Mar, 2015 20:58

Jeśli nic mu nie dolega , to też stawiam na cieczkującą sukę .

Niedawno "przechodziliśmy" cieczkę Geeny i powiem tak dobrze ,że w tym czasie moja córka była chora i siedziała w domu. :mur:
A zakochany Camaro nie jadł prawie przez tydzień.

RicoSB - Sob 28 Mar, 2015 22:42

eeee jak tak sobie pomyślę, to w zeszłym roku w przybliżonym okresie wiosny było podobnie i wtedy tez przestał zostawać w domku:( Dziękuję za naprowadzenie :)

Ps. Jajko na twardo dla psa to zły pomysł, zwłaszcza dla tego zakochanego, bo rozsiewa swoje amory po całym mieszkaniu:)

RicoSB - Czw 09 Kwi, 2015 18:54

Dawno nas tu nie było. Na blogu w końcu nadrobiły się zaległości. Trochę się działo. Poniżej kilka zdjęć
Uwielbiam spacerować bo poznaję nowych przyjaciół, ale też lubię bawić się ze swoimi starymi i psocić
<--- nowy kolega

Zachecam ich do zabawy <-czasami płot stanowi wielką przeszkodę

<--- różne gatunki jedna chęć zabawy

<--- ten patyczek jest tu niepotrzebny

<--- biegnę z piłeczką

<--- lubię zwiedzać świat z autka

Po takich emocjach lubię sobie pospać i być mizianym :)
<--- miziajcie mas:)

<--- no weź mnie pomiziaj jak śpię

<--- mogę spać wszędzie

<--- mogę spać z każdym

Uwielbiam pozować do zdjęć i uwielbiam pomagać w domku
<--- pozuje

<--- no wpuście mnie do kuchni to wam doradzę!!!

<--- teraz układamy obrus :)

Trochę więcej na blogu na który serdecznie zapraszamy :)

owadomorek - Pią 10 Kwi, 2015 22:11

Rico, Twoje łapanie furiatowego życia, opisywanie i łapanie momentów na zdjęciach jest niesamowite... Furiat pod kuchnią - przecież padłam! Jeszcze te wywinięte stópki :D

Czekam zawsze na kolejne zdjęcia ze świetnymi podpisami :mrgreen:

RicoSB - Pią 10 Kwi, 2015 23:51

te momenty jak leżenie pod drzwiami kuchni trwają zwykle kilka minut do godziny czasami:) Dziękuję za ciepłe słowa:)
jabluszko520 - Sob 11 Kwi, 2015 16:29

do tego kartonika on wlazł z własnej woli? :buha:

koniecznie zasilcie ten temat zdjęciami http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=4733 i ten http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5326

RicoSB - Nie 12 Kwi, 2015 10:21

[quote="jabluszko520"]do tego kartonika on wlazł z własnej woli? :buha:

Oczywiście, że sam wlazł. Wróciliśmy do domku po całym przedpołudniu na dworku to się położył - skociał i tyle :)

RicoSB - Pią 17 Kwi, 2015 21:07

Ostatnio na nowo przyzwyczajamy się do aparatu. Czasami zabieramy go na spacerki i jakieś nasze wyprawy.
Zbliżał się czas corocznego szczepienia na wściekliznę Furiata. Tak więc nasze szczęśliwe rodzeństwo z przypadku udało się do weterynarza aby odebrać swoje dawki odrobaczania.
Fuksja Weta bardzo nie lubi za to furiat nie ma przeciw temu nic przeciwko ba nawet uwielbia być w gabinecie - tam czuje się kochany.
<--- Fuksja w transporterze w poczekalni - potem nie chciała z niego wyjść
<---- Furiat też przerażony wizytą, jeszcze w poczekalni

Dwa dni składaliśmy w domku regał na książki. Było sporo z tym roboty, ledwo zmieścił się w pokoju w którym miał stać. Były cyrki i przesuwanie oraz obracanie. Na szczęście Furiat pomagał.
<--- powiedział, że nie przeniesiemy tego do pokoju właściwego i miał racje.

<--- nadzór jakościowy i regał na całej podłodze

Oczywiście nie samą pracą człowiek żyje i spacerek:


Drugi dzień składania to oczywiście pomoc psa przy każdej pracy, kot zresztą tez podkradał śrubki.
<--- no jak przyklejasz ??
Na koniec drugiego dnia regał w końcu stanął. Chwilę później został przez małżonkę wypełniony książkami.

<--- ostatni odbiór
<--- wypełnianie książkami

<--- koniec pracy!

W ostatnim czasie okazało się, że nasze zwierzęta uwielbiają masę krówkową z puszki (kajmak). Gry robiliśmy wafle przekładane tą masą to kot mało nie wyskoczył ze skóry aby coś zabrać. Pierwszy raz Fuksja była bardziej napalona na jedzenie niż basset.
<----no tylko jedną puszeczkę daj!!!
<--- "ciasto" wylądowało wysoko, ale kot przez 40 minut próbował tam wejść.

Oczywiście też trochę spacerujemy.


<----wąchaliśmy las, znaczy pies

Furiat poznał jeszcze wspaniałego kumpla. półrocznego Beagle, z którym bawił się dobre 50 minut. Niestety na smyczach byli obaj, bo było późno i blisko ulicy. Ale tak nigdy się wcześniej nie bawił

A zapomniał bym, że dzisiaj byliśmy u weta się zaszczepić. Długo czekaliśmy na swoją kolej i jeszcze przyszła suczka z cieczką. Furiat zwariował. Tak wył rozpaczliwie i tak szczekał jak szalony, że o piszczeniu nie wspomnę. Gdy w końcu weszliśmy do gabinetu, to jak zwykle zupełnie nie zauważył badania temperatury i szczepienia, za to koniecznie chciał zejść ze stołu i przez drzwi nawoływał swoją nową wielką miłość.
Ludzie myśleli, że mu się tam wielka krzywda dzieje, bo tak piszczał, to tylko tłumaczyłem, że to miłość.
<---wracamy do domku:)
<--- rurka z bitą śmietaną, na zagłuszenie rozpaczy po rozstaniu z ukochaną:)

Miła od Gucia - Pią 17 Kwi, 2015 21:15

lubię czytać Wasze opowieści, tyle się u Was dzieje
Furiat uczestniczy we wszystkim
Fajna z Was Rodzinka

RicoSB - Pią 17 Kwi, 2015 21:32

musi uczestniczyć, bo się go nie da zostawić :)

Ps dziękujemy bardzo za pozytywny odbiór :)

jabluszko520 - Sob 18 Kwi, 2015 13:42

:lol: nie ma to jak wielka miłość :mrgreen:
zdjęcia rewelacja zwłaszcza to w aucie po wizycie u weta

ElenaJerry - Sob 18 Kwi, 2015 15:31

furiat jest bardzo fotogeniczny, zawsze podobaja mi sie wasze zdjecia. moj Jerry rowniez towarzyszy przy wszystkim i robi kontroly jakosciowe :oo:
ŁucjaLuna - Pon 20 Kwi, 2015 18:53

Furiat jest przecudny i bardzo fotogeniczny.
RicoSB - Wto 21 Kwi, 2015 23:12

U nas spokój. W zasadzie karmimy psa jakimiś cudami z ryżu i różnymi mięsami. Od kiełbasek, przez podroby drobiowe aż po wątróbki. Głównie to spacerujemy i śpimy, znaczy zwierzęta śpią. Poniżej kilka fotek
<---- zwierze śpią na swoich poziomach, chyba ponton jest już za mały

Czasami pies musi mnie wyciągać na spacerek, bo coś tam robimy a tu już pora na spacer
<--- no choć na spacer, ploszeeeeee

<--- na spacerku

Głównie jednak Furiat to śpi w różnych miejscach i w najróżniejszych pozycjach!
<--- na łóżku jest już narzuta więc Furiat się wyleguje jak tylko może

<---- Furiat śpi na swoim foteliku w który idealnie się wpasowuje

reagować <----na kanapie gdy Pani nie widzi a Panu nie chce się

Najważniejsze jednak, że po ponad dwóch tygodniach od zamówienia przyszła karma. Zwierzaki były zafascynowane (nie polecam)



Uwielbiają się ganiać z Fuksją. Jak jedno śpi to drugie bierze się za zaczepianie. Czasami to jest spory dym, a jak zakręcają to śmiechu jest kupa!
Walka :)

jabluszko520 - Sro 22 Kwi, 2015 08:19

Jak oni się dogadują :lol: coś niesamowitego :serce:
RicoSB - Czw 23 Kwi, 2015 10:35

Furiat biegnie do Was podziękować za ciepłe słowa :)

ElenaJerry - Czw 23 Kwi, 2015 16:10

ale cudenko, :serce: jaky slodziak :serce: :serce: :cmok: zaraz bym sie pobawili razem z Jerry´m.
Joasika - Czw 23 Kwi, 2015 18:48

Proszę synusiowi większy fotel zakupić,a kanapę rozkładać, bo się mu kulki naciągają przez to zwisanie :haha:
RicoSB - Czw 23 Kwi, 2015 20:42

Zastanawiamy się nad ucięciem jajek :)
Magdaa - Pią 24 Kwi, 2015 14:13

Cudny jest :serce:
Ja nad ucięciem jajek zastanawiam się odkąd Basko jest z nami ,ale nie mogę się zdecydować.

Miła od Gucia - Pią 24 Kwi, 2015 21:35

decyzja należy do Was,
ja Gucia "pocięłam" w wieku 6 lat, i dopiero jak to zrobiłam żałowałam że tak późno.
Suczki z cieczkami już go nie ruszały, a mieliśmy tragedie w domu.
No i uniknie pies choroby prostaty, na co często w starszym wieku zapadają.

RicoSB - Pią 01 Maj, 2015 14:26

Wczoraj to w zasadzie byliśmy na małym spacerku na w trakcie wyjazdu pod Rybnik. Odwiedziliśmy Zabytkową stacje kolejki wąskotorowej w Rudach

Generalnie nie wpuszczają z psem bo chodzą tam dwa psy pilnujące (kolejowe), które podobno nie są przyjazne dla innych. Jeden na szczęści był przypięty a drugi przyszedł się obwąchać z Furiatem i go zamknęli w pomieszczeniu kasjerki. Weszliśmy


Jak ktoś lubi sobie pooglądać stare lokomotywy i ogólnie lubi technikę to miejsce jest godne polecenie i z tego co wiem, to można sobie pojeździć :)

Strona WWW


co do kastracji to martwimy się o komplikacje po tym zabiegu i że pies nie wyzdrowieje szybko a przed nami wakacje:(

RicoSB - Nie 03 Maj, 2015 09:56

mizianie
RicoSB - Czw 07 Maj, 2015 23:37

U nas w zasadzie nic się nie dzieje. No może poza tym, że od 1 maja bierzemy udział w wyzwaniu na endomondo. Spacerujemy z psem z włączonym programem na telefonie. Każdy kilometr to los a wygrać można jedzenie dla psa na miesiąc i plecak. Pewnie nic nam się nie uda wygrać, ale sama rywalizacja i ranking motywuje do spacerków. Staramy się dziennie przejść max 10km, choć nie zawsze nam to wychodzi.
Przy okazji kto nie czyta bloga ten niech się dowie teraz, że co spacer to zbieraliśmy jakiegoś kleszcza. Z nerwów poleciałem do ulubionego sklepu zoologicznego w Chorzowie Batory po obroże na te okrutne krwiopijce. Kupiliśmy foresto, wodoodporną. Kleszcze są ale w sierści i same spadają wysuszone lub wyciąga się je bez problemów również wysuszone (jak na razie jesteśmy super zadowoleni)

<--- dobrze wydane pieniądze

<--- prezentacja obroży na szyi

<--- z taką obrożą to tylko na łóżku można spać!

Oprócz tego to odwiedziliśmy Piekary Śląskie i tamtejsza kalwarie. W najbliższym czasie mamy wybrać się do Zawiercia, ale to jeszcze nic pewnego. Poniżej kilka zdjęć z ostatnich dni. A zapomniał bym dodać, żarłok zwany Furiatem zeżarł u moich rodziców (był tam w gościach) całe wiaderko najróżniejszych przysmaczków, które miały starczyć na kilka miesięcy.... cwaniak sobie je zdjął z półki - wysokiej i to tak, że nikt nic nie słyszał.
<-- w tym worku na karmę kocią już nic nie było


<--- kalwaria Piekarska

<---chwila relaksu w Piekarach

<--- śpiące bliźniaki, zwane czasami pomiotami szatana

<--- lody przed chorzowskim Zoo

<---- zaznajamiam się z lokatorami Zoo przez płot!

jabluszko520 - Pią 08 Maj, 2015 06:18

hihi Furiaciku zeżarłeś im przysmaki? I dobrze, przecież od tego były, prawda? :lol: Teraz Oni będą na ciebie marudzić ale nie słuchaj, za parę dni im przejdzie :oo: :cmok:
Miła od Gucia - Pią 08 Maj, 2015 06:47

patrzę na Furiata
i podziwiam jego talię, przystojniak, szczuplutki
super wygląda
a co do obroży, to chyba i ja zainwestuję raz a porządnie
bo tyle już na forum osób chwali ten wyrób

trzymajcie, udanych wycieczek

co do wygranej, myśl pozytywnie
i wołaj: wygramy, wygramy z każdym kilometrem
:yahoo

klusia - Pią 08 Maj, 2015 11:38

Piekny z Ciebie przystojniaczek FURIATKU, całuski od KLUSKI ;) ;)
RicoSB - Pią 08 Maj, 2015 21:32

dziś rano wypadł kleszcz, trochę objedzony ale tak nie do końca. Suchy ale jednak trochę się napił:(
Magdaa - Nie 10 Maj, 2015 13:02

Spróbuj nieco ciaśniej zapiąć obrożę ,my w ubiegłym roku po założeniu obroży po innych środkach jeszcze tydzień coś znajdowaliśmy ,ktoś z forum mi poradził zapiąć tę obrożę bliżej ciała i zadziałało ,w tym roku nie było ani jednego kleszcza i oby tak dalej.
RicoSB - Nie 10 Maj, 2015 17:26

ja się już zastanawiam aby kupić drugą na tyłek :)
hi hi :lol:
ktoś mówił, żeby od czasu do czasu obróżką ową ponacierać całe ciałko
:lol:

RicoSB - Czw 14 Maj, 2015 13:21

Ostatnio bierzemy udział w wyzwaniu Royal Canin na Endomondo "Rusz cztery łapy". I tak sobie drepczemy z GPS. Od pierwszego maja do dzisiaj mamy w nogach i łapkach 98.36 km i zajmujemy 169 pozycje (pozycja jest raczej bardzo płynna) Staramy się intensywnie chodzić, a po zaciśnięciu lekko obroży przeciw kleszczowej tych małych krwiopijców nie znajdujemy. Poniżej kilka zdjęć z naszych spacerków i naszego życia:

<---wącha kwiatki, na szczęście nie od spodu :)

<---jemy lody

<--- na tym zdjęciu jest basset (uwierzcie na słowo)

<--- raczej ta trawa nie spaliła się ze wstydu!

<--- przez obrożę zaczerwienienie na szyi wróciło, ale dzielnie walczymy

<--- chyba trochę ziewa

<--- dostojna drzemka


Mamy małe opóźnienia na blogu. Tam ledwo 5 dni czy jakoś tak, ale powoli staramy się nadganiać. Dodatkowo zdecydowaliśmy się na kastracje Furiata. Już wstępnie się umówiliśmy na przyszły tydzień. Oddamy nasza parkę na raz, bo kotka w końcu dostała ruje i można już ją operować w wiadomym kierunku. Zresztą przez to zachowywała się trochę ciekawie. Nasz piesio był najszczęśliwszy, bo Fuksja się do niego tuliła i w ogóle.
<---zabawy

<--- drzemka rodzeństwa

<--- jeszcze raz spacerek!

<--- uzupełnianie płynów :)

klusia - Czw 14 Maj, 2015 15:51

Przystojniaczek z furiata MEGA !!!!!!! :serce: :serce:
Joasika - Pią 15 Maj, 2015 07:08

Jaki kulturny elegant - z pomostu spożywa,a nie po kulki w wodzie :buha:
RicoSB - Pon 18 Maj, 2015 12:56

Bo tam jest raczej bardzo głęboko :)


Dziś podniesiono mi ciśnienie. Zostawiłem psa na parkingu z dala od ludzi i maszyn aby za bardzo nie wadził i poszedłem wysłać list. Czas mojej nieobecności to podejście - zważenie stempelek i powrót (3 minut). Na dworze przyjemnie 20 stopni, słoneczko i lekki wiaterek.
Wracając widzę kręcący się samochód z Panią zapatrzoną na psa (mało mnie nie rozjechała).
Przychodzę do psa odwiązuje go i za plecami słyszę:
Jest Pan nieodpowiedzialny zostawiając psa na pełnym słońcu (to była Pani z Auta)
Ja: ale o co chodzi? nie było mnie trzy minuty
PzA: to nie ważne!
Ja: to następnym razem proszę wezwać policje
PzA: jakieś obraźliwe niezbyt zrozumiałe teksty w moją stronę
(Pani powolutku odjeżdża)
Ja: następnym razem zostawię Psa w aucie to na pewno nie będzie w słońcu! (nie wiem czy słyszała)
Poszedłem nie patrząc co tam się jeszcze dzieje, ale czułem się jak morderca, sadysta i zbrodniarz:(

Neit - Pon 18 Maj, 2015 14:13

A nie boisz się, że ktoś Ci psa ukradnie? Ostatnio taka plaga kradzieży, że bym w życiu Zonduliny nie zostawiła samej.


Co do psów w samochodzie: w zeszłym roku koleżanka pilnie musiała do apteki. Zaparkowała samochód pod drzewem, w cieniu, w samochodzie zostawiła psa i syna (chłopaczek 10 lat ma), klima włączona. Na zewnątrz przeszło 30 st w samochodzie przyjemny chłodek. Nie zdążyła jeszcze wejść do tej apteki (jakieś 10 m od miejsca zaparkowania) a już jakaś nawiedzona baba leciała z kamieniem, żeby szybę wybić i biednego psa uratować.

Ja wiem, że było wiele tragedii przez nagrzane samochody, ale niektórym to by się jednak odrobina zdrowego rozsądku przydała...

RicoSB - Pon 18 Maj, 2015 15:48

Niestety muszę psa tachać wszędzie ze sobą bo nie zostaje :( wygląda na groźnego a poza tym na takiego co dużo zje więc kto by takiego chciał :)

Ja w drodze powrotnej się zastanawiałem, czy nie poczekać do wieczora aby pies w słońcu nie wracał :)

Ludzie są dziwni. Mnie znajomi zwracali uwagę, że zostawiam psa w aucie przy -10 w pochmurny dzień, bo przecież w TV mówią, że psa nie wolno w aucie zostawiać bo może się przegrzać... Ręce i witki opadają a do tego uszy :(

Neit - Pon 18 Maj, 2015 15:58

RicoSB napisał/a:
Niestety muszę psa tachać wszędzie ze sobą bo nie zostaje :( wygląda na groźnego a poza tym na takiego co dużo zje więc kto by takiego chciał :)

Ja w drodze powrotnej się zastanawiałem, czy nie poczekać do wieczora aby pies w słońcu nie wracał :)

Ludzie są dziwni. Mnie znajomi zwracali uwagę, że zostawiam psa w aucie przy -10 w pochmurny dzień, bo przecież w TV mówią, że psa nie wolno w aucie zostawiać bo może się przegrzać... Ręce i witki opadają a do tego uszy :(


Jak to kto by chciał? Każdy basseciarz :D To gdzie tego Furka parkujesz? :zly:


My w tym roku bardziej przygotowani na upały, zamówiłam Dzidzi płaszczyk chłodzący. I jak widać działa bo się od razu na dworze ochłodziło :haha:

ElenaJerry - Pon 18 Maj, 2015 18:28

:haha: :haha: :buha:
RicoSB - Pon 18 Maj, 2015 21:48

Neit napisał/a:

Jak to kto by chciał? Każdy basseciarz :D To gdzie tego Furka parkujesz? :zly:

My w tym roku bardziej przygotowani na upały, zamówiłam Dzidzi płaszczyk chłodzący. I jak widać działa bo się od razu na dworze ochłodziło :haha:


hm czasami pod sklepami, jak coś możemy podać adresy jak Furiat nas zdenerwuje:)

My za to w tym roku wybieramy się do Chorwacji z Furiatem i mam nadzieję, że będzie się się pluskał z nami w wodzie, bo nie mam zamiaru inwestować w płaszcze chłodzące :)

Neit - Wto 19 Maj, 2015 10:35

Furiat z kotem chowany to mogę kraść :zly:

Zonda jest wodołaz straszny, ale bardzo się latem męczyła. Z tym że największa tragedia to była u nas na osiedlu, bo z cieniem marnie, a siknąć trzeba. Długie spacery rano robiliśmy, no ale ciężko byłoby, żeby do wieczora nie wychodziła. Więc teraz będzie chodzić w ubranku.

Nawet na plaże namiocik od słońca kupiliśmy. Ja sama na słońce uczulona to będziemy razem siedzieć :mrgreen: Chociaż tak sobie myślę, że mi by się też chłodzące wdzianko przydało tym bardziej, że jeszcze nie zmieniłam opony z zimowej na letnią :mur:

RicoSB - Wto 19 Maj, 2015 14:13

e ja też mam jeszcze jedną oponkę zimową:)
Neit - Wto 19 Maj, 2015 15:45

Moja to taka od monster trucka co najmniej ;)
Miła od Gucia - Wto 19 Maj, 2015 20:59

waryjaty,
zazdroszczę Wam wyjazdu do Chorwacji i to z Furiatem.
My byliśmy w Makarskiej ale bez psa.
Będziemy czekać na relacje

RicoSB - Wto 19 Maj, 2015 21:37

Ten smrodek miał jechać z nami w zeszłym roku, ale ostatecznie nie wypaliło, ale za to na wakacjach mieliśmy Fuksje :) Jeszcze do wakacji to daleka droga - bo około 7 sierpnia :)

My w Chorwacji już od 2011 co roku na wakacjach :)

RicoSB - Sob 06 Cze, 2015 12:02

Żeby nie było, że u nas się nic nie dzieje. Ze względu panujące upały spacerujemy i to sporo spacerujemy i robimy wielkie kilometry zawsze w pobliżu ujęcia wody lub z butlą, mimo iż nasze wyzwanie się skończyło i nic nie wygraliśmy w losowaniu mimo nabicia ponad 200km.
Kilka zdarzeń z ostatnich dni:
Zwierzak dostały kocyk, który miał być wyrzucony na śmietnik przez moich rodziców w trakcie remontu. Teraz jest to ich ulubiony kocyk o który prawie się biją, no dobre nie biją a sprzeczają.
Od przechodnia z zakupami Furiat dowiedział się, że jest grubym psem i nie dostanie od przechodnia kiełbasy, którą miał w torbie.
Dużo spędzamy czasu w Parku Skałka w Świętochłowicach o poranku a popołudniu często odwiedzamy Park Chorzowski.
Przez upały zmuszałem psa do moczenia się. No dobra sam wchodzi do wody do wysokości przednich skarpet. W Parku Chorzowskim nad jeziorkiem "Ciche zacisze" czy jakoś tak przymusowo wrzuciłem go do wody. Wiem nie powinienem, ale musiał się jakoś ochłodzić bo było mi go już żal. Po początkowym szoku zaczął pić i bardzo opornie wychodził. Potem już się nie zbliżał do tego jeziorko dopóki mu nie powiedziałem, że więcej go nie wrzucę.
Nie wiem czy o tym mówiliśmy, ale Furiat miał okazję poszaleć w Beaglem. Bawił się do puki nie zaczął być zbyt zboczony:)
Czekamy na połowę czerwca kiedy oba zwierzaki idą do weta na operacje leczenia płodności:)
A i bym zapomniał do zwierząt przyszedł list od naszych przyjaciół z dalekiej wyspy:)


<---z uszatym kolegą

<--- biegamy z kijem

<--- otrzymany kocyk

<--- zmęczony pies

<-- czytamy kartkę

<--- picie wody :)

<--- nigdzie nie idę

<---znalazłem Panią, musimy się zbierać przed deszczem!

<--- Furiat zdobył kocyk

<--- o poranku na kocyku

<--- twardy sen bliźniaków

<--- czy wasze psiaki też tak piją?

<--- gdzieś tu jest jedzenie!

<---na skałce

<---w autku

<--- Furiat ze swoim psem :)

<--na Skałce poznajemy nowego kolegę

<<--- i czemu oni tak koszą tą trawę, nawet swoich myśli nie słyszę!

<--- nie będę pozował z moimi Borowskimi! FOCH!

<--uf jak gorąco

<--- po wrzuceniu do wody

<--- tu jest Furiat, który się chowa przed kolejną wizytą w wodzie!

<---- Dumna, przednimi łapkami wlazł na murek :)

<--- kocyk jest mój i więcej mam cię tu nie widzieć kocie!

<-- długie spacerki po dzikich terenach Świętochłowic i Rudy Śląskiej

<--- w trawie w miejscach jak wyżej :)

<--- przywitanie ze swoim kolegą Rolasem :)

A zapomniałem dodać, w środę Furiat został sam na całą godzinę i milczał, po powrocie dostał przekąskę od razu w drzwiach. Byłem z niego dumny!!!!!!!!!!!!!!!!

Miła od Gucia - Sob 06 Cze, 2015 16:15

a u Was, jak zawsze miło i radośnie
super z Was Rodzinka,
tylko pozazdrościć
buziaki dla Was

jabluszko520 - Nie 07 Cze, 2015 11:01

no fajnie :D ale za wrzucenie powinien się na ciebie obrazić - nie ładnie oj nie ładnie :nio: :D
Majka gratuluje godzinnej ciszy :brawo: małymi kroczkami do przodu :tanczy:

Neit - Nie 07 Cze, 2015 15:53

Zonda sama się do wody ładuje nawet bez upałów. Morze tylko tak ostrożniej traktuje, bo ta woda jakoś dziwnie chlapie i w ogóle niesmaczna taka.


Mam ważne pytanie i proszę mi się nie wykręcać od odpowiedzi :
Czy Furek będzie na zlocie?

RicoSB - Nie 07 Cze, 2015 17:57

Raczej nie będziemy na zlocie, bo jak dobrze pójdzie to kilka dni wcześniej będziemy wracać z wakacji. A jak wszystko ułoży się inaczej (również dobrze) to nie pojedziemy na wakacje ale będziemy mieli na głowie wiele innych spraw i wydatków;)
marzanna67999 - Nie 07 Cze, 2015 21:45

szkoda, że was nie będzie chętnie poznałabym Furiatka i przywitała z jego cudownymi ludźmi :)
a z wrzucaniem do wody trzeba uważać bo zwierzak może dostać szoku termicznego. Ja tak kiedyś Jackowi chciałam zrobić nad wodą i dobrze, że w porę ostrzegł mnie człowiek, że to działa tak jak u człowieka. Nagrzanego ciała nie wolno zanurzać od razu w zimnej wodzie. Bardzo niebezpieczne. Teraz albo same wejdą do wody bo najlepiej wiedzą co jest dla nich dobre, albo moczę ręcznik i najpierw ochładzam ich ciało - ich tzn. Jacka i Agatki.
Pozdrawiam całą cudowną rodzinkę :)

RicoSB - Pon 08 Cze, 2015 13:54

w zasadzie nie pomyślałem, ale to było raczej wkładanie :) Furek wpadł do wody najwyżej do brzuszka :)
Neit - Wto 09 Cze, 2015 16:26

RicoSB napisał/a:
Raczej nie będziemy na zlocie, bo jak dobrze pójdzie to kilka dni wcześniej będziemy wracać z wakacji. A jak wszystko ułoży się inaczej (również dobrze) to nie pojedziemy na wakacje ale będziemy mieli na głowie wiele innych spraw i wydatków;)


Oj nie wiecie co tracicie. Żałujcie :P

RicoSB - Wto 09 Cze, 2015 17:27

Ech też żałujemy :(
Z drugiej strony może i dobrze, bo jakbyście zobaczyli Furka, takiego wychudzonego, zagłodzonego i biednego rozrabiakę to byście zrobili interwencje i nam go odebrali :(

Neit - Wto 09 Cze, 2015 19:29

Ależ ciocia Ania ma zawsze dobre przysmaczki dla bassetów (zapytaj chociażby "trojaczków" naszej forumowej Eviki) i by zaraz Furka podkarmiła :mrgreen:

Zresztą na Zlocie żarełka dobrego nie brakuje, domki pootwierane, co niektórzy to na piękne oczka kilka śniadań zaliczali :buha:

RicoSB - Wto 09 Cze, 2015 19:44

Ojejku to Furiat już będzie załamany, lepiej mu tego nie będę pokazywał :)
RicoSB - Czw 11 Cze, 2015 21:41

Dziś byliśmy w Katowicach i spotkaliśmy jakąś Panią, która powiedziała, że ma w domku takiego samego psiaka jak Furiat. Była z Katowic. Ja byłem zmęczony i bardzo zdawkowo z nią rozmawiałem. Nie zrozumiałem o co chodzi z większymi i mniejszymi rasami. Przepraszam za swoje niezbyt przyjazne zachowanie - jeśli tutaj jesteś i to czytasz:)
<--- zaimponiło mi

<--- może do kina?

<---genialna butelka, ale mogła by być większa :)

RicoSB - Nie 14 Cze, 2015 10:59

<--- basset Azjatycki :)
owadomorek - Nie 14 Cze, 2015 14:25

Love Furiat <3 :D niezmiennie ;)

a już podpisy są przegenialne :D "zaimponiło mi" plus zdjęcie siedzącego w oddali bassiora gapiącego się na COŚ, też love <3 :mrgreen:

Masz dar i Ci to tak fajnie lekko wychodzi :) ale się powtarzam chyba :P

RicoSB - Pon 15 Cze, 2015 17:15

Dziękujemy bardzo za ciepłe słowa, bo czasem to nam się już odechciewa pisać na blogu :)
ElenaJerry - Pon 15 Cze, 2015 18:23

ja tez uwielbiam Wasze zdiecia i komentarze, zawsze sie ciesze kiedy widze Rico SB online :pa:
Asia i Basia - Pon 15 Cze, 2015 19:47

No to nie piszcie na blogu,piszcie u nas :mrgreen: FajneteWasze wycieczki i opisy:) Czekamy na nastepne :)
RicoSB - Pon 15 Cze, 2015 20:32

ElenaJerry napisał/a:
ja tez uwielbiam Wasze zdiecia i komentarze, zawsze sie ciesze kiedy widze Rico SB online :pa:

ale my ciągle prawie jesteśmy online - cieszę się, że wywołujemy uśmiechy :)

Asia i Basia napisał/a:
No to nie piszcie na blogu,piszcie u nas :mrgreen: FajneteWasze wycieczki i opisy:) Czekamy na nastepne :)


Ech jakoś ciężko mi było by bez bloga. Zwłaszcza, że kilka osób go jednak czyta. Po prostu czasami nie chce mi się pisać, a przepraszam nie chce mi się dawać komputera psu :)

Kilka zdjęć z naszego grillowania. Wybraliśmy się całą rodzinką :) Było gorąco i upalnie.


<--- namaczanie basseta aby się ochłodził. Oczywiście miało to mu ulżyć - oficjalnie, ale wszyscy czerpaliśmy z tego szatańską przyjemność!
<--- czemu ona nie chcesz ze mną się bawić!?
<--- moja siostrzyczka!

RicoSB - Czw 18 Cze, 2015 18:04

no i już w 2016 na pewno będziemy w kinie :)
Film

marzanna67999 - Sob 20 Cze, 2015 20:44

nie zniechęcaj się tylko!!! Ja uwielbiam was czytać i zdjęcia są rewelacyjne. Smutno byłoby tutaj bez was. Wasze opowieści zawsze wywolują uśmiech na mojej twarzy :D . Chciałabym was poznac na zlocie........
RicoSB - Pon 22 Cze, 2015 21:09

Przyszła do nas paczka z zamówionym jedzeniem(zooplus). Niestety nie otwieraliśmy jej w dniu dostarczenia, bo najnormalniej w świecie pies zakochał się w pudełku i nie chcieliśmy mu psuć zabawy. Pilnował go jak oka w głowie
<--- przyszło pudełeczko i je akceptuje
<-- będę z nim spał powiedział Furiat

Tego dnia Furiat nie miał ochoty spać bez nas. Czasami mam tak, że się kładę na kocyku na podłodze i dość często zaraz po rozłożeniu nim zdążę się ułożyć Furiat już tam leży. Ostatnio go wyprzedziłem, ale i tak się wpychał na chama :)
<-- -no weź się przesuń, przecież śpię!
<--- no w końcu!

Ale po chwili dotarło do Furka, że skoro ja jestem na podłodze, to fotel jest wolny!
<--- ale się zmęczyłem!

Tak Furiat tego dnia się zmęczył. Bo były emocje i co najważniejsze była też zabawa kijekiem



Otworzyliśmy dopiero dnia następnego z rana bo nie było już co Furiatowi do miski włożyć
<--- ale dlaczego otwierasz moje pudełeczko!!!???

W czwartek byliśmy trochę czyścić wnętrze LaBuni. Całe szczęści Furiat zajął się Fuksją która z nami pojechała a w końcu padł zmęczony i usnął. Niestety gdy już praktycznie wszystko było poprane to postanowił dokonać kontroli. Dotyczyło to zwłaszcza tylnej kanapy, na którą sobie powchodził i pozostawiał odciśnięte łapy. Ech i trzeba było przeprać jeszcze raz. Na szczęście od parownicy dość szybko to idzie.
<---zajmują się sobą, a raczej Furiat dokucza Fuksji

<--- dalej sprzątasz?

<--- pomogę ci

<--- no co się złościsz, przecież musiałem sprawdzić!

<--- Furiat weź sprawdź jeszcze przednie fotele!

Na szczęście po powrocie do domku był już święty spokój bo zwierzyniec spał jak zabity:)
<--- ale się zmęczyłem sprzątaniem

Najważniejsze działo się w sobotę, byliśmy na Spacerze Szczęścia. Furiat na nim poznał wiele piesków. Na paradzie ciągnął jak dziki i jak tylko doszedł do jakiegoś pieska to zaraz leciał do następnego. Z tego co wiem to był jedynym bassiorem na Spacerze. Niektórzy robili sobie z nim zdjęcia.
Pewnie wiecie o co chodzi w takich spacerkach, ale dla formalności powiem. Prezentują się tam pieski, które szukają domku i takie które już go znalazły, oraz takie najzwyklejsze. Niestety nikt nie chciał naszego przygarnąć, ale głaskać to wielu chciało :)

<---gońmy ich!

<---heeeeeeeeejjjjjjjjj piękna tu jestem!

<--- tyle psiaków, kiedy ja się z nimi wszystkimi przywitam!

Wszystkie pieski do adopcji były piękne, ale nasze serce skradł maluszek, który jako pierwszy nas przywitał gdy wpadliśmy tam na styk. Niestety nie zrobiłem mu zdjęcia :(
<--- no cześć :)

Miła od Gucia - Pon 22 Cze, 2015 21:44

i przed snem o Furiacie poczytałam
na sercu milej
dobranoc

marzanna67999 - Wto 23 Cze, 2015 21:26

i ja też poczytałam i milej od razu :mrgreen:
RicoSB - Czw 25 Cze, 2015 21:09

Dziś ruszył facebook i instagram furka:)
https://www.facebook.com/Furiat

RicoSB - Pią 26 Cze, 2015 18:19

Już data zabiegu została wyznaczona 30.06.2015 Furiat i Fuksja idą pod nóż :) na razie jeszcze nie wiedzą co je czeka :)
Miła od Gucia - Pią 26 Cze, 2015 20:00

no to polubiamy :)
jabluszko520 - Pią 26 Cze, 2015 20:01

ja trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia po zabiegach <3 dajcie nam znać jak będzie "po" - zdrówka!
RicoSB - Pią 26 Cze, 2015 20:57

na pewno damy znać. Poinformujemy także przed. Najbardziej martwimy się tym, że w poniedziałek od 16 zwierzaki nie mogą nic jeść. Jak one to zniosą?
ElenaJerry - Pią 26 Cze, 2015 21:00

Bedzie myslala o Was i trzymamy kciuki i pazurki. Bedzie dobrze, musi byc :cmok: :pa:
RicoSB - Pon 29 Cze, 2015 20:35

No i Furiat jest na głodówce, na razie ją przesypia. W zasadzie dziś zjadł tylko trochę śniadania i kiełbaskę z grilla :) Resztę dnia to przesypiał, lub po prostu pomagał w garażu.
Jutr zabieg będzie miał tylko Furiat! bo Wetowie się nie wyrobią. Fuksja będzie u weta dopiero we czwartek.
<--- gdzie jest zejście do tego kanału dla bassetów?

<--- ostatni posiłek

Miła od Gucia - Pon 29 Cze, 2015 21:15

trzymamy kciuki i łapki
ElenaJerry - Pon 29 Cze, 2015 21:25

My rowniez trzymamy mocno mocno :cmok:
RicoSB - Wto 30 Cze, 2015 14:03

Furiat po zabiegu. Oddaliśmy go o 9.00 a odebraliśmy koło 12. Jak tylko mnie zobaczył to od razu popędził w moja stronę i skakał. Osowiał dopiero jak założyliśmy mu kołnierz. Po wypisaniu książeczki wyszliśmy i pies zupełnie zamotany przez kołnierz. Ciągle o wszystko wadził i taki zamroczony był.
<--- pierwsze kroki na dworku po zabiegu - zahaczał o wszystko co się dało!

<--- dumnie jechał na tylnej kanapie - musiałem go tam wsadzić bo nie miał siły wskoczyć. Zresztą zwykle go tam podsadzam, ale dziś przednie łapki mu wsadziłem i tylne też a te ostatnie to drżały jak osika
Jechałem najwolniej jak się dało i najspokojniej


<--- Fuksja wita w domku Furka - we czwartek ona przejdzie podobny zabieg

<--- w końcu na swojej kanapie, pospał trochę

Niestety pospał trochę i potem przeniósł się na podłogę a chwilę później zwymiotował samą żółcią. Jak się to powtórzy to pędzimy do weta. Kontrola we czwartek przy okazji odwiezienia kota. Wet powiedział, że było co usuwać w trakcie operacji/zabiegu. naczynia krwionośne ma potężne. Ku mojemu zdziwieniu Saszetk na nabiał pozostała. Jak będzie już bardziej kontaktowy psiak to zrobimy zdjęcia pola operacyjnego :)

monika22 - Wto 30 Cze, 2015 14:20

Śliczny kastrat :cmok: Po sterylizacji Figi mam 'chomąto', dużo wygodniejsze od tego kołnierza, mogę pożyczyć w każdej chwili. :pa:
Neit - Wto 30 Cze, 2015 14:23

Biedny w tej satelicie. Zonda na szczęście się szwami nie interesowała i nie trzeba było ani fartuszka ani nic.

I też mi haftnęła ze 2 razy więc nie panikujcie.

Saszetka na nabiał będzie stopniowo się kurczyć i zanikać. Też się dziwiliśmy jak odjajeczniali jamnika mojej mamy.

Buziaki dla futrzaków :cmok:

RicoSB - Wto 30 Cze, 2015 14:33

hm Furiat nie interesował się szwami za bardzo. Na razie nosi to prewencyjnie, tak na wszelki wypadek :(

monika22 napisał/a:
Śliczny kastrat :cmok: Po sterylizacji Figi mam 'chomąto', dużo wygodniejsze od tego kołnierza, mogę pożyczyć w każdej chwili. :pa:


Na razie sobie radzi z tym kołnieżem na swój sposób. Obija się o wszystko, zastanawia co i jak i kombinuje jak ominąć przeszkodzę :) W każdym razie dziękuję :)

ElenaJerry - Wto 30 Cze, 2015 17:07

nie powinno sie marwic , wymiotowanie prawdopodobnie jest po anestesii, mamy nadzieje ze nie jest naprawdy co powaznego, zyczymy szybkego powrotu do zdrowka <3 :pa:
Miła od Gucia - Wto 30 Cze, 2015 20:24

pilnujcie go, nocka przed Wami, czuwajcie
Furaitku trzymaj się

ślemy całusy
a takie są teraz fajne miękkie kołnierze

https://www.google.pl/sea...Aw&ved=0CDsQsAQ

monika22 - Wto 30 Cze, 2015 21:07

Właśnie o tym mówię. Miękki, wykonany z pracującego tworzywa gąbczastego. Super dla wrażliwców :pa:
RicoSB - Wto 30 Cze, 2015 22:05

Dziękujemy za ciepłe słowa.
Właśnie Furiat odbył nocny spacerek po ostatnim spacerku. Obudził się z wielką chęcią wyjścia na dworek. Zrobił kupkę i dużo razy siku. Hasał po dworku jak dzikusek - czyli spacerek zupełnie normalka.
Po powrocie do domku przetarliśmy pole operacyjne rivanolem i psiak śpi jak ta lala.
Ta jego saszetka póki nie zaniknie, mogła by być teraz do czegoś wykorzystana. Nie wiem na przykład jako schowek na klucze :)

jabluszko520 - Pią 03 Lip, 2015 11:40

Furku buziaki :cmok: cieszymy się, że czujesz się dobrze a jak kotka? <3
RicoSB - Pią 03 Lip, 2015 12:27

Furiat już ma energię i siłę aby wariować skakać i dokuczać na całego, zwłaszcza na spacerkach. To taki łobuz jeden. Fuksja już wczoraj była sobą, czyli skakała i wariował jakieś 2 godziny po odebraniu jej :)

UWAGA ZDJĘCIE NIECENZURALNE, zawierają goliznę
<--- tak wyglądały ślady po operacji wieczorem.
Wczoraj na kontroli lekarz dał jeszcze zastrzyk z antybiotyku i tabletki od jutra na trzy dni. Wet obawiał się, że Furiat przestanie go lubić, ale nic takiego się nie stało. Pies ciągle uwielbia być u weta i zwiedza jego gabinet jakby był u siebie
Pies nosi Kołnierz ze sobą w domku również w nocy i w aucie. Na spacerach nie, bo sobie z nim rady nie daje, ma za krótkie łapki i za krótki nosek :)
W domku natomiast słychać jak chodzi i ma problemy z oceną odległości kołnierza do przeszkód ale daje radę uporem i godnością osobistą :)

Oboje ciągle śpią, ale to w zasadzie normalne u nich:)
<---sala pooperacyjna :) tak zwany głodojom :)

<--- oj jak ja cierpię!!!!

<----obszar operacji Fuksji wieczorem w dniu operacji

W sumie największa niedogodnością dla zwierzaków jaką my odczuwaliśmy to była głodówka przed i po operacji :)

marzanna67999 - Pią 03 Lip, 2015 16:18

ja i dla Furiata fartuszek bym założyła moja właśnie w fartuchach biegały. Niefajny ten kołnierz bardzo :) Furiatku trzymaj się kochanie <3
RicoSB - Pią 03 Lip, 2015 18:45

marzanna67999 napisał/a:
ja i dla Furiata fartuszek bym założyła moja właśnie w fartuchach biegały. Niefajny ten kołnierz bardzo :) Furiatku trzymaj się kochanie <3


Właśnie przymierzaliśmy kubraczek Fuksji - nie pasuje :(

RicoSB - Pią 03 Lip, 2015 18:45

marzanna67999 napisał/a:
ja i dla Furiata fartuszek bym założyła moja właśnie w fartuchach biegały. Niefajny ten kołnierz bardzo :) Furiatku trzymaj się kochanie <3


Właśnie przymierzaliśmy kubraczek Fuksji - nie pasuje :(

marzanna67999 - Pią 03 Lip, 2015 22:13

hi chciałabym zoabczyć tę przymiarką, w końcu secjalnie Furiat z Fuksją się nie rożnią :mrgreen:
RicoSB - Pon 06 Lip, 2015 17:15

golasośtwo jest zarezerwowane tylko dla najbliższych.
W każdym razie Zwierzaki leczą się dobrze, choć z drugiej strony Fuksja po sobotnich zastrzykach zachowuje się jak obłożnie chora. W kubraczku leczniczym tylko leży. Do jedzenia trzeba ją zanosić, do kuwety też. Sytuacja zmienia się gdy jest bez kubraczka. Wtedy porusza się ale trochę leniwie i do tego ciągle wylizuje. Furiat zresztą też przez te upały jest bardzo ospały i szybko się męczy. Na dzisiejszej wizycie wet obejrzał oba zwierzaki i wszystko wygląda ok.
Teraz zwierzaki jadły lody za to że były dzielnymi pacjentami.
Furiat je lody
Fuksja je lody
POPRAWIONE FILMIKI. LICZĘ, ŻE DZIAŁAJĄ

Ps. Zapomniałem dodać, ze Furiat w kołnierzu chodzi tylko jak zostaje sam i na noc :)

Asia i Basia - Wto 07 Lip, 2015 07:46

Probowalam, pokazuje blad na fc.
RicoSB - Wto 07 Lip, 2015 14:31

Już chyba poprawiłem :)
Marynia - Pią 10 Lip, 2015 12:05

Furiatowi znudziło się lizanie,najlepiej smakuje cały lód :buha: Fuksja delektuje się lodem,jest śliczna <3 <3 <3
marzanna67999 - Sob 11 Lip, 2015 19:30

cuidowne te twoje zwierzaki, Agatka też uwilbia lody, Jacek ich nie lubi, bo Jacek niewiele rzeczy lubi.
Uściskaj rekonwalestentów od nas <3

RicoSB - Sob 11 Lip, 2015 21:56

dziś znowu były lody. Furiat zjadł nim zdążyłem cyknąć zdjęcie, a potem chciał ukraść Fuksji, która spokojnie się delektowała na stole.
Rekonwalescenci wyściskani. Dziękujemy za ciepłe słówka. U psa o operacji przypominają jedynie pozostałości kleju. Fuksja natomiast raczej nie będzie miała zdjętych szwów w poniedziałek. Bo ostatnio jak nas nie było to zdjęła kubraczek i sobie rankę wylizała. Teraz jest zaczerwieniona. No ale zobaczymy :)

RicoSB - Pon 20 Lip, 2015 14:27

Kupiliśmy kaganiec, ale okazał się za mały więc mam do was pytanie czy rozmiar nr 6 starczy?
Długość Obwód pyska
1 8 cm 23 cm
2 10 cm 30 cm
3 11 cm 34 cm
4 12,5 cm 36,5 cm
5 14 cm 42 cm
6 14,5 cm 45 cm
Kupiliśmy 4, ale okazała się w sam raz i raczej na karanie a nie takie normalny. Czy 6 będzie ok? Furiat ma obwód pyska około 30 :) . Długość mordki to około 10-11



Lacota - Pon 20 Lip, 2015 14:37

Ło Jezu cóż za mina.
Chyba się Furiarowi nie podoba zbytnio ten kaganiec.
A mi się wydaje, że kolejna część ,,Milczenia owiec" nam się szykuje
:buha: :buha: :buha:

RicoSB - Pon 20 Lip, 2015 21:03

niestety jestem zmuszony aby chodził w tym na wycieczkach po straganach, bo nie chce kupować rzeczy które ukradnie :) . Tylko który rozmiar ?
owadomorek - Czw 23 Lip, 2015 08:55

RicoSB napisał/a:
niestety jestem zmuszony aby chodził w tym na wycieczkach po straganach, bo nie chce kupować rzeczy które ukradnie :) . Tylko który rozmiar ?


A ja myslałam, że to na wszelki wypadek, żeby nikt się nie przyczepiał, że bestia ugryzie :D A tu o kradzież chodzi :buha:

Zaobserwuj, czy może otworzyć pysk i ziajać. Jak daje radę, to będzie ok :) U basseta fafle zasłaniają i nie widać, czy już ma pysk otwarty, czy nie :P

RicoSB - Nie 26 Lip, 2015 22:19

21.07 Furiat poszedł za przykładem innego psa i wskoczył za nim do wody, a raczej wszedł i gdy mu się skończył grunt pod łapkami, to zaczął pływać. Potem już całkiem dobrze mu szło to pływanie, ale jeszcze sporo nauki przed nim.
Pierwsze zabawy pływackie
Wlazł jeszcze raz ale mniej pływał
w innym miejscu, za patykiem pływał prawie jak ryba

RicoSB - Nie 26 Lip, 2015 22:23

i jeszcze dwa filmiki bo nie wiem czemu się nie dodają w poprzednim poście :

slow motion
deserek

W sumie filmy nie oskarowe, ale nagrywanie to nie moja bajka. Mam nadzieje, że filmy się podobają. Ja jestem dumny z Furka ze przełamał się i pływa :)

jabluszko520 - Pon 27 Lip, 2015 09:22

brawo Furek brawo :brawo: :yahoo
Magdaa - Pon 27 Lip, 2015 18:48

Może na zlocie mojego Baska nauczy , bo on nawet łap nie moczy w czymś większym niż kałuża :P
Marynia - Wto 28 Lip, 2015 07:30

Dzielny chłopak :brawo:
RicoSB - Pon 03 Sie, 2015 18:30

hej właśnie szykujemy się do wyjazdu do Chorwacji. Powiedzcie mi co powinno się znaleźć w bagażu Furiata?
jabluszko520 - Pon 03 Sie, 2015 19:13

RicoSB napisał/a:
hej właśnie szykujemy się do wyjazdu do Chorwacji. Powiedzcie mi co powinno się znaleźć w bagażu Furiata?

szyneczka, karkówka i dla jakiejś odmiany parę hot-dogów hihi - żartuję :D

może google pomoże, taki link jeśli chodzi o formalności http://www.cro.pl/wyjazd-...sem-t36572.html

RicoSB - Pon 03 Sie, 2015 20:00

to już czytałem, ale liczyłem na wasze bassecie porady.
bierzemy:
koc dwa koce do leżenia (w czasie drogi będą wyściółką boxu dachowego
butelkę rivanolu
butelkę borasolu
Płyn do mycia uszu
Płatki kosmetyczne
Przekąski
Smycz rozwijana
Dwie smycze zwykłe
Kaganiec spacerowy
Kaganiec na karę
miski silikonowe.
Butelkę na wodę
friesbie
Jeden sznur
świnkę gryzaka
Jakąś piłkę do wody
Wiadro karmy
Obrożę
Szelki
dużo worków na kupy
wędzone pazury kurze
płyn do oczu
dwa ręczniki
Namiot plażowy
obcinak do pazurów
pieluchę tetrową
rękawice do czesania
furminator
Coś jeszcze?

jabluszko520 - Pon 03 Sie, 2015 21:04

och to się wam nazbierało, a Lokomotiv bierzecie?
RicoSB - Pon 03 Sie, 2015 21:26

piesio dobrze znosi jazdę autem. Nad Bałtyk całą drogę spał, chyba, że otwieraliśmy jedzenie. Na wszelki wypadek zakupiliśmy tabletki uspokajające :)
ElenaJerry - Pon 03 Sie, 2015 21:43

a moze tez maly basenik nadmuchiwany podobal by sie Furkowi :buha:
ja zadroscie Panstwu tego basseciego wypoczynku, my juz w domu.
Zyczymy duzo sonca i cieplej wody i prosze wiele zdjec Furiata na urlope :pa:

Asia i Basia - Wto 04 Sie, 2015 09:44

Ale lista :roll: gorzej niz wyjazd z dzieciakami :D tylko Furiata nie zapomnijcie zabrac :buha:
RicoSB - Wto 04 Sie, 2015 12:43

Asia i Basia napisał/a:
Ale lista :roll: gorzej niz wyjazd z dzieciakami :D tylko Furiata nie zapomnijcie zabrac :buha:

Furiat? To ten łobuz na czterech łapach z długimi uszami?

Lista co prawda długa ale rzeczy są raczej malutkie :)

ElenaJerry napisał/a:
a moze tez maly basenik nadmuchiwany podobal by sie Furkowi...

Nawet o tym myśleliśmy, ale mamy prawie własne zejście do wody, więc w razie czego będzie mógł sobie leżeć w wodzie. W basenie woda to by się bardzo szybko zagrzała :)

RicoSB - Pon 10 Sie, 2015 19:17

Już jesteśmy na miejscu od kilkudziesięciu godzin.
Jechaliśmy ponad 17 godzin, o ile mnie pamięć nie myli. Z tym, że było kilka godzin snu i postojów. Tak więc samego jechania było ze 13.
Mieliśmy wyjechać przed 17 a ostatecznie ruszyliśmy o 21.30. Trasa wiodła przez Czechy, Austrię i Słowenie (gdzie ze względu na wysokie koszta winiet jechaliśmy bocznymi drogami - trasa sprawdzona i świetna). Potem autostradą do Zagrzebia i dalej do samego końca do Ploce, gdzie czekaliśmy na prom. Wylądowaliśmy w Trpanj
No to tyle o drodze, teraz o psie. O 15 do posiłku dostał na wszelki wypadek trzy tabletki uspokajające. Wet zaznaczył, że skuteczniejsze były by jakbyśmy podawali je przed dwa dni wcześniej. Całe szczęście tego nie zrobiliśmy. Pies przespał całą drogę, zupełnie jak zwykle. Podaliśmy mu je obawiając się, że długa droga mogła by go irytować a jechała z nami nasza koleżanka więc na kanapie Furiat nie był sam i mógłby być bardzo upierdliwy. Leki okazały się na tyle skuteczne, że nawet w aucie można było zjeść bułkę i pies budził się dopiero na ostatniego kęsa, którego zwykle dostawał:)
No i budził się jeszcze, gdy zjeżdżaliśmy na parking w celu odpoczynku lub zakupu winiet. Wtedy gdy auto zwalniało do 10km na godzinę to zaczynał szczekać. Wysiadł jeszcze chwilę postraszył i troszkę skołowany chodził i zwiedzał. Tłumaczyłem mu, gdzie jesteśmy i co robimy aby się troszkę uspokoił. Po wsadzeniu go do autka zasypiał nim zdążyłem odpalić silnik. Trochę pił, ale nic poza bułkami nie jadł.

<--parking w Czechach

<---w Austrii nie ma Kangurów i jest ciemno :)

<--- szykujemy się do dłuższego snu

Na dłuższym postoju kiedy my spaliśmy ten mały małpiszon się kręcił i rozglądał a jak ktoś się zbliżał to zaczynał prychać i szykował się do szczekania. Zresztą na wyjazd wpadliśmy na świetny pomysł, bo środkowy zagłówek połączyliśmy linką gumową do bagaży z zagłówkiem fotela kierowcy. Zawinęliśmy na niej matę dla psa i spięliśmy to klamerkami i powstała taka ścianka. Psu się bardzo podobało bo w ograniczonym stopniu docierały do niego wszelkie bodźcie.
O świecie przekraczaliśmy granicę Austria-Słowenia. Cały kraj przebyliśmy w 40-50 minut i po niewielkim korku na granicy wjechaliśmy do Chorwacji (na granicy nawet nie pokazywaliśmy książeczki psa, choć miał okno otwarte i był dość dobrze widoczny - Celniczka zupełnie sprawę olała) Przywitało nas słońce, ciepło i wspaniała pogoda. Z czasem upał zaczął doskwierać nawet w klimatyzowanym aucie.
<--Furiat w drodze

<-na parkingu prostujemy kosci
Muszę nadmienić, że tam gdzie pojawiał się pies tam wszyscy byli nim zachwyceni. Każdy chciał głaskać i pytał się co to za rasa.

Po długiej drodze w końcu zaparkowaliśmy i oczekiwaliśmy na prom. Trochę baliśmy się, że się nie zmieścimy, ale się udało. Autko zamknięte a my na pokłada (za psa się nie dopłaca)
<--- w oczekiwaniu na prom. Co to za kałuża!

<---na promie!
Furiat na promie znowu wzbudził sensacje. Nie bardzo rozumiał większości osób, ale od razu czuł kto jest do niego przyjaźnie nastawiony i nastawiał się do głaskania a nawet kładł na grzbiet. W każdym razie nawet nie zwrócił uwagę, ze jest na bujającym się statku
<---odpoczyning

Schodzimy do autka po stromych schodach


Po dotarciu na miejsce szybko się wypakowaliśmy z auta. Furiat obwąchał lokal i szybko udaliśmy się na plażę. Po stromych schodkach pies schodził troszkę zamroczony, ale dał radę. Troszkę się zachmurzyło, nawet pokropił deszcz, ale nie odstraszyło to nas od kąpieli w Adriatyku. Ciepłym i przejrzystym. Wadą jest to, że jest dość głęboko i Furiat boi się wejść do wody
<---tam jest głęboko!!!!
Furiat jak się przełamał pod naporem siły wtoczył się do wody i po przepłynięciu kilku metrów wczepiał się w nasze ramiona i tak w pełni szczęśliwy mógł siedzieć godzinami! Kilka razy wlazł i poszliśmy się przebrać wypłukać i na miasto po pyszne chorwackie owocowe piwko
<---w ramionach Pańci najbezpieczniej

<---otrzepuje się z wody

Pierwszego dnia Furiat raczej nie tonął, ale do pływania było to bardzo dalekie. On jest taki jak ja. Pływa doskonale jak po wyprostowaniu łapek czuje grunt pod nogami.

Na spacerku Furiat nie mógł opędzić się od człowieków którzy fascynowali się jego nietypowym wyglądem.
<--- z Panem na deptaku[/list]

jabluszko520 - Pon 10 Sie, 2015 20:22

Jejuuuś ale mieliście fajnie, okropnie wam zazdrościmy :D
Miła od Gucia - Pon 10 Sie, 2015 20:55

Furiat z tego co piszesz, dzięki Wam dzielnie zniósł podróż, bo to zawsze największa obawa.
Cudne wakacje

RicoSB - Pon 10 Sie, 2015 22:41

Furiat od małego w aucie :) więc nie było obawy :)
Od czasu do czasu będziemy wrzucać tu zdjęcia ale codziennie będzie coś na blogu :) i naszym FB :)

RicoSB - Sro 12 Sie, 2015 00:11

U Furka z dnia na dzień z pływaniem jest coraz lepiej. Barierą jest duża głębokość. Furiat nie czuje dnia, ale jakoś się przełamuje i pływa. Głównie do któregoś z nas aby się przytulić. Zdecydowanie bardziej preferuje Panią i pływa do nie (Ona zdecydowanie lepiej pływa niż ja)
Na plaży często spotykamy dwa wodne psy.
Daleki skok do wody
Torpeda
Furiat z dnia na dzień pływa coraz lepiej i coraz dalej. Na wodzie potrafi pociągnąć mnie jak płynie do Pani
<---ulubiona metoda pływania "na rączki"

<---schniemy na plaży

<---śpimy na plaży

Furiat uwielbia lody. Kupujemy mu waniliowe. Najada się nimi i pochłania w mgnieniu oka
<---- po lodzie!

<---wracamy do domku

Asia i Basia - Sro 12 Sie, 2015 08:29

Fajnie, ze dzielicie sie z nami Waszym urlopem :) Superowy filmik TORPEDA!!!
jabluszko520 - Sro 12 Sie, 2015 11:17

Pływający basset toż to najcudowniejszy widok, film Torpeda jest mega <3 :yahoo
Szkoda, że Majtuna nie chce pływać, ona we wodzie tylko do poziomu brzusia i nie ma mowy żeby wejść głębiej :roll:

Joy - Sro 12 Sie, 2015 14:43

Ale Wam zazdroszczę tego urlopu z bassetem :mrgreen: Świetnie pływa. W Chorwacji (bo tam pojechaliście?) nie ma problemu z wejściem na plażę z psem?
RicoSB - Sro 12 Sie, 2015 15:37

My mamy to szczęście, że mamy prawie prywatną plażę przy domku. Nie chodzimy na miejską.
Ja też myślałem że furay nie pływa, ale teraz po małych namowach wskakuje i wyjść nie chce:)

ElenaJerry - Czw 13 Sie, 2015 20:06

bardzo mnie sie podobaja wakacje Furiatka, uwielbiam czytac na blogu, plywanie w wodzie i na materacyku, plazyng, alez cudowne wakacje. mysle ze Furiat wszedzie gdzie przychodzi jest bardzo interesujacym elementem, bo jest niezemski :brawo: :pa:
RicoSB - Pią 14 Sie, 2015 10:00

Ech na blogu jesteśmy trochę w plecy. 10 sierpnia miałem nadzieję, że będziemy mieli nowego pieska. Labrador o roboczym imieniu Biszkopt lub Lukci. Spotkaliśmy na nocnym spacerku. Przymilał się, grzeczny. Zachowywał się jak furiat. Merdał ogonkiem jak on wąchali się jak bliźniaki prawie. Wyglądał jakby komuś uciekł. Był wykończony, bo zaraz padł na ziemie i nie miał siły wstać.
Szybko polecieliśmy do domku po pojemnik, po wodę i karmę. Furiat się swoimi chrupkami podzielił. Daliśmy mu wodę i jedzonko. Wszystko niemal natychmiast zjadł. Nie czekaliśmy na rozwój wypadków tylko poszliśmy do domku. PO cichu liczyliśmy że w dniu następnym z rana będzie na nas czekał i go ze sobą zabierzemy.
Wyglądał jakby się zgubił w naszej okolicy.

ElenaJerry - Pią 14 Sie, 2015 11:41

super pomysl :mrgreen: basset z labradorem to swietna kombinacja, naprawde. moze jescie pojawi sie psiak, choc moze tylko komus sie zgubil i jest juz w swojim domku. No ale labradorow wiele innych i jestem pewna ze stres separacijny w ten moment u Furka znika ;)
jabluszko520 - Pią 14 Sie, 2015 11:50

Sprawdziliście czy miał adresówkę? Warto go było zabrać, bo może najzwyczajniej się zgubił. Mógł też mieć chipa - ale to sprawdzi wet lub schronisko (chyba). Jeśli się jeszcze pojawi, weźcie go do domu, dajcie ogłoszenia w waszej miejscowości, u weta i w schronach, w necie pomożemy ogłaszać oczywista. Jest tak gorąco a on bez picia, bez jedzenia, smutne :(
RicoSB - Pią 14 Sie, 2015 16:41

nie miał ani obroży ani adresówki. Najbliższy wet jest ponad 100km od nas. Biszkopcik kręcił się wokoło 3 sąsiednich domów więc może tam byli jego właściciele
RicoSB - Sob 15 Sie, 2015 18:15

Odwiedziny miasta Ston (słynie z produkcji soli i muru)
<---rudy kolega :)
<---rozkosze wodne w błysku fleszy

<---to chyba pies wartownik, nawet nie drgnął

Dubrownik
Było tam tak czysto, było tam jak w domku, że nawet Furiat nie odważył się załatwić:)
<---pierwsze kroki, w upalny dzień
<---wypoczynek na plaży, pod murami miasta

<---zwiedzamy a raczej chodzimy po straganach i sklepach

Momentami to wokoło Furiat tworzył się wianuszek ludzi, którzy robili zdjęcia i głaskali go. Każdy mówił w swoim języku. Jedni to lecieli za nami przez pół Dubrownika aby zrobić zdjęcie. Inni opowiadali o swoich bassetach z dzieciństwa- wielki postawny murzyn prawie się popłakał jak zobaczył Furiata i opowiedział o swoim bassecie Todi z dzieciństwa. Para starszych ludzi zaczepiała nas i wspomniała o tym, że ich syn w RPA ma dwumiesięcznego basseta.
Ps. W knajpie po podaniu nam zamówionego picia, kelner przyszedł z miską wody dla Furiata.
<---z Fanem
<--na schodkach
<---woda w restauracji
<-- powoli opuszczamy miasto

<--- pijemy z fontanny Orofurego - z każdego źródełka

<---już jedziemy, z "tarasu widokowego" na nowe miasto przegonił nas deszczyk

ElenaJerry - Sob 15 Sie, 2015 19:55

uwielbiam czytac o Furiacie i jego wakacjach :brawo:

moj Jerry obawiam sie zalatwil by swoje sprawy i w Dubrowniku, bo kiedys w Czechach w Zline /Zlín-miasto odkad bralismy Jerrego/ na spacerze zrobil bardzo wielkej kupy prawie na placu przed kinem i tam byli takie gwiazdky na chodniku jak w hollywood, no wybral sobie jednego aktora i ... :oops:
byl po dlugej podrozy w samochodzie i przed dluga podroza z nami do Slowacjii, wiec przebaczono mu ;) sczescie ze bylam przygotowana z workami do kup :mrgreen:

Przepraszam-to temat Furiatka, ale tak mi tutaj pasowalo dla porownania, Furek jest bardzo grzeczny :brawo:

RicoSB - Czw 20 Sie, 2015 10:01

<---poranne spacerki - jak to wychodzimy?
<--- w okolicy plaży

<---czekam na swoje lody

<---imprezka w porcie

<---głaszczą mnie wszyscy i robią mi zdjęcia

<---czasami pada i morze jest wzburzone

<---przed moją wizytą to był jacht

<---sen pod kocykami bo zimno

<---śpię na statku

<---na Korculi

<--pod sklepami

<---główna ulica starego miasta Korcula

<--- spotkany koleżka

<---odłamkowym ładuj

<---znowu sklep?

<---człowieki głaskać!

<--na tarasie widokowym - ten to zawsze jakieś głupie miny strzeli

<---zachodzące słońce - nawet nie wysiadam, daj spokój

RicoSB - Czw 20 Sie, 2015 10:03

<-- niedoszły braciszek Biszkopcik ze swoim właścicielem
RicoSB - Pon 24 Sie, 2015 18:48

Furiat już po wakacjach. Kilkanaście godzin w autku i po rozpakowaniu pojechaliśmy do Weta. Zapalenie ropne ucha :( Po wyczyszczeniu Furiat dostał też leki na oczka.
Ech wystarczy raz niedokładnie wytrzeć uszka i rodzi się problem. Dostaliśmy dokładne instrukcje suszenia uszu po kąpieli jako zwyrodnialcy i mordercy zwierząt :(

ElenaJerry - Pon 24 Sie, 2015 20:15

Wazne, ze podroz sczestliwa, bez wypadku, witajcie w domku.
zal mi Furka ze uszko zachorowalo jemu, jednak, wakacje mial cudowne chlopak :mrgreen:

RicoSB - Pon 24 Sie, 2015 20:28

ElenaJerry napisał/a:
Wazne, ze podroz sczestliwa, bez wypadku, witajcie w domku.
zal mi Furka ze uszko zachorowalo jemu, jednak, wakacje mial cudowne chlopak :mrgreen:

Droga była super. Długo nam się jechało po Chorwacji, ale Słowenia, Austria i Czechy zleciały jak z bicza strzelił. Ruch był tylko w okolicach Zagrzebia i troszkę korku w Czechach.
Bardzo nam przykro, że Furiat przywiózł ze sobą taką pamiątkę :( Teraz tylko trochę pocierpi i mam nadzieje, że za tydzień będzie wszystko ok :)

Miła od Gucia - Pon 24 Sie, 2015 21:39

Zdrowiej Furacie, a może klimę miałeś włączoną i go przewiało
RicoSB - Wto 25 Sie, 2015 08:15

Miła od Gucia napisał/a:
Zdrowiej Furacie, a może klimę miałeś włączoną i go przewiało


Hm w drodze inaczej się nie da przez 17 godzin. Jednak ucho zaczęło go pobolewać po wieczorem po kąpieli w morzu jak nie chciał cierpliwie poczekać na wytarcie uszu.

Zresztą to pewnie pogorszyło sprawę, bo jak się okazało ja mu nie do końca te uszy suszyłem. Okazało się, że to trzeba nawinąć wacik lub coś podobnego na palec i włożyć do ucha i przecierać i wymieniać watę aż będzie suche :)

jabluszko520 - Wto 25 Sie, 2015 12:47

ucho u nas stały problem, wiemy jak to boli, Furiacie Majka całusy ozdrowieńcze przesyła :cmok: trzym się chłopie
RicoSB - Wto 01 Wrz, 2015 18:23


jabluszko520 - Wto 01 Wrz, 2015 22:07

fiu fiu ale piękne zdjęcie 8)
Evika - Sro 02 Wrz, 2015 15:08

zdjęcie cudne a model wymarzony ,gratulacje
RicoSB - Sob 05 Wrz, 2015 13:20

Uszko w zasadzie wyleczone więc trzeba się uśmiechać


ElenaJerry - Sob 05 Wrz, 2015 14:08

i zabky tez do podziwiania :mrgreen:
Joasika - Sob 05 Wrz, 2015 21:46

Ale piękna klawiatura!!!

Normalnie zazdraszczam :mrgreen:

RicoSB - Nie 06 Wrz, 2015 17:42

Ja też zazdroszczę, ale o Psiaka chyba dbam bardziej niż o siebie :)
RicoSB - Nie 06 Wrz, 2015 22:47

Dziś Furiat dorobił się nowego legowiska. Po znajomości zrobione. Ze względu na urlopu i inne takie, w końcu się doczekaliśmy. Trochę nie spodziewaliśmy się tak wielkich rozmiarów. Na razie nie wiadomo gdzie go położymy, ale jest super:)

jabluszko520 - Pon 07 Wrz, 2015 08:37

I ząbki cudowne, jakie zadbane i legowisko jakie wypasione! Furiacie ale masz fajne pańciorstwo! :mrgreen:
Lacota - Pon 07 Wrz, 2015 11:12

Łoj tam wcale nie takie duże. Będzie miał chłopak wygodnie przynajmniej.
A miejsce. W razie co jakiś inny mebel usunąć można hehe.

Magdaa - Pon 07 Wrz, 2015 12:17

Super legowisko ,Basko też jakiś czas temu dostał takie wielkie ,ale do dziś w.nim nie spał :/
RicoSB - Pon 07 Wrz, 2015 21:18

Na początek kilka fotek z przyswajania nowego legowiska.
<--- przeraziliśmy się rozmiarem. Położone jest to tutaj, ale raczej tymczasowo. Będziemy robić meble do sypialni to się tam gdzieś postawi:)
<---Furiat się zastanawiał, czy to dla niego, nawet dodanie kocka nic nie dało
<---to zawahanie wykorzystała Fuskja
<--- w nocy nie chciał już z tego wychodzić, ale wyrzucił sobie kocyk. Pierwszy raz od dawna nie przyszedł za nami do sypialni. Tylko dołączył do nas w środku nocy
<--- dzisiaj znaleźli miejsce oboje

<---te boki kanapy są super

A teraz zdjęcia z ostatniej sesji na polu. Korzystamy z ostatnich promieni słońca:)






- nie będę pozował i basta!
<-- no dobra ale ostatnie :)

jabluszko520 - Wto 08 Wrz, 2015 07:58

ale z niego przystojny model :cmok:
RicoSB - Wto 08 Wrz, 2015 09:28

a jaki podlec i uparciuch :)
jabluszko520 - Wto 08 Wrz, 2015 11:05

RicoSB napisał/a:
a jaki podlec i uparciuch :)


żaden wyjątek - łapka :D :P

Magdaa - Wto 08 Wrz, 2015 13:36

To poprostu basset ,a ty już zapamiętasz ,że w pewnym momencie to już nie było pozowanie ,tylko łapanie kuszącego tropu :haha:
Asia i Basia - Wto 08 Wrz, 2015 13:48

Tak patrze na niego i dopiero widze, jaki on podobny do mojej Baski jest :roll:
owadomorek - Wto 08 Wrz, 2015 16:43

Furiat jest boski, powtarzam się :mrgreen:

I ten GARBEK na nosie <3

RicoSB - Wto 08 Wrz, 2015 20:14

Asia i Basia napisał/a:
Tak patrze na niego i dopiero widze, jaki on podobny do mojej Baski jest :roll:

Kurcze faktycznie jak bliźniaki, można by powiedzieć jedno jajowe, ale nie ma skąd tych jajek brać :)

RicoSB - Wto 08 Wrz, 2015 20:15

owadomorek napisał/a:
Furiat jest boski, powtarzam się :mrgreen:

I ten GARBEK na nosie <3


eeeeeee jaki garbek? Lepiej aby tego nie przeczytał, bo będzie chciał korekcje nosa

RicoSB - Czw 10 Wrz, 2015 22:02

Nie zgadniecie co dzisiaj spotkało mnie podczas odwiedzin FREDA!!!!!
Czekała tam na mnie Paczka!!!!!!
BARDZO BARDZO WAM DZIĘKUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
<---tam na 1000% coś dla mnie jest i ładnie PACHNIE!!!!

<--- tą chustę będę nosił na wszystkie oficjalne i mniej oficjalnie wizyty :)
JESZCZE RAZ WAM DZiĘKUJĘ. W ogóle się czegoś takiego nie spodziewaliśmy!
Przysmaki są tak pyszne, że nawet wybredny Fred nimi nie pogardził!!!

Jutro damy więcej zdjęć :)

jabluszko520 - Pią 11 Wrz, 2015 08:13

:D Czekamy na foteczki i cieszymy się z udanej niespodzianki :hura: :D
RicoSB - Pią 11 Wrz, 2015 15:18


Taki kolaż na szybko.
Zdjęcia z chustą będą w plenerze jak tylko pogoda się poprawi! Ciepło pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję :)

RicoSB - Nie 13 Wrz, 2015 13:24

<---spacerek z Fuksją :)
jabluszko520 - Pon 14 Wrz, 2015 14:35

no nie mogę :buha:
Neit - Pon 14 Wrz, 2015 15:15

Kto kogo wyprowadzał?
Magdaa - Pon 14 Wrz, 2015 16:20

Ciekawe czy doszli do porozumienia w którą stronę pójdą ? :buha:
RicoSB - Pon 14 Wrz, 2015 20:20

decydowała większa masa oczywiście :) Początkowo Fuksja się kładła, potem zapierała pazurami a w końcu zrezygnowana szła obok niego:)
Dzięki niej Furiat też się troszkę uspokaja. Robi się odpowiedzialny i nie lata jak dzikus :)

RicoSB - Pon 14 Wrz, 2015 20:59

<---no i uszko smakuje obojgu. Co prawda zapaszek jest intensywny :)
gkoti - Sro 16 Wrz, 2015 11:07

Alez cudny widok <3
RicoSB - Nie 04 Paź, 2015 17:51

Dawno nas tu nie było, ale dzisiaj się podzielimy kilkoma fotkami z naszego wypadu do Pszczyny :)
<---Ultras KSG Nasze Bassety:D

<---pd zamkiem Furiat pada ze zmęczenia :)

<---wracajmy na kocyk

<---daleko jeszcze?

<---Wygłupy na kocyku :)

RicoSB - Pon 05 Paź, 2015 13:26

<--- ten zamek pasuje mi

<--- chłodzimy się

zojka - Pon 05 Paź, 2015 13:36

Piesku zamek pasuje?!

To koniecznie należy takowy zakupić!!! :D

Miła od Gucia - Pon 05 Paź, 2015 21:17

Furiat
Twój temat zawsze przyciągnie czym nowym
lubię Twoje przygody
a Ty Pańcio się nie chowaj za tą chustą

RicoSB - Pon 05 Paź, 2015 21:43

Miła od Gucia napisał/a:

a Ty Pańcio się nie chowaj za tą chustą


Bo tutaj ma być ładnie a nie strasznie :)

RicoSB - Sro 07 Paź, 2015 12:27

ech my ciągle walczymy z czerwoną szyją i unikamy noszenia obroży. Za to jak nosi szelki to mu sutki stają się czerwone. Te przednie najbliżej szyi to są całkiem schowane (tak wywinięte do środka) a te do których dosięga łapą podczas drapania to są czerwone i nabrzmiałe. Na razie mamy przemywać czymś do odkażania jak się nie poprawi to trzeba pójść po jakąś maść. Ech ten nieporadny klusek nasz
Asia i Basia - Sro 07 Paź, 2015 13:00

tez mialam ten problem z moimi, chwilowo jestesmy na szelkach, bo szyja byla podrazniona. Jakie macie szelki? moze takie miekkie, podszyte zdaly by u was egzamin?
RicoSB - Sro 07 Paź, 2015 15:20

niestety mamy zwykłe z taśmy. Szukamy ciągle najodpowiedniejszych takim mięciutkich, ale nie możemy znaleźć żadnych fajnych
ŁucjaLuna - Sro 07 Paź, 2015 15:44

www.kudlatyart.com proponuję tam zajrzeć, można dobrać idealne szelki dla Furiata.
ElenaJerry - Sro 07 Paź, 2015 15:52

u nas sprawdzila sie obroz taka zaciskowa, ze skory podszyta takym czym mieczutkim i zupelnie jest zalozona tak ze wiele wiele miejsca jest pod nia, taka wolna / jesli dobrze to tlumacze :?: /
i jak jest potrzebne Jerrego gdzies na sile ciagnac, to ta obroz jest super, Jerry nie walczy, poddaje sie szybko, wiec nie skrzywdzymy. szelky tez powodowali problemy ze skora i o wiele bardziej walcylismy w ktora strone isc :mrgreen:

Asia i Basia - Sro 07 Paź, 2015 16:05

te wygladaja dobrze, tylko cena powala

SZELKI

Neit - Sro 07 Paź, 2015 17:11

Ja kupuję Zondzie szelki tutaj:
http://martis.sklep.pl/
Można u nich zamówić podszyte polarem (ale są grubsze). My mamy zwykłe, dwie pary (model comfort) i w przeciwieństwie do takich z normalnych sklepowych zupełnie nie obcierają (a się dziewczynie futro na cycuchach wycierało) ani nie odparzają. Pani nam mówiła (bo blisko mamy), że jakby się okazały za sztywne to można je wrzucić do pralki i wtedy się zrobią całkiem miękkie. No ale nie było potrzeby. Sklep polecam, szybko szyją i solidnie.

Asia i Basia - Sro 07 Paź, 2015 17:33

A takie moze?

SZELKI

RicoSB - Czw 08 Paź, 2015 21:04

Asia i Basia napisał/a:
A takie moze?

SZELKI

O tych właśnie myślimy. Niestety na razie musimy poczekać:)
Tym czasem u nas Urodzinki :)
<-- Macie torcik dla mnie? Cały dzień nic nie robiliście, nie mówiliście, a tu takie zaskoczenie! Super się cieszę!
<---ktoś tu za bardzo pomagał w robieniu mojego tortu!
<---no dawaj już, nie wygłupiaj się!
<--- no kładź bo chcę jeść!

Asia i Basia - Czw 08 Paź, 2015 21:06

Ale biba, mega "tort",najlepszego Furiat :tort:
jabluszko520 - Pią 09 Paź, 2015 08:55

Ale torcicho :mrgreen: smacznego piesełku :cmok:
klusia - Pią 09 Paź, 2015 09:05

jaki torcik dla przystojniaka ,super :tort: :tort:
Lacota - Pią 09 Paź, 2015 09:14

Najlepszego Furiaciku :cmok:
ElenaJerry - Pią 09 Paź, 2015 11:14

zdjecia Furka z ta czapka sa superasne, uwielbiam tez te komentarze, najlepszego Furiatku, jestes super sliczny basior, naprawde wszystko tam w domku kierujes jak prawdziwy szef :brawo:
Miła od Gucia - Sob 10 Paź, 2015 19:13

ale trocik ekstra
ja Ci wysyłałam info o szelkach tych majeczki, oddychających, miękkich

RicoSB - Nie 11 Paź, 2015 17:48

Miła od Gucia napisał/a:
ale trocik ekstra
ja Ci wysyłałam info o szelkach tych majeczki, oddychających, miękkich

Oczywiście widziałem, ale na razie musimy poczekać z zakupami szelek :)

RicoSB - Wto 20 Paź, 2015 20:10

Oto przykład jak basset jest ynteligentny, cwany i potrafi sobie radzić w każdej sytuacji. Ps Na pewno nie jest uparty :)
Film z niewoli

zojka - Wto 20 Paź, 2015 20:45

O nie!!
To nie upór ... to konsekwencja :mrgreen:

Magdaa - Wto 20 Paź, 2015 20:57

Mój też tak robi , ale jak zareaguję wcześniej to idzie z dobrej strony . Te oczy , są najlepsze: ale o co właściwie ci chodzi ? :buha:
RicoSB - Wto 20 Paź, 2015 21:39

My po prostu czasami specjalnie idziemy po drugiej stronie. Zwykle Furek szybko reaguje i po chwili już przeszkoda jest ominięta. Niestety czasami zdarzają mu się takie zawiasy :)
zojka - Wto 20 Paź, 2015 21:59

Furek ....
ale ładne zdrobnienie :mrgreen:

podoba mnie się niemożliwie!!

RicoSB - Wto 20 Paź, 2015 22:13

hmmmmm tak do niego mówimy jak jest fajny (bardzo rzadko) :D
ElenaJerry - Sro 21 Paź, 2015 12:47

Skad ja to znam :buha:
zojka - Sro 21 Paź, 2015 19:15

RicoSB napisał/a:
hmmmmm tak do niego mówimy jak jest fajny (bardzo rzadko) :D


Umarłam :yahoo

RicoSB - Pon 02 Lis, 2015 20:44

Kilka jesiennych zdjęć Furiata, bp u nas nie ma co pisać bo łobuz łobuzuje :)











ElenaJerry - Pon 02 Lis, 2015 20:51

przepiekne zdjecja, jak zawsze oczywiscie, choc ja juz tych jesennych spacerow mam po niedzieli tak jakos...dosyc :buha:
RicoSB - Pon 02 Lis, 2015 20:56

my nie spuszczamy bassiorka ze smyczy :) ps i dziękuje :)
ŁucjaLuna - Pon 02 Lis, 2015 21:03

Przecudny ten Wasz Furiat. Umaszczenie ma przepiękne. Pomimo , że mam białaska bardzo podoba mi się Wasz Furiacik. Pilnie śledzimy jego losy.
Neit - Pon 02 Lis, 2015 21:07

Taaaa.... Wmawiajcie nam dalej, że Furek to łobuz. Nikt Wam nie uwierzy, każdy widzi po zdjęciach że to aniołek w basseciej skórze a Wy tu jakieś kalumnie rzucacie :mrgreen:
RicoSB - Pon 02 Lis, 2015 21:33

następnym razem nagramy jak skacze po nas na spacerku. to zobaczycie jaki z niego aniołek.
Co do umaszczenia to nawet i fajne jest, ale ciasteczkowo biały też jest śliczny. A dziś na necie znaleźliśmy jego brata bliźniaka:
<---post Don Hunt z Facebooka :)

Marynia - Wto 03 Lis, 2015 15:07

Śliczny Furiacik i taki dostojny na drugiej fotce <3 <3 <3
jabluszko520 - Wto 03 Lis, 2015 17:16

a na szóstej fotce wygląda jakby miał na karku krasnoludka :buha:
RicoSB - Wto 03 Lis, 2015 19:38

to takie skrzaty wodno-lądowe. To wędkarz :)
ElenaJerry - Wto 03 Lis, 2015 20:37

jejku, ja zupelnie bylam przekonana ze to Furek :oo: widac brata blizniaka :mrgreen: jakie onne podobne :tanczy:
RicoSB - Pon 09 Lis, 2015 20:00

Nasz Furiat zaczyna przechodzić wewnętrzną resocjalizacje. Uczymy go kilku nowych sztuczek z różnym skutkiem. Na razie siad i leżeć połączone z zostań (tak aby czekał do czasu zwolnienia, nawet jak odejdzie się i nie patrzy)
Mam pytanie jak zacząć uczyć psa rolowana?
Teraz kilka jesiennych zdjęć:


<--- grzeczny jestem jak aniołek

<- to zdjęcie jak z czołówki starego Robina Hooda

<-- strażnik lasu

<--- no i co ze się trochę ślinie!

<--patyczek!

<--Hjuston, Furiatorakieta odpala!

<- druga próba

<--- wypatruję!

<---w trawie nad jeziorem!

<--- rozmiar ma znaczenie!

<- ja nie przejdę!!!

<--to patrz!!

<--haha!

<--- z Fuksja na spacerku - duma!!

<---t był udany spacerek, co nie siostra!

<---na koniec mały PHOTOSZOPIK :)

ElenaJerry - Pon 09 Lis, 2015 20:30

ten Furek to przecudny basior :brawo: zdjecja fantastyczne :brawo: :brawo: :brawo:
jak zawsze :)

jabluszko520 - Pon 09 Lis, 2015 21:47

Furek do twarzy ci w tych liściach, bardzo przystojny jesteś :cmok: <3
klusia - Wto 10 Lis, 2015 11:00

piękne foty, Furiat jest taki przystojny i piękny :yahoo :yahoo :cmok:
Miła od Gucia - Wto 10 Lis, 2015 22:30

to prawda, cudownie się prezentuje Furiacik
RicoSB - Sro 11 Lis, 2015 18:51

dziękujemy za ciepłe słowa. Łobuz popadnie w samozachwyt :)
Joasika - Czw 19 Lis, 2015 20:37

Ależ piękne zdjęcia!

No tak..tak to jest, jak się ma wysoce przystojnego modela 8)

Asia i Basia - Czw 19 Lis, 2015 20:55

Ten to raczej nisko przystojny :D Fajne zdjecia :)
klusia - Pią 20 Lis, 2015 10:22

Jeżeli chodzi o rozmiar patyków to jak bym Klusie widziała,im dłuższy to lepszy :) :)
RicoSB - Pią 20 Lis, 2015 20:33

klusia napisał/a:
Jeżeli chodzi o rozmiar patyków to jak bym Klusie widziała,im dłuższy to lepszy :) :)

Furiat jeszcze lubi grube (jakkolwiek to brzmi) :D

klusia - Nie 22 Lis, 2015 22:13

Klusia to samo, jak ciężki taki że trudno podnieść to jest ok. :yahoo
RicoSB - Czw 03 Gru, 2015 19:26

Dziś postanowiliśmy, że Furiat zostanie dawcą krwi. Jeśli tylko przejdzie pozytywnie kwalifikacjie to 20 stanie się honorowym psim dawcą krwi. Mam nadzieje, że wytrzyma leżenie kilka minut spokojnie.
Co do nauki to na razie nic ciekawego się nie dzieje - nie naumiał się rolowania. Daje głos tylko jak ma humor. Dobrze, że siada i kładzie się zawsze - po kilku powtórzeniach, ale się da!
Tutaj kilka fotek:

<-tu na kopcu Wyzwolenia w Piekarach Śląskich

<- na leśnym spacerku

<- oglądamy koniki

<- w Gliwicach pod świetlistą fontanną

<-- no tego autka nie pociągnie. starał się ale nie dał rady

<- w blasku porannego słoneczka

<- miazianie w lasku

<--- trochę w zimowej aurze

<--- widać zimę

<- na zimę trzeba mieć czapkę

<- bliskie spotkania trzeciego stopnia

<- w blasku słońca, w lesie

<- przygnieciony obowiązkami

<- kąpiel

<- sprawdzanie poczty pod względem zawartości substancji niebezpiecznych i podejrzanych

<- myjemy zębale

<- spanie z siostrą :)

klusia - Czw 03 Gru, 2015 19:30

Zdjęcia jak i główny bohater fotografii są rewelacyjne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :brawo:
jabluszko520 - Pią 04 Gru, 2015 07:36

<3 jest cudowny i taki aksamitny
RicoSB - Pią 04 Gru, 2015 21:06

gdzie on jest aksamitny?
Asia i Basia - Pią 04 Gru, 2015 22:17

w uszach ;) :buha:
Neit - Pią 04 Gru, 2015 22:44

Myśmy myśleli nad krwiodawstwem, ale po naszych przejściach z pobieraniem krwi/zakładaniem wenflonu sobie chyba darujemy. Jak mówi nasza wet basset ma krótkie krzywe łapki do tego te opadające rajstopki i ciężko się wbić. A Zonda strasznie wtedy płacze i potem nie chce łapek dawać dotykać (wyrwany pazur kiedyś też sytuacji nie poprawił). Nie mam sumienia jej stresować.
RicoSB - Sob 05 Gru, 2015 00:32

Na razie z Wetem mieliśmy pozytywne przejścia. Liczymy, że nic się nie stanie, choć dobrze, że powiedział nam ktoś o zagrożeniach. Już się umówiliśmy. 20 grudnia na 12.45. Zobaczymy jak to będzie

tymczasem jeszcze kilka fotek:











Marynia - Sob 05 Gru, 2015 02:59

Śliczny śnieżny Furiacik <3
Neit - Sob 05 Gru, 2015 13:52

Miętoliłabym <3
Miła od Gucia - Sob 05 Gru, 2015 18:05

no pięknie,
jak się uda Furiata krew uratuje życie innemu pieskowi
a fotki i historie, jak zawsze oglądam i czytam z ciekawością i zainteresowaniem

RicoSB - Wto 08 Gru, 2015 22:23

podobno jedno pobranie krwi ratuje trzy psiaki :) Tak więc szczytny to cel. Ponadto wielokrotni dawcy krwi mają kilka udogodnień :)
RicoSB - Nie 13 Gru, 2015 18:16

W końcu udało nam się - znaleźliśmy porcelanowego basseta. Szukaliśmy Bombki ale dobre i to :)


klusia - Nie 13 Gru, 2015 21:41

fajowe ;)
Miła od Gucia - Nie 13 Gru, 2015 21:51

piękny
RicoSB - Nie 13 Gru, 2015 21:58

i ręcznie robione. Były cztery do wyboru :) Jak pani zobaczyła naszego Furiata to się zakochała i od razu powiedziała, że kilka podobnych zrobił.
jabluszko520 - Pon 14 Gru, 2015 09:36

śliczne ale uważajcie, bo zbieranie bassecich gadżetów jest uzależniające hihi :D
ja gdziekolwiek jestem, na bazarku czy ryneczku wypatruję tylko basseta :mur: :D

RicoSB - Sro 16 Gru, 2015 12:18

Hej mam pytanie - czy psy mogą jeść brukselkę?
Asia i Basia - Sro 16 Gru, 2015 14:13

"Powstrzymajmy się także przed podawaniem psom szpinaku i innych warzyw o dużej zawartości szczawiooctanów, gdyż mogą spowodować powstawanie kryształów moczowych. Komponując posiłki unikajmy też roślin strączkowych i warzyw kapustnych, które zawierają substancje utrudniające przyswajanie jodu, co może prowadzić do upośledzenia tarczycy. Rośliny z obu grup są też dla zwierzaków ciężkostrawne, działają wzdymająco. "

Czy brukselka nalezy do kapustnych? na pewno do bakopednych ;) od jednej pewno nic mu nie bedzie, ale jak z kazda rzecza, co za duzo to niezdrowo.

Zrodlo: http://ulubiency.wp.pl/gi...cie.html?page=5

RicoSB - Sro 16 Gru, 2015 14:16

ech to popełniłem niezły klops. Do marchewki i mięsa wrzuciłem mrożoną brukselkę :( To gotowałem i teraz pomyślałem o pytaniu. Masakra jakaś :(
Asia i Basia - Sro 16 Gru, 2015 16:01

Bedzie zyl, ale o ciebie sie martwie, masz maske przeciwgazowa :buha:
Neit - Sro 16 Gru, 2015 16:35

Zonda brukselkę dostaje. Jada chętnie i bez efektów ubocznych. Ale to Królewna jest więc pewnie jej nie wypada bączyć :D
RicoSB - Sro 16 Gru, 2015 23:06

uff to dobrze, bo po wybraniu 10 miałem już dość! I to olałem. Furiat też nie wybrzydza, myślę, że ze świnkami w korycie by ostro rywalizował i pewnie by wygrywał :)
Neit - Nie 20 Gru, 2015 21:57

Furek jak było u lekarza? Opowiadaj wszystko!
RicoSB - Pon 21 Gru, 2015 12:11

Szybko a więc.
Wpadliśmy do weta na pobranie krwi. Czekało tam sporo zwierzaków. Część do weterynarza a my w byliśmy trzeci w kolejce do dwóch ludzi z organizacji Zwierzęcego Banku Krwi.
Wszystko trochę się przeciągnęło. Weszliśmy jakieś 30 minut po czasie, ale nie było problemu.
Krew pobierało dwóch miłych Panów.
Oczywiście byli zdziwieni, ze basset przyszedł. Dopytywali się 100 razy czy na pewno ( o tym na koniec). Potwierdzaliśmy i wylądowaliśmy na stole. Para wetów oczywiście zabrała się za jego układanie na boczku, na co Furiat zareagował warczeniem. Tak więc dostał karny kaganiec - za warczenie. Wiem, ze brutalnie bo się bronił, ale się wyłączył. Zdjęta zostaje obroża)
Pobieranie odbywa się z żyły szyjnej. Pobiera się 450 mlilitrów krwi i trochę na badanie (wyniki powinniśmy dostać na e-maila).
Jeden z panów nigdy nie pobierał krwii bassetowi, a drugi tylko się śmiał i powiedział, że będą problemy z pobraniem.
Po założeniu opaski na szyi lekko podgolone było miejsce i od razu się wkłuli bez problemów. Pies nawet nie zareagował i leżał nakryty uszami.
Ja trzymałem go za głowę odchylając ją lekko do góry, a małżonka i drugi Wet trzymali go za łapki (niepotrzebnie). Jeden z Wet trzymał igłę.
proces trwał może z 10 minut max. Przy okazji komplementowali Furiata: że szczupły, że piękna sierść, że trudna rasa. Pośmialiśmy się troszkę i nagle się koniec. Wszystko przebiegło spokojnie. Igła wyjęta i przykładamy wacik. Urządzenie mieszające krew trochę pipkało i Furiat się przestraszył - to był jedyny nerw poza tym pierwszym.
Zdjęcie kagańca i głaskanie. Ubranie w obroże. Dostaliśmy KREWETKĘ. Czyli serce z numerem 375 honorowego krwiodawcy. Oprócz tego chustę i jeden albo dwa kg karmy. I jeszcze krople na kleszcze.
Okazało się przy tym, że pomimo tego, że się zapisaliśmy to nas na liście nie było, ale nie było żadnego problemu. Pies w żaden sposób nie był badany przez panów przed pobraniem krwi.
Pies wyszedł jakby nigdy nic, a my byliśmy z niego bardzo dumni.
<- zaraz po wyjściu z kliniki.
Zdjęcie KREWETki i karmy wrzucę później.
Zdjęć w środku nie robiłem, bo byłem zbyt zaoferowany całą procedurą i akcją.

Strona facebukowa:
Weterynaryjny Bank Krwi

Miła od Gucia - Pon 21 Gru, 2015 13:51

Brawo Ty
:D

Asia i Basia - Pon 21 Gru, 2015 13:53

Super akcja, brawo Furiat <3
Neit - Pon 21 Gru, 2015 14:53

Jakiś pusty post mi się wysłał i nie mogę edytować ani nic :?:

Miało być:

Brawo Furek :cmok:


Nie wiedziałam, że to z szyi, z łapki na pewno byłoby ciężej u basseta.

Dzielny pieseczek <3

jabluszko520 - Pon 21 Gru, 2015 17:19

Do naszych badan mieliśmy pobierana krew z łapki - tragicznie, ciężko się wbić, ciężko utrzymać w bezruchu, dla nas trudne doświadczenie :roll:
Ja również nie wiedziałam, że z szyi będziecie mieli pobieraną.
Furek jesteśmy z ciebie dumni, brawo, brawo :brawo: :brawo: :cmok: :cmok: :cmok:

RicoSB - Pon 21 Gru, 2015 18:31

myślę, że robią to z szyi bo łatwiej psiaka przytrzymać. Ogólnie polecam inicjatywę:)
klusia - Pon 21 Gru, 2015 19:18

Brawo nasz bohaterze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :yahoo dzielny chłopczyk i pańciostwo również <3
Joy - Pon 21 Gru, 2015 19:20

Z szyi prościej i szybciej, tak myślę. Bassecia łapa nie bardzo nadaje się do wkłuwania. Jak próbowano ratować Mańka to dostawał kroplówkę itd w ucho, bo wkłucie się w łapę to tragedia...
W każdym razie brawo, dobry uczynek! Dzielnego macie psa ;)

RicoSB - Pon 21 Gru, 2015 22:53

akurat Furiat nie miał wyboru :) ale dziękujemy :)
RicoSB - Sro 23 Gru, 2015 22:58

Witam. Ponieważ porządki się skończył i mamy chwilę czasu, więc wrzucamy zdjęcia.
Taką karmę dostaliśmy.


A to KREWetka


Dostaliśmy wyniki krwi z takim oto komentarzem
Wyniki są dobre, chociaż Furiat ma zbyt wysoki poziom krwinek białych. U psiaka, który nie był na czczo może się tak zdarzyć. Jednak poziom kwasochłonnych jest zdecydowanie zbyt wysoki. Może to wskazywać na alergię lub konieczność odrobaczenia Ulubieńca. Warto skonsultować się z lekarzem prowadzącym.

Furiat ma grupę krwi DEA 1.1 (+) dodatnią.


Morfologia
Erytrocyty 7,7 T/l 5,5 — 8,5
Hemoglobina ↑ 18,5 g/dl 12,0 — 18,0
Hematokryt 50,0 % 37,0 — 55,0
MCV 65,0 fl 60,0 — 77,0
MCH ↑ 24,1 pg 19,0 — 24,0
MCHC ↑ 37,0 g/dL 32,0 — 36,0
Płytki krwi 206 G/l 150 — 500
RDW-CV 18,90 % 13,20 — 19,60
Leukocyty ↑ 15,92 G/l 6,00 — 12,00
• Neutrofile % ↓ 50,0 % 55,0 — 75,0
• Neutrofile ilościowo 7,96 G/l 2,90 — 13,60
• Limfocyty % 14,0 % 13,0 — 30,0
• Limfocyty ilościowo 2,23 G/l 1,10 — 5,30
• Monocyty % 0,0 % < 4,0
• Monocyty ilościowo ↓ 0,00 G/l 0,40 — 1,60
• Eozynofile % ↑ 36,0 % < 6,0
• Eozynofile ilościowo ↑ 5,73 G/l 0,10 — 3,10
• Bazofile % 0,00 % 0,00 — 1,00
Neutrofile pałeczkowate 0,0% 0,0 — 6,0
Neutrofile segmentowane ↓50,0% 52,0 — 83,0
Biochemia
Nazwa badania Wynik badania Zakres referencyjny
ALT (GPT) 22,0 U/l < 60,0
AspAT (GOT) 34,0 U/l < 45,0
AP (ALP) 45,0 U/l < 155,0
Kreatynina 0,8 mg/dl 0,5 — 1,7
Mocznik 43,0 mg/dl 20,0 — 50,0
Białko całkowite 6,2 g/dl 5,5 — 7,5
Albuminy 3,8 g/dl 3,3 — 5,6
Globuliny 2,4 g/dl 2,1 — 4,5
Bilirubina całkowita 0,15 mg/dl < 0,20

RicoSB - Czw 14 Sty, 2016 22:36

U nas w zasadzie niewiele się dzieje. To co ciekawsze to jest na blogu. Ostatnio mamy jednak więcej okazji na zdjęciowanie. Okazje były na zdjęcia w śniegu i w słońcu mam nadzieję, że się spodobają:

<---leśny skrzat

<--- szczęśliwy bo spadł śnieg

<--- z ukrycia obserwuje pieska

<---na mostku

<--- najlepsza z rzeźb

<--- szczekam

<--- biegam z kijkiem :)

<--- szczekam znowu

<--- w lesie

<--na kanapie żuje leń :)

<--- gramy z orkiestrą:)

<--- szeroki "uśmiech" :)

<--- coś tam knujesz!

Evika - Pią 15 Sty, 2016 11:13

sliczne fotencje
Magdaa - Pią 15 Sty, 2016 14:05

Furek , piękny jesteś !
ElenaJerry - Pią 15 Sty, 2016 18:12

naprawde Furek jest cudowny basior, boski chlopak <3
klusia - Sob 16 Sty, 2016 00:11

Model rewelacyjnie pozuje, ale fotograf również wspaniale uchwytuje !!!!!!!!!!!!!!!! Brawo foty są super :yahoo
RicoSB - Sob 16 Sty, 2016 15:52

Dziękujemy. Czasami nam się uda strzelić jaką fotkę a potem spośród tysiąca wybrać jedną w miarę ok :)
racuchkasz - Nie 17 Sty, 2016 19:38

świetne foty :roll: zresztą jak takiemu modelowi zrobić kiepską fote ;)
RicoSB - Nie 17 Sty, 2016 22:26

racuchkasz napisał/a:
świetne foty :roll: zresztą jak takiemu modelowi zrobić kiepską fote ;)

Większość fotek jest kiepskich. Po prostu z kilkudziesięciu jedna czy dwie się udadzą :) . Tutaj tylko cierpliwość jest potrzebna. Zresztą tutaj na forum są o wiele lepsi wirtuozi aparatu, których podziwiam :)

madziaa - Sro 20 Sty, 2016 13:32

Rewelacyjnie wychodzi na zdjęciach hmm piękny jest
RicoSB - Pon 01 Lut, 2016 19:23

U naszego Furiacika nic się nie dzieje no może poza tym, że zniszczył skórzaną obrożę zakupioną w Tesco. Od dłuższego czasu przeczuwałem ten fakt i się w końcu stało. Na szczęście zakupiliśmy dość szybko obrożę w zooplus. Taką pomarańczową, świecącą. Poza tym, że wygląda mizernie i się rozciąga i trzeba ciągle ją zmniejszać i poprawiać, to świeci - jest fajna!
Oprócz tego zmieniliśmy karmę na ten miesiąc. Teraz piesio będzie jadł Josera Festiwal czy jakoś tak. Chrupki są mniejsze i nie kleją się w ręku - porównuje do Royal Canin Maxi Adult. Te chrupki uwielbia nasza Fuksja
Jeszcze kilka zdjęć z ostatniego czasu.

<---samotność w zimowym lesie

<--- mówisz, że śnieg ma się już skończyć

<--- ostatnie przebłyski śniegu

<- w blasku zachodzącego ciamka smycz

<--miałem nadzieję, że śmieje się z mojego dowcipu


<--- pomnik

<--- na moście "zakochanych" w Gliwicach

<--- Obcowanie ze sztuką, od pupy strony

<--w polu

Miła od Gucia - Pon 01 Lut, 2016 20:46

pięknotka
jak zawsze model piękny i miejsca urocze.

Co do josery festival
to karma co ma w sobie sosik, wystarczy że polejesz ciut wodą i wytwarza się sos.
To jedyna karma która jest z sosikiem.

RicoSB - Pon 01 Lut, 2016 23:11

Miła od Gucia napisał/a:
...
To jedyna karma która jest z sosikiem.

Na początku dziękuję za pozytywne słowa, a po drugie dziękuję za informacje. Nie miałem pojęcia o tym :) Muszę to sprawdzić :)

RicoSB - Wto 09 Lut, 2016 10:22

Muszę się pochwalić, że Furiat w końcu zaczął na siebie zarabiać (no dobra Furiat i Fuksja). Z jednego ze sklepów dostaliśmy paczkę z dwoma zabawkami do przetestowania (jedna kocia, druga psia) i do "zrecenzowania" :)

No a teraz sprawa ciekawsze.
W sobotę byliśmy na spacerku wielorasowym w Parku Śląskim. Ilość psów była imponująca - parkiem zawładnęło co najmniej 53 psy. Choć na moje oko było ich z 60 na 100%. Były rasy wszelakie, a basset był tylko jeden. Szkoda, bo miałem nadzieję, zobaczyć jeszcze jakiegoś na żywo.
No więc tak spod Żyrafy przemaszerowaliśmy pod Planetarium a potem na lądowisko śmigłowca. W sumie kilka kilometrów, a my dreptaliśmy na końcu stawki. Myślałem, że Furiat będzie ciągnął i szalał aż urwie mi rękę, ale chyba przytłoczyła go ilość psiaków. Furiat był cudowny, szedł jak nie on. Witał się ze wszystkimi, dawał się głaskać każdemu. Na lądowisku dla helikopterów, gdzie biegał luzem jak wszystkie inne psy bawił się ze wszystkimi wszędzie go było pełno a czasami nawet mnie słuchał - mniej więcej :)
Nam na spacerku wszystkie psiaki się podobały. Niektóre chwaliły się sztuczkami inne po prostu pięknie wyglądały. Mi najbardziej do gustu przypadł Mastif Tybetański - Furiat się trochę go lękał, ale mimo wszystko bardzo głośno zachęcał go do zabawy - szczek Furiat wyraźnie wyróżniał się wśród innych szczeków (bardzo wyraźnie)
Ps. Byłem dumny z Furiata, bo nie warczał i nie szczekał na Husky i podobne :)
Kilka zdjęć (raczej niewiele i mały filmik)
<--pod planetarium

<---różne psiaki

<--- trochę z góry patrzy na Furiata

<---tego psiaka poznaliśmy w wakacje:)

<--jeden z wielu pięknych psiaków

<---spaniel, podobny do Freda więc Furiat się w nim zakochał

<--- robi takie sztuczki i tak słucha. Mam nadzieję, że Furiat kiedyś nauczy się choć jednej setnej tego co ten psiak ptrafi

<--- zachęca do zabawy

<---Furiat tak nie skacze czeka aż spadnie :)

<--- pełna energii i szaleństwa - młoda bokserka
<--- Furiat biegnie
<--- bieg nr 2

Filmik autorstwa Pan Agaty i Pluta

Miła od Gucia - Wto 09 Lut, 2016 13:16

np i Furiat poszedłłłł w szerokie kręgi
i jak fajnie się bawi
to jest najlepsza socjalizacja psa

Magdaa - Wto 09 Lut, 2016 13:38

Chcesz bassetów to na zlot ,piękne chwile , usiądziesz gdziekolwiek zaraz jakiś do głaskania się nastawi. Super spacer , psiaki piękne ,ja mastifa zawsze chciałam ,ale angielskiego ,tylko jak ci taki do łóżka wejdzie to już koniec.
Neit - Wto 09 Lut, 2016 17:39

Na zlocie to wystarczy wyjąć jakiekolwiek smaczki i już człowiek jest oblegany i obśliniany :buha:

My byliśmy w Szczecinie na spacerze wielorasowym w ten weekend, Zonda jedyna reprezentantka basseciego rodu. W sobotę jedziemy na Psialentynki do Międzyzdroi (czy Miedzyzdrojów?) i też jak znam życie będzie jedyna :( Smutne ale nie pozostaje nic innego jak się z tym pogodzić. Przynajmniej zawsze robi za gwiazdę :D

jabluszko520 - Wto 09 Lut, 2016 21:04

ale fajowy spacer <3
zazdrościmy ogromnie :P

RicoSB - Sro 10 Lut, 2016 10:40

ja byłem i nadal jestem mega zadowolony. Już wypatruje następnego 9 kwietnia.
W między czasie udamy się do Gliwic już w najbliższą niedzielę :)
Polecam taka zabawę każdemu :)

RicoSB - Nie 14 Lut, 2016 21:35

Dla wszystkich bassetek i ich pięknych opiekunek :)

jabluszko520 - Nie 14 Lut, 2016 22:01

och Furek :cmok: <3 <3 <3
Miła od Gucia - Nie 14 Lut, 2016 22:21

och, dziękujemyyyy
ŁucjaLuna - Pon 15 Lut, 2016 18:27

Nie mam bassetki, ale Furiat jest urzekająco przecudny :cmok:
RicoSB - Wto 16 Lut, 2016 17:07

ŁucjaLuna napisał/a:
Nie mam bassetki, ale Furiat jest urzekająco przecudny :cmok:


Oczywiście się pomyliliśmy. Miało być oraz dla wszystkich zamiast ich :) W sumie to i tak lepiej niż "lub czasopisma" w ustawie :)

ElenaJerry - Wto 16 Lut, 2016 17:21

kochany Furek-jestesz przecudny <3
klusia - Sro 17 Lut, 2016 18:44

Dziękujemy Furku przystojniaku :yahoo :cmok:
Asia i Basia - Wto 05 Kwi, 2016 20:18

Dalsze przygody Furiata

T U T A J

RicoSB - Wto 05 Kwi, 2016 20:24

Ja rozumie, że długi jestem, ale żeby tak dzielić? hihi dziękuję :)
Asia i Basia - Wto 05 Kwi, 2016 20:25

Patrz jaki czujny, zdazyl sie wpisac zanim zablokowalam,a teraz sio do czesci drugiej ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group