|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Mój basset - Początek nowej przygody z FREDEM / TM
Paulina - Sro 04 Gru, 2013 22:01 Temat postu: Początek nowej przygody z FREDEM / TM
Na początek najważniejsze, byliśmy dzisiaj u weterynarza i wszystko goi się jak należy, na ściągnięcie szwów mamy przyjechać w poniedziałek :smile: Sama podróż minęła nam spokojnie, jednak niestety przy powrocie do domu przykra sytuacja bo Fred za nic nie chciał wysiąść z samochodu, siedział w zaparte, ale w końcu uległ urokowi smakołyków. W domu pocieszają mnie że może tak dobrze mu się ze mną jechało :smile:
Ponadto postanowiliśmy też nie zmieniać mu imienia, jakoś tak od początku myślę o nim Fred i już się przyzwyczaiłam.
Bardzo trudno mu zrobić jakiekolwiek zdjęcie w domu, od razu jak widzi aparat to wstaje i pokazuje mi zadek, ucieka i chowa się za ławą, przed chwilą zrobiłam mu zdjęcie jak spał i niestety go obudziałam i zostałam nagrodzona tym karcącym spojrzeniem :smile:
Druga noc minęła nam już spokojniej, nie chciał wchodzić do łóżka i w sumie to cała noc spał u "siebie" :smile:
Zdecydowałam się dzisiaj na chwilkę go zostawić samego w domu i faktycznie szczekał dosłownie 6 razy, potem już było tylko słychać takie pomrukiwanie, stałam dobre 15 minut pod drzwiami zanim zdecydowałam się odejść, chodź nie było mnie jakaś godzine przywitał mnie podskokami, zaraz potem zabrałam go na spacerek i dosłownie cały podskakiwał :smile:
Jeśli chodzi o relacje rodzinne to dziecko nie robi na nim jakiegoś większego znaczenia, obserwuje, podejdzie żeby pogłaskać, tak na spokojnie, gorzej w drugą stronę bo córka za to jest bardzo zazdrosna, tłumaczymy jej ale pewnie trochę czasu minie zanim to wszystko się ułoży. Z królikiem natomiast narazie wąchają się przez klatkę.
A i najważniejsze wczoraj pokazał nam że jego krótkie nożki pozwalają osiągnąc wiele, położyłam kiełbaskę na blacie w kuchni i w tym samym momencie moja Oleńka zawołała mnie do pokoju żeby pomóc zdjąć jej bluzkę i oczywiście kiełbaska w tym momencie zniknęła, teraz już wiem że jak wychodzę z pomieszczenia i psa nie ma za mną to należy się cofnąć i sprawdzić :smile:
----------------------------
edycja Miła od Gucia
Jeśli jesteście ciekawi jak rozpoczęła się przygoda Freda zanim trafił do Rodziny Patrycji zapraszam
do tematu Basset Fred ze schroniska Wrocław szuka domu
gkoti - Sro 04 Gru, 2013 22:09
No to sie ciesze bardzo, że wszystko ok, czyli masz bassiorka prawdziwego, bo kazdy z nich to po troszke zlodziej
Trzymajcie się cieplutko i nie daj sie zdominować jego urokowi, bo potem to juz tylko podnieść ręce do góry i "rób co chcesz"
Remus - Sro 04 Gru, 2013 22:17
Bardzo nas cieszą dobre wiadomości o Fredziku, a przede wszystkim to, że pozostawicie mu nadane przez nas imię :smile: Mając basseta w domu trzeba uważać co i gdzie się kładzie, wiemy z doświadczenia, że one nigdy nie przepuszczają takich okazji
Miła od Gucia - Czw 05 Gru, 2013 08:15
patrz wyżej
są zdjecia :lol:
jabluszko520 - Czw 05 Gru, 2013 09:45
Bardzo miłe wiadomości - dziękujemy. Fredziu musi dbać o siebie a co :lol: Przepuścić kiełbasce? No wiecie? Nic z tych rzeczy :lol:
Jeśli chodzi o zdjęcia, ich robienie. U nas było podobnie. Czasami jeszcze tak jest. Dajcie sobie czas, wszystko się ułoży. Poznacie się bardziej i w ogóle. :razz:
pozdrawiamy serdecznie :grin:
madziaa - Czw 05 Gru, 2013 10:31
Bardzo się cieszę, serducho się raduje jak czytam, że nasz Fred ma kochający i troskliwy domek swój na zawsze Cudowni jesteście, że Go pokochaliście. A kiełbaska hmm trzeba drania zrozumieć prawdziwy basset kocha jedzenie nawet jak jest wysoko przed Nim ukryte
Remus - Nie 08 Gru, 2013 17:10
Co słychać u Freda i jego nowej rodzinki???
Miła od Gucia - Nie 08 Gru, 2013 21:36
a dobrze :lol: :lol:
w imieniu Pauliny i Jej Rodziny przekazuję wieści
Witam,
Fred jest po prostu niesamowity, moja Oleńka jest zachwycona jak idzie z nim spacerek, może go sama prowadzić a on jej nie ciągnie, tyle ostatnio naczytałam o bassetach ale on jest zaprzeczeniem swojej rasy:) Po tygodniu stwierdziliśmy że damy radę, po prostu go nie da się nie kochać Byliśmy ostatnio z nim u znajomych i całą wizytę nie odstępował nas na krok, bidula bał się że znów go ktoś zostawi. Kołnierz przestałam mu zakładać od piątku bo widziałam że się nie gryzie, jutro jedziemy na zdjęcie szwów. I obdarzył mnie chyba też już większym zaufaniem niż resztę bo choć idziemy wszyscy razem to on stale ogląda się czy ja też ide, w domu cieszy się jak szalony gdy wracam i oczywiście zawsze towarzyszy mi w kuchni - stąd chyba ta miłość właśnie do mnie Na drodze Oleńka - pies nie ma żadnych problemów, jest przy niej spokojny, nic nie wzbudza mojego niepokoju a to najważniejsze
Pozdrawiam
Paulina
madziaa - Pon 09 Gru, 2013 08:42
haha ale miło czytać takie wiadomości znaleźliście się super cieszę się że miłość kwitnie. Kochani jesteście cudowni Fred cieszę się, że masz w końcu swoją rodzinkę i znalazłeś swoją ukochaną Panią
mariposita79 - Pon 09 Gru, 2013 12:47
Pani Paulino, ogromnie dziękuję za Pani zaufanie do Freda i wrażliwość. Nie każdy ma tyle serca, cierpliwości i wspaniałomyślności, by zaadoptować pieska! Tym bardziej mnie to cieszy, bo Fredi był najmilszym psiakiem, jakiego miałam na tymczasie i wiem, że serce ma ogromne i odwdzięczy się miłością i wiernością:)
gkoti - Pon 09 Gru, 2013 14:44
Ojejku, takie super wieści, że aż łezka sie zakręciła... szukał, szukał, przebierał... w końcu znalazł to, na co tyle czekał Życzę Wam radości, szczęścia i zdróweczka :lol:
Paulina - Wto 10 Gru, 2013 11:21
Fred wczoraj miał zdejmowane szwy, więc wszystko ładnie zagojone jest :smile: Ranka na grzbiecie też sie goi ale mam obserwować czy nie robi mu się zgrubienie i jakby co to podjechać. Wczoraj też pierwszy raz został sam w domu na 8 godzin, wcześniej przez weekend przygotowywałam go po 2 godziny, wychodząc wysłuchałam kilka pełnych smutku szczeknięć i potem cisza, po powrocie do domu zastałam go śpiącego w najlepsze na łóżku :smile: Godziny nieobecności wynagrodziłam mu długim spacerkiem więc chyba mi wybaczył :smile:
jabluszko520 - Wto 10 Gru, 2013 12:20
Paulina, macie złotego basseta! Jak ja wam zazdroszczę, że możecie go zostawić samego! Moja maupa tak broi że szok...
Miła od Gucia - Wto 10 Gru, 2013 14:07
to mój też złoty, też złoty
sam grzeczniutko w domku zostaje
kto chce ? kto chce /?? :lol:
gkoti - Wto 10 Gru, 2013 19:53
Moje obadwa też grzeczniutkie, ale nie odda nikomu!!!!!!!!!!
Fredzik, ty jesteś Kochany Piesio :lol:
jabluszko520 - Wto 10 Gru, 2013 20:49
Nie piszcie mi takich rzeczy, łaaaa :cry: :cry: :cry:
Asia i Basia - Wto 10 Gru, 2013 23:18
Zamienie dwie piekne dorodne panny na jednego grzecznego Freda, zezarly dzis trzy puszki ciastek swiatecznych - puszki nauczyly sie otwierac :shock: , zamieniamy?
Miła od Gucia - Wto 10 Gru, 2013 23:19
:lol: :lol: może nauczą Freda :lol:
Joy - Wto 10 Gru, 2013 23:33
Rocher też grzeczny, to chyba teraz modne u bassetów Niestety Majka, Baśka i Figa są passe :lol:
Fajnie, że się zaaklimatyzował
madziaa - Sro 11 Gru, 2013 07:43
Moja Emi też grzeczna ale może Freda nauczyć focha na parówki
Paulina - Sro 11 Gru, 2013 08:47
Nie zamienię się :smile: Chcę Fred i już :smile: My po akcji z kiełbasą narazie mamy spokój, więcej nie próbował jednakże wczoraj doszedł do wniosku że Ola nie do końca wylizała opakowanie po jogurcie pozostawione na stole więc zrobił to za nią.
madziaa - Sro 11 Gru, 2013 10:00
NO szkoda by było żeby pyszny jogurcik a raczej to co po nim pozostało się zmarnowało Fred to porządny Basior
jabluszko520 - Sro 11 Gru, 2013 10:07
No to nic złego, Madzia dobrze pisze, nie może żarełko się zmarnować
Magdaa - Sro 11 Gru, 2013 17:08
Mój Basio może spać kamiennym snem ,ale jak ktoś jogurt otwiera to pierwszy na nogach stoi i nie może się doczekać ,aż będzie mógł swoje wylizać. Największy psikus mu jogobella zrobiła ,jak dodała 15% , bo pudełka były za wysokie i mu język do dna nie dosięgał
Joasika - Sro 11 Gru, 2013 20:32
Asia i Basia napisał/a: | Zamienie dwie piekne dorodne panny na jednego grzecznego Freda, zezarly dzis trzy puszki ciastek swiatecznych - puszki nauczyly sie otwierac :shock: , zamieniamy? |
To ja dorzucę Bertę :!:
Nauczyła się, maupa, otwierać kosz na odpadki i ostatnio, po trzech minutach nieobecności w domu, Pan Mąż nakrył ją z wystającymi z paszczy końcówkami torebek herbaty ekspresowej. Zaparzała w pysku...
madziaa - Sro 11 Gru, 2013 21:16
Joasika napisał/a: | Asia i Basia napisał/a: | Zamienie dwie piekne dorodne panny na jednego grzecznego Freda, zezarly dzis trzy puszki ciastek swiatecznych - puszki nauczyly sie otwierac :shock: , zamieniamy? |
To ja dorzucę Bertę :!:
Nauczyła się, maupa, otwierać kosz na odpadki i ostatnio, po trzech minutach nieobecności w domu, Pan Mąż nakrył ją z wystającymi z paszczy końcówkami torebek herbaty ekspresowej. Zaparzała w pysku... |
Trzeba było Jej dać herbatki a nie tylko woda. Paulinka widzisz jakie babska chciały by Ci zepsuć tak poukładanego paszteta :razz:
Remus - Pią 20 Gru, 2013 22:48
Co słychać u Freda? Jakoś tak dawno nikt nie pisał nic w tym temacie...
Miła od Gucia - Sob 21 Gru, 2013 15:49
dzwoniła Paulina, wszystko w porządku
ciągle czymś nowym Fred zaskakuje Paulinę i Rodzinę.
Jest grzeczny.
Paula po świętach sama napisze, ale jak mówi poznają się, poznają się nawzajem i uczą się siebie.
Paulina - Nie 29 Gru, 2013 19:54
Co u nas i Freda? Miłość kwitnie W święta zebraliśmy się na odwagę i poszliśmy z Fredem na spacer do lasu i spuściliśmy ze smyczy, no cóż Fred wracał na zawołanie i ogólnie był że tak powiem za spokojny :)Zaczęłam wątpić czy ja faktycznie mam basseta w domu ale oczywiście jak wiele razy już wcześniej nie musiałam długo czekać żeby Fred pokazał że jest bassetem i to 100%, dzisiaj jak wyczuł wiewiórkę to nawet nie wiem kiedy trzymana luźno w ręku smycz pofrunęła razem z psem w kosmicznym tempie. My jak szaleni oczywiście za nimi
Ja w naszej okolicy zyskałam sławę "pani od basseta" jak się dzisiaj dowiedziałam, pies niewątpliwie robi furorę w okolicy a że do tego Fred bardzo wdzięcznie się z wszystkim wita więc ma sporo fanów Po miesiącu wspólnego mieszkanie z Fredem mogę podsumować że
na palcach jednej ręki zliczę dni kiedy nie włączałam odkurzacza w zasadzie to chyba ostatnio najczęściej używane urządzenie w naszym domu a ślina Freda jest dosłownie wszędzie:)w sumie to chodzę i sprzątam i zastanawiam się po co skoro Fred podczas tego sprzątania wiecznie chodzi za mną i bałagani na nowo Zawsze też znajdzie sposób żeby wskoczyć na łóżko, najlepiej rano zaraz po przyjściu ze spaceru a ja nie zdąrzyłam go złożyć przed wyjściem bo Fred już tuptał po drzwiami ze wzrokiem mówiącym jednoznacznie że jeszcze chwila i załatwi się pod drzwiami. Nabręczę się co nie miara ale co tam, patrzę na niego i nie umiem się gniewać. A i wiecie co od pewnego czasu jak zostawiam go samego w domu to wracając mam zawsze "omymlane" drzwi od lodówki, tak się zastanawiam o co mu chodzi
Magdaa - Nie 29 Gru, 2013 20:41
No o co :lol: przecież jeszcze nie opanował jak się tam dostać. :wink:
Prawdziwy basset z Freda , super ,że ma taką kochaną rodzinę.
Ja też nie umiem się długo gniewać jak spojrzy spode łba tymi ślepiami.
madziaa - Pon 30 Gru, 2013 01:18
Jak miło czytać, że u Was tak miłość kwitnie Super bardzo bardzo się cieszę kochani
jabluszko520 - Pon 30 Gru, 2013 16:24
:lol: :lol: :lol:
Prawda, bardzo miło się was czyta. :grin:
Miła od Gucia - Pią 10 Sty, 2014 11:08
cytuję
przekazuję wieści od Pauliny z domu Freda :lol:
--------------------------------
Witam serdecznie
Dawno się nie odzywałam za co z góry przepraszam:( Na forum bywam często, czytam na bieżąco w zasadzie przeszukuję wszystkie interesujące mnie wątki jak tylko zauważę coś u Freda
Sam Fred muszę powiedzieć że się zmienia, chodzi mi o jego zachowanie, coraz chętniej się bawi, biega za piłką jak szalony a jak wracamy z Oleńką do domu to jest dosłownie szał radości od kilku dni, biega, podskakuje mruczy i widać że jest szczęśliwy, wcześniej się też cieszył ale teraz jakby bardziej:)
I oczywiście złodziejaszek z niego niesamowity, taka sytuacja jest że za każdym razem jak sypię jedzonko króliczkowi Fred jest jakoś dziwnie przy mnie, więc pomyśłałam sobie że kupię dla niego takie małe kostki i położe z jedzeniem Bobka i za każdym razem karmiąc go dam Fredkowi smakołyk żeby mu smutno nie było :)ale Fred uznał chyba że zjada to samo co królik i teraz jak klatka Bobka jest otawrta to on cały łepek tam ładuje a jak Bobka miska za daleko to sobie łapką pomaga Taka cwana bestia, a tak chciałam żeby uczciwie było
Pozdrawiam
--------------------------------
Mnie tak rozbawiła ta sytuacja karmienia z królikiem ha ha ha
a Paulina ma cudowne podejście
jabluszko520 - Pią 10 Sty, 2014 13:06
No Fredek, króliczkiem chcesz być? :lol:
Magdaa - Pią 10 Sty, 2014 13:12
Fred dobry , Basco też łeb do klatki świnek morskich ładuje i im karmę przeszukuje
madziaa - Pią 10 Sty, 2014 13:15
Moja Emi też tak robi tyle że ona wyżera królikowi suche bułeczki i chleb i czasem królicze bobeczki takie rarytaski
Molly i Gosia - Pią 10 Sty, 2014 15:40
super wiesci oby takich bylo wiecej :wink:
Remus - Wto 21 Sty, 2014 08:46
Bardzo się cieszymy z wspaniałych wieści o Fredzie, ale przede wszystkim z tego że trafił na tak cudowną rodzinę jak Wy :grin:
gkoti - Czw 23 Sty, 2014 11:29
Fredziu- ty jesteś cudowny życzymy szczęścia i zdróweczka
Paulina - Sob 01 Lut, 2014 17:50
Fred
Paulina - Sob 01 Lut, 2014 17:58
Fredzik piękniutki mój
Paulina - Sob 01 Lut, 2014 18:00
I jeszcze jedno :)Tutaj Fredek robi za księżniczkę z koroną O dziwo pozwala sobie ją założyć i spokojnie z nią siedzi wytrzymując zabawę w książniczki
Miła od Gucia - Sob 01 Lut, 2014 18:45
Fred Księżniczką hi hi, minę ma jak księżniczka
widzę, że u Was wszystko ok Paulina - super, cieszę się.
Fredzio to nasz pupilek :lol:
Joasika - Sob 01 Lut, 2014 19:30
Najfajniejsze w bassetach jest to, że mają anielską cierpliwość i nie rusza ich ani nadmierne pieszczochanie, ani strojenie w fatałaszki księżniczki
jabluszko520 - Sob 01 Lut, 2014 20:58
Ale jestes uroczy :lol: :*
zojka - Nie 02 Lut, 2014 09:01
Joasika napisał/a: | Najfajniejsze w bassetach jest to, że mają anielską cierpliwość i nie rusza ich ani nadmierne pieszczochanie, ani strojenie w fatałaszki księżniczki |
Tak! Byle by być obok człowieka. :lol:
Księżniczka
Remus - Nie 02 Lut, 2014 10:04
Wygląda na to, że Fredziu po wszystkich swoich przeżyciach wreszcie odnalazł swój dom, w którym będzie żył długo i szczęśliwie - jako Księżniczka w koronie
marzanna67999 - Nie 02 Lut, 2014 10:08
Jedna piękna blond księżniczka z uśmiechem na prześlicznej buźce a drugi księżniczka majestatycznie został ukoronowany :):) cudne zdjęcie
jabluszko520 - Nie 02 Lut, 2014 22:48
hihi księżniczka i księżniczek :lol:
madziaa - Sro 05 Lut, 2014 14:38
Trzeba przyznać uroczy księżniczka z Freda :razz:
Miła od Gucia - Wto 11 Lut, 2014 08:22
Zanim wstawię zdjęcia i cieple słowa od Pauliny
chcę Wam powiedzieć, że
Paulina jest niesamowita
jak czytam listy to łezkę mam w oku
z jaką precyzją i zaangażowanie podchodzi, gdyby wszyscy adoptujący tacy byli.
jak ja sie cieszę, że FRED WAS ZNALAZŁ.
A szelki tak polecam, Gustaw jak ma szelki i widzi cos niepokojącego łatwiej mi go utrzymać i wiem, ze go nie uduszę (jak w obroży).
czytam poczte z samego rana i to mnie na cały dzień wprowadziło w cudowny spokojny nastrój.
pozdrawiam Miła
a teraz wieści od Pauliny, Oli i Freda
cytuje:
````````````````````
Przesyłam fotki z wczorajszego spacerku ale niestety Fred nie lubi uwieczniać swojego wizerunku więc tylko 3 sa w miarę do pokazania
Fred mnie zaskakuje każdego dnia,jego zachowanie nieraz jest przekomiczne Wczoraj np poszłam z Olą i Fredem na spacer, a że pogoda ładna to Ola pobiegła na plac zabaw, a że dzieci sporo a przed placem wielki znak że zakaz wstępu z psami to grzecznie usiadłam na ławce i obserwowałam stamtąd zabawy mojej Oli, niestety Fred miał nieco odmienne zdanie, w nosie mu były zakazy i koniecznie chciał uczestniczyć w zabawie, a że pani jego na smyczy go trzyma i nie ma mowy zeby puściła no to basset uderza w czarną rozpacz, jęczy, stęka, wyje koncert na cały plac zabaw bo w końcu on chce do Oli, nic do niego nie dochodziło, cały czas miączął i wodził wzrokiem na Oleńką i za każdym razem jak podbiegła do nas to witał jak jakby jej sto lat nie widział.
Dzisiaj rano natomiast bestia jedna na szybkim spacerku przed wyjsciem do pracy pięknie załatwił swoje potrzeby i już pani zawraca żeby do domu basseta odprowadzić ale co to, nagle stop bo pies na grzbiet, łapy do góry i strajk, do domu nie wraca, skubaniec jeden nauczył się że po spacerze wychodze i go zostawiam więc postanowił z niego nie wracać, szukam po kieszeniach żeby go czyms przekupić ale jak na złość nic, więc głaszczę, tłumaczę, proszę ale on chyba odporny na to jest, w końcu szedł jakiś pan i pyta czy pies chory że tak leży a ja że nie, że nie chce w domu sam zostać Pan dał mi cukierka ... i oczywiście wygrałam z łakomstwem Freda, wstał i pomaszerował ze zapachem do domu Ja nie mogę czegoś takiego to sobie nie wyobrażałam, Fred zdecydowanie zaczyna się otwierać przed nami i pokazuje cała swoją naturę aż strach pomyśleć co ma w zanadrzu A i jeszcze jedno Muszę kupić mu szelki chyba bo obroże ściąga w trakcie spaceru i się cieszy że mu się udało uciec
Rozpisałam się ale mi się dosłownie w głowie nie mieści że pies może być taki, sama nie wiem jak go określić
Pozdrawiam
Paulina
`````````````````````````````````
Paula, dzięki, dzięki
Oleńka i Fred, jak się kochają
Pańca też kocha Freda, a Fredzio Ją
No i sama gwiazda FRED
Joasika - Wto 11 Lut, 2014 08:26
Fredziu, jak Ty fajnie trafiłeś
A histeryków to my znamy, znamy.
Mamy taką jedną w domu :wink:
gkoti - Wto 11 Lut, 2014 09:29
Paulinko- określenie jednym słowem- Fred to BASSET pełna gębą
Znamy te zachowania, mój nie na darmo ma Leniuch na imie od urodzenia i tak za nim wędrowało aż do nas i to jego prawdziła natura, hihi, choć czasem dodałabym jeszcze- Osioł
Pozdrawiamy Was serdecznie z całą ekipą damsko- męską
jabluszko520 - Wto 11 Lut, 2014 10:37
hihi, znaczy macie basseta w domu hihi, możecie się spodziewać niespodziewanego
ciapek - Wto 11 Lut, 2014 10:47 Temat postu: ciapek:) Ja z ciapkiem mam taką zabawę zawsze jak kogoś odprowadzamy na parking .Goście odjadą a ja z ciapkiem po całym parkingu biegam no bo gdzie oni się podziali bez niego .Wybierzemy się z prezesem ( basset Emili) na spacer to Emila musi się chować lub odejść tak żeby ciapek nie widział .Kiedyś myślała że jak się schowa za samochód to ciapek się nie z orientuje nic z tego nie wyszło .Nieraz to muszą do bloku nas odprowadzić.
ciapek - Wto 11 Lut, 2014 10:49 Temat postu: ciapek:) Fred pięknie się prezentuje widać że zadbany i kochany
Remus - Sro 12 Lut, 2014 20:01
Kochany Fredziulek, nam to dopiero się łezka zakręciła w oku :smile: Cóż za nieopisana radość, że kumpel Walkerka znalazł tak cudowny domek i trafił na wspaniałych ludzi. Cudowne uczucie czytać takie dobre wieści. Fredziku, Walker przesyła gorące pozdrowienia :lol:
Asia i Basia - Sob 15 Lut, 2014 17:04
Hi, hi, basset pelna geba
Remus - Sro 19 Mar, 2014 21:39
Co tam słychać nowego u Fredzia? Jak się chłopak ma, rozrabia jak na basseta przystało?
Miła od Gucia - Sob 26 Kwi, 2014 22:14
Już przekazuję wieści
a przy okazji, co możemy poradzić Paulinie w sprawie strachu przed burzami Fredzika
cytuję
Witam serdecznie
Czas najwyższy się odezwać i napisać co u nas słychac Więc od samego początku piszę że Fred już całkowicie się u nas zadomowił Fred to wspaniały pies, w zasadzie nie ma z nim większych problemów poza tym że bestia troszkę "złośliwa" jest jeśli można tak napisać o psie Jak wychodzę do pracy i wracam to w domu czyściutko ale jak już wyjdę drugi raz albo w weekend to niestety czeka mnie wątpliwa niespodzianka po powrocie - jakoś wyczuwa chyba kiedy do pracy idę a kiedy wychodzę tylko tak
sobie i śmię zostwić psa samego Ale generalnie jest kochany i bardzo spokojny więc rzadko się zdarza że poza naszym wyjsciem do pracy jest sam ponieważ gdziekolwiek idziemy w odwiedziny to on jest z nami mile widziany więc go wszędzie ciągniemy ze soba
Teraz przy okazji weekendu majowego chcemy z nim wyjechać więc zobaczymy jak nam miną pierwsze wspólne wakacje. Mam nadzieję że jakoś to będzie:)
Jedna dość przykra sprawa to to że Fred strasznie boi się burzy, mieliśmy okazję się niedawno przekonać, trzęsie się i nic do niego nie dociera jak się go woła, nawet głaskanie nie pomaga, jak tylko usłyszy grzmot to wstaje i chodzi dziko po całym pokoju i skacze po łóżkach, położy się i z następnym grzmotem to samo:/Z tym za bardzo nie mogę sobie poradzić bo w sumie to nie wiem jak, głaszczę go i mówię do niego i czekamy aż burza się skończy.
Poza tym muszę stwierdzić że Fred bardzo lubi jeździć samochodem, wskakuje do niego jak tylko się drzwi czy bagażnik otworzy, nieważne którędy byle tylko dostać się do środka i podkreślę że nie tylko o nasz samochód chodzi, jak jakiś obcy człowiek przy okazji wysiadania z samochodu akurat go zaczepi to Fred też pakuje się z chęcią do środka
Ogólnie podsumowując jest fajnie :)Fred jest fajny a my jesteśmy zadowoleni że trafił nam się najwspanialszy basset pod słońcem
Pozdrawiam
Paulina od Freda
gkoti - Sob 26 Kwi, 2014 22:52
Pozdrawiamy Fredzika z Rodzinkąi cieszymy się,że podbił Wasze serca i jest szczęśliwy co do burz to moje doświadczenie z moimi "leniuchami" jest zerowe i się bardzo z tego cieszę , ale mój " przygarnięty" po sąsiadach zmarłych kundelek ma barometr wbudowany na całego- jest to czysta galareta , ja wiem od razu, że będzie burza- chowa się do piwnicy, altanki w ogrodzie, wchodzi pod nogi , przerażony i również nic nie pomaga na niego... Nie wiem, skąd u niego takie strachy i nie widzę, jak można mu pomóc...
Remus - Nie 27 Kwi, 2014 09:33
Miło nam czytać takie dobre wieści :smile: A jeśli chodzi o burze to u nas nie ma większego problemu z tym, Walker przyłazi wtedy do któregoś z nas przytula się i każe się głaskać - tak to wygląda jakby nie chciał być wtedy sam. Troszeczkę gorzej jest w Sylwestra, bo wtedy stara się chować za łóżkiem, fotelem itp. I najlepiej, żeby też ktoś wtedy przy nim był.
Miła od Gucia - Nie 27 Kwi, 2014 10:12
teraz sobie przypomniałam o szelkach, pamiętacie owijanie szelkami, szperajmy po forum i dajcie tu linki
jeden znalazłam
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5308
Paulina - Pon 28 Kwi, 2014 16:44
Z szelkami spróbuję przy najbliższej mam nadzieję nie szybkiej burzy W sylwestra też Fred był nerwowy i cały się trząsł pomimo że dawałam mu tabletki uspokajające ale potem aż do pierwszej burzy był spokój, zobaczymy może te szelki pomoga a jak nie to pozostaje głaskanie i przytulanie
jabluszko520 - Pon 28 Kwi, 2014 17:30
A nie lepsze od głaskania byłoby odwracanie jego uwagi?
http://www.drlucy.pl/index.php?topic=266.35;wap2
http://tresura.pila.pl/porady/czytaj-1/
http://www.vetopedia.pl/a..._sie_burzy.html
mariposita79 - Pon 23 Cze, 2014 13:24
Ogromnie się cieszę, że Fredi tak się zadomowił;) Cudownie czytać wiadomości, że jest coraz bardziej ruchliwy i ufny:) Co do burzy - mój Norek też cały się trząsł się, jak słyszał burzę lub fajerwerki. Przeczytałam gdzieś, co i u nas zaczęło się sprawdzać - gdy pies się super boi, nie głaszczemy go, nie gadamy uspokajającym głosem, bo w ten sposób zwracając na niego uwagę - nagradzamy jego "niestabilne" zachowanie . Musimy uzbroić się w cierpliwość, nie przejmować się takim zachowaniem i pokazać całą osobą, że burza to najzwyklejsza rzecz na świecie.
Nie wierzyłam, ze to możliwe, ale teraz Norek jak jest burza - spokojnie leży przy moich nogach i jest o niebo spokojniejszy niż kiedyś, choć trzęsienie się czasem się objawia, a to stary pies i myślałam, że nijak nie da się go z biegiem czasu uspokoić podczas burzy:)
Wtedy też zamykamy się w pokoju, w kt. nie słychać tak głośno grzmotów, głośniej nastawiam tv i oglądam spokojnie film, by się wyciszyć i dać mu znać, że nic złego się nie dzieje;) powodzenia!
Paulina - Wto 02 Gru, 2014 08:49
Dawno nie pisałam ale dzisiaj jest wyjątkowy - dzisiaj mija dokładnie rok jak Fred jest z nami Dokładnie rok temu o tej porze czekałam z niecierpliwością aż do nas przyjedzie. Dzisiaj dokładnie po roku stwierdzam fakt że nie żałuję że podjęłam taką decyzję i że zdecydowałam się zabrać Fredziulę do nas. Choć początek był dość trudny, udało nam się przez to przejść i teraz już pozostaje tylko wielka radość z posiadania psa- Freda
mariposita79 - Wto 02 Gru, 2014 08:54
CUDOWNIE CIDOWNIE CUDOWNIE!!! Ja codziennie tak samo myślę o mojej Negrusi - nie oddałabym jej za żadne pieniądze;)
Tak strasznie Wam dziękuję, że otwarliście serducha na Fredziulka - to przecudny psiaczek - wiedziałam o tym od samego początku:)
Oby więcej takich wrażliwych i kochanych ludzi jak Wy;) buziaki dla psiaczka!
Miła od Gucia - Wto 02 Gru, 2014 19:36
popatrz jak czas leci
cieszę się bardzo, że jest dobrze
choć wiem, że nie było łatwo,
ale nie poddaliście się
pamiętam też jak bardzo się o niego troszczycie,
buziaki dla Was
pozdrawiam serdecznie Miła i Maja
Miła od Gucia - Wto 02 Gru, 2014 19:37
Paulinko doślij jakieś fajne fotki
zrobimy Ci awatarek (ja) i podpis (najładniejsze robi Gosia jabluszko :lol: )
jabluszko520 - Wto 02 Gru, 2014 19:42
:lol:
Paulina - Sro 03 Gru, 2014 11:26
Leci ten czas niesamowicie szybko - ale jednak tyle go było potrzeba żeby nas zgrać ze sobą Zdjęcia prześlemy, w weekend usiądę i coś wyszukam w aparacie
Miła od Gucia - Sro 10 Lip, 2019 10:26
Odszedł Fredzik
Tu możemy Go pożegnać
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=6628
|
|