Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
TYBERIUSZ u Oli i Bartka TM
Autor Wiadomość
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Nie 14 Paź, 2012 13:28   

Ja też :!:

Złotek ma super Pańciostwo :mrgreen:
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
zuza i gabi 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 1726
Skąd: poznan
Wysłany: Nie 14 Paź, 2012 14:36   

Też oglądałam,wzruszyłam się do łez.
Tyberiuszku jesteś piękny :!: i masz wspaniały domek :grin:
_________________
Zuza, Gabi, cavalierka Fiona oraz koty Filemon i Miłka
 
 
watla 



Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 881
Skąd: Kaźmierz/Poznań
Wysłany: Nie 14 Paź, 2012 17:45   

Też oglądaliśmy i faktycznie fajnych ludziów ma Tybek :grin: Nasze refleksje: ciekawe jak długo będą czyste kanapy (Tatar) ciekawe jak długo postoi ten zielony wazon w kącie i kinkiet na ścianie powisi(ja), ciekawe kiedy obsika im ten dywan (Kuba).Mam nadzieję że spotkamy się na zlocie w przyszłym roku.
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Nie 14 Paź, 2012 20:02   

:lol: :lol: :lol:
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
julkarem 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 1368
Skąd: Międzychód
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: Pon 15 Paź, 2012 09:35   

Widac po filmiku że piesek jest bardzo ładny, w dobrej kondycji
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21611
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 07 Lis, 2012 22:10   

W imieniu sfory Tybcia, udostępniam
którzy ślą forumowiczom serdeczne pozdrowienia

----------------
Witam serdecznie,

Dawno się nie nie odzywaliśmy, ale z Tybciem wszystko dobrze. Nawet zaczął pisać pamiętnik. Fragment poniżej :)

Bartek

z pamiętnika cesarza Tyberiusza:

u nowych człowieków mieszkam już prawie 2 miesiące. Przez ten czas zdążyłem nauczyć ich wielu rzeczy. Po pierwsze, wiedzą już, że w łóżku przebywają gościnnie w godzinach nocnych. Wtedy łaskawie nawet się przesunę w nogi albo pójdę do tego okropnego koszyka. Zależy, jak bardzo się obrażę. Czasem też schowam kość pod poduszką, to najbezpieczniejsze miejsce.

Państwo też wiedzą już, że nie muszę zawsze wychodzić na spacer. W końcu prosić umiem tylko o jedzenie. Pod kredensem jest bardzo dobre miejsce, żeby od czasu do czasu zaznaczyć swoją obecność. Szerzej omawiany kinkiet, kanapa, zielony wazon w kącie jak i dywan na razie mnie nie interesują. Poza oczywiście spędzaniem czasu na kanapie.

O jedzenie muszę się niestety upominać. Co to za zwyczaje, żebym dostawał tylko 2 michy jedzenia dziennie i nagrody... przytyłem dopiero 0,5kg w miesiąc! Na szczęście umiem sobie dobrze sam radzić. Szczególnie udanym dniem była ostatnia niedziela. Udało mi się pobrać podatek od pizzy (ale tylko 1 kawałek...), wleźć na stół (już wiem od czego są krzesła!) po bułki, i ściągnąć blachę świeżego ciasta (zła Pani przyleciała i zdążyła mi zabrać!). Pani chyba miała jakieś pretensje do ścierki bo nią wymachiwała obok mnie. Nie wiem, o co jej chodziło, na wszelki wypadek w takich sytuacjach chodzę pod stół albo do koszyka.

Śnieg mi się podobał, póki był świeży. Można było po nim pobiegać.

Z dziadkiem Bingiem się nie zaprzyjaźniłem. Skończyło się małą kłótnią, po której musiałem postawić na swoim i złapać go za tylną łapę. Do tej pory wydaje z siebie bardzo niezrozumiałe dźwięki na mój widok. 2 razy ze spaceru przyniosłem też rany wojenne na uchalach i kufie. Raz nawet nie ze swojej winy. Za to powrót ze spaceru jest wtedy zawsze przyjemny, bo jestem wychuchany, wypucowany i w ogóle człowieki jakoś tak się mną bardziej zajmują.

W zasadzie to Państwo sprawiają mi tylko jeden problem. Rano w dni powszednie nie potrafią zrozumieć, że wychodzę z nimi do pracy. Ile to się muszę nakombinować, żeby przecisnąć się przy drzwiach i zlecieć na dół na klatkę po moich ulubionych schodach, żeby ich przekonać, że tak łatwo nie odpuszczę. Finalnie zawsze trochę muszę pomarudzić przez parę minut, wymyślając drzwiom od czci i wiary, że kazały mi zostać samemu w domu. Po czym idę spać. W końcu za długo marudzić mi się nie chce.

Tybcio (i sfora)

_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Sro 07 Lis, 2012 22:18   

Nic dodać, nic ująć - basset z krwi i kości :lol: :lol: :lol:
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
zuza i gabi 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 1726
Skąd: poznan
Wysłany: Sro 07 Lis, 2012 22:22   

Piękne i mądre psisko :grin:
_________________
Zuza, Gabi, cavalierka Fiona oraz koty Filemon i Miłka
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sro 07 Lis, 2012 22:37   

Alez on jest piekny, i jaki zdolny :mrgreen: Fajnie napisane,chyba mamy nastepny talent na Forum :)
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
gkoti 
www.leniuch.com



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 31 Sie 2006
Posty: 4793
Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Sro 07 Lis, 2012 22:44   

Kochany Tybciu- czyli już znasz i doskonale rozumiesz zasady (współ)życia w tym domowym kolowrotku, ale uwierz- to najpiekniejsze, co nas wszystkich spotyka :wink: Dlatego ucz się, ucz innych :wink: i nie daj się!!! :lol: :lol: :lol:
_________________
www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
 
 
 
watla 



Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 881
Skąd: Kaźmierz/Poznań
Wysłany: Czw 08 Lis, 2012 08:01   

suuuuper relacja :grin:
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Czw 08 Lis, 2012 10:02   

Świetnie napisane, chcemy więcej! A zdjęcie ostatnie w pościeli jest słodkie, jesteś piękny!
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
volarius 



Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 310
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw 08 Lis, 2012 14:41   

wspaniale! :~
_________________
Hodowla Volarius
co jest lepszego od basseta? gromada bassetów!
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21611
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 12 Gru, 2012 22:12   

ciekawe co u Tyberiuszów słychać ???
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21611
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 14 Gru, 2012 20:54   

już zaspokoiłam ciekawość :lol:
------


U nas wszystko dobrze. Bassiorek w swoim żywiole, podbił już serca połowy osiedla :)

Przytył już w sumie 2,5 kg (od 20kg startując) i wreszcie nie widać mu żeberek.
Pamiętnik nadal pisze, za jego zgodą przesyłam kawałek.
No i oczywiście fotostory.


Pozdrawiam,

Bartek


Z pamiętnika cesarza Tyberiusza:

drogi pamiętniku,

Dawno nie miałem okazji dzielić się z tobą moimi spostrzeżeniami na temat świata.

Moje człowieki zaczynają mnie nawet dobrze rozumieć. W ciągu ostatnich 4 tygodni tylko 2 razy musiałem przekazywać komunikat od swojego pęcherza przy wykorzystaniu dywanu. Przecież to jest proste, jak mi się chce siku to idę do przedpokoju. Jak nie zauważą to idę do pokoju, w którym akurat nikogo nie ma i tam załatwiam co trzeba. Nie ma to nic wspólnego z tym, że często chodzę do przedpokoju sprawdzić, czy kubeł z karmą nie jest otwarty. Przecież powinni wiedzieć, kiedy o co mi chodzi...

Nauczyłem się też otwierać szafkę w salonie. Jest to o tyle istotna umiejętność, że czasem można tam znaleźć coś smakowitego. Na przykład ostatnio znajdowały się w niej Tiki Taki i śliwki w czekoladzie. Marnowały się, więc im pomogłem. Pan coś mówił o 28 sztukach i pół kilogramie, ale te miary nic mi nie mówią. Wiem, że nadal byłem głodny. W końcu co mam jeść jak Państwo są w pracy...

Dostałem też świnię. Nie wiem po co ona jest, poza tym, że chrumka. Jak noszę ją w pysku to się ze mnie śmieją.

A najbardziej lubię gości. Zwykle nie są przyzwyczajeni do mojej obecności, więc łatwo albo coś wyżebrać, albo ukraść. W końcu jak jest większe zamieszanie w domu to nikt 22,5kg kluchy na zauważy. Szczególnie nabierają się na to, że niby chcę im się oprzeć na kolana i dać buziaka. Wystarczy wtedy, że przekręcę pysk i już zawartość talerza jest moja. Potem muszę się szybko gdzieś zabunkrować, żeby człowieki mi z pyska nie wyjęły zdobyczy, ale to umiem dość dobrze.

Mrozy znoszę dobrze. Dopiero przy –10 zimno mi w łapy i nie mogę chodzić na dłuższy spacer. Za to Pan mnie już kilka razy puścił bez smyczy i pozwolił się bawić z koleżankami. Co prawda potem nie za bardzo wiem, czemu mam przerywać zabawę już po 15 minutach. W końcu ja biegam i nie jest mi zimno, czemu miałbym jak Pan stać w miejscu i się patrzeć trzymając smycz, to przecież bez sensu...

Tybcio






_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 13