Przesunięty przez: Asia i Basia Nie 26 Wrz, 2010 21:42 |
BONIA juz w domu!!!!!! |
Autor |
Wiadomość |
joania [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 17 Cze, 2007 09:56
|
|
|
Szkoda że nie będziecie na tym co się szykuje III zlot.No ale jesteście wytłumaczeni , może następnym razem.
Miłego wypoczynku.
Ale macie długie wakacje :thx |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Nie 17 Cze, 2007 10:14
|
|
|
I ja się wzruszyłam historią Boni. Agata Tobie wielkie dzięki. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
agaitosiek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 22 Cze, 2007 14:19 BONIA JUŻ W DOMU!!!!!!
|
|
|
Kochani !!!!!
Słów mi brak by opisać całą tę sytuację. Pojechałysmy w umówione miejsce, dzieci wyszły z auta, rozglądały się niecierpliwie trzymając stare zdjęcia Boniutki w rękach..
I nagle zza rogu wychodzi..w całej swej okazałosci nasza "krówka".
Och nie wiem jak to opisać, ta niepewność, zdenerwowanie, obawa czy Bonka nas wogóle pozna.
POZNAŁA :thx Ja płakałam, starsza córka również - zdziwiona że ze szczęscia mogą leciec łzy z oczu, a za chwile kłotnia miedzy dziewczynami , kto ma Bonię prowadzic na smyczy. Nie wiem co powiedzieć, chyba emocje zbyt silne by sklecić pare sensownych zdań.
W domu zamęt, Bonka z Oscarem szaleją, demoluja wszystko, zaraz się spakuję i wyjezdzamy na "wieś" - gdzie Bonka dorastała, więcej miejsca, ogród i Bonki rewiry.
Jak tak patrze na to co moje pieski kochane zrobiły z mieszkaniem w przeciągu 10 min to trochę się niepokoję, mam nadzieje iż to tylko takie szampańskie przywitanie
Chciałabym wszystkim serdecznie podziekowac za pomoc i słowa otuchy, fajnie być jednym z członków tak wieeelkiej baseciej rodziny.
Posłałam zdjęcia Agatce na meila , ja niestety nie umiem ich tu wrzucić
Jeszcze raz - DZIĘKUJĘ :thx |
|
|
|
 |
Pakaya
Dołączyła: 30 Maj 2007 Posty: 22 Skąd: Ostrów Wlkp.
|
Wysłany: Pią 22 Cze, 2007 14:34
|
|
|
Witam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
SUPER SUPER SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo się cieszymy
Pozdrawiam
Pakaya i Whisky |
_________________ Pakaya i Whisky |
|
|
|
 |
Bacha


Dołączyła: 23 Maj 2005 Posty: 543 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 22 Cze, 2007 14:39
|
|
|
Bardzo, bardzo się cieszymy. |
_________________ Bass i Fina
tel. 608 327 767 |
|
|
|
 |
Ewa z Matyldą i Bobem

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 779 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 22 Cze, 2007 14:48
|
|
|
To najwspanialsza wiadomość
Życzymy Wam wielu szczęśliwych wspólnych chwil - no i czekamy na obiecane zdjęcia |
|
|
|
 |
Agata [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 22 Cze, 2007 14:48
|
|
|
I już wszyscy w komplecie :lol:
 |
|
|
|
 |
Asia i Basia
Figa & Co.

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Pią 22 Cze, 2007 15:15
|
|
|
Moj Boze, niedowiary, ksiazke by mozna o Was napisac! Pieknie wygladacie na tych zdjeciach! Psy sie chyba polubily, na pewno sie z czasem uspokoja, a i corusie beda mialy kazda po swoim basseciku, trzymamy kciuki za Wasza Rodzinke, podziwiamy za wytrwalosc i odwage, i pozdrawiamy goraco
Baska i reszta :thx |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
 |
Kinga&Kefir [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 22 Cze, 2007 17:08
|
|
|
Hurrrrrrrrrraaaaaaa!!!!
Masz przepiękną rodzinkę. Cudnie, na prawdę cudnie. Wielkie, wielkie dzięki i wyrazy uznania... oczywiście dla Bońci, że się uprzejmie zechciała sama napatoczyć niejakiej Pani Agacie L.
To co, my już czekamy na jakiś wspólny spacerek :lol: :lol: :lol: |
|
|
|
 |
Fanfan z rodziną [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 22 Cze, 2007 18:15
|
|
|
Jacy oni szczęśliwi...i psy...i ludzie . Powodzenia Wam życzę :wink: |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Sob 23 Cze, 2007 10:02
|
|
|
A jak Bońca się rozstała z przejściowymi opiekunami ? bo jednak już tam jakiś czas była i sie zadomowiła - prawda ?
Ale to super, że Was poznała, no jakże by mogło być inaczej.
Wyglądacie uroczo, cała rodzina. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Ewa i Tofik
Dołączyła: 04 Paź 2005 Posty: 139 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 24 Cze, 2007 20:39
|
|
|
Przepiękny komplecik :thx bardzo się cieszę, że jesteście znowu razem, wspaniałe zakończenie |
|
|
|
 |
agaitosiek [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 02 Lip, 2007 22:36
|
|
|
No, minął ponad tydzień więc już mogę powiedzieć jak to jest z dwoma bassetami - CUDOWNIE!!!!!!!!!
Słuchajcie nie do poznania jesli chodzi o Oscara. Byłam zdziwiona gdy po powrocie do domu zobaczyłam czyściutką podłogę :shock:
Normalnie to mój Oscarek rozdeptywał swoje kupki i roznosił po całym mieszkaniu, wchodził brudny na łóżko, a ja po powrocie zawsze miałam ręce pełne roboty
Teraz zostaje z Boniutką i już sie nie załatwia w domu - ani razu od jej powrotu. Wychodzę na spacer... a tu znowu szok!!! Oscar nie ciągnie jak szalony tylko spokojnie u boku swojej koleżanki spaceruje. Nie poznaję go. Sąsiedzi też jakby życzliwiej na mnie spoglądają bo Oscar się " nie wydziera" jak zostaje w domu. Agatka miała rację, jeden basset to problem, 2 to ukojenie nerwów i czyste podłogi. SUPER SPRAWA
A Boniutka?
No moja lady , cudo nie pies. Na krok mnie nie odstępuje, chodzi bez smyczy i słucha moich poleceń. Jest taka grzeczniutka i spokojna i uwielbia spac na moich kolanach albo z moją małą córcią która pare razy juz zasnęła na podłodze wtulona w Bonię.
Oba pieski na spacerze wyglądają bosko, jak małe krówki wyprowadzone na łąkę, ojj Oscar bardzo zazdrosny o Bonię.
I obalę jeszcze jeden mit dot. bassetów
Ostatnio na spacerze zaczepił mnie pijany facet, pytał o papierosa i robił się coraz bardziej nachalny , Oscar nawet z krzaków nie wyszedł, ale Bonia widząc że gościu szarpie mnie za rękę rzuciła się na niego z zębami - oj nie żartowała, uwierzcie mi :thx . Moja kochana wierna psina, boi się wszystkich i wszystkiego a mimo to stanęła w moje obronie. Och jak ja ją kocham. Tak więc jest możliwe by Basset mógł byc psem obronnym czego dowodem jest moja Boniutka.
Tak więc wiekszych problemów z nimi nie mam i aż chcę sobie i dzieciom życzyć, przy tej całej historii - " I żyli długo i szczęsliwie"
To już koniec tej zawiłej historii, teraz mając Bonie u boku wstępuję w szeregi "normalnych" basseciarzy
Do zobaczenia na zlocie - ja będę na 100% |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Wto 03 Lip, 2007 07:22
|
|
|
Jak miło czytać taki post. Super, cieszę się bardzo. Ewcia też opowiadała, że Mania bardzo się zmieniła pzy Bobciu, np. bała się chodzić do weterynarza. A jak Bobcio szedł na zabieg, to mało za nim na stół operacyny nie weszła. Znikają lęki, a rodzi się przyjaźń. To cudne. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Kinga&Kefir [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 03 Lip, 2007 08:17
|
|
|
agaitosiek napisał/a: | aż chcę sobie i dzieciom życzyć, przy tej całej historii - " I żyli długo i szczęsliwie" |
Czego i my Ci życzymy!!! Chyba rację miała Agata, gdy napisała, że mieć dużo bassetów to jej recepta na szczęście. :thx
Zwłaszcza cieszy mnie cudowna przemiana Oskarka. Ucałuj od nas oba uchole i córeczki. I żyjcie długo i szczęśliwie! |
|
|
|
 |
|