Przesunięty przez: Asia i Basia Pią 24 Wrz, 2010 15:29 |
LILO Mój promyk słońca po ukochanej Gali. |
Autor |
Wiadomość |
Bea

Dołączyła: 01 Lut 2009 Posty: 44 Skąd: slask
|
Wysłany: Wto 24 Lut, 2009 12:28
|
|
|
Tak pieszczoch z niego niesamowity,dzisiaj o 4-tej nad ranem tak mu burczało w zoładku że aż sie obudziłam.Podałam troche suchego nawet nie popatrzył wiec wziełam dla zachety kilka kulek do ręki .Podszedł powąchał położył glowe na tym suchym i sie położył pokazując brzuch.Mysle co tu zrobic ? Te jelita to tam sie rowno skrecają z głodu dalej burczenie i musiałam stanac na posterunku przy kuchence i cos mu zgotować dobrego:)To fakt jest zupełnie inny niz sunia On je pół godziny odrywajac sie od miski co chwile i sprawdza czy aby jestem w pobliżu,Gala jadła jak orka atak i koniec wszystko trwało moze minutę .W nocy wchodzi mi na głowe albo musi byc blisko ..czasami popiskuje przed zasnieciem,tęskni za mamą?W domu zachowujemy sie nadwyraz cicho:) narazie boi sie róznych odgłosow .Bardzo jest mu głupio jak sie zsika na kafelkach ,kiedys powiedziałam tak -A kto mi sie tutaj zsikał ?Biedny nie wiedział gdzie ma sie podziać,mówie Wam jest taki delikatny jak mimoza .Musze myslec jak tu zaczac pomału robic z niego prawdziwego mężczyznę. :wink: |
|
|
|
 |
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 24 Lut, 2009 13:12
|
|
|
Jestem bardzo ciekawa jak on miał w tej hodowli? Dobrze zsocjalizowany psiak nie powinien bać się różnych odgłosów. Powinien być radosny, jeść ze spokojem.
Napewno się tego wszystkiego nauczy u Was tylko potrzeba czasu. :wink:
Niech się zdrowiutko chowa. :grin: |
|
|
|
 |
Nadia

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 183 Skąd: Szteklin
|
Wysłany: Wto 24 Lut, 2009 20:22
|
|
|
śliczny chłopak:):):) |
|
|
|
 |
Petitka
Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 22 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 27 Lut, 2009 09:13
|
|
|
Bea, cieszę się bardzo, że ten śliczny pieszczoch pomaga Wam znieść ten trudny okres. Jeszcze nie tak dawno sama to przeżywałam po stracie mojego Petita. Dokłądnie tydzień po tragedii mielismy nowego szczeniaka (też miał 4 miesiące, gdy go braliśmy). Nie było innego wyjścia :cry: Przyznam, że dopiero po kilku miesiacach moje serce otworzyło się i dopiero teraz uczucie rośnie z każdym dniem. Choć minęło już pół roku to nadal tęsknię i czasami łzy same lecą po policzkach. Myślę, że czas ukoi rany a Lilo pomoże na nowo cieszyć się każdym dniem. Życzę dużo zdrówka dla maluszka i wiele radości dla całej Waszej Rodzinki :grin:
Prosimy o wiecej zdjęć! |
_________________ Kasia |
|
|
|
 |
|