Przesunięty przez: Asia i Basia Pią 24 Wrz, 2010 14:00 |
SARA u Pauli:) |
Autor |
Wiadomość |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 09 Cze, 2010 09:32
|
|
|
widać że Sarunia kwitnie :lol: |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Sro 09 Cze, 2010 09:43
|
|
|
i jak twarzowo w chuście wygląda
trzymajcie się dziewczyny
kiedy do nas przyjedziecie ???? |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Asia i Basia
Figa & Co.

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Sro 09 Cze, 2010 19:14
|
|
|
Bardzo ladnie wyglada, myslalam z opowiadan, ze bedzie grubsza SLiczna z niej sunia. |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
 |
Paula
Dołączyła: 05 Kwi 2010 Posty: 47 Skąd: gorzow
|
Wysłany: Sob 12 Cze, 2010 22:24
|
|
|
Bogusiu wy wpadajcie do nas z Guciem pieski wyszaleją się na ogrodzie |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Nie 13 Cze, 2010 10:34
|
|
|
dziękujemy za zaproszenie, podejdziemy w jakąś sobotkę lub niedzielę.
Zadzwonię.
A jak Sarunia, jak Twoje egzaminy, pisz, będziemy kciuki trzymać. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Paula
Dołączyła: 05 Kwi 2010 Posty: 47 Skąd: gorzow
|
Wysłany: Sob 19 Cze, 2010 21:39
|
|
|
Co my wczoraj przeżyłyśmy z Sarunią - trzy światy. Zaczęło się od rana jak zwykle o 6 mama do niej poszła otworzyć jej drzwi żeby załatwiła swoje potrzeby. A tu co? Sara leży i nie chce się ruszyć w ogóle taka była markotna, osowiała. Chodziłyśmy przy niej całe rano jak nad jakimś jajkiem :razz: pojechałam do szkoły i musiałam wrócić bo przecież Sarunia chora. Wszystkie 5 nad nią biegałyśmy, w ogóle nic nie jadła tylko wymiotowała i piła wodę. Poszłyśmy z nią do weterynarza, powiedział żebyśmy nie siały paniki i histerii bo to zatrucie i że nic jej nie będzie. Powiedział że Sara jest tak rozpieszczona, że ona po naszym zachowaniu już myśli że umiera :wink: i więcej udaje niż to jest warte. Dał jej zastrzyki i wieczorem już po chorobie śladu nie było oczywiście jak dostała szczepionkę to tak piszczała aż ten weterynarz za głowę się złapał :wink: bo to ponoć nic nie boli :wink: Musiała coś ze śmietnika wygrzebać i się zatruła bo od kiedy dostaje tylko karme już nic ze stołu nie spada to czatuje na śmietnik, ale już go zabezpieczyłyśmy i już nic nie wygrzebie :grin: ale jak mówiłam wszystko jest już ok dzisiaj jeszcze dostała zastrzyk i witaminy i już chce szaleć jak zwykle :grin: |
|
|
|
 |
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 19 Cze, 2010 21:45
|
|
|
Biedna malutka zastrzyk dostała od brzydkiego pana doktora :grin:
Dobrze, że wszystko tylko tak się skończyło i nie pochorowała się poważniej.
A histeryczka to owszem, jak była u mnie to jej wyczyściłam uszki i obcięłam troszkę pazurki, niby nic, a płacz był taki jakbym jej całe uszy i łapy żywcem wyrywała
Buziaki dla Sarci :grin:
Ale jakąś kosteczkę czy inny smakołyczek to jej raz na jakiś czas dajcie :grin: |
|
|
|
 |
Paula
Dołączyła: 05 Kwi 2010 Posty: 47 Skąd: gorzow
|
Wysłany: Sob 19 Cze, 2010 21:49
|
|
|
Powiem Wam że napędziła nam takiego stracha że bałyśmy się ją spuścić choćby na sekundę z oczu. To jest taki szkodnik mały, wszystko wsadzi do mordki co jej na drodze stanie. Ona musi wszystko powąchać, pożuć, podotykać bo inaczej chyba by nie była sobą :wink: i z jednej strony czekając na weterynarza martwiłyśmy się czy może przypadkiem czegoś nie połknęła :~
Na szczęście nic jej już nie jest |
|
|
|
 |
zojka

Pomogła: 3 razy Dołączyła: 07 Lip 2008 Posty: 3761 Skąd: Mazury
|
Wysłany: Nie 20 Cze, 2010 08:02
|
|
|
To się stracha najadłyście .
Fajny ten wasz dochtor.
Rozpieszczona ! Mój Rufek, jak się nad nim panikuje to z minuty na minutę jest coraz bardziej chory .... |
_________________ ...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski |
|
|
|
 |
Magda i Rudolf

Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Nie 20 Cze, 2010 10:21
|
|
|
Paula napisał/a: | Powiem Wam że napędziła nam takiego stracha że bałyśmy się ją spuścić choćby na sekundę z oczu. To jest taki szkodnik mały, wszystko wsadzi do mordki co jej na drodze stanie. Ona musi wszystko powąchać, pożuć, podotykać bo inaczej chyba by nie była sobą :wink:
Na szczęście nic jej już nie jest |
No prawdziwy basset z niej :wink: |
_________________
 |
|
|
|
 |
Paula
Dołączyła: 05 Kwi 2010 Posty: 47 Skąd: gorzow
|
Wysłany: Sro 25 Sie, 2010 11:57
|
|
|
Witajcie kochani.
Od razu przepraszam, że była taka długa cisza. Dziękuję Bogusiu za smsa:) U nas wszystko w porządku. Sara poznała wieś, jezioro i wiele innych ciekawych miejsc bo jak wyjeżdżamy to oczywiście nie ma mowy, żeby Sarunia została sama w domu. Jest strasznie ciekawska podczas jazdy samochodem cały czas trzyma dziubek w oknie i podziwia widoki a jak już wysiądzie to wszędzie jej pełno;) zauważyłam że jej ulubionym miejscem jest las. Odżywia się też poprawnie, karmimy ją tylko karmą, ewentualnie czasami dostaje jakieś smakołyki ludzkie;) albo sama buszuje po ogrodzie i zjada maliny i porzeczki prosto z krzaczków jest ostatnio strasznie rozbrykana, całymi dniami biega po ogrodzie i rozrywa swoje misie. Ale jest cudowna, nawet sąsiedzi ją pokochali :smile: systematycznie odwiedzamy weterynarza, dostała już wszystkie szczepienia. Także wszystko w porządku :smile: Bogusiu obiecałaś, że wpadniesz do nas z Guciem oczywiście zaproszenie nadal aktualne. Pozdrawiamy wszystkich. |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Sro 25 Sie, 2010 20:36
|
|
|
Oj ten czas tak szybko leci,
obiecuję, obiecuję i w końcu zajedziemy do Was z Guciem.
Dziękujemy za zaproszenie.
Umówimy się na jakąś sobotę lub niedzielę. Obiecuję :wink:
Całuski dla Was,
a może jakieś nowe fotki Sary... |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
|
|
|
 |
Paula
Dołączyła: 05 Kwi 2010 Posty: 47 Skąd: gorzow
|
Wysłany: Czw 30 Wrz, 2010 13:59
|
|
|
Bogusiu kochana, dostałyśmy wczoraj Twój list, bardzo serdecznie ci dziękuję na prawdę nie trzeba było przecież my wzięłyśmy Sarę bo szukałyśmy psa, pokochałyśmy ją od samego początku, ona jest członkiem rodziny. Moi rodzice śmieją się że mają 5 córkę :wink: jej jest z nami bardzo dobrze, jest strasznie rozpieszczona i jakby mogła to w ogóle nie wychodziła by z auta kocha podróże samochodem jest na prawde genialna strasznie się wszyscy do niej przywiązaliśmy nawet rodzina jak nas odwiedza to jest zachwycona tym małym urwisem To raczej my powinnyśmy Wam wszystkim podziękować za to że nam zaufaliście i Sara trafiła właśnie do nas, pozdrawiamy |
|
|
|
 |
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 30 Wrz, 2010 14:21
|
|
|
Dobrze, że Sarcia stała się tak szybko pełnoprawnym członkiem rodziny, to urwis straszny i pewnie nie było Wam łatwo.
Wstaw jakies aktualne zdjęcia Sarci, bardzo bym chciała zobaczyć jak ona teraz wygląda.
Matko, to już tyle miesięcy minęło od czasu jak ją miałam przez chwilę u siebie :wink: |
|
|
|
 |
|