Przesunięty przez: Asia i Basia Pią 24 Wrz, 2010 14:00 |
FOSTER |
Autor |
Wiadomość |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 11 Paź, 2010 21:54
|
|
|
Jaki zdziwiony, co się dzieje, jakby pytał :lol: |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
FOSTER
Fosterek


Dołączyła: 09 Sie 2010 Posty: 344 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 26 Paź, 2010 19:08
|
|
|
Kończę czytać książkę Cesara Millana "Zaklinacz psów".
Dzisiaj wprowadziłam w życie Fostera kilka przedstawionych trików-zachowań i jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem:
- ciągnięcie za nogawki - sukces
- gryzienie butów i kapci (na nogach) - sukces
- spacer - sukces
- wyłudzanie jedzenia szczekaniem - sukces
- gryzienie po rękach - sukces
- reakcja rodziny: :shock: :shock: :shock:
A najfajniejsze jest to, że on mnie rozumie bez żadnego mojego mamlania, niuniania, podnoszenia głosu, tłumaczenia i robienia z siebie wariata.
Dzisiaj przebiegliśmy ok 500 m (etapami). W sumie spacer trwał ponad godzinę, a Foster wrócił z niego taki wesoły, energiczny i uśmiechnięty jak nigdy. Nie było polowania na śmieci tylko czekanie kiedy znów zaczną się wyścigi.
Muszę przyznać, że mój basset wogóle nie jest powolny czy leniwy - to istna torpeda. |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Wto 26 Paź, 2010 19:11
|
|
|
zdradź nam parę trików, szczególnie dotyczących zbierania wszystkiego co najfuj fuj na dworze |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Kala [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 27 Paź, 2010 07:32
|
|
|
Ja również przeczytałam tę książkę i wprowadziłam kilka zasad spacery rzeczywiście wyglądają zupełnie inaczej! ale mój maluch jest uparty jak osiołek i jak sobie nie poniucha to nie mowy żeby się ruszył dlatego zmodyfikowałam trochę metodę Millan`a i w pierwszej kolejności pozwalam naszemu skarbeńkowi wywąchać tyle ile się da (powiedzmy, że trwa to około 15 minut) potem ruszamy i naprawdę jest grzeczniusi! |
|
|
|
 |
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 27 Paź, 2010 07:42
|
|
|
Podziwiam Was za to :wink: |
|
|
|
 |
FOSTER
Fosterek


Dołączyła: 09 Sie 2010 Posty: 344 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro 27 Paź, 2010 10:26
|
|
|
moje wejście do łazienki wyglądało tak: wchodziłam, za mną wpychał się Foster i łapał do pyska żwirek z kociej kuwety. Ja mu ten żwirek wydzierałam z paszczy, to on resztę rozsypywał po podłodze i łapał szczotkę, wiaderko, szufelkę wszystko co było w zasięgu pyska. Więc ja znów mu wszystko zabierałam i wypychałam walczące 20 kg basseta z łazienki.
Wczoraj weszłam do łazienki Foster oczywiście za mną. Odróciłam się do niego i mając go przed sobą zdecydowanym ruchem zaczęłam wychodzić z łazienki - bez kontaktu wzrokowego którego on cały czas szukał, poprostu obserowował mnie - na co Foster wrzucił wsteczny bieg i wycofał się :shock: :shock:
Moje dziecko stwierdziło: co ty zrobiłaś z moim szczeniaczkiem ja go nie poznaję, on nie walczy o wszystko.
Mam nadzieję, że wytrwam w tym wszystkim - bo przecież tak naprawdę według tej metody to właściciel ma zmienić swoje postępowanie. |
|
|
|
 |
FOSTER
Fosterek


Dołączyła: 09 Sie 2010 Posty: 344 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 16:15 FOSTER
|
|
|
Fosterek skończył roczek. Wyrósł na wielkiego psa - nieznośnego łobuza i chuligana rozpuszczonego do granic możliwości, domowego błazenka, rozbrajającego wszystkich swoim zachowaniem i wyglądem.
Cycol kochany jest znany w całej okolicy, wszyscy go lubią i rozpieszczają.
Niestety ostatnie jego wyczyny związane z pachnącymi suniami miały wpływ na podjęcie decyzji o kastracji - Foster jak czuje suczkę to wyje, szczeka, ciągnie - to nic, ale wczoraj w nocy zerwał się ze smyczy i uciekł. Dorwałam go pod domem pachnącej suni.
Serce mnie boli jak pomyślę o zabiegu ale boję się, że kiedyś mogę go nie dogonić.
Operacja w środę o 18.00.
Nie umiem zmienić tytułu - chciałam aby w tytule było tylko FOSTER
 |
|
|
|
 |
Joasika


Pomogła: 2 razy Dołączyła: 10 Paź 2009 Posty: 5043 Skąd: Syrynia
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 19:35
|
|
|
Fosterku - trzymamy kciuki :!:
Bez klejnotów też będziesz facetem, ale za to będzie Ci lżej i zdrowszy będziesz :wink: |
_________________ Joasika i jej baby kolorowe
 |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 22:26
|
|
|
Nie bój się,
ja też się bałam, Gucio był kastrowany 2006 roku i mam spokój, suczka koło niego przechodzi w najsilniejszym cyklu a Gucio spokojny, powącha, ale nie szaleje jak kiedyś.
Jak w bloku jakaś suczka ma cieczkę, to się śmieją, o Gucio idzie, a on to może ... |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
|